Przesunięty przez: Alma_ Wto Sie 01, 2006 3:20 pm |
Kogo wybieracie na świadków? |
Autor |
Wiadomość |
Magda2
Dołączyła: 09 Lut 2006 Posty: 209 Skąd: ...
|
Wysłany: Sro Mar 15, 2006 4:48 pm
|
|
|
Na naszym slubie swiadkami beda nasi przyjaciele Pare lat temu, kiedy nasz przyjaciel sie zenil tez poprosil A. za swiadka, a ja bardzo sie ucieszylam, bo uwazam, ze to wyroznienie......... i wcale nie czulam sie na tym weselu "odrzucona", wrecz przeciwnie, przetanczylismy cala noc |
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Sro Mar 15, 2006 5:07 pm
|
|
|
Próbuję sobie wyobrazić, jak bym się poczuła, gdyby mój rodzony brat odmówił świadkowania na moim ślubie, bo tego zażyczyłaby sobie jego dziewczyna. Ani dziewczyny, ani narzecznej, ani żony nie musiałby pytać o zdanie.
Nula, tak stawiając sprawę nieprędko przestaniesz byc "obca"
No i w pełni zgadzam się ze zdaniem Kryszki. |
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 15, 2006 7:44 pm
|
|
|
Ja mam zupełnie inne zdanie niż Nula. Moim świadkiem był mój brat. Dla mnie chore byłoby to gdyby odmówił mi tego. ?wiadkiem mojego P był jego brat. ?wiadkowie przyszli ze swoimi partnerkami (które raczej rodziny nie znały wcześniej) i nie narzekały bo bawiły się ze swoimi partnerami. ?wiadkowie tak naprawdę dużo nie robią na weselu. Znam znajomych, którzy mieli za świadków obie płcie (np. ze strony Łodej siostra, a ze strony Młodego brat lub kolega). I nic się nie działo. Każdy bawił się ze swoim partnerem. Nie było żadnego podrywania.
Nawet jeśli Ty nie przepadasz za bratem swojego lubego a on za twoją siostrą to i tak uważam, że jeśli chcesz to świadkiem powinna być siostra i na odwrót. |
_________________
|
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 9:08 am
|
|
|
nula22 napisał/a: | no i oczywiście ja powiedziałam że nie ma mowy i jeżeli mój będzie świadkiem to ja nie idę na wesele, na ślub bym oczywiście poszła. no i moj obiecał mi że nie będzie świadkiem, miałam jeszcze rozmowę z ich mamą, która sobie tego do tej pory nie wyobraża. jednak ja zostanę chyba przy swoim, bo to będzie 1 wesele na którym będę od mojego "K" strony, więc chciałabym poznać jego rodzinę, czego sobie nie wyobrażam w momencie jak on by był starszym na weselu. |
A chcesz, żeby poznali i zapamiętali Cię jako tę, która nie pozwoliła K. być świadkiem na ślubie brata?
Zastanów się nad tym jeszcze, nula. Nie obrażaj się, ale jak dla mnie Twoja postawa jest dziecinna i egoistyczna, myślisz tylko o sobie. I moim zdaniem nawet małżeństwo (nie mówiąc już o narzeczeństwie) nie uprawnia do uzurpowania sobie prawa do podejmowania decyzji za drugą osobę, a Ty traktujesz swojego przyszłego męża jak zabawkę, ma robić tylko to, co podoba się Tobie i tak, jak sobie wymyśliłaś. Z takim podejściem możesz wpakować się w dużo większe problemy. |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
nula22
Wiek: 40 Dołączyła: 02 Mar 2006 Posty: 57 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 9:44 am
|
|
|
hmm no cóż sprawy się potoczyły swoim biegiem, więc ja zostanę "egoistką" gdyż mój "K" też nie zgodził na moją siostrę. Zresztą nawet on się uparł że nie weźmie nikogo z rodziny bylebym tylko nie wzięła siostry-dla mnie to nie było istotne bo ja i na 100% nie bylam przekonana co do siostry -słabo ją w tej roli widzę -o wiele lepiej widzę tu moją przyjaciółkę. Więc jak widzicie to nie działa w jedną stronę idziemy raczej na kompromisy. Moze za nadto sobie sprawę komplikujemy, jednak moje przyjaciółki w tym i moja mama jest po mojej stronie więc wasze opinie jedynie dały mi szerszy pogląd na sprawę. najwidoczniej inne tradycje panują w Łodzi jeżeli chodzi o świadkowanie(u was pozatym że jest to gość honorowy nie ma on innych obowiązków poza kościołem i pierwszym toastem, u nas jest to całonocna zabawa i nie wyobrażam sobie że świadkowa , która przyjdzie bez osoby tozwrzyszącej będzie się na mnie boczyła bo nie ma z kim zatańczyć) Ja nie chciałam również żeby mój "K" zaniedbywał obowiązki świadka ze względu na mnie, a niestety nie mógł by dopilnować wszystkiego na przyjęciu weselnym.
