dobre kolezanki Waszych panów |
Autor |
Wiadomość |
madzia8181
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Paź 2006 Posty: 701 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 3:29 pm
|
|
|
mam szczęscie bo moj D. nie uznaje czegoś takiego. nie ma w telefonie zadnych kolezanek - ktore byłyby tylko jego kolezankami a juz o spotykaniu sie na kawce z kims innym niz ja nie ma mowy i ja jestem mu za to wdzięczna i okazuje szacunek wyznajac takie same zasady - nie widuje sie z kolegami
mamy wpolnych przyjaciol i znajomych |
_________________
|
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 10:43 pm
|
|
|
Cytat: | nie widuje sie z kolegami |
U Nas jest tak, że K. sam mnie wypycha na spotkania z kumplami.
Często oni do mnie przychodzą.
Dzieje się tak tylko wtedy, gdy Zielony jest zajęty sprawami służbowymi. Dba o to bym samotna nie była |
Ostatnio zmieniony przez fiona83 Pon Sty 22, 2007 10:44 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
madzia8181
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Paź 2006 Posty: 701 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 8:36 am
|
|
|
Malgoosia napisał/a: | wysłuchałam Was i musze powiedziec, ze ja mam inne zdanie na ten temat. moj D. ma dobrą kumpele z pracy (jedyna zyczliwa osobe w robocie). i chodzi z nia na piwko, na kawe, ja traktuje ja jak kolejnego kumpla. ufam mojemu narzeczonemu i tyle
tak sobie mysle, ze gdybym ja miala kolege z pracy, z ktorym by mnie nic nie laczylo to tez bym nie chciala scen zazdrosci i wybierania mi znajomych. |
tak? wyobrazasz sobie sytuacje w kotrej nie macie planow na wieczor a on sie szykuje i mowi ci ze idzie z tą swoja kumpela na piwko a ty sobie siedz w domu?
juz to widze jak bys mu koszule prasowala
tak to jest ze jak sie kogos kocha to chce sie miec go na wyłączność i nie ma to nic wspolnego z zaufaniem! kazda z nas ufa swojemu partnerowi ale to nie znaczy ze nie jestesmy zazdrosne
niestety moim zdaniem bycie parą to takze pewne wyrzeczenia... i moim zdaniem takie wyjscia na piwka jej z kolegą a jego z koleżanka prędzej czy pózniej prowadza do spięć i zazdrości...
naprawde rzadko zdarza sie taka prawdziwa szczera przyjażn miedzy kobieta i mężczyzną i to jeszcze taka ktorą akceptują ich współmałżonkowie... |
_________________
|
|
|
|
|
Ropuucha
Dołączyła: 06 Wrz 2006 Posty: 52 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Pią Sty 26, 2007 9:50 am
|
|
|
Ta zazdrość musi mieć jednak swoje rozsądne granice. Mnie nie byłoby przyjemnie gdyby mój facet zamist wieczoru ze mną przy kominku wybierał piwo z przyjaciółką ... szczególnie gdyby zdarzało się to często, ale w tym że np po pracy pójdzie z koleżanką na kawę czy piwo lub spotka się z przyjaciółką gdy jej wali się świat nie widzę nic złego.
Może też dlatego że sama spędzam dużo czasu w męskim gronie. Najpierw studia na informatyce, a teraz praca ze stadem facetów ... Gdyby ktoś miał do mnie ciągłe pretensje o to że czasem wyskakuję na piwko z tym stadem (a raczej wtedy stadkiem ) to nie czułabym się komfortowo. Zresztą kiedyś tak było i ... się skończyło...
Po prostu myślę że we wszystkim trzeba mieć granice i nie przeginać ani w jedną ani w drugą stronę. |
_________________
|
|
|
|
|
Szpilka
Wiek: 40 Dołączyła: 14 Sie 2006 Posty: 362 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 1:33 pm
|
|
|
moj Ł zrozumial ze takie "dobre" kolezanki potrafia knuc, po tym jak jedna z nich probowala za wszelka cene nas klocic - jednego dnia powiedziala za duzo i wszystko sie wydalo - teraz juz nie mam z tym problemu |
_________________
Buziaki Gość |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 6:58 pm
|
|
|
Czyli zerwał całkowicie znajomość ?
