pilnowanie alkoholu |
Autor |
Wiadomość |
Jelonek
Dołączyła: 14 Kwi 2004 Posty: 115 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 27, 2004 9:29 am pilnowanie alkoholu
|
|
|
Mam tu pytanko do wszystkich , którzy sa już po i mieli wesele w restauracji . My wczoraj zakupiliśmy wódkę / wina / szampany itd i teraz sen mi z oczu spędza fakt ,ze nie wiem czy obsługa restauracji nie będzie robił jakichś przekrętów ! Może jestem pesymistką , ale wiem że wielu ludziom kleją się rzeczy obcych do rąk i boję się o to .
Czy miałyście jakiś sposób na pilnowanie alkoholu ? czy w ogóle o tym nie myslalyscie całkowiecie zdając sie na obsługe i ich uczciwość ? |
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 27, 2004 10:36 am
|
|
|
Ja miałam dobrze, nie było zamykanego pomieszczenia na alkohol, ale kierowniczka sali powiedziała że alkoholu będzie pilnować osobiście i faktycznie bardzo pilnowała - nie było problemu |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 27, 2004 1:51 pm
|
|
|
Nikt nam wódki nie ukradł.
Mieliśmy zaufanie do kelnerów i kierowniczki, ja z natury jestem ufna , poza tym lokal ma renomę, więc pomyślałam, że nie połaszczą się na kilka półlitrówek.
I nie zawiodłam się.
Zdaje się, że klucz miała kierowniczka i proponowała, żeby jeśli chcemy, ktoś był obecny przy tym jak dostawiana była wódka. Mój tata miał mieć na to patrzenie, ale chyba nie przykładał się zbyt solidnie, jak widział, że wszystko jest OK .
I dobrze - chciałam, żeby też się bawił na weselu córki a nie pilnował kelnerów.
Oddano na całą wódkę, która została (włącznie z tymi co stały niedokończone na stołach).
W ramach podziękowania wręczyliśmy kilka butelek obsłudze - szczerze się ucieszyli.
Wszystko zależy, gdzie się robi wesele.
Ja na "Savoy" nie powiem złego słowa - i to nie dlatego, że tam miałam wesele.
Dla mnie to był po prostu profesjonalizm. |
_________________
|
|
|
|
|
just_Kate
Wiek: 47 Dołączyła: 26 Mar 2004 Posty: 719 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2004 1:52 pm
|
|
|
My nie musieliśmy pilnować alkoholu, mieliśmy do dyspozycji kantorek z lodówką - który był obok sali, a klucz do kantorka mieliśmy tylko my.
Ale słyszałam, że zdarzają się wypadki, że wódka znika, choć chyba dzieje się to sporadycznie... |
_________________ Życzę miłego dnia Gość |
|
|
|
|
artnow
Wiek: 44 Dołączył: 25 Sie 2004 Posty: 15 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 10:11 am
|
|
|
My bedziemy mieli tak ze jak zawieziemy wodke to spisze sie komisyjnie ile bylo butelek a pozniej obydwaj ojcowie beda pobierali ja i wszystko bedzie odnotowywane - beda mieli sie na podstawie czego rozliczyc. Zreszta lokal tez zaufany. |
|
|
|
|
Olcia.W
Wiek: 45 Dołączyła: 26 Kwi 2004 Posty: 118 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2004 10:32 pm
|
|
|
Dziewczynki, powiem szczerze, że nie więłam pod uwagę ochrony alkoholu przed weselem. Dzięki za rade. yślę, że spisanie komisyjne jest dobrym pomysłem. Jeszcze nie wiem, jak u nas jest z zapleczem, bo do wesele jeszcze dużo czasu, ale wezmę to pod uwagę. |
|
|
|
|
artnow
Wiek: 44 Dołączył: 25 Sie 2004 Posty: 15 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 01, 2004 9:25 am
|
|
|
HMMM
Jako dziewczynka czuje sie niezle...
