Grzybobranie |
Autor |
Wiadomość |
bazyl
Dołączył: 03 Lut 2010 Posty: 93 Skąd: gdansk
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 12:38 am
|
|
|
uu a ja w tym sezonie nie wybrałem się jeszcze na grzyby niestety. |
|
|
|
|
skalimonka
żona skalimona
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Gru 2008 Posty: 2003 Skąd: UK
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 9:37 am
|
|
|
Grzybiarze i grzybiarki
Chodzi mi po głowie pewna myśl ostatnio i zastanawiałam się, czy tylko ja mam takie przemyślenia... otóz ostatnio w związku z zatruciami grzybami, rozgorzała w tv cała afrera o trujące osobniki... moim zdaniem ogłaszanie wszem i wobec, żeby dzieciom nie dawać grzybów, jest nie na miejscu i za każdym razem jak słyszę takie apele dziennikarzy, to mi się włos na głowie jeży! Dzieci mogą jeść grzyby, uważam, że powinny je jeść. Jem grzyby od zawsze, odkąd tylko mogłam, byłam karmiona grzybami dla smaku, bo dzieci też powinny znajdywać różne inne smaki w innych posiłkach. Nigdy, przenigdy nie zartułam się ani ja, ani nikt z mojej rodziny, a w rodzinie wszyscy właściwie grzybiarze... tak więc ja teraz zaapeluję. GRZYBY TRZEBA UMIEĆ ZBIERAĆ. I wtedy zbierać je można, jeśli człowiek się na nich zna i wie co podnieść, a czego nie tykać. Zastanawiało mnie jak można pomylić muchomora sromotnikowego????!! Prawdopodobnie trzeba zbierać "byle jakie" grzyby i chyba tylko w ten sposób mogła zajść pomyłka... Z powszechnie znanych i zjadliwych, podobna do muchomora (i to małego, bo duży już wygląda bardzo charakterystycznie), może być tylko kania, która ma jednak bardzo charakterystyczne znaki, charakterystycznie pachnie, łatwo wychodzi kapelusz a noga jest ciągliwa i nie do ułamania, z dziurką w środku... ale kanie nie rosna wszędzie i łatwo je rozróżnić. No chyba, że ktoś zbiera panienki, ale to już trzeba znać miejsce, gdzie te panienki rosną, oraz wiedzieć, że też mają swój charakterystyczny zapach i kolor. Jeśli panienka jest już dorosła i nie ma pewności, czy to aby nie muchomor, nie biorę, proste! Jeśli zbiera się grzyby bez blaszek, to wlasciwie nie moze zajść pomyłka, chyba, że nazbiera wiadro szatanów, ale nie zje, bo pozna od razu, że całe danie będzie gorzkie. Znam osoby, które zbierają byle co, żeby tylko więcej było, bo wszystko sie ugotuje i gotują po kilka razy.... na przykład takie olszuwki...nie sa nawet smaczne... udowodniono, że nawet jak kilka razy się je wygotuje, i tak zostawiają toksyny w wątrobie, które są nieusuwalne i się gormadza całe życie.Ale ludzie zbierają je, dla ilości... Podsumowując, ważam, że apele dziennikarzy są krzywdzace dla prawdziwych grzybiarzy, którzy potrafią rozróżniac grzyby! Jak ktoś nie umie, to niech się za to nie zabiera |
_________________ |
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 10:40 am
|
|
|
skalimonka napisał/a: | moim zdaniem ogłaszanie wszem i wobec, żeby dzieciom nie dawać grzybów, jest nie na miejscu i za każdym razem jak słyszę takie apele dziennikarzy, to mi się włos na głowie jeży! Dzieci mogą jeść grzyby, uważam, że powinny je jeść. |
skalimonka, to chodzi o to,że dla dzieci grzyby nie mają ponoć wartości odżywczych a ponadto są ciężkostrawne. |
_________________
|
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 11:01 am
|
|
|
niesia2708 napisał/a: | to chodzi o to,że dla dzieci grzyby nie mają ponoć wartości odżywczych a ponadto są ciężkostrawne |
dokładnie!