za to bardzo spodobał mu się pomysł bycia świadkiem w kościele, a na przyjęciu jego obowiązki mógł by przejąć brat cioteczny i takie oto rozwiązanie znalazłam tu na forum- za co jestem wdzięczna. nad tą opcją będziemy jeszcze się zastanawiać ))
p.s mamy inne doświadczenia jeżeli chodzi o świadkowanie - na ostatnim weselu pobili się o świadkową, bo właśnie tańczyła ze swoim partnerem a nie za świadkiem
no i u znajomych towarzyszka świadka zanim usiadła to już płakała, bo nie miała gdzie sama biedna usiąść.
pisząc obca nie miałam na myśli jego najbliższej rodziny, bo z mojego mamą dogaduję się lepiej niż on sam
dzięki za opinie, napewno się nie obrażę, nie po to tu napisałam moje rozterki. |
Ostatnio zmieniony przez nula22 Czw Mar 16, 2006 10:52 am, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:01 am
|
|
|
dla mnie masz Nula bardzo dziwne podejście do sprawy.
Myślę, ze świadkowanie wygląda tak samo - albo bardzo podobnie- w Poznaniu, Łodzi czy Szczecinie. No chyba, że wesele samo w sobie jest jakies kosmiczne i obowiązki, są jakies kosmiczne. Bo świadek oprócz obowiązków bawi się tak samo jak inni goście.
Po pierwsze macie troszkę bez sensu podejście do podejmowania wspólnych decyzji- oczywiście według mnie. Poproszeniego kogos na świadka to wyróżnienie, i to decyzja świadka czy chce nim byc czy nie. I ja tam wcale bym tego nie ustalała z mężem czy narzeczonym, bo cóż mu do tego. Obowiązki swoje moge bardzo dobrze wypełniac co wcale nie wyklucza, że się będę dobrze bawić.
Czy Twój narzeczony byłby świadkiem czy nie , to i tak nie siedzielibyście cała noc razem, bo wesele to zabawa by bawić się z każdym, tańczyc razem, a nie zabawa gdzie się obowiązkowo tanczy w parach jak przyszło.
No skoro tak chcesz poznać rodzinę przyszłego męża powinnaś zmienic nieco nastawienie, wyluzować. Pozwolić zaprosić się do tańca kuzynom, wujkom itp... dobry sposób na poznanie się. No bo chyba nie chcesz by przez pół wesela narzeczony Cie przedstawiał, to wesele przyszłego szwagra a nie Twój wieczorek zapoznawczy.
Po drugie to nie ładnie, że Ty nie chcesz się zgodzić na brata przyszłego męża , i że kategorycznie twoja siostra nie może być świadkiem.
Jesli to dla Ciebie najwazniejsza osoba- powiedzmy przyjaciółka, to wybory do jakich się zmuszacie sa jak pisała Alma dziecinne i nieuzasadnione.
Bo miłość właśnie chyba polega na sztuce kompromisów , naprawdę nie możecie wy i wasze rodzeństwo tego jednego dnia odpuścic sobie by świętowac wasz dzień i pokazać ,że stać ich na coś więcej, albo zrobic wam taki prezent??
No cóż zrobisz jak uważasz, ale ja bym bardzo powaznie porozmawiała z narzeczonym i waszym rodzeństwem i na przyszłośc nie wymagała od narzeczonego podejmowania takich decyzji, bo co będzie dalej.