|
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 02, 2004 12:50 am
|
|
|
Artnow - musisz nam wybaczyć. Te przejęzyczenia to zwykłe przyzwyczajenie |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Anion
Wiek: 40 Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 240 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Czw Wrz 09, 2004 10:44 pm
|
|
|
Na naszej sali jest oddzielny barek. Tylko my mamy do niego klucz, poza tym wódką zajmuje się starosta- nasz kolega. Starosta rozdaje gościom wódkę i pilnuje zeby nic "sie nie zapodziało". |
_________________
|
|
|
|
|
Jelonek
Dołączyła: 14 Kwi 2004 Posty: 115 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2004 3:44 pm
|
|
|
ja zaufałam obsłudze naszej sali i wyszło że się nie zawiodłam , wszystko było ok a kelnerzy sami uzupełniali wódke jak już jej brakowało na stołach |
|
|
|
|
*lmyszka
Moderator EL jak elmyszka :P
Wiek: 41 Dołączyła: 26 Lis 2006 Posty: 2328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 08, 2007 7:40 pm
|
|
|
u nas na weselu alkohol będzie zajmował się mój tatuś alkohol będzie w naszym pokoju ( jest tam lodówka ) i tata bedzie donosił, jakoś boję sie powierzyć to kelnerom, różnie bywa |
_________________
|
|
|
|
|
MonikaZgierz
Wiek: 40 Dołączyła: 19 Lut 2007 Posty: 191 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2007 7:22 pm
|
|
|
U mnie tak samo jak u lmyszki alkoholu będzie pilnował tata. Na sali jest zamykany pokoik, więc nic nie powinno się "zagubić". Oczywiście wymienimy wkładkę w zamku, aby nie było niespodzianek, że niby jest tylko jeden klucz, a potem okazuje się , że nie. |
|
|
|
|
*lmyszka
Moderator EL jak elmyszka :P
Wiek: 41 Dołączyła: 26 Lis 2006 Posty: 2328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2007 7:23 pm
|
|
|
Monika a właścieciel pozwoli Ci to zrobić?? |
_________________
|
|
|
|
|
MonikaZgierz
Wiek: 40 Dołączyła: 19 Lut 2007 Posty: 191 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2007 7:57 pm
|
|
|
Nie wiem czy pozwoli, ale to tylko wymiana wkładki a nie całego zamka. U mojego brata nawet nie wiedział, bo po weselu i zabraniu wszystkiego z sali wkładka wymieniona została na starą. Powiem tylko, że wesele mojego brata było w MOK-u ( nie napisze gdzie, bo byłaby to antyreklama). Właściciel zapewniał, że do pomieszczenia z alkoholem dostęp ma tylko osoba, która wynajmuje salę. Jednakże to nie była prawda, bo rano moi rodzice wchodzą na salę (nikt nie spodziewał się ich tam po poprawinach tak rano) a tam pani, która sprząta w Mok-u ( nawet nie z obsługi kuchni i której nie powinno tam być, bo powinna pracować od 14) próbuje otworzyć swoim kluczem pomieszczenie z alkoholem. Ależ była zdziwiona, że jej klucz nie pasuje. Jak usłyszała, że ktoś idzie, to udawała, że zamiata ( chociaż nikt jej o to nie prosił, a do sprzątania wynajęty był ktoś inny). Także wkładka od pomieszczenia z akloholem będzie wymieniona. Chociaż mam gdzie indziej wesele to ostrożności nigdy za wiele. A z tego co się orientuję, to moja chrzestna miała tam wesele gdzie ja i pozwolili jej wymienić wkładkę. |
|
|
|
|
*lmyszka
Moderator EL jak elmyszka :P
Wiek: 41 Dołączyła: 26 Lis 2006 Posty: 2328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2007 8:01 pm
|
|
|
no to luzik ja chyba aż tak robić nie będę ale alkoholu planuej strzec jak lwica hihi |
_________________
|
|
|
|
|
mischelle22
Wiek: 42 Dołączyła: 27 Gru 2003 Posty: 1211 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2007 8:16 pm
|
|
|
U Nas alkohol na stoły wystawiał mój tata. |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2007 11:29 pm
|
|
|
u nas też tak będzie, ostrożności nigdy za wiele |
_________________ |
|
|
|
|
sauvignon_blanc
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Sty 2007 Posty: 155 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2007 11:45 pm
|
|
|
Monika a co jak zgubicie jedyny klucz-wesele będzie bezalkoholowe?