Bardzo poprawnie |
|
|
|
|
soseczka
Dołączyła: 07 Lis 2006 Posty: 164 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 11:08 pm
|
|
|
moj narzeczony na szczescie nie ma zadnych bliskich kolezanek,w sumie trudno zeby mial...ja z moim A. mamy wspolnych znajomych i nie wyobrazam sobie jakby mial jakas swoja kolezanke..przynajmniej ja sobie tego nie wyobrazam |
_________________ ...:::21.07.07:::...
.. :::GDYBY NIE TY..... |
|
|
|
|
Szpilka
Wiek: 40 Dołączyła: 14 Sie 2006 Posty: 362 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 03, 2007 10:46 am
|
|
|
fiona83 napisał/a: | Czyli zerwał całkowicie znajomość ?
Bardzo poprawnie |
Całkowicie zerwał - w sumie o czym miał rozmawiac z osoba ktora wszystko robila przeciwko nam.. Jestem z niego dumna, bo byłam przekonana ze nie da rady - oni znali sie od dziecka. Ale teraz moge byc spokojna:) |
_________________
Buziaki Gość |
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 27, 2007 12:20 pm
|
|
|
Mój M. nie ma takich koleżanek. Nie muszę się denerwować |
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Pon Lut 18, 2008 2:39 pm
|
|
|
dzisiaj trafiłam przez przypadek na pewien artykuł i tak sobie myslę, jak do tego podchodza przyszłe Panny Młode-czyli my-forumki
http://kobieta.wp.pl/kat,...,wiadomosc.html
chciałabym uzyskać Waszą opinię na temat ewentualnej przyjaźni między Waszym przyszłym mężem a jakąś kobietą-czy dopuszczacie w przyszłości taką sytuację?
ja osobiście nie wierzę w przyjaźń damsko-męską i zgadzam się z tym iż "od takiej przyjaźni do miłości, a przynajmniej - seksu jest cienka linia" ...
co Wy na to? |
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 18, 2008 3:22 pm
|
|
|
moj narzeczony ma wiele kolezanek. spotyka sie z nimi w wiekszym gronie, albo razem ze mna. ale przyjaciolka, z ktora idzie w sb wieczorem na piwo zamiast ze mna, to by bylo za duzo. zreszta miedzy nami jest przyjazn, nie jestem jego upierdliwa baba (chyba ) wiec takich potrzeb tez chyba nie ma. wole jak sie spotyka z kumplami |
|
|
|
|
Kociadło
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 2269 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 25, 2008 10:15 pm
|
|
|
oj ja stoczyłam bó z K. bo cholercia witał siez wszystkimi swoimi kolezankami cmokeme w usta jak to pierwszy az zobaczyłam to sie mało nie rozpadłam ze złości - i do tego on nie widziała w tym nic złego - ale mu to skutecznie po tygodniu wbijania do głowy wytłumaczyłam a co do spotkań - to mam tylko wiedzic gdzie i z kim i ma byc pod telefonem tak to jako przeboleje;p;p;pp;p;p |
_________________
|
|
|
|
|
ewelinka1977
Dołączyła: 15 Cze 2008 Posty: 3 Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 10:22 am
|
|
|
mój na szczęście nie ma albo ja o tym nie wiem |
|
|
|
|
Niebieskooka
Wiek: 39 Dołączyła: 14 Lut 2008 Posty: 1983 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 7:30 pm
|
|
|
moje kochanie na szczęście nie ma bo bym zwariowała |
_________________
|
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 7:46 pm
|
|
|
mój też nie ma a nawet gdyby miaŁ to co z tego? Wiem, że mnie kocha i jest mu ze mną dobrze, pod każdym względem, więc raczej na żadną swoją koleżankę nie rzuci się z żądzą w oczach. Wie również, że problemy domowe zaŁatwiamy w domu i nie należy się nimi dzielić z chętnymi do pomocy. Po prostu mu ufam. |
|
|
|
|
agniesia22
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2008 Posty: 268 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 06, 2008 1:51 pm
|
|
|
Mój kochany miał przyjaciółke jak go poznałam, jak twierdzi taką od serca z która tylko rozmawiał i radził się w sprawach z kobietami. Na dzień dzisiejszy kontakt z nią się urwał, czasami tylko zadzwonią do siebie ale nie ma mowy o jakimś ich spotkaniu, nawet mój misiu sam nie chce i jakby co to wychodzimy razem. Teraz nawet częściej ona dzwoni do mnie niż do niego zapytac co słychac. I tak ma byc. hehe |
_________________
|
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 10:09 am
|
|
|
mój mąż mial sporo koleżanek, poniewaz studiował na dość babskim kierunku no a przynajmniej na takim, na którym pań nie brakowało, ale wszystkie jego koleżanki stały się także moimi i jeśli się spotykamy, to wszyscy razem |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Wto Sty 27, 2009 1:54 pm
|
|
|
moj K. ma jakies tam kolezanki. ze swoja przyjaciolka gada najczesciej na gg. bo nie ma czasu na spotkanie, woli ze mna spedzac swoj cenny czas swoje znajomosci pielegnuje jak ja jade na kolonie z dzieciakami nie ukrywam czasem mnie to irytuje. tym bardziej ze mamy utrudniony kontakt wtedy bo tylko przez telefon a ja jaedze zazwyczaj na mega zadu... znaczy w miejsce gdzie raczej sa problemy z zasiegiem. wiec i ja sie denerwuje ze nie zawsze moge sie z nim skontaktowac (wtedy miliony glupich mysli chodza po glowie chociaz wiem ze on bardzo mnie kocha...) no i on tez sie denerwuje... i mysli tez mu glupie przychodza do glowy |
_________________
|
|
|
|
|
marcia331
Szczesliwa zona
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 397 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 11, 2009 10:58 pm
|
|
|
Moj P. tez ma kolezanki. Ale na szczescie najczesciej sa to takie znajomosci glownie internetowe. Ze albo widzieli sie tylko raz w zyciu albo wcale sie nie widzieli ale pisza do siebie co jakis czas. Kiedys bardzo mnie to denerwowalo i bylam zazdrosna. Teraz juz mi troche przeszlo. |
_________________
|
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 11:23 am
|
|
|
Dobre koleżanki mojego Nygusa, chyba przepędziłam bo wcześniej tam coś pisały itp. ale teraz już nie i bardzo mi z tym dobrze!
życzliwe koleżanki, tylko mówiły o tym że ja młodsza i w ogóle... ale już zrozumiały że nic tym nie wskurały i dały sobie spokój jedna tam kiedyś przyszła do nas do mieszkania ( ale mnie nie było akurat wtedy, a szkoda... ) dała nawet prezent na imieniny heh... ale wtedy się dowiedziała że razem mieszkamy i sobie podziękowała... chociaż i tak nadal kartki świąteczne przesyła... ale niech tam już będzie |
_________________ |
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 11:30 am
|
|
|
mój Mężuś nie ma koleżanek (tzn. tu w Polsce, w swoim kraju owszem i są to też także moje kumpele) I chyba mieć nie będzie Tak, straszna jestem, wiem, ale mam swoje powody Koleżanki do szczęścia nie są mu potrzebne.
marcia331 napisał/a: | Ale na szczescie najczesciej sa to takie znajomosci glownie internetowe. |
Że co? W życiu! A po co on pisze z innymi dziewczynami przepraszam? I wiesz o czym? Radziłabym się dowiedzieć. Takie znajomości internetowe na początku naszego związku kategorycznie ucięłam, bo wiem jak to się kończy, zresztą mnie też poznał w necie, oj dużo o tym wiem. A moja dobra kumpela przez znajomości internetowe swojego chłopaka właśnie niedawno zakończyła dwuletni związek. Teraz ją przeprasza i chce wrócić, ale to już koniec po tym co odwalił. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Martysia Sro Lut 03, 2010 11:31 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 11:38 am
|
|
|
Moj maz ma kolezanki, glownie ze studiow. Najczesciej razem sie ucza. Ja mam znajomych z pracy (pracuje z samymi facetami praktycznie), z ktorymi czasem wychodze na piwo albo umawiam sie w weekend. Nie widze w tym nic zlego. |
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 11:43 am
|
|
|
my mamy kontakt głownie z parami. Przyjaźnimy się w obrębie paczki z L studiów, tam są 2 singielki, ale na nasze imprezy zawsze kogoś przyprowadzają. Po za tym jak laski słyszą, że jesteśmy razem 7 lat to jest tylko szok i na tym koniec. Ł ma jedną kolezankę, z którą czasem idzie do herbaciarni czy kawiarni, ale znam ja na szczęście. Delikatna kontrola i trzymanie ręki na pulsie musi być. |
|
|
|
|
Hosiole
żonka i mamusia
Wiek: 40 Dołączyła: 26 Lut 2009 Posty: 968 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 3:03 pm
|
|
|
Ja zdecydowanie wolę jak K. nie ma bliskich koleżanek... Kiedyś miał dobrą kumpelę, którą znam i z którą obje mamy kontakt, ale dużo słabszy niż kiedyś, bo ona wyprowadziła się do Waw. i naturalnie jakoś to się rozleciało.
