Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
To kto się obraził i za co?
Autor Wiadomość
ola88 
Żona ;)


Dołączyła: 20 Lip 2009
Posty: 2026
Skąd: Tu i tam ;)
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 4:58 pm   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 7:06 pm   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
 
 
Agata1234 

Wiek: 36
Dołączyła: 21 Cze 2009
Posty: 553
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 4:37 pm   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
 
 
tulipan87 
w pełni rozkwitu...


Wiek: 36
Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 827
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 27, 2010 5:39 pm   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
 
 
paulii 
bella coZa


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 500
Skąd: zewsząd
Wysłany: Wto Kwi 27, 2010 9:23 pm   

Z tego co czytam to nie ma sensu się przejmować wszystkim, bo NIE DA SIĘ WSZYSTKICH zadowolić. ZAWSZE znajdzie się jakaś obrażona ciocia albo koleżanka. Niestety, ale to nie jest impreza dla dzieci w wieku przedszkolnym, które nie rozumieją, że PARA MŁODA to też TYLKO LUDZIE !
_________________


dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Wto Kwi 27, 2010 11:23 pm   

ja się nie obraziłam, ale smutno mi się zrobiło... rok temu kuzynka Konrada prosiła nas na wesele, w sumie to nie nas tylko Konrada z osoba towarzyszącą (a byliśmy już zaręczeni, wszystko na ślub pozałatwiane)- tym bardziej ze zaproszenia wypisywała u nas w domu jak nie znała nazwiska mogła zapytać, niby się tłumaczyła, że nie chciała błędu w moim nazwisku zrobić ;/
_________________
 
 
Weira 


Wiek: 38
Dołączyła: 07 Lis 2008
Posty: 649
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 7:37 am   

kakonka napisał/a:
smutno mi się zrobiło... rok temu kuzynka Konrada prosiła nas na wesele, w sumie to nie nas tylko Konrada z osoba towarzyszącą (a byliśmy już zaręczeni, wszystko na ślub pozałatwiane)


Kasiu, to dokładnie jak u nas, tylko z tą różnicą, że była to moja przyjaciółka!!! I również zostałam zaproszona z osobą towarzyszącą mimo, już dawno załatwianych naszych przygotowań do ślubu.
_________________
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 7:47 am   

Weira napisał/a:
kakonka napisał/a:
smutno mi się zrobiło... rok temu kuzynka Konrada prosiła nas na wesele, w sumie to nie nas tylko Konrada z osoba towarzyszącą (a byliśmy już zaręczeni, wszystko na ślub pozałatwiane)


Kasiu, to dokładnie jak u nas, tylko z tą różnicą, że była to moja przyjaciółka!!! I również zostałam zaproszona z osobą towarzyszącą mimo, już dawno załatwianych naszych przygotowań do ślubu.


Ok, to Was przebije :mrgreen:
Byliśmy pół roku po ślubie i mój mąż dostał zaproszenie z os. towarzyszącą i jeszcze wypisane na panieńskie nazwisko jego matki :mrgreen: :mrgreen:
_________________

 
 
 
temidaaa 
w ciągłym biegu...


Dołączyła: 29 Maj 2008
Posty: 541
Skąd: :)
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 2:20 pm   

niesia2708 napisał/a:
mój mąż dostał zaproszenie z os. towarzyszącą

brak słów... czy na prawdę tak trudno jest dowiedzieć się jak się nazywa ktoś, kogo zapraszamy na wesele? A to o czym piszesz Niesia to w ogóle niezła bajka :?
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 2:24 pm   

A najlepsze jest to,że to było zaproszenie od męża siostry ciotecznej, która mieszka 3 km od nas :D :D
Coż, miałam ochotę zrobić jej to samo ale dałam sobie spokój.
_________________

 
 
 
Elwirka1 


Wiek: 42
Dołączyła: 22 Wrz 2008
Posty: 645
Skąd: Krk
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 3:32 pm   