Ja nie mam zamiaru popadać w paranoję. Jak ktos chce ukraść to ukradnie i już.
Ja mam wesele w lokalu o pewnej renomie, które organizuje bardzo dużo imprez nie tylko wesel i wierzę że mnie nie zawiodą. |
_________________ Szczęśliwa mężatka. |
|
|
|
|
MonikaZgierz
Wiek: 40 Dołączyła: 19 Lut 2007 Posty: 191 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 11:34 am
|
|
|
sauvignon_blanc masz rację, że jak ktoś chce ukraść to i tak ukradnie. Jednakże wymiana wkładki trwa półtorej minuty, to wolę dodatkowo się zabezpieczyć ( i zawsze będę miała 3 klucze). |
|
|
|
|
Agucha
Dołączyła: 21 Sie 2006 Posty: 14 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Sro Maj 09, 2007 8:08 pm
|
|
|
Ja już jestem po weselu. alkoholem zarządzał mój tata, miał klucz do osobnego pomieszczenia, potem wszystkie butelki ze stołów nam oddano do przeliczenia. na koniec daliśmy po flaszce kelnerom, nic nie zginęło. |
_________________ Aga |
|
|
|
|
Maja_Kris
Wiek: 40 Dołączyła: 05 Mar 2007 Posty: 1020 Skąd: Łódż/Kanzas
|
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 3:13 pm
|
|
|
u nas bedzie sie zajmowal jeden ze swiadkow.
tez na sali mam pomieszczenie gdzie bedziemy mogli schowac flaszeczki.poza tym sala na ktorej bedzie wesele nigdy nie odwalala numerow typu kradziez.czego nie moge powiedziec o Belwederze gdzie kelnerki wynosza co sie da. |
_________________ najszczęśliwsza żona na świecie
|
|
|
|
|
Aniadamowicz
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Cze 2006 Posty: 138 Skąd: lodz
|
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 3:22 pm
|
|
|
U mnie alkohol pilnuja kelnerzy... a tata ma wgląd czy wszystko jest tak jak byc powinno. Mamy wesele w renomowanej resturacji i nie sądze zeby ktos pokusił się na butelke wódki, to nie lata 80 gdzie alkohol był produktem deficytowym. Nie można przesadzac z tym szpiegostwem, a jak niektore z was pisały, jeśli ktos będzie chciał ukraść wódkę to i tak ukradnie. |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Nie Kwi 27, 2008 10:30 pm
|
|
|
mischelle22 napisał/a: | U Nas alkohol na stoły wystawiał mój tata. |
U nas będzie podobnie.
Tylko "tatów" sztuk dwie (ostatnio tak ustalali ) |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 28, 2008 1:55 pm
|
|
|
U nas alkoholem będzie zajmował się tata S.- ale żeby nie było mu za ciężko pewnie będzie wymieniał się tą funkcją z bratem i szwagrem S. A alkohol będzie w zamykanym na klucz składziku/kantorku. |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
IGRASZKA
Firma
Dołączył: 30 Kwi 2008 Posty: 27 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Kwi 30, 2008 1:54 pm
|
|
|
tak naprawde nie ma chyba do końca złotego sposobu na uchowanie alkoholu przed nieuczciwą obsługą. pozostaje miec tylko nadzieje, że trafi sie na uczciwą.
