|
Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim
|
Zespoły ze szkół muzycznych |
Autor |
Wiadomość |
ochen
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 2 Skąd: Kłodawa
|
Wysłany: Sob Wrz 30, 2006 10:08 pm Zespoły ze szkół muzycznych
|
|
|
Witam,
Czy ktoś z szanownych grupowiczów ma doświaczenia z młodymi zespołami składającymi się z adeptów lub absolwentów szkół muzycznych? Tacy ludzie często dysponują naprawdę wysokimi umiejętnościami muzycznymi i być może próbują swoich sił na rynku zespołów weselnych.
Wiem, że nauczyciele szkół muzycznych niekiedy biorą udział w takich przedsięwzięciach.
Osobiście cenię młodych muzyków za profesjonalizm, ciekawe aranżacje szlagierów, również za autorskie kompozycje, ale czy takie "romantyczne dusze" są w stanie odbębnić 12 godzin do kotleta, jednocześnie zabawiajac ludzi np. na oczepinach?
Czy macie jakieś doświadczenia z młodymi zespołami? Jeżeli tak, to czy możecie podzielić się spostrzeżeniami?
Czy dalibyście szansę dobrze prezentującemu się zespołowi grającego od czasu do czasu w klubach, ale nieznanemu w światku zespołów weselnych, by skonfrontował się z realizmem grania do kotleta akurat na waszym weselu? Ja mam obawy, ale również przelatuje mnie dreszczyk podekscytowania na myśl o spłataniu takiego figla starszej kascie weselników :-).
Czy w ogóle rozważacie rozglądanie się za zespołami aleternatywnymi w stosunku do panującej ogólnie na scenie zespołów muzycznych mizerii, czy wybieracie jedynie z tego co jest?
Ja zastanawiam się nad skorzystaniem z usług "alternatywy weselnej" wierząc, że takowa istnieje, na co nie mam jeszcze dowodów (być może zbyt krótko szukam, lub nie wiem od czego zacząć.
Macie jakieś dowody?!!! - proszę o wypowiedzi |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Nie Paź 01, 2006 9:58 am
|
|
|
Owszem
Mój zespół, choc moze nie świeżo upieczeni, to jednak absolwenci i wykładowcy (chyba ) szkół muzycznych, profesjonaliści, ale raczje nie weselni. Na weselach grywają rzadko w porywach do wcale co dla mnie było ich ogromnym plusem
Równie chętnie zatrudniłabym studentów lub absolwentów, jeśli bym takich znalazła, pewnie trochę bym wtedy oszczędziła |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
motylica
Firma more than a woman.
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Mar 2006 Posty: 588 Skąd: łdz
|
Wysłany: Nie Paź 01, 2006 6:05 pm
|
|
|
np. zespół, który my wybraliśmy - czyli MIMART z Ozorkowa - jest właśnie zespołem, któremu przewodzi absolwent a zarazem nauczyciel szkoły muzycznej.
ja od razu rozpoczęłam poszukiwania w tym kręgu, poniewaz akurat moi rodzice sa oboje muzykami więc nawet nie miałam wyjcia
na dzien dzisiajeszy juz mogę powiedziec śmiało, że polecam
a tuż po ślubie dam znać o szczegółach. |
_________________ |
|
|
|
|
TRIO-SAX-zespół
Firma
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 7 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 02, 2006 9:36 pm
|
|
|
Po pierwsze to wśród zespołów muzycznych grających na różnego rodzaju imprezach równiez jest wielu aboslwentów średnich i wyższych szkół muzycznych a także nauczycieli uczących w tychże szkołach. To nic nowego, że przy obecnych płacach muzycy pracujący na etatach i tym bardziej studenci dorabiają w weekendy min. grając na weselach. W moim zespole np. saksofonista również pracuje jako nauczyciel w szkole średniej muzycznej jak
również współpracujemy ze świeżym absolwentem łódzkiej Akademii Muzycznej.
Trochę doświadczenia w tym względzie więc mam tak więc sprobuję sie podzielić moimi przemyśleniami.
Po pierwsze to próba nakreślenia powodów jak to określiłeś "mizerii" weselnych zespołów muzycznych.
Skąd ta przysłowiowa "mizeria" się bierze.