K. ma bliskiego przyjaciela, kilku bardzo dobrych i sprawdzonych kumpli plus super paczkę znajomych i to w zupełności wystarczy |
_________________ |
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 12:56 pm
|
|
|
Mój M nigdy nie miał bliższych koleżanek.. A jeśli juz jakieś są to zazwyczaj dziewczyny/narzeczone/żony jego kolegów więc luzzz |
_________________ |
|
|
|
|
Basia.83
Wiek: 41 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 62 Skąd: okolice łodzi
|
Wysłany: Nie Lut 14, 2010 9:12 pm
|
|
|
wrrrrrrrrrrrrr
mam nadzieję że nie posiada takowych |
|
|
|
|
sheria
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Sty 2010 Posty: 175 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Nie Lut 14, 2010 10:25 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
A koleżanek i kolegów mamy trochę.. i nie zawsze ze wszystkimi spotykamy się razem.. ale chyba ważne jest zaufanie |
_________________ Jestem tu w chwili kiedy mnie nie ma
-ot-
chwila dla świata zapomnienia..
|
Ostatnio zmieniony przez sheria Nie Lut 14, 2010 10:26 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 8:17 am
|
|
|
Mój K ma bardzo dobrą przyjaciółkę, z którą spędza 8 godzin w pracy. Ale mnie to nie przeszkadza, bo sama ją lubię. |
_________________
|
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 3:23 pm
|
|
|
mój P. nie ma żadnej przyjaciółki, natomiast ma grono swoich kumpli, no i oczywiście przyjaźnimy się z kilkoma parami |
_________________
|
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 4:29 pm
|
|
|
mój Z. nie ma takich "dobrych koleżanek". mamy oboje wspólnych znajomych (i znajome też ) więc nie mam tego problemu |
_________________
|
|
|
|
|
tulipan87
w pełni rozkwitu...
Wiek: 36 Dołączyła: 29 Sty 2009 Posty: 827 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 5:05 pm
|
|
|
Mój P. ma kilka koleżanek( oczywiście je znam ), ja z kolei mam wielu kolegów( pracuję głównie z facetami)....ale uważam, że zaufanie to podstawa. Dlatego żadne z nas nie czuje obaw w związku z tymi znajomościami. |
_________________
|
|
|
|
|
Agata1234
Wiek: 37 Dołączyła: 21 Cze 2009 Posty: 553 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 17, 2010 1:07 pm
|
|
|
Mój K na szczęście nie ma takich koleżanek. Z racji pracy ma głównie kolegów, a jeśli chodzi o znajome z poza pracy to wspólne znajome albo moje koleżanki ze studiów. Podobnie jest w drugą stronę znam jego kolegów, a on moich zresztą nigdy nie spotykam się z jakimś sam na sam, jeśli już to całą paczką gdzieś wychodzimy.
Gorzej było kiedy K chodził jeszcze do szkoły. Miał taką koleżankę w swojej paczce, która robiła do niego jakieś podchody. Często też prosiła go żeby np do niej przyjechał bo coś jej się z komputerem stało. Ja robiłam mu awantury przez to. On oczywiście kiedy mu mówiłam, że ona robi to celowo twierdził, ze przesadzam i ona nic do niego nie ma zresztą jak i on do niej, a ja zwyczajnie jestem zazdrosna. Aż któregoś dnia ich kolega z grupy zapytał mojego K. (cytuję) "czy nie chciałby tam czegoś z tą koleżanką bo on jej się bardzo podoba". Wtedy dopiero K przyznał mi racje...i przestał wierzyć w jej szczere intencje... Na szczęście
Malena napisał/a: | Ł ma jedną kolezankę, z którą czasem idzie do herbaciarni czy kawiarni, ale znam ja na szczęście. |
Ja mam kolezankę, której facet też tak czasem wychodził z inną (niby jej przyjaciółką), ale tak dobrze się nie skończyło. Więc wydaje mi sie, ze znanie tej koleżanki tak naprawdę tylko nas uspokaja, ale o niczym nie świadczy. |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 11:03 am
|
|
|
Mój A nie ma żadnej dobrej koleżanki.On bardziej woli przebywać w towarzystwie facetów.Bo jak to on mówi ile można gadać o kosmetykach ,ciuchach itp Mamy większość wspólnych znajomych |
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 11:50 am
|
|
|
Magdzik napisał/a: | Mój A nie ma żadnej dobrej koleżanki.On bardziej woli przebywać w towarzystwie facetów.(... )Mamy większość wspólnych znajomych |
U nas tak samo |
_________________ |
|
|
|
|
Karola5
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Maj 2010 Posty: 980 Skąd: Łódź/Wawa
|
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 1:46 pm
|
|
|
A mój były miał przyjaciółkę zanim się poznaliśmy. Przyznał się że jak ją poznał to mu się spodobała i chciała ją na randkę zaprosić, ale ona nie była zainteresowana, więc się zaprzyjaźnili i tak zostało. Był generalnie towarzyską duszą, utrzymywał kontakt z byłymi, miał dużo koleżanek. Jakoś nie mogłam się z tą przyjaciółka zakumplować, nie wiem czemu, była między nami jakaś taka dziwna atmosfera.. stałam się o nią zazdrosna. On twierdził, że dla niego jest kumplem, że nie jest kobieca i go nie interesuje.. Byliśmy razem ze dwa lata, rozstaliśmy się bo nie mogliśmy się dogadać. Jakiś miesiąc/dwa po naszym rozstaniu dowiedziałam się że zostali parą, a po 3 mies się zaręczyli i zamieszkali razem... Nie powiem - poczułam się jak idiotka... nie sądzę żeby mnie zdradzał jak byliśmy razem, ale niesmak pozostał... i niech mi ktoś powie że intuicja kobieca nie istnieje.. tak sobie myślę, że ona cały czas była sama bo na niego czekała.. |
|
|
|
|
Amira
Dołączyła: 14 Kwi 2009 Posty: 403 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Sob Wrz 18, 2010 1:53 pm
|
|
|
u mnie M. ma kolezanki (nawet wiecej niz kolegow), ale jest tak zapracowany w pracy i domu, ze nawet nie ma czasu sie z nimi spotykac a jesli juz idzie na spotkanie to teraz juz ze mna, bo wszyscy sie znamy co nie znaczy oczywiscie, ze czujnosci nigdy za wiele.. |
_________________
|
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 43 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 8:26 pm
|
|
|
Malgoosia napisał/a: | wysłuchałam Was i musze powiedziec, ze ja mam inne zdanie na ten temat. moj D. ma dobrą kumpele z pracy (jedyna zyczliwa osobe w robocie). i chodzi z nia na piwko, na kawe, ja traktuje ja jak kolejnego kumpla. ufam mojemu narzeczonemu i tyle
tak sobie mysle, ze gdybym ja miala kolege z pracy, z ktorym by mnie nic nie laczylo to tez bym nie chciala scen zazdrosci i wybierania mi znajomych. |
sama kilka lat temu zalozylam ten temat. no coz kolezanka z pracy okazala się przyszła zoną mojego niedoszlego małzonka, wiec jednak sie mocno mylilam! |
_________________
|
|
|
|
|
Karola5
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Maj 2010 Posty: 980 Skąd: Łódź/Wawa
|
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 9:58 pm
|
|
|
No to niezłe zakończenie tematu Czyli lepiej jednak pilnować |
_________________
dzienniczek Basi |
|
|
|
|
|