skalimonka, daj spokój, ostatnio oglądalam o tym program i rzeczywiście do 10ego roku życia przewód pokarowy dziecka nienajlepiej może radzić sobie z grzybami. Ty akurat jadłas i było ok, nie każdemu szkodzi, ale grzyby są bardziej samczne niż odżywcze, a jednak cięzkostrawne. A przy okazji zdarzają się zatrucia, więc po co dawać te grzyby maluchom... |
|
|
|
|
paulii
bella coZa
Dołączyła: 19 Kwi 2010 Posty: 500 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 11:27 am
|
|
|
Skalimonka, po części się z Tobą zgadzam, ale Niesia ma racje... Dzieci nie powinny zbyt dużo grzybów jeść. Mój tata ZAPALONY grzybiarz, znający się na nich bardzo dobrze, nigdy nie ryzykujący jeśli nie ma 100% pewności co do grzyba, nie dawał nam zbyt dużo grzybów, gdy byłyśmy małe. Sama napisałaś, że ludzie wrzucają do koszyka byle co, więc w takim wypadku lepiej w ogóle nie ryzykować i nie karmić dzieci byle czym. W ogóle nie rozumiem jak można zbierać byle co i to jeść. Bezmyślność ludzka nie zna granic... |
_________________
dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0 |
|
|
|
|
skalimonka
żona skalimona
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Gru 2008 Posty: 2003 Skąd: UK
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 12:43 pm
|
|
|
Nie twierdzę, że grzyby nie sa ciężkostrawne. I moja wypowiedź nie oznacza, że karmiłabym dziecko dużą ilością grzybów, albo dałabym grzyby do zjedzenia 5 letniemu dziecku... ale zatruły się dzieci 11 czy 12 letnie, których przewód pokarmowy już jest przyzwyczajony do rzeczy ciężkostrawnych... i wybaczcie, ale "czipsy" też są ciężkostrawne i wiele innych rzeczy, którymi non-stop objadają się dzieci w tym wieku. Uważam, że jeśli grzyby są dobrze przygotowane, to jest - odpowiednio obrane, wygotowane i drobno pokrojone, z jajecznica, dziecku nie zaszkodzą |
_________________ |
|
|
|
|
paulii
bella coZa
Dołączyła: 19 Kwi 2010 Posty: 500 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Sob Wrz 11, 2010 10:53 am
|
|
|
skalimonka napisał/a: | jeśli grzyby są dobrze przygotowane, to jest - odpowiednio obrane, wygotowane i drobno pokrojone, z jajecznica, dziecku nie zaszkodzą
_________________ |
To pewnie, że nie powinno nic się dziać i dziecko spokojnie może jeść takie grzybki. Tyle, że widzisz problem polega na tym, że ludzie na prawdę wrzucają byle co do koszyka:( |
_________________
dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0 |
|
|
|
|
skalimonka
żona skalimona
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Gru 2008 Posty: 2003 Skąd: UK
|
Wysłany: Sob Wrz 11, 2010 5:18 pm
|
|
|
paulii, zgadzam się. Ludzie zbierają olszówki, albo na przykład "czerwonki", nie wiem jaka jej właściwa nazwa tych grzybów, ale potocznie mówi sie o nich czerwonki... niby też podobno nie trujące, ale ja ich bym nie podniosła Może podobne zbierali rodzice czy dziadkowie tych dzieci, dlatego pomylili z muchomorem |
_________________ |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Sob Wrz 11, 2010 7:53 pm
|
|
|
skalimonka napisał/a: | Dzieci mogą jeść grzyby, uważam, że powinny je jeść. |
grzyby są bardzo ciężkostrawne i dzieci, pomijając wszystkie inne sprawy, raczej nie powinny ich jeść, szczególnie małe dzieci.
a ja wyszłam dzisiaj przed dom i znalazłam koźlarki, zajączki, kanie (niech sobie rosną, bo ja ich nie zbieram) i jakieś 300 maślaków... |
_________________ |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sob Wrz 11, 2010 8:49 pm
|
|
|
A ja nie lubię grzybów. Muszę być bardzo głodna, żeby się na nie zdecydować.
Ale gdybym miała do wyboru dać dziecku chipsy, czy troszkę grzybów (np do jajecznicy albo do sosu), pewnie wybrałabym to drugie. Ale pewnie gdybym była dzieckiem, wolałabym chipsy.
Chyba wszystko jest dobre, jeśli zachowamy umiar.
U nas w podstawówce kucharki na obiad robiły namiętnie ziemniaki z sosem z grzybami (które ja skrzętnie wygrzebywałam), więc chyba nie jest z nimi aż tak źle. |
_________________
|
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 11, 2010 9:02 pm
|
|
|
Ja uwielbiam grzyby, ich smak, ale także zbieranie.
Mój mąż się na nich zna i mnie trochę poduczył
Szkoda, że grzyby nie zawierają żadnych wartości odżywczych, ani witamin ani w sumie nic pozytywnego.
Tylko walory smakowe. No i są ciężkostrawne, dlatego nie polecane dzieciom w dużych ilościach, ani osobom z problemami gastrycznymi.