A gdyby nie lubił Twojej mamy to co?? Do końca zycia będziesz sama chodziła do swojego rodzinnego domu?? Czy będziesz musiała wybierac on albo rodzina?? |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Magda2
Dołączyła: 09 Lut 2006 Posty: 209 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 10:52 am
|
|
|
nula22 napisał/a: |
no i u znajomych towarzyszka świadka zanim usiadła to już płakała, bo nie miała gdzie sama biedna usiąść.
|
Nula, jak to? nie miala gdzie usiasc? A miejsce obok partnera? Jak juz napisalam, bylam partnerka swiadka i nikomu nie przyszlo do glowy nas rozdzialac!!!
Poza tym, uwazam tak jak moje poprzedniczki, ze bardzo wazne jest POZOSTANIE SOBA!!! Podjecie decyzji kto ma byc swiadkiem na slubie nalezy do obojga, ale nie moge sobie tego wyobrazic, gdyby moj narzeczony nie zgodzil sie na moja siostre lub brata!!! Przeciez Ty i Twoja Rodzina beda tez jego rodzina, wiec jak Wy to sobie wyobrazacie?? Bedziecie sie widywac tylko z "wybrana" czescia rodziny? Smutne to |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 11:41 am
|
|
|
nula22 napisał/a: | hmm no cóż sprawy się potoczyły swoim biegiem, więc ja zostanę "egoistką" gdyż mój "K" też nie zgodził na moją siostrę. Zresztą nawet on się uparł że nie weźmie nikogo z rodziny bylebym tylko nie wzięła siostry-dla mnie to nie było istotne bo ja i na 100% nie bylam przekonana co do siostry -słabo ją w tej roli widzę -o wiele lepiej widzę tu moją przyjaciółkę. Więc jak widzicie to nie działa w jedną stronę idziemy raczej na kompromisy. |
Tak mi tu jakoś wygląda, że sama sobie nula22 przeczysz - ja sie nie zgadzam na to, żeby on był świadkiem, bo on sie nie zgadza na moją siostrę, której i tak nie widze w tej roli i wolałabym kogos innego - to znaczy chyba, że aż tak Ci nie zależy na tym, żeby to była Twoja siostra Wiec Ty lekką ręką rezygnujesz, ale on to już ma przymus nie bycia świadkiem, bo Tobie sie to nie podoba I gdzie tu kompromis
nula22 napisał/a: | Moze za nadto sobie sprawę komplikujemy, jednak moje przyjaciółki w tym i moja mama jest po mojej stronie więc wasze opinie jedynie dały mi szerszy pogląd na sprawę. |
Tu sie nie wtrącam, aczkolowiek uważam, że kolezanki, jak kolezanki, ale mama powinna byc nieco mądrzejsza od Was i widzieć równiez inne aspekty tej sprawy... Faktem jest, że stawiając sprawe w ten sposób możesz sobie narobić wrogów w rodzinie przyszłego męża...
nula22 napisał/a: | najwidoczniej inne tradycje panują w Łodzi jeżeli chodzi o świadkowanie(u was pozatym że jest to gość honorowy nie ma on innych obowiązków poza kościołem i pierwszym toastem, u nas jest to całonocna zabawa i nie wyobrażam sobie że świadkowa , która przyjdzie bez osoby tozwrzyszącej będzie się na mnie boczyła bo nie ma z kim zatańczyć) |
no nie wiem, czy te tradycje tak bardzo sie różnią.... Owszem są to goście honorowi, ale swoje obowiązki mają przez całe wesele, co zwykle nie przeszkadza im w dobrej zabawie z własnym partnerem Nie mówiąc o tym, że nie wyobrażam sobie sytuacji, w której świadkowa boczy sie na kogokowiek, bo świadek sie nią nie zajmuje
nula22 napisał/a: | Ja nie chciałam również żeby mój "K" zaniedbywał obowiązki świadka ze względu na mnie, a niestety nie mógł by dopilnować wszystkiego na przyjęciu weselnym.
|
Skomentowałam wyżej.... a co Ty, kula u nogi jesteś I sama na weselu
nula22 napisał/a: | p.s mamy inne doświadczenia jeżeli chodzi o świadkowanie - na ostatnim weselu pobili się o świadkową, bo właśnie tańczyła ze swoim partnerem a nie za świadkiem |
no comments.... to sa dopiero dziwne obyczaje.... no albo świadkowa ewidentnie zaniedbywała swoje obowiązki.... ale pobić sie z tego powodu
nula22 napisał/a: | no i u znajomych towarzyszka świadka zanim usiadła to już płakała, bo nie miała gdzie sama biedna usiąść. |
Rozdzielac partnerów na weseleu tylko dlatego, że jedno z nich jest świadkiem/świadkową |
_________________
|
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 1:11 pm
|
|
|
nula22 napisał/a: | hmm no cóż sprawy się potoczyły swoim biegiem, więc ja zostanę "egoistką" gdyż mój "K" też nie zgodził na moją siostrę. Zresztą nawet on się uparł że nie weźmie nikogo z rodziny bylebym tylko nie wzięła siostry-dla mnie to nie było istotne bo ja i na 100% nie bylam przekonana co do siostry -słabo ją w tej roli widzę -o wiele lepiej widzę tu moją przyjaciółkę. Więc jak widzicie to nie działa w jedną stronę idziemy raczej na kompromisy. |
Kompromis byłby wtedy, gdybyście oboje ustąpili. A Wy wręcz przeciwnie - każde upiera się przy swoim |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
nula22
Wiek: 40 Dołączyła: 02 Mar 2006 Posty: 57 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 11:39 am
|
|
|
"I gdzie tu kompromis "
kompromisem wg mnie będzie, jeżeli mój K będzie świadkiem na ślubie, a na przyjęciu weselnym rolę tą przejmie brat panny młodej - mój K jest tym pomysłem miło zaskoczony, a co do naszych świadków juz klamka zapadła i nie zmienimy juz zdania. co do mojej siosty, nie zrezygnowałam z niej ot tak, mimo iż nie jest moją przyjaciółką. nie obraziła się na mnie, bo wie jaka jest nieśmiała(nawet domofonu nie odbierze jak widzi że nie zna osoby dzwoniącej) natomiast bardzo się ucieszyła z propozycji bycia druhny na moim ślubie
"ale mama powinna byc nieco mądrzejsza od Was i widzieć równiez inne aspekty tej sprawy... "
co do mojej mamy, to tak jak i K tak i ja radzimy się u niejw każdej sprawie,(mój K częściej, bo na swoich rodziców nie może tak liczyć) z którą mamy bądź problemy, bądź swoje nieporozumienia. można powiedzieć że jesteśmy sądem 3 osobwym i moja mama nie "głosuje" za mną gdy tego chcę tylko wtedy gdy uważa że istotnie mam racje. Ostatnio z moim K 'przegłosowali' mnie co do godziny naszego ślubu
"Faktem jest, że stawiając sprawe w ten sposób możesz sobie narobić wrogów w rodzinie przyszłego męża..."
będzie trudno, gdyż jego mama mimo że nie zgadza się z moim zdaniem i tak jest prawie zawsze, żeby nie powiedzieć -zawsze -po mojej stronie, pochlebia mi to i nie wykorzystuję tego.
"Skomentowałam wyżej.... a co Ty, kula u nogi jesteś I sama na weselu "
nie wzięłaś pod uwagę ze stół dla pary młodej może mieć opcjię- 4 miejsca siedzące -dla pary młodej i świadków? nie wszędzie jak widać robią opcję dla pary młodej, starszych i ich par, to jest takie oczywiste, ze stół ma ich obejmować??
p.s pokręciłam coś z wklejniem cytatów, mam nadzieję ze i tak wyszło zrozumiale |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 11:55 am
|
|
|
nula22 napisał/a: | nie wzięłaś pod uwagę ze stół dla pary młodej może mieć opcjię- 4 miejsca siedzące -dla pary młodej i świadków? nie wszędzie jak widać robią opcję dla pary młodej, starszych i ich par, to jest takie oczywiste, ze stół ma ich obejmować?? |
no cóż przy mieszance dobrych chęci, postawienia się w sytuację świadków, odrobiny wyobraźni i kultury, tak, dla mnie to oczywiste |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 12:11 pm
|
|
|
Wyszło zrozumiale
nula22 napisał/a: | nie wzięłaś pod uwagę ze stół dla pary młodej może mieć opcjię- 4 miejsca siedzące -dla pary młodej i świadków? nie wszędzie jak widać robią opcję dla pary młodej, starszych i ich par, to jest takie oczywiste, ze stół ma ich obejmować?? |
Nula, tutaj toczyła się dyskusja na temat osób towarzyszących świadków i dla wszystkich było oczywiste, że należy przewidzieć miejsce dla świadka i osoby towarzyszącej obok. Jeśli na ślubie brata Twojego narzeczonego ma być inaczej, to faktycznie, też bym nie chciała towarzyszyć świadkowi
Ale może warto spytać o to Państwa Młodych? |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 12:13 pm
|
|
|
Właśnie... widziałam wprawdzie stół 3-osobowy, czyli Młodzi + świadkowa, ale ona akurat była sama, a świadek siedział z innymi gośćmi, z żoną i córeczką. Poza tym wyjątkiem zawsze mi się zdawało, że miejsca dla osób towarzyszących to rzecz oczywista (u mnie stół "prezydialny" zajmowało 13 osób!)