sposób ze spisaniem protokołu i ilosci butelek też nie jest doskonały.
poza tym z doswiadczenia wiem, ze obsługiwanie alkoholu przez kelnera (uczciwego i trzeźwego ;)oczywiscie)w praktyce sprawdza sie lepiej i bardziej elegancko niż gdy polewają Ojcowie. |
_________________ Z serdecznymi pozdrowieniami,
Joanna Kobalczyk
|
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 3:25 pm
|
|
|
My zdecydowaliśmy się zaufać obsłudze i tym samym pozwoliliśmy obu tatom skupić się na zabawie |
_________________
|
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 6:33 pm
|
|
|
My mamy schowek na alkohol do którego dostęp będzie miał tata K. i my |
|
|
|
|
marta_s3
Wiek: 41 Dołączyła: 08 Gru 2007 Posty: 185 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Cze 07, 2008 4:58 pm
|
|
|
My też zaufamy obsłudze i pozwolimy rodzicom bawić się w najlepsze. Nawet jesli kilka butelek nam zginie to nie będziemy robić z tego tragedii. |
|
|
|
|
Sorc
Dołączył: 22 Lut 2007 Posty: 97 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 2:49 pm
|
|
|
My mamy znajomego ktory pracuje w jakiejs restauracji i on bedzie roznosil flaszeczki po stolach
I mimo wszystko zgodze sie z niektorymi ze wolalbym stracic kilka butelek niz "zatrudnic" do roznoszenia tate, brata itp |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 13, 2008 12:37 pm
|
|
|
U nas w regionie tylko tatusiowie panów młodych roznoszą buteleczki z wódką. |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 13, 2008 1:01 pm
|
|
|
agunia84 napisał/a: | U nas w regionie tylko tatusiowie panów młodych roznoszą buteleczki z wódką. |
Ewentualnie jeszcze np. brat pana młodego (przynajmniej ja się z tym spotykałam)
Jedno województwo, a różne zwyczaje |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 2:41 pm
|
|
|
My nie będziemy pilnować alkoholu. A jak ktoś nieproszony się poczęstuje, to niech to będzie na nasze zdrowie. |
|
|
|
|
doni_iza
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Paź 2007 Posty: 1974 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 9:22 am
|
|
|
My tez nie będziemy pilnować alkoholu, na sali jest specjalny zamykany składzik na alkohol. Od nas też zależy, czy obsługa będzie go roznosiła, czy np. tatusiowie. |
_________________
|
|
|
|
|
Dorotka847
Wiek: 39 Dołączyła: 19 Gru 2007 Posty: 426 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Lip 11, 2008 6:01 pm
|
|
|
My tez mamy specjalny składzik na alkohol. Co do tego kto będzie go roznosił jeszcze nie mamy pewności ale chyba kelner. |
_________________ |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 28, 2008 7:33 pm
|
|
|
my składziku co prawda nie mieliśmy, alkohol był w chłodni i roznosili kelnerzy, wydaje nam się, że nic nie zaginęło zwłaszcza, że na początku spisywany był protokół, ile i czego wnosimy |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 4:20 pm
|
|
|
My swój alkohol mieliśmy w szatni, nikt go nie pilnował, a kluczyk mieli nasi ojcowie, którzy zajmowali się roznoszeniem tej wódki w koszyku. W pierwszej wersji miała to robić obsługa, ale tatusiowie ujęli się honorem i nosili sami. |
_________________
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 5:08 pm
|
|
|
naszego nikt nie pilnowal. wszystko pod kluczem miala restauracja. Ale nie czuje sie oszukana - nie sadze, zeby nad ograbili, bo to za porzadny lokal... stad zupelnie sie tym nie przejmowalismy. |
|
|
|
|
szakilka
Dołączyła: 23 Lis 2009 Posty: 9 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 12:11 am