Mnie i moje przyjaciółki nasza koleżanka zaprosiła na wesele bez osób towarzysząccych :) Twierdziła, że skoro nie mamy narzeczonych to nie mamy z kim przyjść :) Miałyśmy po 25 lat i tylko jedna z nas miała oficjalnego narzeczonego i mogła go zabrać :) Dzisiaj, planując własne wesele, zastanawiam się jak można tak postapić :)
_________________
 
 
Laura-1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Lut 2009
Posty: 54
Skąd: Rawa Mazowiecka
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 4:49 pm   

co do osób towarzyszących: to na mnie obraziła się ciocia (stateczna matrona), ponieważ nie zaprosiłam jej wnuczki z osobą towarzyszącą...dziewczyna ma 13 lat i jest w 1 klasie gimnazjum...pozostawiłam to bez komentarza :zly:
 
 
katrina 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Gru 2009
Posty: 759
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 6:23 pm   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
 
 
becky232 


Wiek: 39
Dołączyła: 09 Lut 2010
Posty: 86
Skąd: Piotrków Trybunalski
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 7:40 pm   

Ale numery :krzeslem:
Aż się boję pomyśleć co będzie u mnie.
 
 
rusałeczka:) 
żonka i mama :)

Wiek: 43
Dołączyła: 05 Lis 2007
Posty: 565
Skąd: Łódź, UK
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:05 pm   

To moja przyjaciółka zapraszając na własne wesele dała jedno zaproszenie na którym widniały imiona i nazwisko moich rodziców i moje :razz: Pomimo tego że znamy się od żłobka, a z moim mężem jeszcze nie byliśmy małżeństwem, ale znamy sie nie od dzisiaj bo aż 9 lat !! !! i ona zna go osobiście, bo poznaliśmy się dzięki niej !! !!!!
I jak to wytłumaczyć????
_________________


 
 
gosista 


Wiek: 37
Dołączyła: 08 Sie 2010
Posty: 67
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:06 pm   

Dokładnie to samo pomyślałam, aż się boję co będzie jak zaczniemy zaproszenia rozdawać bo mój B ma bardzo dużą rodzinę i tylko najbliższą połowę zaprosimy, zwłaszcza, że on do ludzi rodzinnych raczej nie należy.
_________________

 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:24 pm   

no to czas na obrażoną rodzinkę mojego męża :P

obraził się kuzyn K. (miał wesele 3 tygodnie przed naszym) na mnie :P poszło o zabieranie buta :P a w zasadzie brak mojego buta w momencie kiedy on podbiegł mi go zabrać :P (dwaj inni mężczyźni go uprzedzili) a mianowicie ... kiedy kuzyn mojego męża zobaczył, ze ja już nie mam butów, powiedział "dawaj podwiązkę" i tu mnie zirytował. gdyby nie to, że po **** się odezwał i to, że podwiązkę gdzieś zgubiłam :P to bym mu ja dała :P kiedy wyjaśniłam mu sytuację- zgubienie podwiązki baa nawet pokazałam mu, ze nie mam jej na nodze on złapał mnie za pończochę i zaczął ciągnąc i w tym momencie przegiął.

jak już wspomniałam 3 tygodnie przed naszym weselem byliśmy na weselu owego kuzyna :P i gdyby nie fakt, ze na każdym możliwym weselu M (kuzyn) zabierał młodym jakąś część garderoby, mój K i szwagier nie chcieliby nic od niego :P no i tutaj zaczęły się schody żona M. (kuzyna) powiedziała kategorycznie, ze ona nic nie daje M (kuzyn) to samo. no to mój K. odpuścił po czym Maciek przyszedł do niego i dał mu buta ... swojego, jego żonie nikt nic nie zabrał...

więc jak na moim weselu M. tak domagał się "fanta" zirytował mnie i przypomniałam mu sytuację sprzed 3 tygodni... opuścił głowę i odszedł :P

do dzisiaj nie odzywają się :P

mama kuzyna tez się obraziła, bo zabrał z buta K. sznurówkę a jak powiedziałam, ze sznurówek nie wykupujemy...

zaś siostra tego kuzyna obraziła się, że po poprawinach nie zaprosiliśmy ich jeszcze do siebie na tzw. "dopicie się" ...
_________________
 
 
mimeczka 


Wiek: 38
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 817
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:42 pm   

