Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
"CASA DE' FIORI" w Konstantynowie Łódzkim
Autor Wiadomość
mb88 

Wiek: 36
Dołączyła: 28 Sie 2009
Posty: 49
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 6:10 pm   

Co do ogrodu to wzdłuż parkingu są rozstawione lampiony, a dalej na trawie są pod parasolami stoły. My mieliśmy 84 osoby więc zespół stał obok kominka, a na tej drugiej małej sali do tańca stał stół dla zespołu, kamerzysty i fotografa. Na sztaludze obsługa zawiesiła listy osób siedzących przy danym stole, a na stołach były postawione tylko winietki z numerami.
asiaj2001 napisał/a:
Natomiast co do jedzenia to np. rosół był podany zimny ba i czekali na niego 20 minut, kluski śląskie z mięsem itd, podali jak większość tańczyła a nie w przerwie, jak skończyli to nie było już co jeść bo klusek nie donieśli a mięso już ostygło, i jeszcze coś zimnego było, ciepły był bardzcz czerwony.
U nas tak nie było!!! Wszystkie dania były podane ciepłe i na pewno nie czekaliśmy 20 minut. Co do tego, że posiłek podali w trakcie zabawy to jest to wina zespołu, który pewnie nie miał kontaktu z kuchnią, a o której mniej więcej będzie dany posiłek to już wiedziałam kiedy ustalałam menu.
Ostatnio zmieniony przez mb88 Czw Maj 26, 2011 6:12 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 11:07 pm   

mb88, gratuluję, cieszę się, że sala się sprawdziła.

Ale ktoś już pisał, że pokój dla młodych jest, więc o co chodzi???

Jak dzwoniłam, to właścicielka nie mowila, że go nie bedzie, wypytam w najblizszą sobotę, bo normalnie ciśnienie mi skacze, dla mnie ten pokój jest bardzo wazny.
 
 
 
Dosia_Zosia 


Wiek: 43
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 931
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 28, 2011 10:08 pm   

Malena napisał/a:
Ale ktoś już pisał, że pokój dla młodych jest, więc o co chodzi???

Malena, dziewczyna pisała pod koniec stycznia,że
Szczęsliwa M napisał/a:
Witam dowiadywałam się w poprzednim tygodniu co tam się zmieniło na mojaj sali i tak podobno już są czynne wszystkie 4 toalety i gotowy jest pokój dla młodych, nie ma jednak pokoi dla gości.

a podobno to raczej nic pewnego, może tylko jej tak powiedzieli na odczepnego
_________________
 
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Nie Maj 29, 2011 11:14 pm   

Po wizycie w Casa - jestem zadowolona, chociaż wieści nie do końca dobre.

Ani pokoi dla gości ani pokoju dla mlodych na ten rok nie będzie. Na początku byłam wściekłą i miała byc awantura, ale właścicielka powiedziała, że są w trakcie procesu z ekipą, która źle założyła im kanalizację i nie mogą ruszyc dalej z remontem - zainwestowali w to pieniądze, a do tego proces w toku. Nie da się i koniec. Wiec trudno, nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem. W zamian można sie dogadać na inny dodatek, np pokoj w hotelu lub stoł rybny/prosiak pieczony gratis.

Właścicielka jest bardzo miła, poświęciła nam sporo czasu, odpowiadała na wszystkie pytania, nie olewała nas. Sala przystrojona do wesela wyglądała pięknie (akurat widzialam rozstawienie z zespolem na jednej sali), stół wiejski jest bardzo duży i bogaty w wędlinki, wyglądało to smakowicie. Ogród jest duży, są w nim urocze stoliki z parasolami i pochodnie, które wieczorem są zapalane.

Z kamyczkami to była plotka - nie ma wylewki, nadal są rozsypane przed wejsciem, ale byłam w szpilkach i jest ok, tylko cienka ich warstwa.

Szczegóły typu kwiaty, menu, dekoracje ustala się tydzień przed weselem.
 
 
 
malada 

Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 2
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 08, 2011 6:14 am   

Jestem mamą przyszłej Panny Młodej i muszę przyznać, że doskonale wybrała salę weselną na swoje wesele. Jestem zauroczona tą salą, jej wystrojem oraz doskonałym zmysłem organizacyjnym właścicielki tej sali. Wesele już w sobotę i muszę przyznać że od strony wystroju oraz posiłków nie mam żadnych obaw .

[ Dodano: Sro Cze 08, 2011 6:44 am ]
Nie ma pokoju dla młodych trochę jest to problem ale można sobie doskonale z tym poradzić, żwirek na drodze jest ale z tym nie ma problemu gdyż wchodzi się od tarasu na salę weselną!!! Sala jest klimatyzowana, są 2 łazienki damskie oraz 2 męskie (prześliczne). Alkohol można już dowieźć w piątek oraz winietki na stół, obsługa rozstawi je na stołach.
_________________
malada
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Pią Cze 10, 2011 1:42 pm   

malada napisał/a:
żwirek na drodze jest ale z tym nie ma problemu gdyż wchodzi się od tarasu na salę weselną!!!


i własnie jak się schodzi z tych schodów (lub zanim się na nie wejdzie) jest też też żwirek, jak chce się iśc do ogrodu trzeba przejść przez spory jego kawałek i nie oszukujmy się, szpilki tam się zapadają, na szczęście tylko trochę i da się przeżyć, choć lepiej, gdyby ich tam nie było.
Ostatnio zmieniony przez Malena Pią Cze 10, 2011 1:42 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 2:01 pm   

Jestem świeżo po weselu (jeszcze nie swoim ) w Casa.
I szczerze mówiąc mam dosyć mieszane uczucia...
No ale zacznę od początku.

Na rosół nie czekaliśmy długo, był naprawdę pyszny, no ale podany został letni.

Drugie danie (młodzi wybrali ziemniaki z wody,ziemniaki pieczone, de volaille, schabowe z pieczarkami i jakieś mięsko z sosem+ surówki)- czekaliśmy dość długo a później niestety brakło pieczonych ziemniaków... Na półmiskach przynoszono ich na tyle mało, że nie starczało nawet dla 8 osób (przy stołach siedziało po 12). Kiedy poprosiliśmy o doniesienie tych pieczonych ziemniaków, pani kelnerka powiedziała, że "to jest resztka która została" podając nam półmisek z kilkoma kawałeczkami, które zostały przy innym stoliku...
Na szczęście tu również wszystko było pyszne (no i na szczęście ciepłe)

Kolejne danie ciepłe (młoda kapustka+ golonka+ szaszłyki). Rozniesione w miarę sprawnie, ale tu była kolejna niemiła niespodzianka- brakło szaszłyków... Kiedy zapytałam kelnerkę o możliwość doniesienia nam szaszłyków dowiedziałam się, że niestety nie ma, bo właścicielka wylicza mięso i jest "6 porcji tego i 6 tego"
Tu po raz kolejny napiszę tylko, że wszystko było bardzo dobre, ale niestety zimne... W zasadzie nawet nie było to letnie...

Później był strogonow- ciepły, smaczny i rozniesiony w tempie błyskawicznym.
Tu można było prosić o "dolewkę".

Następnie- kluski śląskie+ karczek w sosie. Kluski śląskie były delikatnie rozgotowane, ale w smaku całkiem dobre. Karczek- byłby super gdyby nie to, że był trochę twardy...

Kolejne danie to barszczyk z pasztecikami. Ja już nie miałam na niego ochoty ani miejsca ale ponoć był letni ale naprawdę dobry


Zimne zakąski- podane pięknie, dobrze doprawione. W smaku też super Sałatka gyrosowa- baaaardzo dobra, podobnie jak roladki z łososiem i szpinakiem.
Kiedy czegoś brakowało pani kelnerka bez problemu zabierała puste talerze/półmiski i donosiła to co potrzebowaliśmy

Stół wiejski- same pyszności. Szyneczka po prostu rozpływała się w ustach.

Stół słodki- wyglądał cudnie, na weselu nie zdążyłam i nie miałam miejsca żeby cokolwiek stamtąd spróbować ale na poprawinach już tak i mówiąc szczerze- ciasta/babeczki itp to istna rewelacja.

Tort- wyglądał super, smakował jeszcze lepiej. Nie był ani zbyt słodki ani za mdły, więc jak dla mnie- rewelacja.

Toalety- czynne były 3 (2 damskie i 1 męska). Kolejek nie było. W toaletach cały czas było czysto, papieru i mydła również nie brakowało, także na plus

Ogród, taras, parking:
Ogród- ślicznie skoszona trawa, stoliki+ krzesełka pod parasolami i oprócz tego ławeczki tuż przy sali.

"Taras"- kamyczki- istna masakra. Jako kierowca czyli osoba całkowicie trzeźwa miałam problem z utrzymaniem tam równowagi. Zresztą nie tylko ja. Ten pomysł jest całkowicie nietrafiony... może i wygląda to ładnie ale jest kompletnie niepraktyczne.