|
|
|
Jejku! Najlepiej chyba było by pod sukienką ślubną schować cały ten alkohol. a nie robić jakieś szpiegowskie podchody z wymienianiem zamków. Przynoszę 100 butelek pełnych odbieram 100 butelek pustych. Proste, wierzcie mi to już nie te czasy że kelnerzy wynoszą wódkę kartonami, za obsługę waszego wesela dostaną pewnie waszą tygodniówkę (bez obrazy dla nikogo) więc naprawdę nie sądzę żeby im się chciało - będą mieli naprawdę pełne ręce roboty... |
|
|
|
|
All-me
Wiek: 38 Dołączyła: 23 Kwi 2011 Posty: 1018 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 10:18 am
|
|
|
Czy tylko tata pana młodego powinien roznosić wódkę czy mogą razem z tata pani młodej? |
_________________
Nasz Skarbeczek
|
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 1:10 pm
|
|
|
All-me, moim zdaniem można wszystko U nas akurat roznosił tata młodego, ale to dlatego, że mieliśmy tradycyjny podział kosztów (tzn. rodzice młodej płacą za salę i jedzenie, rodzice młodego m. in za alkohol), więc z jakiej racji mój Tata miałby "rządzić się" nie swoim alkoholem?
Jeśli dzielicie wszystkie koszty na pół, to znowu dlaczego ten obowiązek miałby spaść tylko na jednego tatę?
Tak gwoli wyjaśnienia - słowo "tata" traktuję tu trochę jako skrót myślowy, bo przecież nie tylko ojcowie muszą to robić, u nas oprócz teścia, alkohol roznosił też brat mojego Męża i jego szwagier |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 10:57 pm
|
|
|
Nie pilnowaliśmy. Jak ktoś z obsługi wypił ukradkiem, niech mu będzie na zdrowie Potem oficjalnie i tak od nas dostali. Na całą imprezę poszło tyle kasy, że parę butelek nie zrobiło różnicy. |
|
|
|
|
Dosia_Zosia
Wiek: 43 Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 931 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 9:47 pm
|
|
|
U nas alkohol był zawieziony na salę w piątek, był zamknięty w pomieszczeniu służącym jako szatnia, klucz mieli rodzice, oni zajmowali się wódką, nawet w dzień wesela sami ustawiali ją na stołach, nic nam nie zginęło. |
_________________ |
|
|
|
|
turecik
Wiek: 37 Dołączyła: 27 Lis 2010 Posty: 625 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 30, 2011 12:15 pm
|
|
|
Byłam na tylu weselach i nie słyszałam, żeby obsługa wynosiła wódkę (w jednym przypadku wódkę wynosili sami goście )
u nas wódkę roznosi tzw. DRUŻBA - w Naszym przypadku będzie to mój chrzestny.
W moich stronach rodzice Państwa Młodych nie zajmują się tym - ale jak to mówią "co kraj to obyczaj" |
_________________
|
|
|
|
|
cammillka
Dołączyła: 12 Paź 2011 Posty: 95 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2011 4:52 pm
|
|
|
U nas na szczęście problem rozwiązała sama sala. Mieli mały pokoik, właściwie to taki składzik pod schodami, gdzie była osobna lodówka (na wódkę właśnie).
Do tego składziku klucz miał teść i to on zarządzał wódką. |
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Sro Paź 19, 2011 11:59 am
|
|
|
U nas nikt wódki nie pilnował - zawiezlismy w piątek na salę, została policzona co do sztuki, a podczas wesela podawali ją kelnerzy. Nic nam nie zginęło.
Nie chciałam obarczaś nikogo z rodziny pilnowaniem, wolalam, zeby na luzie się wszyscy bawili, nawet za ewentualną cenę kilku butelek wodki (choc przy naszym malym weselu i niewielkiej ilosci wodki to co moglo zginac:):):) Ale nie bylo takiego problemu wcale. |
Ostatnio zmieniony przez Malena Sro Paź 19, 2011 11:59 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|