Ja dopiero zaczynam planowanie ślubu i wesela, powstała więc pierwsza lista gości. Z moim narzeczonym nie chcemy zapraszać "rodziny", której na oczy nie widzieliśmy, bo wychodzimy z założenia, że lepiej w to miejsce zaprosić znajomych, których znamy od lat, dobrze się czujemy w ich towarzystwie i wiemy, że są nam życzliwi. I w tym miejscu zaczynają się przejścia, że jakaś daleka kuzynka ( której wogóle zapraszać nie chciałam) musi być z dziećmi itd. Rozbawiła mnie moja mamusia, która na liste gości wpisała: kuzynka z mężem, córka 1 i córka 2. Pusty śmiech mnie ogarnął, że mamy zapraszać ludzi, których imion nawet nie znamy, ale chyba bez walki się nie obejdzie:) A czytając o Waszych przeżyciach to zapewne dopiero początek...
 
 
 
kasia_m85 


Wiek: 38
Dołączyła: 29 Paź 2008
Posty: 1343
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:43 pm   

Kakonka obrażalska ta rodzinka:)
A kuzyna trzeba było zapytać czy czasem majtek by nie chciał :smile:
_________________
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 10:35 pm   

kasia_m85 napisał/a:
A kuzyna trzeba było zapytać czy czasem majtek by nie chciał

Kasia, a co, jak by się okazało, że w zasadzie by chciał? :smile:
_________________

 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 11:13 pm   

szaraczarownica napisał/a:
kasia_m85 napisał/a:
A kuzyna trzeba było zapytać czy czasem majtek by nie chciał

Kasia, a co, jak by się okazało, że w zasadzie by chciał? :smile:


no mogłoby być ciekawie :P

bałam się, ze zaraz paluchy mi do oczu wsadzi w poszukiwaniu soczewek :P
_________________
 
 
Madlyinlove 
Firma


Wiek: 43
Dołączyła: 18 Maj 2010
Posty: 130
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 11:53 pm   

Moja (dawniej)przyjaciolka poprosila mnie , zebym byla jej swiadkowa.Spoko.
Po wielu dniach poszukiwan odpowiedniego stroju,znalazlam fantastyczny damski taliowany garnitur.Czarny.Wygladalam w nim bosko,do tego szpile,biala koszula,wlosy w konski ogon,czerwona szminka.Ona sie ...obrazila.Ba!kategorycznie zabronila mi w tym przyjsc!Prawie placz byl i zgrzytanie zebami.
Plan zemsty byl doskonaly.Kupilam...rozowa suknie z tafty!do tego kolczyki kwiatki i naszyjnik motylki.Bukiet (kupowalam sobie sama,a jakze)-kremowe rozyczki.
Do tego czarne pazury i makijaz rodem z rodziny Addamsow.
Nie bylo osoby,ktora nie wpatrywalaby sie we mnie na jej uroczystosci.
Gdyby pozwolila mi przyjsc w moim zwyklym stylu,nie byloby zamieszania i ciekawskich pytan.

Wkurzyla mnie tez,ze nie zaprosila (nawet na slub) mojej mamy,ale zupelnie przegiela (podejrzewam,ze po wiadomosci,ze nie bedzie moja swiadkowa) powiadamiajac mnie,ze ubiera sie na moj slub w czerwona sukienke-wtedy jeszcze oficjalnie ja zamierzalam wystapic w takim kolorze...

:krzeslem:
_________________
Love is the axis and breath of my life

Ostatnio zmieniony przez Madlyinlove Czw Wrz 30, 2010 12:00 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Michasia 


Wiek: 42
Dołączyła: 01 Paź 2009
Posty: 266
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 9:07 am   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
,
Ostatnio zmieniony przez Michasia Czw Wrz 30, 2010 9:07 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
elka85 


Wiek: 38
Dołączyła: 22 Sty 2008
Posty: 410
Skąd: Zgierz
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 6:53 pm   

Laura-1984 napisał/a:
co do osób towarzyszących: to na mnie obraziła się ciocia (stateczna matrona), ponieważ nie zaprosiłam jej wnuczki z osobą towarzyszącą...dziewczyna ma 13 lat i jest w 1 klasie gimnazjum...pozostawiłam to bez komentarza :zly:


U nas podobnie, tylko że na nas obraziła się 13-letnia kuzynka. W końcu na wesele przyszła i całe przesiedziała w samochodzie rodziców :lol:
_________________

 
 
Brinka 


Wiek: 42
Dołączyła: 30 Wrz 2009
Posty: 1360
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 8:08 pm   

U mnie jeden z ważnych, zaproszonych gości nie przyjechał, ba nawet nie zadzwonił powiedzieć że nie przyjedzie (przy wręczaniu zaproszeń mówił że będzie) bo nie zaprosiłam jego córki... a dodam że ja się widziałam z córką 4 miesiące wcześniej to powiedziała że nie przyjedzie bo... nie będzie się zadłużać.
Efekt jest taki, że teraz to ja jestem obrażona za to że nie poinformowali nas że nie przyjadą.
_________________

Dużo słońca dla Ciebie Gość
 
 
 
Rzenka_86 


Wiek: 38
Dołączyła: 02 Wrz 2010
Posty: 78
Skąd: Łódż
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 8:48 pm   

Czytam, nie dowierzam i ... zaczynam się bać! :? Z tego co czytam w Waszych postach, bardzo dużo problemów wynika już przy samym zapraszaniu tego, czy tamtej etc. I powiem Wam- nas to samo czeka... Ba, właściwie to już się zaczyna. "A dlaczego cioci P. nie zapraszacie? A tamci kuzyni to też powinni być :zly: " Najgorsze jest podejście- skoro ten to i tamten też musi być.. Jak byśmy chcieli zaprosić wszystkich, to by nam wesele na 400 osób wyszło... EEECH..!

[ Dodano: Nie Paź 10, 2010 9:07 pm ]
Ps. Od jakiego wieku zaprasza się delikwenta/delikwentkę z osobą towarzyszącą? Zakładając, że nie ma się pojęcia czy ta osobistość kogoś ma? Przecież nie będę robiła wywiadu środowiskowego.. :x bo tu, tak naprawdę pojawia się problem i to niestety po mojej stronie rodziny.. Mam parę cioć ;) które chciałabym, żeby były. Ale te ciocie mają dzieci (zwane potocznie moimi kuzynami i kuzynkami), z którymi nie utrzymuję kontaktu. Ja najchętniej zupełnie bym ich nie zapraszała (nie widzę sensu) ale no właśnie- obawiam się komisyjnej obrazy...
Ok, załóżmy, że ich zaproszę - w sumie to daje bodajże 9 kuzynów (nawet dokładnie nie wiem ile ich jest...), oni wszyscy mają już ponad 16 lat. Zatem, wypadałoby ich zaprosić z osobami towarzyszącymi? No to to już jest 18 osób.. Ja będąc w ich wieku nie chciałabym iść na wesele sama, ale kurcze... no widzę tu takie błędne koło.... :?
_________________
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 11, 2010 11:35 am   

Rzenka_86 napisał/a:

Ps. Od jakiego wieku zaprasza się delikwenta/delikwentkę z osobą towarzyszącą?


Ja bym obstawała przy wieku 18 lat.

Co do dzieci ciotek i wujków. Ja olałam. Jeśli komuś się nie podobało to trudno. Zaprosiliśmy te osoby, które uważaliśmy za słuszne zaprosić. Jeśli ktoś się obraża o takie bzdury to mam ich w nosie. Ja też nie byłam proszona na wiele wesel, na które był proszony mój brat bo "nie mieszkam z rodzicami". Wiem, że takie kryterium wyboru jest dość tradycyjne, ale moim zdaniem dość absurdalne. Do głowy by mi jednak nie przyszło obrażać się za coś takiego.
Ze względu na brak miejsc i brak kontaktu wielu kuzynów po prostu nie prosiliśmy.
Jedna z ciotek od razu zapowiedziała, że oni wyjeżdżają w tym czasie na wakacje i żebyśmy na ich miejsce zaprosili ich dzieci. Powiedziałyśmy z mamą krótko, że nie, zapraszamy ciocię i wujka, a nie dzieci i jeśli oni nie mogą być to bardzo nam przykro, najwyżej będzie mniej osób.
_________________
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 11, 2010 12:39 pm   

U mnie w rodzinie też była taka niezręczna sytuacja,ponieważ moja chrzestna jest tzw starą panną. :twisted: Jak moja siostra zaprosiła ją na wesele samą,(ponieważ nikt nie wiedział,że ona ma kogoś) a okazało się,że miała i była bardzo obrażona,że dostała zaproszenie bez osoby towarzyszącej.
Głupio wyszło,bo nie wiedzieliśmy,że nie jest sama :roll: Dla tego jak ja będę prosić to z osobami towarzyszącymi bo nie chcę powtórzyć takiej sytuacji jaką miała moja sis ;)

[ Dodano: Pon Paź 11, 2010 12:50 pm ]
Aha i jeszcze mój sąsiad zaprosił mnie na ślub,który odbędzie się za 2 tygodnie.Ale zaproszenie dał z wypisanym moim imieniem i nazwiskiem,a mojego (już ponad 2 lata narzeczonego) pominął.Pomijając fakt,że mieszkamy razem od 2 lat,a jesteśmy razem już ponad 4 lata :roll:

I dodam jeszcze,że zaproszenie podał mi przez płot,a jego wspaniała narzeczona siedziała na podwórku z drugiej strony rozłożona na leżaku i nie raczyła nawet podejść.
Samemu się teraz widocznie prosi na ślub :roll: No bo po co we dwoje chodzić z zaproszeniami niee
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Pon Paź 11, 2010 1:03 pm   

Magdzik napisał/a:
U mnie w rodzinie też była taka niezręczna sytuacja,ponieważ moja chrzestna jest tzw starą panną. Jak moja siostra zaprosiła ją na wesele samą,(ponieważ nikt nie wiedział,że ona ma kogoś) a okazało się,że miała i była bardzo obrażona,że dostała zaproszenie bez osoby towarzyszącej.

A co to za różnica czy się kogoś ma czy nie :?: :?: Ja wszystkie osoby powyżej pewnego wieku zapraszałam z os. towarzyszącą bo tak moim zdaniem WYPADA :!: :!: Bez względu na to czy to była "stara panna" w wieku mojej mamy czy wdowa po 50 :!: :!:

Magdzik napisał/a:
Samemu się teraz widocznie prosi na ślub No bo po co we dwoje chodzić z zaproszeniami

No bez przesady :-? Większość zaproszeń na ślub dawałam sama, ba nawet niektóre moja mama i jakoś nikt się nie obraził :x :x
_________________

 
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 11, 2010 1:19 pm   

niesia2708 napisał/a:
Ja wszystkie osoby powyżej pewnego wieku zapraszałam z os. towarzyszącą

No też napisałam,że ja też tak zrobię bo wolę uniknąć niezręcznych sytuacji

niesia2708 napisał/a:
jakoś nikt się nie obraził :x :x

Ja się nie obraziłam i na ślub do kolegi zamierzam iść.Ja rozumiem,że ktoś nie może przyjść z drugą połówką zapraszać ale jak ona siedzi na podwórku,a mnie zna,nie jestem dla niej jakaś obca,to według mnie wypadało by podejść jak jej narzeczony mnie zaprasza...
Ostatnio zmieniony przez Magdzik Pon Paź 11, 2010 1:20 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Rzenka_86 


Wiek: 38
Dołączyła: 02 Wrz 2010
Posty: 78
Skąd: Łódż
Wysłany: Pon Paź 11, 2010 3:46 pm   

Magdzik napisał/a:
I dodam jeszcze,że zaproszenie podał mi przez płot,a jego wspaniała narzeczona siedziała na podwórku z drugiej strony rozłożona na leżaku i nie raczyła nawet podejść.
Samemu się teraz widocznie prosi na ślub :roll: No bo po co we dwoje chodzić z zaproszeniami niee


Magdzik, nie dziwie się, że poczułaś się dziwnie. Co innego, jeśli np. narzeczona byłaby w pracy- umówmy się, czasem na zapraszanie "we dwoje" tego czasu brakuje.. ale sąsiad podaje Ci zaproszenie przez płot a kobitka ma to gdzieś.. heh.. lenistwo czy "będziesz to będziesz a jak nie to niewielka strata.." Kurcze, ludzie bywają dziwni..
_________________
Ostatnio zmieniony przez Rzenka_86 Pon Paź 11, 2010 3:47 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 11, 2010 4:04 pm   

niesia2708 napisał/a:
Ja wszystkie osoby powyżej pewnego wieku zapraszałam z os. towarzyszącą bo tak moim zdaniem WYPADA

niesia, zgadzam się z Tobą :)

niesia2708 napisał/a:
A co to za różnica czy się kogoś ma czy nie

Dokładnie. Do nas mój znajomy przyszedł z przyjaciółką. Chciał mieć się z kim bawić.
To, że ktoś nie jest w związku nie oznacza, że nie chce przyprowadzić osoby do towarzystwa.

Magdzik napisał/a:
zaproszenie dał z wypisanym moim imieniem i nazwiskiem,a mojego (już ponad 2 lata narzeczonego) pominął

Ja też zaproszenia na ślub wypisywałam tylko na 1 osobę. Oczywiście wyjątkiem były sytuacje, gdy ta druga osoba z pary również byłaby zaproszona, gdyby parą nie byli. Wtedy na zaproszeniach wpisywałam obie osoby z pary.
_________________

 
 
PaulinaS 

Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 529
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 2:28 pm   

Jak czytam to jestem w szoku. Nas to dopiero czeka, ale już czuję, że nie będzie wesoło...

niesia2708 napisał/a:
Ja wszystkie osoby powyżej pewnego wieku zapraszałam z os. towarzyszącą bo tak moim zdaniem WYPADA


Też jestem takiego zdania, np. mojego brata ciotecznego, który jest po rozwodzie mam zamiar zaprosić z osobą towarzyszącą mimo, że na tę chwilę nikogo nie ma...
Ale mamy też inny problem, a mianowicie w dniu naszego ślubu rodzice mojego D będą po rozwodzie i powstaje teraz oto pytanie jak ich zapraszać? Myślę, że 2 osobne zaproszenia, ale samych, czy z os. towarzyszącymi? Jak na razie myślimy, że samych... No i jak ich usadzić? Razem, czy jakoś ich oddzielić...?
_________________
 
 
ola88 
Żona ;)


Dołączyła: 20 Lip 2009
Posty: 2026
Skąd: Tu i tam ;)
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 2:55 pm   

PaulinaS napisał/a:
No i jak ich usadzić? Razem, czy jakoś ich oddzielić...?
To zależy jakie mają między sobą więzi, bo jeśli po rozwodzie do siebie nie będą się odzywać to lepiej ich nie sadzać koło siebie. Najlepiej będzie jak się ich zapytacie czy chcą siedzieć obok siebie.
_________________
 
 
PaulinaS 

Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 529
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 3:07 pm   

Podejrzewam, że przez grzeczność powiedzą, że możemy ich posadzić koło siebie, ewentualnie, że to od nas zależy... ja obstawiam, żeby ich jednak jakoś delikatnie rozdzielić, na przykład mamę usadzić w jednej części stołu z jej rodziną, a tatę w drugiej części z jego rodziną. Co o tym myślicie? Uważam, że będą się lepiej czuli w towarzystwie swoich bliskich, niż siedząc na siłę obok siebie...
_________________
 
 
aniajaz 


Wiek: 38
Dołączyła: 28 Paź 2010
Posty: 110
Skąd: EZG
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 4:19 pm   

moja babcia obraziła się, bo mamy ślub nie w mojej parafii, tylko w sąsiedniej. Dodam, że do sąsiedniej chodzę, proboszcz mnie zna, często po mszy rozmawia z parafianami, czego nie mogę powiedzieć o moim proboszczu, który po kolędzie zawsze się pyta o to samo i nigdy nie pamięta odpowiedzi. Kiedy poszłam po zaświadczenie o bierzmowaniu, nie wiedział nawet, że jestem jego parafianką, babci też nie zna...
 