Ale ja je ubóstwiam |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 8:19 pm
|
|
|
My dzisiaj na spacerze na Lublinku znaleźliśmy przy ścieżce kilka zajączków. Grzybiarze wracali z pełnymi koszami.
mietka napisał/a: | a ja wyszłam dzisiaj przed dom i znalazłam koźlarki, zajączki, kanie (niech sobie rosną, bo ja ich nie zbieram) i jakieś 300 maślaków... |
Mniam, to może ja przyjadę po te kanie? Uwielbiam je. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
skalimonka
żona skalimona
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Gru 2008 Posty: 2003 Skąd: UK
|
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 8:23 pm
|
|
|
My też dziś pojechaliśmy w jedyne miejsce, które znaleźliśmy, gdzie rosną grzyby i niestety znaleźliśmy tylko 6 maślaków. Także dziś marnie poszło |
_________________ |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 7:04 am
|
|
|
W sobotę teściowie pojechali znowu w to samo miejsce na mazury i znowu przywieźli masę grzybów... 34 kilo w dwie osoby... |
_________________
|
|
|
|
|
Emi
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Cze 2007 Posty: 524 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 8:38 am
|
|
|
my wczoraj uzbieraliśmy 6 kilo. Głównie podgrzybki, maślaki i borowiki |
_________________
|
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 8:54 am
|
|
|
U nas też wysyp.... żałuję,że nie mam czasu chodzić A do lasu mam 200 m |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez niesia2708 Pon Wrz 13, 2010 8:55 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 9:26 am
|
|
|
kryszka napisał/a: | Mniam, to może ja przyjadę po te kanie? |
U mnie za bramą też rosną kanie Mi już się nawet przejadły |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 4:02 pm
|
|
|
My uzbieraliśmy ponad 60 kilo grzybów , ale teraz ile roboty z nimi mamy. Do świąt na pewno nam grzybków wystarczy . |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 4:29 pm
|
|
|
izunia_82 napisał/a: | My uzbieraliśmy ponad 60 kilo grzybów | w jeden dzień???? |
_________________
|
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 6:21 pm
|
|
|
Kati dokładnie, zaczęliśmy w sobotę o 6 rano, a skończyliśmy o 16. Też nie chciałam w to wierzyć, dopóki ich nie zważyliśmy. A teściowie nazbierali jeszcze więcej . |
_________________
|
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 6:34 pm
|
|
|
izunia_82, a gdzie taki urodzaj?? |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 7:22 pm
|
|
|
izunia_82 napisał/a: | zaczęliśmy w sobotę o 6 rano, a skończyliśmy o 16 | aż nie do wiary |
_________________
|
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 7:52 pm
|
|
|
Debussy w Sowiej Górze, za Międzychodem, w Wielkopolskim. Urodzaj niesamowity, grzyb na grzybie, zdarzały się nam miejsca, w których rosło 20 grzybów jeden obok drugiego bo z ciekawości mąż liczył. |
_________________
|
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 8:10 pm
|
|
|
dzisiaj poszłam tam, gdzie wczoraj nazbierałam 3 koszyki maślaków. no i znalazłam jeszcze 100. równo. policzyłam
a jutro jadę do prawdziwego lasu.. koniec z łażeniem po podwórku |
_________________ |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 8:47 pm
|
|
|
Byłaby ostrożna z kaniami. My też zbieraliśmy i jedliśmy, ale po historii jaką usłyszeliśmy od znajomych przestaliśmy. Pomimo tego, że jesteśmy pewni, że ten grzyb to kania, to jednak zostawiamy go w spokoju. To właśnie kanie są najczęściej mylone z muchomorem sromotnikowym. |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 11:04 pm
|
|
|
ja byłam dzisiaj w lesie.Przez 2 godziny (po południu) uzbierałam dwie reklamówki ale niestety sporo bylo robaczywych. |
_________________ |
|
|
|
|
Verenica
Wiek: 44 Dołączyła: 23 Sie 2010 Posty: 88 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 11:47 am
|
|
|
Ja byłam na grzybobraniu w niedziele wczesnym rankiem.
Okolice Łasku - tłum ludzi.
Łup - pełen koszyk - wszystkie zdrowe, jadalne - głównie małe podgrzybki. |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 3:41 pm
|
|
|
Verenica napisał/a: | Okolice Łasku - tłum ludzi. |
Dokładnie są tutaj tłumy A w jakiej miejscowości byłaś jeśli można wiedzieć? |
|
|
|
|
Verenica
Wiek: 44 Dołączyła: 23 Sie 2010 Posty: 88 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 6:22 pm
|
|
|
Tuż za Lutomierskiem - Wodzierady i te okolice.
I co dziwne im bliżej Łasku tym mniej ludzi. |
|
|
|
|
asiula128
Dołączyła: 19 Wrz 2010 Posty: 4 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 8:45 pm
|
|
|
Uwielbiam zbierać grzybki, ale nie lubię później przy nich robić Choć tak w zimie suszone grzybki wyciągnąć do wieprzowiny z grzybami, mmm rewelacja. |
|
|
|
|
|