Parking- niestety malutki. Musieliśmy z innymi gośćmi nawzajem zastawiać sobie samochody bo inaczej po prostu byśmy się nie pomieścili...

Obsługa- pani nas obsługująca była przesympatyczna. Każdą prośbę spełniała właściwie od razu, bez problemu donosiła to czego nam brakło (no poza tym co napisałam wcześniej, ale to już nie od niej zależało).


Kilka zdjęć:


i na koniec
autko:


i damskie toalety:


Generalnie tak jak pisałam mam mieszane uczucia. Najbardziej chyba martwi mnie to "wyliczanie" przez właścicielkę mięs (przy podpisywaniu umowy nic takiego nie zostało nam powiedziane) i to, że większość "ciepłych dań" ciepła nie była.

No i chyba już
Jak macie jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem

edit: post poprawiony na życzenie autorki- ppola
_________________
Ostatnio zmieniony przez ppola Pią Cze 24, 2011 11:44 pm, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 2:28 pm   

no to wyliczanie mięc jest niefajne i moi goście na pewno nie będą zadowoleni..są przyzwyczajeni, ze mozna wziąć i 3 kotlety schabowe, więc trochę się o to martwię...zamierzacie o tym pogadać z włascicielką?
Ostatnio zmieniony przez Malena Pią Cze 24, 2011 2:28 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Ambrozja 


Dołączyła: 06 Lis 2008
Posty: 1434
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 2:30 pm   

Aga, a może to młodzi zażyczyli sobie mięso w takiej ilości? Bo z tego co pamiętam to my sami decydowaliśmy ile czego ma być i rzeczywiście potem tak było.
_________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus
 
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 11:38 pm   

Widzę, że wcięło mi część poprzedniego posta ale już poprosiłam ppolę o uzupełnienie go, żeby nie dublować i nie robić śmietnika :)

Malena napisał/a:
zamierzacie o tym pogadać z włascicielką?

oczywiście, że tak. Tym bardziej, że kiedy podpisywaliśmy umowę nie została nam udzielona informacja, że mięso jest wyliczone co do sztuki. A co jeśli ktoś z gości weźmie przykładowe dwa kotlety? Dla kogoś innego braknie?
Dla mnie jest nie do pomyślenia taka sytuacja.

Ambrozja napisał/a:
może to młodzi zażyczyli sobie mięso w takiej ilości?

No właśnie wychodzi na to, że nie...
Młodzi kiedy im powiedziałam, że poinformowano nas, że mięso jest "wyliczone przez właścicielkę" byli baaardzo zaskoczeni. Więc wszystko wskazuje na to, że nikt o tym Młodych nie uprzedza i tak naprawdę gdyby nie to, że byliśmy tam jako goście to nie mielibyśmy o tym pojęcia...



Jako, że pani właścicielka obserwuje ten wątek (wiem, bo podobno zadzwoniła do Młodych, że ktoś z ich gości "obsmarował" salę, jedzenie itp czym zresztą Młodzi bardzo się przejęli) to mam nadzieję, że po prostu wyciągnie jakieś wnioski, bo przecież można dania zacząć podgrzewać wcześniej lub goście mogą poczekać chwilkę dłużej na naprawdę ciepłe jedzenie...
No i to wyliczanie- za taką kwotę jaką zostawia się na sali chyba można liczyć na to, że niczego nie braknie...


Ja jako przyszła panna młoda mająca wesele właśnie w Casa zwyczajnie się tym martwię, bo chciałabym żeby nasi goście byli zadowoleni i żeby to wszystko po prostu dobrze wypadło...
_________________
 
 
wkurzony_mlody 

Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 1
Skąd: łódź
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 1:02 pm   

Na wstepie pragne zaznaczyc, ze nie lubie sie wypowiadac na forach szczegolnie w internecie ale sytuacja mnie do tego zmusila.

Jestem świeżo upieczonym mezem i świeżo po imprezie w sali Casa de Fiory. Chciałbym sprostować wszystkie te bzdury które zostały opisane przez Agulka1989...
Nie rozumiem jakim prawem ktos tzn moj gosc umieszcza tutaj tak obszerny opis imprezy, w zasadzie minuta po minucie dodając zdjecia z MOJEJ imprezy bez mojej wiedzy i zgody. Wypraszam sobie i licze, że więcej postów ze strony Agulka1989.. się już tutaj nie pojawi.

Wracając do samej imprezy uważam, że było to najlepsze wesele na jakim byłem. Organizacja SUPER. Od samego poczatku tj. uzgadnianie menu i innych spraw organizacyjnych EKSTRA. Dużo cennych rad i pomysłów.

Obsługa na sali REWELACJA, wszystko podane na czas, na stołach wszystko pięknie, nie brakowało jedzenia, napojów, alkoholu. W trakcie wesela robiliśmy kilka roszad z miejscami i z tym też nie było problemu, Panie kelnerki bardzo sympatyczne, uśmiechnięte, zoorganizowane i chętne do pomocy. Dodam, że my nie mieliśmy za wiele zaplanowane i prosilismy o pomoc w prowadzeniu całej imprezy. Oczywiście otrzymaliśmy więj pomocy niż sobie mogliśmy wyobraźić.

Jedzenie
Przepyszne, przesmaczne, jak mówi p. Gessler "po domowemu". Kotleciki, pieczenie, szaszłyczki, roladki, przystawki i jeszcze mnóstwo innych przysmaków których nie pamietam REWELACJA!!! Lepiej jak u mamy;) Co więcej było go tak dużo, że dostaliśmy na wynos wałóweczke na następne kilka tygodni dla całej rodziny.
Sałatki, których się troche obawiałem po doświadczeniach z innych wesel byłe przepyszne, Dobrze doprawione, ŚWIEŻE!!!!!
Warte zaznaczenia jest to, że całe jedzenie dostaliśmy po weselu na wynos. Bardzo uczciwe podejście do nas - mlodych. Słyszałem o przypadkach kradzieży alkoholu jedzenia itd... Na tej sali nie ma o tym mowy. Dostaliśmy chyba więcej niż było na stołach:D

Co więcej Pani Właścicielka zrobiła nam super niespodziankę w postaci prześlicznego podarunku. Bardzo nam sie podoba i serdecznie dziękujemy!!!

Wracając do postu Sz. P. Agulki1989... tekst o kamyczkach... żenada, mniej niż zero!!! Pomyśl jakie bagno by było gdyby nie było kamyczków a padałby deszcz. Twoja ekstra biała sukienka zmieniłaby kolor na bardziej pasujący na pogrzeb.

kwestia wyliczonego mięsa... nie wyobrażam sobie wesela, na którym byłoby po 150 szt mięsa z każdego rodzaju tak, żeby każdemu pasowało. Uwaga osoby kompletnie bez wyorbaźni. Oczywiście, ze jest wszystko wyliczone i musi być i nigdy nie będzie inaczej.

PS. Do Pani Edyty G
BARDZO BARDZO BARDZO dziękujemy za wszystko. Było rewelacyjnie i na pewno będziemy polecać to niezwykłe miejsce na całym świecie;)
 
 
kasia_m85 


Wiek: 38
Dołączyła: 29 Paź 2008
Posty: 1343
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 1:15 pm   

wkurzony_mlody napisał/a:
Oczywiście, ze jest wszystko wyliczone i musi być i nigdy nie będzie inaczej.

Będzie,u mnie było- było po 100% każdego rodzaju mięsa,a do wyboru było kilka rodzajów.

Poza tym wszystkim wkurzony_mlody każdy może mieć swoje zdanie na jakiś temat i je tu zamieścić.To,że dla Ciebie wszystko było idealne nie znaczy,że dla innych musi być. Agulka zapewne sama chciałaby,żeby było idealnie,bo w końcu ma tam też swoje wesele,ale obiektywnie opisała to co jej nie odpowiadało. Nie musisz się z tym zgadzać,ale nie musisz też krytykować kogoś kto ma inne zdanie.
_________________
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 2:17 pm   

wkurzony_mlody napisał/a:
obszerny opis imprezy, w zasadzie minuta po minucie dodając zdjecia z MOJEJ imprezy bez mojej wiedzy i zgody

To nie jest opis minuta po minucie. Na zdjęciach nie widać żadnych ludzi ani twarzy więc nie wiem skąd te pretensje.
Dokładnie to samo zobaczyły by potencjalne Pary oglądające salę przed weselem, no może poza tortem i samochodem.
Zdjęcia wrzuciłam po to by przyszłe Pary Młode mające wesele w Casa mogły zobaczyć jak wszystko wyglądało.

wkurzony_mlody napisał/a:
nie brakowało jedzenia, napojów

Brakowało... I z tego co wiem to nie tylko przy naszym stole.
Okazuje się, że przy jednym stole w ogóle brakło jednej sztuki mięsa, bo przyniesiono 11 sztuk a osób było 12.
Napoje- przy dwóch stołach kiedy poproszono o doniesienie coli usłyszano, że "przecież jest dużo innych napojów".

wkurzony_mlody napisał/a:
tekst o kamyczkach... żenada, mniej niż zero!!! Pomyśl jakie bagno by było gdyby nie było kamyczków a padałby deszcz.

Wystarczyłoby zrobić wylewkę betonową i nie byłoby bagna. Na kamyczki narzekało wielu gości więc nie jest to moje "widzimisię".

wkurzony_mlody napisał/a:
nie wyobrażam sobie wesela, na którym byłoby po 150 szt mięsa z każdego rodzaju tak, żeby każdemu pasowało. Uwaga osoby kompletnie bez wyorbaźni. Oczywiście, ze jest wszystko wyliczone i musi być i nigdy nie będzie inaczej.

A czy ja pisałam, że ma być po 150sztuk każdego mięsa?
Byłoby miło, ale tak naprawdę wystarczyłoby żeby nie było "6 sztuk tego i 6 tego" tylko np po 8-10 sztuk. Minimalny zapas a dałoby się uniknąć sytuacji, w której goście jedzą samą kapustę, bo za golonką nie przepadają a szaszłyków już nie było...


Poza tym przypominam, że tak jak wspomniała kasia_m85
kasia_m85 napisał/a:
Agulka zapewne sama chciałaby,żeby było idealnie,bo w końcu ma tam też swoje wesele
_________________
Ostatnio zmieniony przez agulka1989 Nie Cze 26, 2011 2:18 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hellen 


Wiek: 44
Dołączyła: 18 Paź 2010
Posty: 1861
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 2:34 pm   

Tak sobie czytam ta relacje Agulki1989 i post wkurzonego_młodego i jakoś dziwne to. jestem świeżo po moim weselu i specjalnie pytałam moich gości w ciągu wesela czy czegoś im nie brakuje i nie było problemów. Czasem odczucia mogą być inne u różnych gości. Młodzi zawsze chcą aby było jak najlepiej. Ciekawi mnie to, ze dania ponoć nie były ciepłe tylko letnie. O tym pan młody nic nie wspomniał.

Co do wydzielania mięsa. U nas na obiad nr 1 każdy dostał zupę i drugie danie na osobnym talerzu. Tego było po 100%. Jednocześnie do tego 1 obiadu były osobno na półmiskach 2 rodzaje mięsa i było ich łącznie chyba 120%. tak więc nie było szans na to aby ktoś był głodny bo było tego bardzo dużo i aż 3 rodzaje i każde mięso inne. Agulka jeśli tak sobie zrobisz jak my przy ustaleniu menu to każdy będzie na pewno zadowolony. U nas było nie do przejedzenia. No ale ja miałam też na innej sali...
_________________

 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 3:17 pm   

kasia_m85 napisał/a:
wkurzony_mlody napisał/a:
Oczywiście, ze jest wszystko wyliczone i musi być i nigdy nie będzie inaczej.

Będzie,u mnie było- było po 100% każdego rodzaju mięsa,a do wyboru było kilka rodzajów


tak jak u mnie. Także drogi wkurzony_mlody to zależy tylko i wyłącznie od sali i dogadania się z właścicielami.

kasia_m85 napisał/a:
Poza tym wszystkim wkurzony_mlody każdy może mieć swoje zdanie na jakiś temat i je tu zamieścić (...)Nie musisz się z tym zgadzać,ale nie musisz też krytykować kogoś kto ma inne zdanie.


amen

wkurzony_mlody napisał/a:
Dostaliśmy chyba więcej niż było na stołach:D


uważasz to za plus? skoro dla któregoś z Twoich gości zabrakło mięsa?

Agulka1989 napisał/a:
wkurzony_mlody napisał/a:

nie brakowało jedzenia, napojów


Brakowało... I z tego co wiem to nie tylko przy naszym stole.
Okazuje się, że przy jednym stole w ogóle brakło jednej sztuki mięsa, bo przyniesiono 11 sztuk a osób było 12
.
_________________
Ostatnio zmieniony przez kakonka Nie Cze 26, 2011 3:19 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Ambrozja 


Dołączyła: 06 Lis 2008
Posty: 1434
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 7:25 pm   

kakonka napisał/a:
kasia_m85 napisał/a:
wkurzony_mlody napisał/a:
Oczywiście, ze jest wszystko wyliczone i musi być i nigdy nie będzie inaczej.

Będzie,u mnie było- było po 100% każdego rodzaju mięsa,a do wyboru było kilka rodzajów


tak jak u mnie.


Jak już pisałam wcześniej u mnie też jedzenia było więcej.

Co do kamyczków to można zrobić kostkę, wylewkę, cokolwiek, a tak wszystkie panie mają pozdzierane buty, a i na pewno nie chodzi się po tym zbyt wygodnie :roll:
_________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus
 
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 11:30 pm   

wkurzony_mlody napisał/a:
Co więcej było go tak dużo, że dostaliśmy na wynos wałóweczke na następne kilka tygodni dla całej rodziny.


przepraszam, że się wtrącę, ale jak to możliwe, skoro jestes ŚWIEŻO po weselu w Casa?? OK, zostalo jedzenia, ale na kilka tygodni? Tyle nawet jeszcze nie minęło od wesela, bez przesady..
Poza tym, skoro zostało (sztuk mięsa też??), a gościom ich nie donoszono (obsługa mówila, że jest wyliczone tyle i tyle), to chyba coś jest nie tak?

O kamyczkach dziewczyny napisąły - wystarczy wylewka lub choćby kostka brukowa, a nie kamyczki, w które wpadają obcasy. Żadna kobieta w szpilkach nie bedzie z tego zadowolona, nie dlatego, że jest rozpieszczoną paniusią, tylko nie chce zniszczyć sobie butów.

Hmm, zastanawiam się, czy jest mołżiwośc, żeby mięsa było więcej, np 110-120%..trzeba będzie pogadać z właścicielką..czekam Aga na Twoją relację z ustaleń przedweselnych z niecierpliwością.

Aga, a któreś dania, np pierwsze, jest serwowane na talerzach tylko, czy wszystkie na pólmiskach? Gdzie są te półmiski stawiane? (na stołach już sotją przystawki), czy moze kelnerki po prostu przynoszą i każdy gość nakłada? Wtedy by chyba widziały, że brakuje..
Ostatnio zmieniony przez Malena Nie Cze 26, 2011 11:32 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 26, 2011 11:45 pm   

Malena napisał/a:
Aga, a któreś dania, np pierwsze, jest serwowane na talerzach tylko, czy wszystkie na pólmiskach?

Rosół nalewała każdemu kelnerka, strogonow i barszczyk były przynoszone w bulionówkach a cała reszta była przynoszona na półmiskach.


Malena napisał/a:
Gdzie są te półmiski stawiane?

Półmiski dostawaliśmy do rąk, przekazywaliśmy sobie i najczęściej było tak, że po nałożeniu stawialiśmy puste półmiski na koszyczku z pieczywem (na stołach na nic innego nie było już miejsca) i później kelnerki zabierały.

Malena napisał/a:
kelnerki po prostu przynoszą i każdy gość nakłada? Wtedy by chyba widziały, że brakuje..

No widziały, że brakuje. Ale to tylko pracownice i one nie mają wpływu na to, że "właścicielka wylicza".
_________________
 
 
estera 

Wiek: 41
Dołączyła: 03 Mar 2009
Posty: 20
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 1:17 am   "CASA DE' FIORI" w Konstantynowie Łódzkim

Witam ,jak zwykle na forum Casa grzmi. Widzę że za agulka1989 stanęły w obronie koleżanki..Śmiesznie to brzmi jak nagle udzielacie sie w tym wątku. Przeczytajcie dokładnie najpierw post agulki1989 a potem się wypowiadajcie na temat ilości mięsa. Wynika z niego że nie zabrakło jej porcji mięsa tylko nie lubi golonek i chciała szaszłyka. Więc proponuję ci agulka1989 abyś na swoim weselu zamówiła jeden rodzaj mięsa i nie będziesz miała problemu ze ktoś wybrzydza. My jako młodzi mamy ciężko przy wyborze menu bo nie sposób trafić w gusta i smaki wszystkich, więc jako przyszła panna młoda powinnaś być wyrozumiała a nie krytykować. A odnośnie 100% porcji to tyle jest, na obiad było 1,5 porcji mięsa na osobę a pozostałe dania 100% porcji tzn.tyle ile jest osób na weselu i byłam o tym poinformowana zarówno przy wstępnych informacjach przy oglądaniu sali jak i przy ustalaniu menu.A takie informacje uzyskiwałam również na innych salach które oglądałam. U mnie nie było takich problemów, widocznie miałam bardziej wyrozumiałych gości, zresztą menu jest tak urozmaicone, że każdy znajdzie coś dla siebie. Mam pytanie do agulki1989 -byłaś na weselu u znajomych żeby się bawić czy pojechałaś przeprowadzać śledztwo jak to jest ze wszystkim?Wiele spraw wiesz lepiej od młodych.Już po twoich zdjęciach widać ze byłaś jednym z pierwszych gości i wszystko poddałaś krytyce ,nawet skontrolowałaś toalety..Żenada i w dodatku skrzyknęłaś koleżanki w swojej obronie .fuj :oops: idąc twoim tropem można prześledzić wasze posty gdzie widać w jakiej komitywie żyjecie....
Zmieniałas swoje posty 4 razy, raz były ostre, raz łagodniejsze aż w końcu stwierdziłaś w ostatniej poprawce że wszystkie ciepłe nie były ciepłe-to wszystko brzmi tak zakłamanie..A może to jest zazdrość i obawa że u znajomych może być lepiej niż u ciebie .
Nawet wkurzony_młody nie może cię skrytykować bo dostaje riposty za to tobie wolno wszystko. No ale dam ci już spokój bo zaraz będę posądzona że jestem właścicielką albo kimś z rodziny.
Jeszcze dodam że nie rozumiem was- wybieracie salę widzicie jaka jest (tu chodzi mi o oddzielna salę na orkiestrę,parking- wielkość i z czego jest wyłożony)więc możecie określić wszystkie za i przeciw za czym się zdecydujecie na tą salę, to po co po wyborze tej sali piszecie ze to i owo wam nie pasuje i straszycie przyszłe panny młode. Mogłyście wybrać inna salę ,przecież nikt wam pistoletu do głowy nie przykładał..
Ja dołączam do opinii wkurzony_młody i z ręką na sercu polecam ten lokal.U mnie wszystko było CIEPŁE,PERFEKCYJNE,NIETUZINKOWE I JEDYNE W SWOIM RODZAJU.
Pozdrowienia dla właścicieli
Ostatnio zmieniony przez estera Pon Cze 27, 2011 1:32 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 6:29 am   

estera napisał/a:
Wynika z niego że nie zabrakło jej porcji mięsa tylko nie lubi golonek i chciała szaszłyka.

Dla Twojej informacji- ja akurat zjadłam golonkę (była smaczna ale zimna). Szaszłyków brakło dla innych gości.

estera napisał/a:
byłaś na weselu u znajomych żeby się bawić czy pojechałaś przeprowadzać śledztwo jak to jest ze wszystkim?

Głupie pytanie... A czy gdybyś Ty była na weselu na sali, w której sama 3 tygodnie później masz wesele to nie zwracałabyś uwagi na wszystkie szczegóły?
Ja zwracałam i moja rodzina, która wie, że mam tam wesele-również. I docierały do mnie różne informacje, nie musiałam, jak to określiłaś "przeprowadzać śledztwa".

estera napisał/a:
skontrolowałaś toalety

to w jakim stanie są toalety mogli obserwować goście, którzy z nich korzystali więc nie rozumiem skąd to zdziwienie :-?

estera napisał/a:
skrzyknęłaś koleżanki w swojej obronie

Nikogo nie "skrzyknęłam" :-?

estera napisał/a:
Zmieniałas swoje posty 4 razy, raz były ostre, raz łagodniejsze aż w końcu stwierdziłaś w ostatniej poprawce że wszystkie ciepłe nie były ciepłe

Post były edytowany w celu uzupełnienia informacji a później edytowała go moderatorka bo ponad połowę posta wcięło a ja nie mogłam go już uzupełnić bo minął czas na edycję posta...
Poza tym radziłabym dokładnie czytać, bo napisałam, że drugie danie było ciepłe. Tak samo strogonow... :roll:

estera napisał/a:
może to jest zazdrość i obawa że u znajomych może być lepiej niż u ciebie .

Taaaa... Tym bardziej, że wesele mamy na tej samej sali.





Poza tym... Niby jaki miałabym mieć cel w "oczernianiu" własnej sali? Chyba żaden... Tak samo jak każdym młodym, nam również zależy żeby goście byli zadowoleni. To chyba nie jest nic złego. A skoro idealnie nie było to o tym napisałam po to, by kolejne pary mogły zwrócić uwagę na te wszystkie "niedoróbki". Tyle.

[ Dodano: Pon Cze 27, 2011 6:33 am ]
estera, natomiast dziwi mnie baaaaaaaardzo fakt, że na forum masz tylko 10 postów i wszystkie dotyczące casa de fiori i tego jaka to cudowna sala... :roll:
_________________
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 8:55 am   

estera, agulka1989, wkurzony_mlody, bardzo proszę o dalszą dyskusję na priv, każda ze stron napisała swoje zdanie i myslę że wystarczy. Proszę również o nie wyciąganie bezpodstawnych wniosków, bez zapoznania się ze zwyczajami na forum - dotyczy to estery. Dalsza pyskówka zostanie usunięta z tego wątku.
PS.Nie wydaje mi się aby agulka1989 zrobiła ten opis w zlej wierze, sama ma mieć wesele w tej sali więc chłodnym okiem wszystko oceniła, zeby u niej nie było takich niedociągnięć.
_________________

Obudź się Gość :D
Ostatnio zmieniony przez ppola Pon Cze 27, 2011 8:56 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 11:10 am   

nikt sę tu w niczyjej obronie nie skrzyknął - pisanie, że kamyczki są świetnym rozwiązaniem, bo inaczej byłoby błoto, jest po prostu idiotyczne, zwłaszcza w tej niezbyt grzecznej formie......
kazda z nas chce, żeby jedzenie było ciepłe, smaczne i go starczyło - dlatego wymieniamy się uwagami po weselach w tej sali, wg mnie to normalne. Od razu widac, czy ktoś broni tej sali, bo po prostu mu się podoba, czy agituje z zadziwiającą gorliwością..
dziewczyny, po prostu trzeba dokładnie ustalić z właścicielką kwestię ilości jedzenia, żeby nie było wątpliwości i tyle.
 
 
 
estera 

Wiek: 41
Dołączyła: 03 Mar 2009
Posty: 20
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 1:14 pm   "CASA DE' FIORI" w Konstantynowie Łódzkim

Nie mówiłam o tobie Malena bo wiem że też masz wesele w naszej sali.
Jeśli chodzi o relację agulki1989 to odbiega ona w dużym stopniu od relacji wkurzonego_młodego ,więc same wyciągnijcie wnioski .A żadnej pyskówki między nami nie ma ja tylko wyraziłam swoją opinię na temat tych relacji z wesela, a chyba wolno mi to zrobić?
I właśnie to co mówiłam, zdziwienie agulki1989 ile mam postów i tylko w casa ,zaraz węszycie spisek..Tak zgadza się założyłam wątek o tej sali bo chciałam sie podzielić wiadomością że jest nowa sala i w dodatku jak dla mnie z dużą klasą,więc niech inni też z tego korzystają.U mnie wszystko było w należytym porządku,nie miałam żadnych zastrzeżeń,paru moich znajomych też miało tam wesela i inne imprezy okolicznościowe i zawsze wszyscy byli zadowoleni ,więc o czym mam pisać- o wielkości parkingu ,o drzewach w ogrodzie ...dla mnie to są bzdety widziałam na co się zdecydowałam to po co to maglować i siać zamęt na forum..a nie udzielam się w innych wątkach bo nie jest mi to potrzebne.Nie zapomnij że ja miałam na parkingu wcześniejsze większe kamienie i nie tragizuję.Dla mnie istotą jest sala,wystrój,jedzenie,obsługa ,orkiestra,a przede wszystkim goście ze udało się wszystkim przybyć do nas na wesele, reszta to otoczka która nie ma istotnego wpływu na całokształt Jest wiele sal które nie mają praktycznie parkingu, na których też są kamyczki,i maja wiele innych mankamentów ale nikt się o nich nie rozpisuje tak jak wy. Więc jeszcze raz się powtórzę-można było zdecydować się na inną salę-miałyście wybór.
Życzę wam powodzenia i mniej emocjonalnie podchodźcie do pewnych tematów bo innaczej wysiądą wam nerwy a to jest niepotrzebne. :razz:
Wiedząc ze swojego doświadczenia na pewno dzień waszego wesela będzie dla was taki jak sobie wymarzyłyście i o to się nie bójcie.
Ostatnio zmieniony przez estera Pon Cze 27, 2011 1:20 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 1:28 pm   

estera napisał/a:
Nie zapomnij że ja miałam na parkingu wcześniejsze większe kamienie i nie tragizuję.Dla mnie istotą jest sala,wystrój,jedzenie,obsługa ,orkiestra,a przede wszystkim goście ze udało się wszystkim przybyć do nas na wesele, reszta to otoczka która nie ma istotnego wpływu na całokształt Jest wiele sal które nie mają praktycznie parkingu


ja sie zgadzam z tym, że są pewne rzeczy najwazniejsze, jak jedzenie, dj/orkiestra czy wystrój, ale skoro własciciele podczytują wątek, chyba zalezy im, zeby się dowiedzieć, że pewne mankamenty można poprawić. Nie powinno się porównywać do gorszych, tylko dbać o najwyższą jakość.
Mam nadzieje, że właścicielom zalezy na dobrej opinii i wyrobieniu pewnej marki sali, więc powinni niektóre uwagi wziąc do serca, jeśli powtarzają je wszystkie młode.
 
 
 
estera 

Wiek: 41
Dołączyła: 03 Mar 2009
Posty: 20
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 2:17 pm   

Uwierz mi o najwyższą jakość nie musisz się martwić.Ja mam męża obcokrajowca więc nasze wesele było" wielonarodowościowe ",było sporo gości z wielu zakątków świata i naprawdę powiedzieli że wszystko było na bardzo wysokim poziomie.Wiem że właściciele dbają o każdy szczegół i są w trakcie wesela także z każdą sprawą można się do nich zgłosić i rozwiązać każdy problem jeśli takowy powstanie.
Uważam że jeśli rosół był "zimny" i inne ciepłe dania też to można było poprosić właścicielkę i zwrócić jej uwagę o poprawę jakości....Resztę pozostawiam bez komentarza.
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 5:21 pm   

estera napisał/a:
Jeśli chodzi o relację agulki1989 to odbiega ona w dużym stopniu od relacji wkurzonego_młodego ,więc same wyciągnijcie wnioski

Jako, że jestem już po ślubie, pozwolę sobie stwierdzić, że para młoda na weselu nie widzi prawie nic. Ja na przykład już po weselu dowiedziałam się, że brakowało dwóch miejsc dla gości, ale mojej uwadze umknęły te przepychanki i nerwowe ganianie. A jestem pewna, że miało to miejsce, bo rozwiązywał ten problem mój świadek.
Dlatego bardziej zaufam ocenie agulki, która nie była zaaferowana tak, jak główni uczestnicy wesela :wink:


Co do temperatury potraw: para młoda dostaje posiłek jako pierwsza, więc to, co u nich ma odpowiednią temperaturę, u innych gości może być już zimne.


Poza tym miałam jeszcze skomentować to, co zostało napisane wcześniej, ale agulka mnie wczoraj ubiegła i już mi się nie chciało :razz:

estera napisał/a:
idąc twoim tropem można prześledzić wasze posty gdzie widać w jakiej komitywie żyjecie....

Prześledź moje, to zauważysz, że miałam z agulką niezłą awanturę. Niewątpliwie oznacza to dużą komitywę :smile:
_________________

 
 
estera 

Wiek: 41
Dołączyła: 03 Mar 2009
Posty: 20
Skąd: łódź
  Wysłany: Wto Cze 28, 2011 2:43 am   

szaraczarownica napisał/a:
Co do temperatury potraw: para młoda dostaje posiłek jako pierwsza, więc to, co u nich ma odpowiednią temperaturę, u innych gości może być już zimne.
Tak się składa że w casa jest jeden kelner na dwa stoliki i raczej wszyscy dostają obiad jednocześnie a nie sądzę że rosół mu wystygł podczas drogi.Może agulka1989 miała większą porcje makaronu a nalała mało rosołu przez to miała letni-też jest taka opcja. :D
Odnośnie tego że młodzi nie wiedzą nic co się dzieje na weselu to ja się z tym nie zgadzam. :smile: Siedzieliśmy na sali centralnie wiec wszystkie stoły miałam na widoku,podchodziłam z mężem w trakcie wesela do każdego stolika aby porozmawiać z gośćmi i zasięgałam informacji czy wszystko jest w porządku czy niczego nie brakuje więc byłam na bieżąco.
Miałam też przypadek że okazało się podczas wesela, że jeden z gości jest wegetarianinem i zgłosiłam to p.Edycie a kucharz stanął na wysokości zadania i podczas kolejnych ciepłych dań była porcja potrawy wegetariańskiej.
Także dla mnie nic dodać nic ująć. :razz:
Ostatnio zmieniony przez estera Wto Cze 28, 2011 2:47 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
elka85 


Wiek: 38
Dołączyła: 22 Sty 2008
Posty: 410
Skąd: Zgierz
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 10:23 am   

estera napisał/a:
Odnośnie tego że młodzi nie wiedzą nic co się dzieje na weselu to ja się z tym nie zgadzam. :smile: Siedzieliśmy na sali centralnie wiec wszystkie stoły miałam na widoku,podchodziłam z mężem w trakcie wesela do każdego stolika aby porozmawiać z gośćmi i zasięgałam informacji czy wszystko jest w porządku czy niczego nie brakuje więc byłam na bieżąco.


Estera, i myślisz, że na weselu ktoś powie młodej, że rosół dostał zimny, ziemniaków było mało a mięsa zabrakło dla niego wogóle? Młodym raczej wszyscy mówią, że super się bawią i jest ekstra, żeby nie psuć im zabawy... :D
_________________

 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 11:01 am   

estera napisał/a:
w casa jest jeden kelner na dwa stoliki i raczej wszyscy dostają obiad jednocześnie


estera, bardzo Cię przepraszam, ale jak dla mnie to się wyklucza. Stoliki są 10 osobowe?, 8? a ile rąka ma kelner? no chyba, że ma wszystko przywiezione na wózku i tylko z niego zdejmuje, jeżeli nie, to nie ma opcji, żeby dostali jednocześnie.

estera napisał/a:
jeden z gości jest wegetarianinem i zgłosiłam to p.Edycie a kucharz stanął na wysokości zadania


no na tym polega jego i jej praca, Nobla bym z tej okazji nie przyznawała... Obowiązkiem organizatora wesela jest to, żeby było tak, jak chcą tego PM. To nie jest żadna wyjątkowa sytuacja.

W ogóle jak czytam o tej sali, to powiem szczerze, nie zdecydowałabym się na organizowanie tam wesela.
Po pierwsze, sala, z dala od centrum miasta, która nie zapewnia pokoju, chociaż w umowach były takie zapisy i od 2 lat jakoś sobie nie może z tym poradzić, to dla mnie porażka.
Kamyczki przed salą? Wolałabym nie wychodzić, gdybym miała sobie zniszczyć obcasy w szpilkach za kilkaset złotych.. A raczej można się spodziewać, że na wesele ktoś przyjdzie w szpilkach...

No i to lekko ciepłe, wyliczone jedzenie. Umarłabym ze wstydu, gdyby na moim weselu zabrakło dla kogoś mięsa...
_________________
 
 
Aga1986 
Żołnierzowa Żona


Wiek: 38
Dołączyła: 15 Wrz 2009
Posty: 1572
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 11:25 am   

Cytat:
No i to lekko ciepłe, wyliczone jedzenie. Umarłabym ze wstydu, gdyby na moim weselu zabrakło dla kogoś mięsa...
ja również :oops: Mieliśmy nawet sytuacje, że naszym znajomym tak smakowało mięsko, że nakładali po 2,3 kawałki i kiedy poprosili kelnera o dokładkę to przyniósł dokładnie tak samo duży półmisek z mięsem jak za pierwszym razem (na półmisku nie było wyliczone co do sztuki tylko i tak z ze sporym zapasem), ale tego już nie byli w stanie przejeść i byłam zadowolona, bo goście nie krępowali się poprosić, nie mieli wrażenia, że jak zjedzą jeden kawałek to drugi już nie bo nie wypada, bo komuś zabraknie itp

szaraczarownica napisał/a:
Jako, że jestem już po ślubie, pozwolę sobie stwierdzić, że para młoda na weselu nie widzi prawie nic
amen ! my również pytaliśmy gości na weselu czy wszystko jest ok, wszyscy odpowiadali że super, a po weselu okazało się, że Ci co najbardziej krzyczeli super to po cichu narzekali w trakcie wesela :wink:
_________________



Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje...
 
 
 
PaulinaS 

Dołączyła: 04 Paź 2010
Posty: 529
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 11:35 am   

mietka napisał/a:
No i to lekko ciepłe, wyliczone jedzenie. Umarłabym ze wstydu, gdyby na moim weselu zabrakło dla kogoś mięsa...


Zdecydowanie się podpisuje pod tym. Dla mnie nawet najbardziej "ekskluzywna", pod względem wystroju, dekoracji czy otoczenia, sala odpada w przedbiegach jeśli szwankuje od strony kuchni...
_________________
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 12:12 pm   

a ja uwazam, ze na kazdej sali cos moze szwankowac i raz moze podac lepsze jedzenie, a raz mniej lub gorsze, ziniejsze itp. To jest zawsze troche ryzyko, na to sie po prostu nie ma wplywu i takich sal jest wiele, gdzie goscie maja wrazenia sprzeczne - sama wiem po kilku weselach w roznych salach, jednym sie podoba, innym nie, jednym za malo, innym w sam raz. W jednym tygodniu para mloda zachwycona, 3 tygodnie pozniej juz inna nie. Wiec to nie zawsze jest wyznacznik.

Raz bylam na weselu z serwowanymi obiadami i tam nie bylo polmiskow, tylko jak w restauracji, kelner przynosil talerz. bardzo elegancko i jedzonko pyszne. Takie wesela tez sa i ludzie tez bawia sie na nich do 7 rano. A Polacy widze musza zawsze jesc 3 schabowe do jednego poslku, a potem do kazdego po 2 kawalki miesa? Ja uwazam, ze jak sie idzie bawic, tanczyc, owszem, pic tez, ale w ilosciach eleganckich, to nawet 5 serwowanych posilkow powinno normalnej osobie wystarczyc, ale nasza cecha narodowa jest przezrec sie przy stole, by nie moc sie ruszac, a chyba nie powinno tak byc...ile jecie obiadów, nawet gdy imprezujecie? Bez przesady...co 2-3 godziny podany talerz + przekąski + dodatkowe jedzonko (stol wiejski, ktory jest w cenie i fontanna czekoladowa) chyba wystarczy jednej osobie do najedzenia się?

Kwestia tylko dogadania, by miesa bylo tyle, ile gosci, a nie jak napisala Aga, stolik 12-osobowy i 11 porcji. Nad tym trzeba popracować i tyle, porozmawiac, ustalic, po to sa to wpisy, a nie, zeby wszyscy nagle sie rzucali, ze oni by tu wesela nigdy nie urzadzili. Ja tez bym w paru salach nie urzadzila, ale zasmiecam tym tamtejszych watkow i nie neguje wyborow dziewczyn, zwlaszcza tuz przed weselem, bo to wprowadza niepotrzebny stres i zamieszanie.

Ja akurat mam jeszcze stol wiejski (podobno pyszny, a spotkalam sie ze stolami z niezbyt dobra wedlina, to tez jest wpadka), fontanne czekoladowa i pieczonego prosiaka, wiec nie sadze, zeby moi goscie byli na weselu glodni.
Ostatnio zmieniony przez Malena Wto Cze 28, 2011 12:15 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Aga1986 
Żołnierzowa Żona


Wiek: 38
Dołączyła: 15 Wrz 2009
Posty: 1572
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 12:38 pm   

Malena napisał/a:
Kwestia tylko dogadania, by miesa bylo tyle, ile gosci, a nie jak napisala Aga, stolik 12-osobowy i 11 porcji.


a ja uważam, że 12 porcji na 12 osób to za mało, powinno się uwzględnić to, że ktoś może mieć ochotę na dokładkę, a zwłaszcza faceci, którzy mogą i jedzą dużo, a przy piciu alkoholu to nawet powinni, żeby za szybko nie odpaść...
czy jak robisz imprezę w domu to tez masz wyliczone że zrobisz na ciepło 3 udka z kurczaka bo mają być 3 osoby? (znam takie osoby i jest to żenujące na zwykłej imprezie, a co dopiero na weselu...) to czy ktoś ma ochotę zjeść więcej to tak naprawdę nie Twoja sprawa, jego żołądek, chce się obżerać niech się obżera, ale w dobrym tonie gospodarza jest umożliwienie każdemu zjedzenia tyle ile chce, a szczerze powiem, ze ja to się nawet cieszę jak goście biorą dokładki bo jest to dla mnie pochwała, że smakuje im to co przyrządziłam

Malena, ja rozumiem przedślubny stres, ale co Cię obchodzi czy ktoś napisał że nie urządziłby tam wesela, skoro Ty wiesz, że wszystko będzie ok i TY ufasz właścicielom to chyba to jest najważniejsze i nie musisz nas przekonywać na siłę, że będzie ok, jeśli wszystko ustalisz z właścicielem to tak na pewno będzie i o tym myśl, a nie o tym co kto pisze w necie.
Ale ok ja już nie zaśmiecam !
_________________



Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje...
 
 
 
estera 

Wiek: 41
Dołączyła: 03 Mar 2009
Posty: 20
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 12:40 pm   "CASA DE' FIORI" w Konstantynowie Łódzkim

mietka napisał/a:
estera, bardzo Cię przepraszam, ale jak dla mnie to się wyklucza. Stoliki są 10 osobowe?, 8? a ile rąka ma kelner? no chyba, że ma wszystko przywiezione na wózku i tylko z niego zdejmuje, jeżeli nie, to nie ma opcji, żeby dostali jednocześnie.
No właśnie jak sie czyta nie uważnie to tak jest... :wink: w casa nie ma talerzówki tylko dania podawane są na półmiskach .Poza tym agulka1989 nie napisała że zabrakło mięsa tylko nie było szaszłyków a były golonki a nie wszyscy je lubią..Jak również na obiad są 3 rodzaje mięsa więc zakładajac że było dane 11 a nie 12 kotletów pieczonych to było jeszcze mięso w sosie wiec niczego nie brakło( jest 1,5 mięsa na osobę)A skoro młodzi mieli zapakowane mięsa na wynos bo z reguły kolejne ciepłe nie wszyscy jedzą -bo nie sposób wszystko przejeść - u mnie też tak było-to błąd kelnerki że nie poszła na kuchnie i nie doniosła agulce 1989 szaszłyków. Jak pisałam wcześniej nie sposób trafić w gusta wszystkich można wziąć jeden rodzaj mięsa i nie będzie marudzenia.
A najlepsze jest właśnie to że najwięcej do powiedzenia mają osoby które nie były w tej sali na weselu a wszystko wiedza najlepiej... :smile:
Z tego co wiem mietka to tez mieszkasz w tych rejonach a nie polecasz sali bo jest z daleka od miasta -a kto by chciał robić wesele w zgiełku miasta..też mogłaś zamieszkać w blokowisku :smile:
Dziewczyny nie dajcie się zaszczuć i tak jak mówiłam wcześniej na pewno będzie tak jak sobie wymarzyłyście.A malena ma w 100% racje nie chwalicie tego co macie w cenie tylko wszystkiego wam mało-taka już polska mentalność :razz:
P.S odnośnie wegetariańskiego jedzenia nie było to zgłoszone przed weselem tylko w jego trakcie więc dla mnie była to wyjątkowa sytuacja. :wink:
Ostatnio zmieniony przez estera Wto Cze 28, 2011 1:00 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 1:14 pm   

Aga1986 napisał/a:
czy jak robisz imprezę w domu to tez masz wyliczone że zrobisz na ciepło 3 udka z kurczaka bo mają być 3 osoby? (znam takie osoby i jest to żenujące na zwykłej imprezie, a co dopiero na weselu...) to czy ktoś ma ochotę zjeść więcej to tak naprawdę nie Twoja sprawa, jego żołądek, chce się obżerać niech się obżera, ale w dobrym tonie gospodarza


no tak, ale ja osobiście tych potraw nie podaję, więc nie mam na to wpływu, oprócz rozmowy z właścicielami nic więcej nie mogę zrobić.
A nadal podtrzymuję, że ja nie idę na wesele, by zjeśc w ciągu nocy 10 kawałków mięsa, czterema też sie najem. Eleganckie wesele to nie domówka z kumpelami. a formy wesela są rozne, nie wszystkie to biesiady nad miskami pelnymi dewolajów i zalane wódą, w niektorych krajach, np Grecji, są popularne wesela, na k†órych jest tylko wino, a próbuję przekazać, ze nie kazde wesele to stoly pelne tlustego miesa w ilosci od ktorych ugina sie stol - czasem lepiej, zeby jedzenia bylo mniej, a np lepsze, bardziej roznorodne. Głodny nikt nie będzie. A ja czesto bylam na weselach (nie bede juz mowic na jakich salach), gdzie nalozylam sobie i dewolaja i schabowego i ok, bylo ich duzo, ale kapaly tluszczem, panierka gruba i ociekajaca..faceci pod wodeczke zachwyceni, ale kobiety juz niekoniecznie. Chyba nie po to idzie się na wesele...

Aga1986 napisał/a:
Malena, ja rozumiem przedślubny stres, ale co Cię obchodzi czy ktoś napisał że nie urządziłby tam wesela

obchodzi mie, bo zalezy mi, zeby goscie byli zadowoleni (choc wszystkim nie da sie i tak dogodzic, to chociaz wiekszosci) i watkow sal jest tu duzo i prawie w kazdym i o każdej mozna wiele napisac, bo w jednej sali dziewczyny by nigdy nie zrobily wesela, bo nie ma ogrodu, inna nie ma w cenie szampana i kieliszkow do tluczenia, inna podaje chlodny rosol, a w jeszcze innej placi sie korkowe, a w jeszcze innej nie ma do wyboru naszego ulubionego dania, albo jest zbyt tradycyjna kuchnia lub nie taki wystrój. Kazdy ma swoje powody, dla ktorych wybiera salę i owszem, nie trzeba stresowac mlodych takimi opiniami. Po prostu jest to zbedne zamieszanie.
A wyboru jestem pewnna, bo znam zalety tej sali. A nad niedociągnięciami szczerze porozmawiam z wlascicielką.
Ostatnio zmieniony przez Malena Wto Cze 28, 2011 1:18 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 6:31 pm   

estera napisał/a:
Z tego co wiem mietka to tez mieszkasz w tych rejonach a nie polecasz sali bo jest z daleka od miasta -


to nie jest tak, ze nie polecam sali, ja jej w ogóle nie znam, ja tylko czytam opinię i stwierdzam, że jak sala jest daleko od miasta, to jest to kłopotliwe, szczególnie jak nie ma pokoi dla PM. a które w umowach były obiecane. Nasze wesele było prawie w centrum Łodzi, tak, żeby wszystkim było wygodnie.

estera, ja wesela znam od tej drugiej strony, moja mama urządziła ich całkiem sporo, mój mąż jest kucharzem. ja po prostu wiem jak to powinno wyglądać i takie historie jak brakujące porcje czy letnie jedzenie nie powinny mieć miejsca.
_________________
 
 
Saraa 


Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 7:53 pm   

mietka napisał/a:
takie historie jak brakujące porcje czy letnie jedzenie nie powinny mieć miejsca.


Oj tak tak... dokładnie... :(
 
 
estera 

Wiek: 41
Dołączyła: 03 Mar 2009
Posty: 20
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Cze 28, 2011 8:59 pm   

mietka napisał/a:
stwierdzam, że jak sala jest daleko od miasta, to jest to kłopotliwe, szczególnie jak nie ma pokoi dla PM. a które w umowach były obiecane.

A czytałaś umowę bo ja nie miałam tego zawartego w niej. Moje znajome które miały zawarte tam umowy też nie miały tego napisane. Najpierw trzeba znać temat szczegółowo żeby wypowiadać tezy na temat. Nie znasz powodu dla którego nie ma pokoi i z miejsca przekreślasz salę. Ja znam przyczynę i jestem na tyle osobą wyrozumiałą i normalną że nie stanowiło to dla mnie kłopotu bo z każdej sytuacji jest wyjście. Poza tym żyjemy w takich czasach że nie ma problemu z przemieszczaniem się , jest taxi i inne formy transportu, hoteli masa .Wiele sal nie ma pokoi i nie jest to standardem, w zamian w casa jest wiele innych atrakcji w cenie.
Ja mieszkam zagranicą i u nas też sale nie mają pokoi a i menu jest o wiele skromniejsze –i nie jest to problemem. Również znam temat gastronomii od kuchni uwierz mi więc wiem co i jak powinno wyglądać. :razz:
Ja jak wypowiadam się na jakiś temat to zagłębiam się w niego ,nie przekręcam wypowiedzi innych i staram się nie siać zamętu a co poniektórzy właśnie tak robią. Bo powtarzacie ciągle że zabrakło jedzenia a wcale tak nie było...macie w tym jakiś cel? :smile:
Jeszce raz życzę wam rozsądku i pokory, więcej luzu i powodzenia :wink:


edit: poprawiłam cytowanie
kryszka
Ostatnio zmieniony przez kryszka Nie Lip 03, 2011 12:54 pm, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
ManInBlack 

Wiek: 45
Dołączył: 29 Cze 2011
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 5:23 am   

Witam,

również mieliśmy przyjemność być na wspomnianym Weselu w Casa de Fiori, dorzucę więc "kamyczek do ogródka". Wypowiadam się w imieniu swoim i Małżonki, z którą miałem radość być na tej Imprezie :-)

Po pierwsze - jedzenie - świeże, smaczne i w odpowiedniej temperaturze - ciepłe lub zimne, jak dana potrawa tego potrzebuje. Być może, mogłoby być gorętsze, ale nie zauważyliśmy, by ktokolwiek otrzymywał je zimne. Jeśli tak było - dlaczego nie zostało to zgłoszone?

Szkoda, że Aga nie udała się z zastrzeżeniami do Państwa Młodych, lub ich Rodziców, czy też ewentualnie bezpośrednio do Managera Casa de Fiori... Myślę, że wszystko można wyjaśnić, niekoniecznie rozgrzebując sprawy, czy problemy (jakiekolwiek by nie były) na forum publicznym. Gdyby interwencja nie pomogła - wtedy rozumiem podawanie takich informacji na Forum, ale bez interwencji? Tak się nie robi!

Nie widzieliśmy, by jedzenia brakowało. Argument, że "ktoś czegoś nie lubi", do nas nie przemawia do końca - bo ciężko jest dogodzić wszystkim gościom, a było w czym wybierać, jeśli chodzi o potrawy.

Po drugie - kamyczki na parkingu, przy schodach, faktycznie nie są rewelacyjnym pomysłem, ale nie widzieliśmy, by powodowało to poważne problemy. To poddaję pod rozwagę osobom zarzadzającym tym lokalem.

Po trzecie - toalety - nie ma ich zbyt wiele, ale nie widzieliśmy, by ustawiała się przy nich kolejka, a gości było "trochę".

Po czwarte - obsługa - lepiej niż dobra. Uprzejma, kulturalna, sprawna, bardzo pomocna.

Po piąte - piękny wystrój sali, dopieszczony do "perfekcji". Naprawdę ciężko jest się do czegoś przyczepić.

Ogólnie - my doskonale się bawiliśmy, jesteśmy zadowoleni, za 2,5 tygodnia również będziemy na Weselu w tym samym miejscu i też liczymy na przynajmiej tak pozytywne odczucia, jak obecnie :-)
_________________
Lata lecą, a życie nadal ciekawe :-)
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 9:41 am   

ManInBlack, tak się składa, że wątki czy to sal czy zespołów są po to, żeby wymieniać się uwagami- nie tylko piać z zachwytu. Każdy z nas chce żeby jego wesele było niezapomniane nie tylko dla niego ale również dla gości. Ja sama jako panna młoda sprawdzałam czy nikomu nic nie brakuje, to Młodzi są gospodarzami więc to w ich gestii.

Aga sama ma tam wesele na którym notabene będę (Ty tego co piszesz także) i po weselu Agi ja również napiszę opinie nawet jeśli miałaby być (co nie oznacza, ze nastawiam się negatywnie, mam nadzieję, że będzie idealnie) nie do końca pozytywna.
A to wszystko dla osób które będą tam miały wesele w późniejszym terminie.

uroki forum.
_________________
 
 
aga22666 

Dołączyła: 13 Paź 2009
Posty: 839
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 1:09 pm   

jesli wolno mi sie wypowiedziec zgadzam sie po czesci z ManInBlack. Jesli nie zostalo to zgloszone nie powinno byc poddawane teraz dyskusji. Uważam również, ze Młodym, którzy wyprawiali to konkretne wesele jest po prostu przykro, ze jeden z ich gosci obsamrowal dosyc negatywnie najpiekniejszy dzien w ich zyciu. Nie podzielil sie uwagami z nimi, ale na forum publicznym. Mnie rowniez byloby z tego powodu przykro i tyle. Wesele jakie bylo takie bylo, ale trzeba tez odniesc sie do uczuc bliskiej rodziny. Nie zawsze wystawianie opinii jest wazniejsze. Ja zachowalabym to dla siebie lub podzielilabym sie z samymi zainteresowanymi badz tylko przyszlym mezem i rodzina lub wlascicielka. Mozna bylo sie wstrzymac w moim zdaniem z wystawianiem opinii az do swojego wesela, wtedy na pewno nabierze sie dystansu i inaczej to bedzie wygladac. Poza tym jak juz zostalo tu wspomniane ile ludzi tyle opinii, gustow i guscikow, ze nie ma sensu sie pieklic :) Sa wazniejsze rzeczy w zyciu :)
_________________
aga22666

 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 1:44 pm   

ale jaki cel ma powstrzymywanie się od wyrazenia opinii? Wesele tamtej pary juz się odbylo i jezeli byly jakiekolwiek niedociągnięcia, to po to się o nich rozmawia, zeby przyszle pary mlode mogly tego uniknąć. Teraz wiemy, na co zwrócic uwagę podczas rozmowy z właścicielami i to jest dla nas bardzo cenne, jakby żadnych negatywów nikt nie wystawial, a w wątku byly tylko pozytywy, panny mlode nic by nie wiedzialy. Trochę obiektywizmu, po to jest forum.

tak się zastanawiam, czy na te kamyczki przed wejsciem nie daloby sie polozyc po prostu dywanu, rozlozyc taki podobny do dywanow uzywanych na slubach, moze to ulatwi sprawe, dywan prowadzilby do ogrodu.
Ostatnio zmieniony przez Malena Sro Cze 29, 2011 1:48 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 3:32 pm   

aga22666 napisał/a:
Młodym, którzy wyprawiali to konkretne wesele jest po prostu przykro, ze jeden z ich gosci obsamrowal dosyc negatywnie najpiekniejszy dzien w ich zyciu.

No właśnie to jest to o co ja się wkurzam... Umiejętność (a raczej jej brak) czytania ze zrozumieniem i wyciągania odpowiednich wniosków.
Czy ja "obsmarowałam" negatywnie najpiękniejszy dzień w ich życiu? W którym miejscu?
Są trzy rzeczy, które oceniłam negatywnie- porcjowanie i "wyliczanie" mięs, temperaturę posiłków i kamyczki przed salą. Czy te trzy rzeczy to jedyne co się składa na dzień ślubu i wesela?
Całą resztę oceniłam bardzo pozytywnie, mało tego- wypowiedziałam się również w wątku Kościoła i też nie była to opinia negatywna, wręcz przeciwnie.


Więc żeby nie było niedomówień to napiszę jasno- ślub był piękny, samo wesele super i bawiliśmy się naprawdę dobrze.

I po raz kolejny napiszę, że ja jako osoba mająca tam niedługo swoje wesele zwracałam uwagę na wszystko, by ewentualne niedociągnięcia móc poprawić i zwrócić na nie większą uwagę przy rozmowie z właścicielką. I myślę, że każdy mając możliwość "sprawdzenia" swojej sali przed weselem zrobiłby dokładnie to samo co ja.

Mogłam zachować opinię dla siebie, oczywiście, że tak. Ale zostałam poproszona przez przyszłe PM mające tam swoje wesele o szczerą opinię, za którą teraz dostaję baty...
_________________
 
 
kinix21 


Wiek: 34
Dołączyła: 07 Sty 2011
Posty: 474
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 3:34 pm   

zgadzam się z Maleną, że
Malena napisał/a:
Teraz wiemy, na co zwrócic uwagę podczas rozmowy z właścicielami i to jest dla nas bardzo cenne, jakby żadnych negatywów nikt nie wystawial, a w wątku byly tylko pozytywy, panny mlode nic by nie wiedzialy.

ani ona, ani Agulka nie wiedziały, że właścicielka wydziela mięso, a teraz moga z nią na ten temat porozmawiać, żeby nie było niedociągnięć na ich weselach. każda wypowiedź wnosi coś nowego i pozwala ulepszać usługi, a przynajmniej powinna. właścicielka sali zamiast się oburzać i dzwonić z donosami, że ktoś śmiał skrytykować usługę, powinna przyjąć to do wiadomości i po prostu starać się wyeliminować na przyszłość. przecież nikomu tu nie zależy na jej bankructwie i zaszkodzeniu. konstruktywna krytyka chyba nie jest zła :roll: a co do wypowiedzi Agulki, bardzo sobie cenię jej posty, bo są bez owijania w bawełnę, a jednocześnie rzetelne, a nie za zasadzie "nie podobało mi się, bo nie'. i nie sądzę, żeby zrobienie paru zdjęć sali czy toalet było jakimś szpiegostwem. mamy po prostu szanse skonfrontować rzeczywistośc z fotkami katalogowymi.
Malena, taki dywan mógłby się sprawdzić chyba tylko w piękną słoneczną pogodę, bo już po deszczy by rozmiękł i chlupał pod nogami.
_________________
 
 
Saraa 


Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 61
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 3:35 pm   

agulka1989 napisał/a:
ślub był piękny, samo wesele super i bawiliśmy się naprawdę dobrze.

I może na tym zakończmy...bo zaraz będą gorące.
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 5:25 pm   

agulka1989 napisał/a:
Są trzy rzeczy, które oceniłam negatywnie- porcjowanie i "wyliczanie" mięs, temperaturę posiłków i kamyczki przed salą. Czy te trzy rzeczy to jedyne co się składa na dzień ślubu i wesela?

Co więcej, na dwie z tych trzech rzeczy para młoda nie miała zapewne wpływu (tzn. mogła by mieć, gdyby wiedziała, że należy na to zwrócić uwagę, ale z drugiej strony skąd miała wiedzieć, jak nikt o tym wcześniej nie pisał), a trzecia (ilość mięs) mogła być również przez nich przeoczona na zasadzie: właścicielka się na tym zna, więc pewnie wie lepiej. Ja też wiele rzeczy brałam na słowo, bo wierzyłam, że osoby, którym to zlecam wiedzą lepiej ode mnie.

Jakoś nie odebrałam postu agulki jako stwierdzenie, że wesele było beznadziejne, tylko, że sala się nie popisała. Z mojego punktu widzenia jedyną osobą, która powinna się wściekać (i to raczej na siebie) jest właścicielka sali.
_________________

 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 5:35 pm   

kinix21 napisał/a:
właścicielka sali zamiast się oburzać i dzwonić z donosami, że ktoś śmiał skrytykować usługę, powinna przyjąć to do wiadomości i po prostu starać się wyeliminować na przyszłość.


dokladnie, mamy dowod na to, że czyta posty - niech jednak pokazuje to w inny sposob, tzn poprawiajac niedociągnięcia, które mogą dużo ująć tak pięknej sali, a szkoda.
Mysle, ze skoro wlascicielka tak sobie wziela do serca te sprawe, ze dzwonila do mlodych, to moze po rozmowie z kolejnymi mlodymi (a i ja i Agulka poruszymy ten temat) nie dopusci do powtarzania takich sytuacji.

agulka1989 napisał/a:
jako osoba mająca tam niedługo swoje wesele zwracałam uwagę na wszystko, by ewentualne niedociągnięcia móc poprawić i zwrócić na nie większą uwagę przy rozmowie z właścicielką.

dokladnie, ja to odebralam tak samo, nie jako atak na cudze wesele i obsmarowanie go. Te rzeczy, na ktore zwrocila uwage Aga
agulka1989 napisał/a:
porcjowanie i "wyliczanie" mięs, temperaturę posiłków i kamyczki przed salą

to cenne uwagi dla przyszlych par mlodych i tyle.
Ostatnio zmieniony przez Malena Sro Cze 29, 2011 5:40 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
estera 

Wiek: 41
Dołączyła: 03 Mar 2009
Posty: 20
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 5:46 pm   "CASA DE' FIORI" w Konstantynowie Łódzkim

Tylko że te cenne uwagi agulki1989 odbiegają od wypowiedzi młodych i innych osób będących na tym weselu. :?
W końcu z waszych wypowiedzi wychodzi na to, że wszyscy młodzi na forum są mało obiektywni i nie mają racji, bo nie wiedzą co sie dzieje na weselu-to po co jest to forum?- tylko dla obiektywnych gości.. :wink:
Ostatnio zmieniony przez estera Sro Cze 29, 2011 5:46 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
MaMichala 

Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 7:37 pm   

Cytat:
Tylko że te cenne uwagi agulki1989 odbiegają od wypowiedzi młodych i innych osób będących na tym weselu.


Ja również byłam na tym weselu. Bawiłam się wyśmienicie, spędziłam świetnie czas w gronie rodziny i dziękuję młodym za zaproszenie:)

Jednak muszę przyznać ze wszystko co napisała agulka1989 jest prawda i już.

estera pamiętaj: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wiec na podstawie dwóch osób nie możesz dyskredytować zdania agulki1989, które ewidentnie nie zgadza się z twoim. Masz bardzo emocjonalny stosunek do tej sali a wiec twoja opinia również może być nieobiektywna.

pozdrawiam

ps. teraz jest 2:2 :)
ps.2 polecam jako lekture, przeczytanie całego wątku. Okazuje się że nie tylko agulka1989 miała jakieś zastrzeżenia do tej sali.
 
 
i3utch 


Wiek: 41
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 32
Skąd: Aleksandrów
Wysłany: Sro Cze 29, 2011 7:41 pm   Fakty

Żeby być obiektywnym postanowiłem przeczytać wszystkie posty które pojawiły się w tym temacie. Niestety okazuje się że jest bardzo dużo postów "reklamowych".

Żeby nie być gołosłownym przytoczę osoby które, wstawiły jeden post lub kilka ale tylko w tym temacie i tylko chwaląc salę.

paszczaki, ŻaklinaiMarcin, panoramix, jo', bratek, Cyganeczka, szeregowy57, Banaszka, Meg81, Martino, MagdaiMarcin, POLA26, cabi79, jasiekkal, ManInBlack,

Jak dla mnie posty osób które są na forum jeden dzień lub wpiszą jeden post powinny być usuwane bo nie są wiarygodne.

Kolejna sprawa, estera założyłaś wątek jak sala startowała, później ponad rok żadnego postu i teraz dopiero jak agulka napisała co jej się nie podobało znowu się pojawiłaś. Piszesz jak cudowne miałaś tam wesele, ale nie ma żadnego postu z relacją z twojego ślubu. Skoro sama założyłaś ten wątek to logiczne jest że powinnaś również wstawić relację ze swojego ślubu.

Kolejna rzecz w większości pochlebnych postów pojawia się stwierdzenie NIE DO PRZEJEDZENIA, to zaczyna mnie zastanawiać czy ktoś robi sobie reklamę czy daje szablony według których trzeba pisać opinie.

ManInBlack - stwierdzenie "niezwykłe miejsce na całym świecie" podpada mi pod populizm.

Jeżeli tak wam nie pasuje stwierdzenie agulki o wyliczaniu mieśa itd to radzę poczytać inne posty gdzie był mowa nawet o spleśniałych truskawkach.

Reasumując forum jest po to aby wyrażać opinie a nie wychwalać pod niebiosa każdą salę. Sam miałem ślub i wiem że zdarzyły się wpadki tego nie unikniemy. Tylko nie ma co dzwonić po młodych i prowokować kłótnie w rodzinie a starać się żeby ta sytuacja się nie powtórzyła.

Pozdrawiam
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl