natrectwa i zboczenia wszelakie |
Autor |
Wiadomość |
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 4:33 pm
|
|
|
Ale administracja nie zabrania posiadania swojej pralki, wymaga tylko na nią pozwolenia, którego uzyskanie jest w zasadzie formalnością. |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 4:36 pm
|
|
|
truskawka_ja napisał/a: | Ale administracja nie zabrania posiadania swojej pralki, wymaga tylko na nią pozwolenia, którego uzyskanie jest w zasadzie formalnością. |
Pozwolenie na posiadanie pralki. No nieźle. Inwigiliacja całkowita. |
_________________
|
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 4:40 pm
|
|
|
W mieszkaniu, które wynajmujesz. Wstawienie pralki wiąże sie z przeróbkami w łazience. Chyba właściciel ma prawo o nich wiedzieć? Jeśli masz swój własny dom, możesz spać spokojnie - nie zostaniesz ukarana za nielegalane posiadanie pralki... |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 5:43 pm
|
|
|
A jeśli nagle ci się coś przytrafi? Np dziecko w nocy zesiusia się w pościel? Albo polejesz się sosem pomidorowym i musisz coś wyprać nie za 2 tygodnie, ani nawet za dzień, tylko od razu? To co wtedy? Nie wyobrażam sobie.
Poza tym w ciągu dwóch tygodni to uzbiera się sterta prania i prasowania. A tak, w domu mogę na bieżąco to robić i nie mam zaległości.
Mam jeszcze jedno natręctwo - nakrywanie do stołu. Jak szykuję stół do imprezy albo proszonego obiadu to wszystko stoi pod linijkę. Jak się spojrzy wzdłuż stołu to nawet kieliszki, szklanki itd stoją w jednym rządku. A jak mi zabraknie naczynia do kompletu, bo np mam 12 jednakowych lampek do wina, a zaprosiłam 13 osób to jestem zrozpaczona. |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 5:49 pm
|
|
|
EwaM napisał/a: | Np dziecko w nocy zesiusia się w pościel? |
Nie mam dzieci i na razie nie planuje
EwaM napisał/a: | Albo polejesz się sosem pomidorowym |
piorę ręcznie - nie muszę włączać pralki dla jednej rzeczy |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 6:20 pm
|
|
|
Jeśli jesteś tak zdolna, że wypierzesz sos pomidorowy ręcznie to gratuluję.
Rozumiem, że dla ciebie to nie problem. Pewnie wiele osób nie widziałoby w tym problemu. Ale mnie to jakoś nie przekonuje. Jeśli musiałabym się dostosować to pewnie bym to zrobiła, ale zdecydowanie cieszę się, że mam swoją pralkę w łazience. |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 6:33 pm
|
|
|
obawiam sie, ze w pralce tez trudno go sprac i trzeba najpierw recznie, potem namoczyc i dopiero do pralki...
ale nie o tym tu mowa.
co do moich natrectw - chyba nie sa takie okropne, bo jak czytam Wasze ... mnie brakuje czasu i sily na wiele zboczen. ograniczylam do minimum. powrocą z nową sila w wakacje |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 8:43 pm
|
|
|
ja juz tez nie mam tyle czasu i sily...... ale nadal wstane, chocbym dopiero sie polozyla z migrena, jezeli zauwaze, ze szuflada jest niedomknieta.... |
_________________ |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 17, 2008 10:57 pm
|
|
|
O nie! Męża poproszę
A tak właściwie to jestem perfekcjonistką, ale nie pedantką. Jak coś robię to musi być równo i dokładnie. Ale nie zawsze robię od razu awanturę, że telefon leży w złym miejscu i mi wygląd całego pokoju psuje. No ok. Niech chwilę poleży. A jak będę przechodzić obok to go sprzątnę. Czasem rozrzucam swoje rzeczy, albo robię bałagan w szufladzie z bielizną, żeby rano wszystko równiutko poukładać na odpowiednim miejscu. Wieczorem zostawiam kosmetyki na blacie w łazience, ale rano ustawiam je na swoich miejscach w szafce. Więc moje mieszkanie nie jest "wylizane". |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 12:07 am
|
|
|
Uwielbiam ten watek. Bardzo lubie czytac ilu prac domowych sobie z mezem oszczedzamy. |
Ostatnio zmieniony przez truskawka_ja Czw Gru 18, 2008 12:08 am, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
klara76
Wiek: 47 Dołączyła: 06 Sie 2006 Posty: 538 Skąd: łódź-bałuty
|
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 7:29 am
|
|
|
Cytat: | Uwielbiam ten watek. Bardzo lubie czytac ilu prac domowych sobie z mezem oszczedzamy |
Zgadzam się za przedmówczynią (a w zasadzie z "przedpisaczką" ). W domu mam czysto, jest posprzątane, pomyte, ale jak coś gdzieś leży luzem to mi nie przeszkadza. |
_________________ |
Ostatnio zmieniony przez klara76 Czw Gru 18, 2008 7:30 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 7:42 am
|
|
|
W moim przypadku jest tego troche;)
1. Wieszanie prania - rowiutko, do tego bluzki kolo bluzek, spodnie ze spodniami itd
No i kolorami jeszcze
2. Zawsze muszę zamknąć drzwi wejściowe na wszystkie zamki jak przychodzę do domku (i kilka razy sie upewnić czy na pewno to zrobiłam)
3. A teraz hit dnia:) prasuję skarpetki, bo potem tak ładnie się dają poskładać;)
4. opracowany własny system ukladania w zmywarce
5. jak przyjdę do domu i nie poodkurzam to przez cały dzień mam wrażenie że nie zrobiłam bardzo ważniej rzeczy
6. w szafkach ulożone pod linijkę oczywiście
7. i ostatnie chyba: jak kapnie mi herbata na spodek od filiżanki to muszę iść sobie umyć spodek lub wymienić na inny. Mój narzeczony starsznie się z tego śmieje, ale jak można pić z herbatą na spodku
więcej nie pamiętam, ale jak mi się coś przypomni, na pewno napiszę;) |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 05, 2009 1:10 am
|
|
|
Moje "skrzywienia" to:
-codzienne wycieranie kurzy
-wycieranie lusterka w łazience
-układanie naczyń na suszarce według "wzrostu" |
_________________
|
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Czw Lut 05, 2009 10:57 am
|
|
|
zacznijmy od lazienki:)
- nie cierpie podniesionej klapy od sedesu (nieraz chodze i sprawdzam czy jest opuszczona...)
- nie cierpie jak mydlo troszke "nasiaknie" woda i jest wtedy takie miekkie i obslizgle (ląduje od razu w koszu)
- nie cierpie sladów po paście do mycia zębów w umywalce.
- nie cierpie wlosów na sitku- od spływu wody. (obrzydza mnie ich wyciaganie .. nawet jesli mam rekawiczki brrrr)
nastepnie kuchnia
- szklanki w szafce musza stac uchem w jedna strone kolorystycznie i wg. wzrostu.
- blat zawsze musi byc czysciutki (a ja dopoki go nie wyczyscze nic nie przygotuje)
- nie cierpie brudnych naczyn na blatach, stołach, czy chociazby w zlewie, w zmywarce tez nie moga stac dluzje niz jeden dzien.
pokój
-łozko musi byc zawsze poscielone (moj K. niestety lubi rozlozone gniazdo
-wsztystkie kable i ladowarki musza byc w jednym miejscu, dokumenty rowniez.
i codziennie czyszcze ekrany- zarowno komputera i telewizora.
moj K. uwaza ze jest to zbyteczne... ktoregos razu nie bylo mnie w domu 2 tygodnie jak wrocilam przerazilam sie taki byl tam syf...na telewizorze mega warstwa kurzu. ale nie zabralam sie za wytarcie jej- na 42 calowym ekranie napisalam "BRUDAS' - napis zniknal bardzo szybko i bynajmniej nie ja go starlam :P:P:P |
_________________
|
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 1:49 pm
|
|
|
Ja nie lubię podniesionej klapy od sedesu,a na półkach lubię mieć poukładane po swojemu często symetrycznie ubrania w szafkach muszą być poukładane,bo bym tak to nic nie znalazła nie lubię rozrzuconych skarpetek.Pewnie jeszcze by się tego dużo znalazło ale nie przypomnę sobie teraz |
|
|
|
|
|