1) Prawdziwi profesjonalni artyści koncertujący w kraju grają maksymalnie godzinny koncert tylko swoje piosenki jest ich 20-30, które to są wyszlifowane na tip top. Od orkiestry weselnej oczekuje się zabawiania gości 10 godzin na weselu, 5-6 godzin na poprawinach a często dłużej. Do tego każde wesele jest specyficzne sa różne gusta par młodych i bawiących sie gości. Tak więc zespół taki musi mieć opracowane nie 30 a 300 albo więcej utworów. Nie ma wyjścia. Ilość zawsze musi przerodzić się w jakość.
Dodatkowo co innego śpiewać godzinny koncert a co innego uzywać głosu przez 10 godzin będąc jednocześnie i wokalistą i wodzirejem. Niestety aby gardło wytrzymało taki maraton trzeba śpiewać znacznie oszczędniej nie można wkładać tyle pary, śpiewać raczej przeponowo, oszczędzać struny głosowe bo w przeciwnym wypadku po kilku sezonach śpiewania emerytura murowana i guzy na strunach głosowych pewne.
2) Na profesjonalnym koncercie żywy skład muzyków to przynajmniej 4-5 osób (u Marylki Rodowicz na przykład jest ich 8-śmiu) dodatkowo 2-3 osobowy chórek śpiewający drugie głosy i pomagający wokaliście/wokalistce w refrenach.
Dodatkowo zespół muzyczny ma oddzielnie realizatora dzwięku, który non stop miksuje odpowiednie proporcje instrumentów i wokalu, zmienia pogłosy, włącza nawet urządzenia automatycznie eliminujące fałsze (rozmawiałem z realizatorem Kasi Kowalskiej i podobno na koncercie taki autotune pracuje non stop).
A cóż ma powiedzieć 3-4 osobowy zespół weselny. Te 3 osoby muszą zrobić muzykę, wokal, zabawiać gości jako wodzirej i dbać o brzmienie zespołu. Ja sam grając na weselach jestem jednocześnie gitarzystą, wokalistą, realizatorem dzwięku i do tego pomagam w wodzirejowaniu wokalistce. No cóż wszystko to musi się choć troche odbić na profesjonaliźmie całości wykonania. Nie ma innej możliwości. Dodatkowo taki 3-4 osobowy skład chcąc nie chcąc musi w jakims stopniu wspomagać się gotowymi loopami lub szkieletami muzycznymi.
Dodam tylko, że ostatnio miałem przyjemność widzieć w naszej Manufakturze koncert Dody i byłem niemile zaskoczony jak usłyszałem przez 80 procent koncertu pełen playback muzyczny łącznie z głównym wokalem, który też był odtwarzany. Na żywo zagrali 2 utworki i brzmieniowo była przepaść.
3) Profesjonalny zespół bierze za godzinny koncert od 10tyś. do 30tyś. złotych. Orkiestra weselna za całą noc w okolicach 2000zł. Nie dziwne więc, iż wielu muzyków pracuje również w ciągu tygodnia aby utrzymać rodzinę co także musi sie odbijać w jakimś stopniu na profesjonaliźmie i poziomie wykonania.
4) Na pewno Ci co kończą/ kończyli studia w dowolnym kierunku wiedzą, iż bezpośrednio po nich człowiek nie jest jeszcze przygotowany do pracy w zawodzie. Potrzebna jest praktyka i doświadczenia. Z muzyką niestety jest podobnie. Dodatkowo tutaj dochodzi dosyć istotny czynnik jak przejście od muzyki klasycznej do muzyki rozrywkowej.
Niestety program naszych szkół muzycznych jest skonstruowany typowo pod naukę muzyki klasycznej. Dlatego też jeśli ktoś w trakcie studiów na własną rękę nie poznaje tajników, harmonii i stylu grania muzyki rozrywkowej, nie muzykuje na boku w zespołach rozrywkowych to nawet po ukończeniu studiów muzycznych jest kompletnie
nieprzygotowany do uprawiania takiej muzyki. Wiem coś o tym. Znam wielu wspaniałych muzyków klasycznych grających np. w filharmonii, któzy zupełnie nie
sprawdzają się w muzyce rozrywkowej.
Muzyka rozrywkowa to nie tylko czytanie nutek. To również inna harmonia, umiejętność improwizacji, umiejętność grania ze słuchu i szybkiego łapania zmian harmonicznych w utworze. To również specyficzny feeling, którego niestety nie uczą w szkole muzycznej.
Dodatkowo granie na weselach ma swoją specyfikę. Mamy tutaj dynamikę zmian utworów, często granie piosenek na specjalne życzenie gości, szybkie modyfikowanie repertuaru w trakcie grania, wydłużanie lub skracanie długości utworu w zależności od potrzeb i aktualnej zabawy na parkiecie. Do tego potrzebne jest doświadczenie, umiejętność szybkiego znalezienia się w nowym utworze oraz przede wszystkim potrzebna jest znajmość olbrzymiej ilości najbardziej popularnych hitów tanecznych, o które w każdej chwili może poprosić gość weselny.
Powiem Wam, że dobry muzyk grający na weselach ma w głowie szafę grającą. Jednocześnie grając na weselach bardzo wyrabia się pamięć muzyczna. Wyobraźcie sobie, że trzeba mieć w głowie 300-500 piosenek, znać doskonale ich harmonię (akordy), często całe teksty znać na pamięć, znać tempo i klimat utworu.
5) Wodzirejka - to juz rzecz niezależna od muzyki ale myślę, że bardzo istotna w specyfice weselnej. Na weselu oprócz samego grania od zespołu oczekuje sie umiejętności rozkręcenia imprezy, zabawiania gości i czesto organizacji zabawy tanecznej. Jak uczy moje doświadczenie to ten element czasami bywa ważniejszy od poziomu samej muzyki. Umiejętności wodzirejowania też niestety trzeba sie nauczyć. Trzeba nauczyć się odpowiednio operować barwą i intonacją głosu, zwalczyć tremę, wypróbować sprawdzone teksty i w końcu wytworzyć własny styl wodzirejowania - czyli jednym słowem wrzucić na przysłowiowy luz.
Zaznacze dodatkowo, iż z moich doświadczeń wynika, że zbyt młody wodzirej gorzej się sprawdza w tej roli. Wyobraźcie sobie młodego 20-letniego chłopaka, który próbuje wam narzucić styl zabawy, opowiada dowcipy, i inicjuje wężyki czy kółeczka weselne. Będzie mu na pewno trudniej przekonać starsze towarzystwo do siebie niż ktoś trochę starszy, bardziej doświadczony.
6) Moje doświadczenia.
Ja tez kiedyś ukończyłem szkołę muzyczną , studia i zaczynałem przygodę z muzyką. W trakcie szkoły grywało się w różnych składach, najróżniejszą muzykę, było się ambitnym młodym człowiekiem. No ale w trakcie studiów chciałem miec trochę własnej kaski i zacząłem "chałturzyć" na weselach.
Co się okazało. Całe szczęście, że trafiłem do doświadczonego zespołu muzycznego. Okazało się, że nie miałem zielonego pojęcia o specyfice gry na weselach. Nie znałem większości utworów granych prze moich kolegów, nie mówiąc juz o prowadzeniu oczepin, zabawianiu gości i wielu innych aspektach wesel.
Z podziwem patrzyłem na moich starszych kolegów, którzy jak z rękawa wygrywali coraz to nowe hity przy których ludzie bawili się na maxa. Uczyłem się tego rzemiosła.
Po 3-4 latach postanowiłem od nich się odłączyć i założyć własną kapelę. Chciałem byc mądrzejszy od nich. Uważałem, że będziemy grać bardziej ambitną muzykę, chciałem zmienić styl prowadzenia imprezy. No i okazało się to naprawdę trudne. Wesela po zmianie repertuaru wychodziły dużo gorzej, ludzie nie doceniali tego, że gramy ambitniej. Chcieli bawić się przy tych swoich sprawdzonych hitach. Chcieli przy stołach śpiewać te swoje "Szła dzieweczki", "Sokoły", "Głębokie studzienki".
Po kolejnych 2-3 latach dojrzałem. Zrozumiałem o co chodzi. Ludzie na weselu po prostu chcą odreagować codzienne problemy, wybawić sie na całego, wyrzucić z siebie wszelkie kompleksy, wypić i powspominać.
O to tu chodzi. To nie jest koncert. To nie jest Sopot. To nie jest kolacja przy świecach.
TO JEST WESELE.
Eureka .
Teraz juz rozróżniam te dwie sprawy. Moje ulubione przeboje słucham sobie jadąc samochodem, czy tez bawiąc sie na prywatce z moimi znajomymi.
A na weselu gramy to czego ludzie oczekują. To co im w duszy gra jak wypiją sobie parę kieliszków mocniejszego trunku. A największa satysfakcję mam własnie wtedy jak mi się to uda. Stworzyć niezapomnianą szaleńczą zabawę bez zachamowań. Jak spowodujemy, że ludzie drą gardła przy swoich ulubionych refrenach, jak Panie kręcą biuścikami a Panowie wirują marynarkami w rytm muzyki.
To był wstęp a teraz krótko do rzeczy
Rzeczywiście warto szukać zespołów, w których są wykształceni muzycy. Dawka teorii muzycznej (nawet jeśli dotyczy muzyki klasycznej) nikomu nie zaszkodzi. Uważam jednak, iz zbyt młody zespół bez doświadczenia nie poradzi sobie ze specyfiką imprezy weselnej. Co innego jak w zespole są 1-2 osoby młode a wspierają ich bardziej doświadczeni muzycy. Taki układ może wypalić jak najbardziej.
Ja też w ramach odmładzania składu współpracuję z perkusistą, który w zeszłym roku ukończył Akademię Muzyczną w Łodzi. Chłopak jest świetny, rewelacyjna technika, niesamowite wyczucie i feeling muzyczny. Myślę, że zrobi karierę i nie łudzę się że utrzymamy go w składzie dłużej.
To też jest minus takich młodych muzyków. Nigdy nie jesteś pewny czy za rok/dwa nie będzie już grał w profesjonalnym składzie np. u boku Marylki Rodowicz. A wtedy z dnia na dzień powie Ci: ja odchodzę szukajcie innego, znalazłem lepszy skład i mogę grac za większe pieniądze. I nie ma sie czemu dziwić. Ale ja mu, życze jak najlepiej. Niech mu sie uda.
Dodatkowo na rynku młodych kapel popowo rockowych jest wiele startujących grających częściowo własną muzykę częsciowo covery. Oni chcą się pokazać. Oni maja niesamowitą frajdę z grania gdziekolwiek.
No ale taki zespół nie poradzi sobie z imprezą weselną. Nie ma mowy.
Myślę, że salomonowym rozwiązaniem jest takie rozwiązanie dla Par Młodych szukających czegoś oryginalnego aby zatrudnić orkiestrę weselną/DJ-a a dodatkowo jako urozmaicenie / gwiazdę wieczoru zrobić godzinny występ takiego młodego ambitnego zespołu grającego w zależności od Waszych upodobań np. pop, rock, lekki jazz-ik.
To mogłoby wypalić.
Kończę bo wyczerpały mi się siły witalne.
Pozdrawiam i życze trafnych i przemyślanych wyborów.
No i niepowtarzalnego cudownego wesela.
Maciek |
|
|
|
|
tommuzyk
Firma
Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 23 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto Paź 03, 2006 7:35 pm
|
|
|
Po takiej wypowiedzi to już nikt młodego zespołu nie "weźmie" .
Kompletnie też nie rozumiem po co porównujesz profesjonalne składy (ze szczególnym uwielbieniem Rodowiczki) z kapelami weselnymi. Zresztą co to za profesjonalizm, jeśli realizator musi zapinać Autotuna Dzisiaj w Polsce coraz mniej prawdziwych artystów.
Muzykę, także weselną powinni robić zawodowi muzycy. Np. odstawisz samochód do mechanika-hobbysty
Amatorzy niestety strasznie psują rynek. Ludzie dziś idą na niska cenę, co nierozerwalnie wiąże się z niską jakością...
Gratuluję też refleksu -2 - 3 lata, żeby zrozumieć, że wesele gra się "pod publikę" to jest coś... |
Ostatnio zmieniony przez tommuzyk Wto Paź 03, 2006 7:37 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
TRIO-SAX-zespół
Firma
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 7 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 04, 2006 11:52 am
|
|
|
W moim poście po prostu chciałem zwrócić uwagę na dwa fakty i tylko tyle:
1) Zawód muzyka niczym nie rózni sie od innych zawodów. Tak więc i tutaj oprócz nabytej teorii i umiejętności na studiach liczy się doświadczenie i praktyka. Chyba nikt by nie chciał aby jego operację w szpitalu prowadził początkujący lekarz czy też Twoją sprawę w sądzie prowadził adwokat zaraz po aplikacji. Co innego jak taki początkujący lekarz asystuje przy operacji pod kierownictwem bardziej doświadczonego chirurga.
2) Chciałem zwrócić uwagę na specyficzne warunki pracy zespołów grających na weselach i tego typu uroczystościach i wynikające z tego nieuchronne obniżenie poziomu wykonawczego względem przyjętach standardów profesjonalnych czy tez brzmienia studyjnego.
A co do refleksu i dojrzewania do pewnych spraw to w życiu jest różnie, ja bynajmniej uczę się przez całe życie i nie boję się zmieniać moich zapatrywań i decyzji, jestem podatny na argumenty i zawsze skłonny do rzeczowych dyskusji.
A co do amatorów, którzy psują rynek i zaniżaja ceny i poziom wykonawczy. No cóż będą dopóki doputy będzie na takie usługi popyt od klientów. Taki jest rynek a z rynkiem nie da się walczyć. Każdy klient musi sobie zadać pytanie jaki poziom wykonawczy i jaka cena za usługę jest dla niego do zaakceptowania. I bardzo dobrze. Rynek ma zawsze rację jak mnie uczyli na zajęciach ekonomii.
pozdrawiam Maciek |
|
|
|
|
Filomena
Dołączyła: 31 Sie 2004 Posty: 365 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 04, 2006 12:10 pm
|
|
|
maciek.lodz napisał/a: | Rynek ma zawsze rację jak mnie uczyli na zajęciach ekonomii. |
Ale na ekonomii powinni też uczyć, że strategia niskich cen (względnie dumping) prowadzi do monopolizacji rynku. Powinni też uczyć, że modele ekonomiczne sprawdzają się w warunkach ceteris paribus oraz, że pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy, a przekładając prawo Kopernika Grishama na kwestie jakości usług - wybieranie przez klientów przede wszystkim amatorów i kiepskich, acz tanich wykonawców spowoduje, że lepsze zespoły zmienią branżę i wybór będzie pomiędzy jednym amatorem i drugim amatorem. Są też takie obszary, w których stosowanie bez refleksji zasad rynkowych przynosi więcej szkody niż pożytku. |
|
|
|
|
TRIO-SAX-zespół
Firma
Dołączył: 05 Maj 2006 Posty: 7 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 04, 2006 12:27 pm
|
|
|
Filemono
Zgadzam się z Tobą, iż wolny rynek może powodować wiele wypaczeń. Myślę zresztą, że nie ma systemu doskonałego.
Ja jednak wolę mieć wolny wybór a najwyżej później ponosić konsekwencję mojej złej czy nieprzemyślanej decyzji niż aby podejmował za mnie decyzję "ktoś z góry" jak to było w Polsce przez ponad 40 lat.
No ale tutaj juz wkraczamy w politykę a ja nie lubie dyskutować o polityce ponieważ każdy przecież ma swoje własne wizje i inny system mu odpowiada.
Ale my Polacy dopiero uczymy się wspólnie nowej ekonomii i ja jestem optymistą. Myślę, że sami nauczymy się prędzej czy później na własnych doświadczeniach podejmowania przemyślanych i trafnych decyzji czgo sobię i Wam serdecznie życzę
Pozdrawiam Maciek |
|
|
|
|
tommuzyk
Firma
Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 23 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sro Paź 04, 2006 4:25 pm
|
|
|
Maćku- zgadzam się, ale Ty przytaczasz przypadek braku doświadczenia. Mnie chodzi o ludzi, którzy grają na imprezach na codzień pracując w zupełnie innej branży. Grają dla przyjemności i tak na prawdę nie zależy im na jakości ani na pieniądzach.
A propos tych wytanionych zespołów psujących rynek - przytoczę od siebie takie przysłowie:
"Kupuj drożej żebyś nie musiał kupować dwa razy..."
Wesele (nie)stety jest raz w życiu i nie da się tej sentencji wprost proporcjonalnie do niego odnieść, ale coś w tym jest. Zacząłem się do niego stosować kupując sprzęt muzyczny i dzięki temu mam spokój. Pojawiają się tylko typowe usterki.
Wracając do tematu: w kraju bałagan, ludzie nie mają warunków do godnego życia dlatego szukają półśrodków za pół ceny. A będzie jeszcze gorzej. Zobaczcie jaką kulturę masową wpychają w nas media. W wielu szkołach nie ma muzyki. Społeczeństwo traci wrażliwość muzyczną i po prostu głuchnie.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
Sierek1986
Dołączył: 23 Cze 2014 Posty: 6 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 17, 2014 10:03 pm
|
|
|
Polecam zespół Volare z Łodzi. Absolwenci Akademii Muzycznej w Łodzi na wydziałach teorii i instrumentalistyki, także ambitnych wydziałów. Mają wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu imprez. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
| |
|
|