 
sachmet 


Dołączyła: 17 Kwi 2010
Posty: 115
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 4:25 pm   

Dziewczyny nie ma się co przejmować bo zawsze znajdzie się jedna osoba, której coś nie pasuje. To ma być NASZ dzień :smile:

[ Dodano: Wto Lis 02, 2010 3:43 pm ]
Gdy moja siostra brała ślub okazało się, że jest w ciąży (chyba to był 6-8 tydzień). Oczywiście wszytko było planowane z dużym wyprzedzeniem, sukienka pasowała bo przecież nic nie było jeszcze widać (wiedziała tylko najbliższa rodzina i przyjaciółki)

Niestety znalazły się dwie takie koleżanki, które były zbulwersowane faktem, że siostra chce założyć welon do ślubu :> Pamiętam, że jakiś cyrk odwaliły z przekonywaniem aby darowała sobie ten welon...
_________________



Dzienniczek ==> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11479
 
 
kariczeq 


Wiek: 39
Dołączyła: 29 Cze 2009
Posty: 1076
Skąd: Zgierz
Wysłany: Wto Lis 02, 2010 11:30 pm   

u nas obraziła się siostra teściowej, czyli ciocia, zespół jej się nie podobał, że nie robił toastów i że po pierwszym tańcu od razu wyciągnął do zabawy, przez to teściowa przyleciała do nas, że są pretensje i popsuła mi humor na pierwszą część wieczoru, później już miałam to gdzieś, mojej rodzinie się podobało... tylko oni takie "proszę wioski" ;) , ah i wujowi za mało było zupy, że nie podane w wazach tylko porcjowane....
_________________


udanego dnia Gość
 
 
Kaatie 


Dołączyła: 11 Lis 2010
Posty: 12
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 23, 2010 1:30 am   

Słyszałam o pewnej teściowej, która po ślubie zażądała od państwa młodych pisemnej listy z imiennym wykazem - kto i ile im dał pieniędzy w ramach prezentu ślubnego... :roll: Syn wraz z małżonką nie zgodzili się na takie "sprawozdanie" i teściowa się obraziła. :o
_________________
Podaruj dzieciom kwiaty, które nigdy nie więdną:
www.gajusz.org.pl/zamiastkwiatow
Ostatnio zmieniony przez Kaatie Wto Lis 23, 2010 1:31 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
perla 

Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 15, 2010 10:52 pm   

Ja za to powinnam się chyba obrazić na mojego brata :mrgreen: Nawet nie zawiadomił mnie o swoim ślubie, dowiedziałam się od rodziców. Mimo, że mieszkam z narzeczonym i on o tym wie (chociaż wcześniej nie mieli okazji się poznać), dostałam zaproszenie bez osoby towarzyszącej. Nie wiedziałam jak to odebrać, zapytałam bratową i okazało się, że oczywiście mam przyjść z narzeczonym (ale widać było, że jest jej głupio, bo nie mieli tego wcześniej w planach) Kilka dni napisał mi smsa, z pytaniem "jak się nazywa twój człowiek"(czyli narzeczony) :o Było mi wyjątkowo nieprzyjemnie, bo chociaż mieszkamy dość daleko od siebie i rzadko się widujemy, to zawsze żyliśmy w zgodzie.
 
 
paulii 
bella coZa


Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 500
Skąd: zewsząd
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 9:00 am   

o żesz Ty "perla! No nie mogę, co za bezczelność! Normalnie szczęka mi opadła....... Nie stać mnie na kulturalny komentarz zachowania twojego brat, więc jedynie się z Tobą zgodzę, ze masz prawo się pogniewać.
_________________


dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0
 
 
perla 

Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 5:52 pm   

paulii napisał/a:
o żesz Ty "perla! No nie mogę, co za bezczelność! Normalnie szczęka mi opadła....... Nie stać mnie na kulturalny komentarz zachowania twojego brat, więc jedynie się z Tobą zgodzę, ze masz prawo się pogniewać.