Co kraj to obyczaj, jak widać. Choć rozterki Nuli wydają się byc z baaaardzo dalekiego kraju |
|
|
|
|
nula22
Wiek: 40 Dołączyła: 02 Mar 2006 Posty: 57 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 1:16 pm
|
|
|
no u mnie na weselu napewno się nikt nie pobije o świadkową, bo wybraliśmy parę na naszych świadków. Jednak wiele radomskich sal weselnych ma taki układ stołów, że para młoda i świakdowie tylko- nawet sami mieliśmy taką propozycję na sali, którą braliśmy pod uwagę - właściciel tłumaczył, że tak jest o wiele wygodniej dla panny młodej - nie musi się przeciskać przez gości w swojej sukni. Nam ten pomysł się nie spodobał, bo tak niby sami mielibyśmy sobie siedzieć, tzn tylko ze świadkami?? a fakt był taki że sala miała ograniczenia co do miejsca i nie było by jak zrobić dłuższego stołu, chociaż by dla towarzyszy świadków czy rodzeństwa. Także nie wszędzie to jest standard, a poza pragnieniem młodych istnieją ograniczenia co do pomieszczenia i w praktyce nie zawsze można postawić długi stół. w każdym razie odpowiedź mojego K brzmiała na zadane oto przeze mnie pytanie, jak będzie z siedzeniem - będziesz siedziała obok mnie, a gdyby nie było jak to przecież możesz siedzieć z moją mamą i do tej pory nie wiem jak to ma wyglądac a dowiedzenie się czego kolwiek jest dość trudne- obecnei brak kontaktu z bratem i jego partnerką.
moje rozterki wynikają również z faktu, że uczestniczyłam w wielu weselach. i tu może faktycznie za bardzo się nimi sugeruję bo większość była pod Radomiem :glupek:
To na którym były bójki i to 3, też było pod Radomiem i powiem szczerze że mam ogromną nadzieję ze coś takiego nie będzie miało miejsca na moim weselu. Pociesza mnie fakt że w tych bójkach nie uczestniczył nikt z mojej rodziny :jumpjump:
co do rozmów z bratem mojego K -pracuje sobie ciężko w USA, ostatnio żadko dzwoni, a jego wybranka w w-wie pracuje i wogóle to mało wiem co i jak ma wyglądać. Ale żeby nie było, wszystkiego się dowiem i napewno napiszę tu co i jak postanowiene będzie. |
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 4:31 pm
|
|
|
Nie wyobrazam sobie wesela ze stołem dla Młodych i swiadków bez miejsc dla osób towarzyszących (czy to zona czy dziewczyna, narzeczony czy mąż). :dno: |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 4:49 pm
|
|
|
Moim zdaniem żadne "zwyczaje" nie powinny przesłonić Parze Młodej dobrego wychowania i savoir-vivre'u. To ja, jako Para Młoda, ustalam zasady i rozsadzam gości wg mojego widzimisię przy zachowaniu zasady, że par się nie rozdziela. Jeśli jest inaczej, to świadczy to tylko o gospodarzach wesela. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
strawberrytea
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 667 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 6:48 pm
|
|
|
nula22 napisał/a: | hmmm no to mi się dostało tak też sobie pomyślałam, jednak rozmawiając z moimi przyjaciółkami, obie były bardzo zdziwone że moj K tak postawił sprawę(że sam podjął tą decyzję). my w końcu tworzymy parę i decyzje podejmujemy wspólnie(ja bym sama nie zadecydowała nigdy w takiej sprawie!). |
Nula! Twój narzeczony chyba ma prawo podejmowac takie decyzje SAM! To przeciez jego brat!!! W ogóle nie rozumiem Twojego rozumowania powiem szczerze. Do głowy by mi nie przyszło pytać KOGOKOLWIEK o zdanie jeśli by mój własny brat poprosił mnie o zostanie świadkową i szczytem **** jest w tej sytuacji odmówić. Przepraszam za ostre słowa ale nie moge tego inaczej ująć!
nula22 napisał/a: | ja jeszcze biorę pod rozwagę taką sytuację że moj k bedzie świadkował w kościele, a na weselu jego obowiązki przejmie brat cioteczny, do tej pory nie ma dziewczyny i 2 opcja że na świadka ze strony panny młodej będzie jej rodzony brat, bo póki co miała być jakaś kuzynka,albo koleżanka. Więc jeżeli z jej strony nie był by najbliższy brat, to nie widziałam potrzeby żeby moj K był swiadkiem. | to jakaś PARANOJA! Nula! Jak to sobie wyobrazasz? DLACZEGO robisz taki problem?
A już pisanie że "nie widziałam potrzeby żeby moj K był swiadkiem" Może ty nie widzisz potrzeby ale to nie Twój slub, nie Twój brat...
oj, jak się wkurzyłam!!! |
_________________ W naszej zielonej kuchni |
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 7:16 pm
|
|
|
My bierzemy na świadków moją kuzynkę i mojego kuzyna :banan: |
_________________
|
|
|
|
|
basia80
Wiek: 43 Dołączyła: 24 Sty 2006 Posty: 44 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 14, 2006 9:02 am
|
|
|
U mnie świadkami bedą mężczyzni, podobno szczęście to przynośi. Ale żaden z nich nie jest z mojej rodziny, tylko narzeczonego. Super faceci i dlatego chcemy ich mieć u siebie. |
_________________ pozdrawiam Cię gorąco Gość !!
|
|
|
|
|
AiD
Dołączyła: 09 Gru 2005 Posty: 123 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Pią Kwi 14, 2006 10:58 pm
|
|
|
u nas swiadkować będzie moj brat no i... wsyd sie przyznać ale jeszcze nie jestem pewna na 100% swiadkowej mam do wyboru dwie kolezanki i ciagle sie wacham ... decyzje podejme na dniach... |
_________________
|
|
|
|
|
suzanka
Dołączyła: 18 Mar 2006 Posty: 44 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 5:43 pm
|
|
|
A ja mam dylemat.
Mam siostry w podobnym wieku i jak poproszę tę starszą, to młodszej będzie przykro i odwrotnie. Dlatego zaczęłam zastanawiać się nad przyjaciółką...
A może wezmę młodszą na "zapasowego" świadka? Słyszłam, że czasem świadkują 4 osoby (z czego 2 urzędowo). |
|
|
|
|
katarzynka1
Wiek: 43 Dołączyła: 18 Kwi 2006 Posty: 136 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 7:01 pm
|
|
|
Z mojej strony świadkiem będzie moja przyjaciółka, mam wprawdzie siostrę ale do czasu mojego ślubu - przynajmniej tej wstępnej daty którą zaplanowaliśmy - nie będzie jeszcze pełnoletnia, ale na pewno zostanie matką chrzestną i tak chyba będzie sprawiedliwie.
A mój Ł albo na świadka poprosi swojego brata albo przyjaciela - ale mówi że ma jeszcze dużo czasu i wile może się stać.[/hide] |
|
|
|
|
Olusia
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Kwi 2006 Posty: 264 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 8:59 pm
|
|
|
Myśmy wybrali moją siostrę i brata mojego T. |
_________________
|
|
|
|
|
dorota20w
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Sie 2005 Posty: 144 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Klaudia22
Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 139 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 10:08 am
|
|
|
My to nie mamy zielonego pojęcia kogo będziemy mieć za świadków... Ja nie mam rodzeństwa a P. ma małe rodzeństwo |
_________________ Ślub tuż tuż... |
|
|
|
|
imbrulka
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Lis 2005 Posty: 279 Skąd: łódź
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 11:03 am
|
|
|
My poprosilismy na swiadkow nasze siostry. Beda wiec dwie dziewczyny, moze to troche dziwne, ale oboje mamy po jednej siostrze a chcielismy zeby byly to jednak najblizsze dla nas osoby. |
|
|
|
|
Klaudia22
Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 139 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 11:29 am
|
|
|
Jak bym miala rodzenstwo to pewnie też bym tak zrobiła |
_________________ Ślub tuż tuż... |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 11:31 am
|
|
|
My także mamy problem - oboje jesteśmy jedynakami Co prawda pozostało nam jeszcze mnóstwo czasu, ale już dziś nie wiemy jak to rozwiążemy. |
|
|
|
|
adriannaaa
Wiek: 44 Dołączyła: 08 Lut 2006 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 12:52 pm
|
|
|
U nas jeszcze na 1005 nie jest pewne, kto będzi eśwaidkiem ze strony moejgo narzeczoneg,o, ja poprosiłam moją bliską pzyjaciółke - sistra jest matką chrzestną młodego - więc mam nadzieję, że się nie obrazi... |
_________________
typ kobiety, co spala kotlety;) |
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 44 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 8:45 pm
|
|
|
U mnie bedzie siostra mojego lubego i mąż mojej siostry ciotecznej |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
Madlen
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Sty 2006 Posty: 37 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 12:01 am
|
|
|
u mnie będzie (teoretycznie) ciocia z wujkiem, najbliżsi mi ludzie!! |
_________________
|
|
|
|
|
FLOSSY
Wiek: 42 Dołączyła: 01 Gru 2005 Posty: 34 Skąd: EL
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 11:36 am
|
|
|
U mnie kuzynka Basia -"najkochansza siostrunia" i najlepszy przyjaciel mojego żuczka- Piotrus |
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 11:43 am
|
|
|
U mnie bedzie moj brat i siostra mojego przyszlego meza.
Jakos tak od zawsze wiadomo bylo, ze tak wlasnie bedzie. Nie dyskutujemy o tym, nie omawiamy, to takie zalozenie, najnormalniejsze na swiecie. Chociaz ja osobiscie miewam momenty, ze watpie czy to w 100% super wybor.. (w 50% na pewno hehe).. ale co tam.... zagryzam zeby, dusze to w sobie i tyle. |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
Megusia
Wiek: 40 Dołączyła: 01 Maj 2006 Posty: 248 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lip 02, 2006 1:11 am
|
|
|
U nas będzie mój starszy brat i młodszy brat P. Dwóch kawalerów |
|
|
|
|
Misiamo
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 241 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 9:42 am
|
|
|
U nas będzie mój młodszy brat i kolega M. Dwóch kawalerów. Sądzę, że razem będą wygladać zabawnie, bo mój brat jest raczej niski i "zbudowany" a kolega jest szczupły i wysoki. |
|
|
|
|
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 9:53 am
|
|
|
Misiamo to tak jak Flip i Flap |
|
|
|
|
Misiamo
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 241 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 9:56 am
|
|
|
Lucky napisał/a: | Misiamo to tak jak Flip i Flap |
Dokładnie Tylko meloników nie będą mieli. |
|
|
|
|
tysia
Wiek: 44 Dołączyła: 15 Cze 2005 Posty: 68 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 12:26 pm
|
|
|
Ja chciałam mieć dwóch mężczyzn i dlatego był mój brat i ponieważ rodzina mojego kochanego nie obrodziła w mężcyznach narzeczony jego siostry ciotecznej! |
|
|
|
|
Agati
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Kwi 2006 Posty: 278 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 12:44 pm
|
|
|
Ja chciałabym mieć dwóch mężczyzn (pewnie będą to jedni z naszych przyjaciół) i dwie moje przyjaciółki.
Słyszałam tylko (gdzieś mi się to nawet na forum o oczy obiło), że i tak tylko dwóch świadków podpisuje papiery. Więc wymysliłam, że będzie dwóch świadków i dwie druchny |
_________________
Ach... 16.06.2007. |
|
|
|
|
senra
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Wrz 2005 Posty: 115 Skąd: łódź
|
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 7:09 pm
|
|
|
My zamierzamy poprosić naszych przyjaciół. U mnie będzie koleżanka z liceum, u N. kolega z podstawówki Mam nadzieję, że nie odmówią... |
|
|
|
|
Megusia
Wiek: 40 Dołączyła: 01 Maj 2006 Posty: 248 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 7:46 pm
|
|
|
Agati, u mnie będzie dokładnie tak samo . |
|
|
|
|
jpuasz
Dołączyła: 17 Maj 2006 Posty: 1210 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 10:52 pm
|
|
|
Hmmm a ja jeszcze nie wiem kogo weźmiemy na świadków Tzn Michał coś mówił o swoim kuzynie A ja?? hmmm no biorę pod uwagę moją siostre, i dwie koleżanki póki co Bo przyjaciółki jakoś nie mam Tzn lepiej się dogaduję z facetami I jak coś przyjaciół mam raczej płci męskiej Ale świadkową wolę mieć kobietę i dlatego kombinuję No ale to się jeszcze pomyśli Przynajmniej rok mam na to |
_________________ Pozdrawiam
Paulina
|
|
|
|
|
Nemek
Dołączył: 17 Maj 2006 Posty: 24 Skąd: Z daleka ;-)
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 1:42 pm
|
|
|
No moj kuzyn jak sie dowiedzial ze ma byc swiadkiem na moim sluibie spadl z krzesla przynajmniej przez telefon byl taki odglos bo zaczalem od konca najpierw mu powiedzialem ze ma byc swiatkiem pozniej ze sie zareczylem lol lubie mu robic terapie szokowe ogolnie przyjal to wesolo i sie zgodzil
Dla szukajacych dziury w calym z krzesla nie spadl dlatego ze sie przerwazil tylko ze byl zaskoczony A kogo moje Kochanie wybierze sie zobaczy jeszcze
pozdrawiam:) |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 1:57 pm
|
|
|
My nawet jeszcze nie myśleliśmy
Mamy duuuuuuuuuuuuuuuuużżżżżżżżżżżżżżżżżżooooooo czasu |
|
|
|
|
jpuasz
Dołączyła: 17 Maj 2006 Posty: 1210 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 3:20 pm
|
|
|
Nemek napisał/a: | No moj kuzyn jak sie dowiedzial ze ma byc swiadkiem na moim sluibie spadl z krzesla |
To Ty mu już mówiłeś?? |
_________________ Pozdrawiam
Paulina
|
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 3:30 pm
|
|
|
jpuasz napisał/a: | To Ty mu już mówiłeś?? |
No właśnie nic się nie odzywam, ale jak na ślub w 2008 roku to trochę wcześnie |
|
|
|
|
Nemek
Dołączył: 17 Maj 2006 Posty: 24 Skąd: Z daleka ;-)
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 3:54 pm
|
|
|
Hmm no coz chyba zlego slowa uzylem a w sumie czasu. Zapytalem go i tu byl zdziwiony ze biore go pod uwage (ze wzgledu na fakt ze mieszka 1098 km ode mnie) przynajmniej tak wychodzilo z rozmowy nie jest to juz na 100% ustalone ale jak tak zesmy rozmawiali to widac bylo ze sie cieszyl ze o nim pomyslalem
Rzadko rozmawiamy, ostanim razem widzielismy sie (tak porzadnie) hmm no chyba nie przesadze jak powiem ze z 5 lat temu... a na pewno wigilia 1999...
pozdrawiam |
|
|
|
|
jpuasz
Dołączyła: 17 Maj 2006 Posty: 1210 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 6:23 pm
|
|
|
fiona83 napisał/a: | No właśnie nic się nie odzywam, ale jak na ślub w 2008 roku to trochę wcześnie |
Michałowi się chyba udzielił mój mały bzik, i troszkę przesadził, ale wszystko już wyprostowane
A Ty Fionka serio nawet się nie zastanawiałaś kogo byś chciała na świadka?? Bo ja mam kogoś upatrzonego, ale nie wiem jak to będzie wyglądało za rok z hakiem, więc póki co wolę się nie wypowiadac i nie informować "osoby zainteresowanej" |
_________________ Pozdrawiam
Paulina
|
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 6:31 pm
|
|
|
Myśleliśmy. Na razie wiemy jedno. Będzie dwóch facetów |
|
|
|
|
jpuasz
Dołączyła: 17 Maj 2006 Posty: 1210 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lip 08, 2006 7:42 pm
|
|
|
Hmmm a to w takim razie planujesz robić oczepiny?? A jeśli tak, to kto będzie odpinał welon?? Będziesz miała druhnę?? Bo to zazwyczaj należało do świadkowej |
_________________ Pozdrawiam
Paulina
|
Ostatnio zmieniony przez jpuasz Sob Lip 08, 2006 7:43 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|