No mój brat jest dość specyficzną osobą. Z okazji ślubu najbardziej obraziła się jego żona - poprosił na świadkową swoją byłą, z którą wcześniej miał brać ślub:szok: Bratowa była załamana, na szczęście świadkowa wypadła przy niej wyjątkowo kiepsko :D
Ale sorry za offtop. Na nas już obrazili się rodzice narzeczonego, bo chcemy wziąć ślub cywilny. Nie dociera do nich, że oboje w ogóle nie chodzimy do kościoła, ja nie mam nawet bierzmowania i nie planuję mieć. Wkurzają mnie ich naciski, bo moim zdaniem religia jest sprawą osobistą i nikt nie ma prawa się do tego wtrącać. Mam nadzieję, że przez półtora roku, które zostały nam do ślubu, przywykną do tej myśli, bo nie zmienimy zdania. Ciekawe, kto jeszcze się obrazi, będę informować na bieżąco :mrgreen:
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 8:12 pm   

perla napisał/a:
No mój brat jest dość specyficzną osobą. Z okazji ślubu najbardziej obraziła się jego żona - poprosił na świadkową swoją byłą, z którą wcześniej miał brać ślub:szok:


w ogóle nie wyobrazam sobie takiej sytuacji!! :o ja bym sie nie zgodzila i kazala mu odwolac, to jakies jaja..
 
 
 
M_and_M 
Michałowa :)


Wiek: 43
Dołączyła: 03 Sie 2010
Posty: 563
Skąd: teo, widzew
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 8:46 pm   

a ja jestem rownie zaskoczona, ze tez ta byla sie zgodzila swiadkowac!!!
_________________
 
 
perla 

Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 9:36 pm   

M_and_M napisał/a:
a ja jestem rownie zaskoczona, ze tez ta byla sie zgodzila swiadkowac!!!
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
Ostatnio zmieniony przez perla Czw Gru 16, 2010 9:37 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 16, 2010 9:41 pm   

perla napisał/a:
Z okazji ślubu najbardziej obraziła się jego żona - poprosił na świadkową swoją byłą, z którą wcześniej miał brać ślub

Przegięcie.Ja bym się na jej miejscu nie zgodziła.Oj był by dym :evil: :evil: :evil:
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pią Gru 17, 2010 12:37 am   

Nie no przyznaje... akcja jak z Mody na sukces :D . Szczerze mówiąc to wydaje mi się, że mojemu P. nawet by coś podobnego przez myśl nie przeszło. Dla mnie to chore, ale też nie ze względu na to, że to jego "była", ale że miała być jego żoną!! :smile:
_________________
 
 
anuszkaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 23 Lis 2009
Posty: 777
Skąd: Zgierz
Wysłany: Pią Gru 17, 2010 10:15 am   

dla mnie też ta sytuacja Twojego brata była przedziwna. Ja w życiu bym sie na cos takiego nie zgodzila. :? :?
_________________
 
 
Karolaaa 


Wiek: 35
Dołączyła: 11 Sty 2009
Posty: 49
Skąd: UK
Wysłany: Pon Sty 31, 2011 3:44 pm   

u nas póki co spokój, bo lista zrobiona, ale czeka nas wysłanie zaproszeń - zacznie się bo robimy wesele tylko dla najbliższej rodziny a i tak wyszło 70 osób
 
 
 
motylek666 

Dołączyła: 28 Kwi 2011
Posty: 95
Skąd: z okolicy
Wysłany: Sob Cze 11, 2011 10:03 pm   

masakra jak czytam ten wątek

ja strzelę focha jak ktoś będzie mi wchodził do toalety żeby zdjąć buty - nie chcę tego zwyczaju na swoim ślubie i widziałam już jak para młoda odmówiła oddania butów to zaczaili się na nich i gdy ci poszli siusiu ci ukradli im buty....
a całą reszta nie bede się przejmować - ostatnio mam olew na te ślubne dylematy - nie dogodzę wszystkim (już słyszałam że jak to być może że na weselu nie będzie rosołu - pewnie o tych durnych lodach i panna cotcie w ich miejscu też usłyszę ) ale to nam ma się podobać i tak będzie i mogą sobie gadać...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl