Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Palac Piorunow
Autor Wiadomość
Agazinha 

Dołączyła: 29 Sie 2007
Posty: 40
Skąd: Lodz/Londyn
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 2:40 pm   Palac Piorunow

Moze jak wyciagne ten temat na osobny to ktos odpowie... Czy macie jakies doswiadczenia z Palacem Piorunow?? :-)
 
 
Koalinha 


Wiek: 38
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 10:32 pm   

Nigdy o tym miejscu nie słyszałam. Aż specjalnie zajrzałam do Google no i jest... fotki robią wrażenie :) No i te pokoje. Nazwa też osobliwa, na pewno teraz nie zapomnę. Chcesz tam wyprawiać wesele?
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
Agazinha 

Dołączyła: 29 Sie 2007
Posty: 40
Skąd: Lodz/Londyn
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 9:50 am   Palac P

Noooo.. bardzo mi sie podoba na fotkach; w rzeczywistosci dopiero zobacze za tydzien niestety...
Cena niesamowita bo 350 zl na os.! Ale jesli bedzie ladne to kto wie
 
 
Koalinha 


Wiek: 38
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 12:25 pm   Pałac Piorunów

W takim razie życzę powodzenia przy dokładnej "inspekcji" tego miejsca i koniecznie napisz później czy jest tak pięknie jak na fotografiach. A cena... no cóż, dla mnie szokująca :)
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
Swatch 

Wiek: 44
Dołączyła: 18 Lip 2007
Posty: 5
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 01, 2007 11:04 am   

Agazinha Pałac Piorunów hmmm... nie wiem jak to napisać.. no cóż może od początku. Miejsce urocze. Oddalone sporo od Łodzi - kilkadziesiąt km ok. 60. Jest to cudowny Pałac z bardzo przyjemnym ogrodem, placem zabaw dla dzieci - cały teren ogrodzony. Na pierwszy rzut oka - rewelacja. Dlatego pozwoliłam sobie zaproponować to miejsce naszym kontrahentom na zorganizowanie tam szkolenia. Cena wygórowana ale pomyślałam że warto, tym bardziej, że jest tam Spa. Firma podłapała temat i pojechali. I tu zaczął się mój koszmar. W największym skrócie - jedzenie bardzo takie sobie - jedna osoba zatruta, na kolacje wyjmowane półmiski ze śniadania, wszystko smakowało "tak samo". Pokoje - w szafach czyjeś rzeczy!!!! pokoje średnio posprzątane a hitem było znalezienie stringów wciśniętych w fotel!!! Gdy zadzwoniłam do managerki zaraz po tym fakcie w celu wyjaśnień pani ze śmiechem odpowiedziała, żę pewnie poprzedni klient "zapomniał". Nie wspomne już o niedziałąjącym DVD, braku sprzętów szkoleniowych no i przede wszystkim o tym, że nie było tam z kim rozwiązać tych problemów, bo gdy dzwoniłąm do pań z recepcji lub do managerki to te z irytacvja w głosie mówiły że generalnie czego ja się czepiam!!a uwierzcie mi, że nie dzwoniłam tak sobie bo lubię, tylko, że co chwilemiałam telefon, że czegoś brak lub jest - tylko popsute itp wiem, że z weselem to mam mało wspólnego, ale jeśli tak wygląda organizacja szkolenia to co dopiero takiej imprezy. No i jeszcze jedno, wesele odbywa się w bardzo ładnym zadaszonym patio, które oddzielone jest szklana ściana od basenu. Problem polega na tym, że to jest basen nie jest tyko dla gości hotelowych, ale ogólnodostępny i podczas wesela, może się zdarzyć, że np. wy będziecie ze łzami w oczach tańczyć waszą pierwsza piosenkę, a grupką młodzieży wiejskiej, będzie ochoczo zazywać kąpieli sobotniej!aha jeszcze jedno - pokoje w tym ośrodku można wynajmować na godziny - hmmm dziwne nieprawdaż. Przepraszam ,ze tak dużo i do tego żle, ale ja miałam duże nieprzyjemności co do współpracy z tym miejscem i duże przejsćia zuczestnikami szkolenia bo jak sama wspomniałaś tanie to miejsce nie jest. I na koniec jeszcze jedna malutka rzecz. Kelnerzy i wogóle obsługa to ludzie z okolicznych wsi - nikt nie mowił po angielsku (odnoszę to do mojego szkolenia) a przed szkoleniem mowione było, że oczywiście wszyscy mowią. No i gdy zadzwoniłam pierwszego dnia do pani managergi wyjasnic ten problem, to pani na to A PANI MYSLI ZE SKAD JA PANI WEZME LUDZI Z ANGIELKIM JAK W PROMOENIU 30 KM SAME WSIE TU SA. Hmm to moze nie trzeba obiecywac gruszek na wierzbie........
Okej na tym koncze. Proponuje przed podpisaniem umowy - jak sie zdecydujesz) wszystko w niej zawrzec - nic na tzw gębe tylko wszystko na piśmie. Może to coś da... ja już tam nikogo nie wyśle, choćby mnie na kolanach błagali.A szkoda bo to naprawde piękne miejsce.......
Pozdrawiam
_________________
 
 
Agazinha 

Dołączyła: 29 Sie 2007
Posty: 40
Skąd: Lodz/Londyn
Wysłany: Nie Wrz 02, 2007 12:28 am   

O kurcze - to nie brzmi zbyt obiecujaco... dzieki za ostrzezenie, a razie pogadam z nimi i zobacze jak to sie przedstawia, ale szanse wlasnie zmalaly kilkakrotnie.... :-(
 
 
Swatch 

Wiek: 44
Dołączyła: 18 Lip 2007
Posty: 5
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Wrz 02, 2007 9:35 am   

Słuchaj myślę, że powinnaś to obejrzeć i po prostu jeśli się zdecydujesz krok po kroku wszystko ustalić - mam nadzieję,że to coś da....
_________________
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Nie Wrz 02, 2007 9:47 am   Re: Palac P

Agazinha napisał/a:
Cena niesamowita bo 350 zl na os.!


:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o
 
 
dalenka 


Wiek: 40
Dołączyła: 28 Sie 2007
Posty: 70
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 02, 2008 11:54 pm   

Moja bliska koleżanka miała tam pracować na wysokim stanowisku i zrezygnowała właśnie przez to, że chyba właściciele, czy zarząd-nie wiem-to mało konkretni ludzie. Więc przed weselem rzeczywiście wszystko dokładnie poustalać, pospisywać, bo pieniądze faktycznie kosmiczne...
_________________
 
 
Agazinha 

Dołączyła: 29 Sie 2007
Posty: 40
Skąd: Lodz/Londyn
Wysłany: Wto Lut 19, 2008 4:42 pm   

No i w koncu musze te moje wrazenia opisac z Palacu Piorunow

Bylam tam chyba we wrzesniu - przede wszystkim sala tylko na 90 osob max i przedzielona scianka- czesc gosci siedzi w 'ogrodku zimowym' - czesc w sali. Malo miejsca do tanca i na orkiestre. Pan z zarzadu powiedzial otwarcie, ze niechetnie organizuja wesela bo sie boja, ze ktos zniszczy wnetrze. Wpradzie wszystko dosc ladnie zrobione, ale wrazeni zarzadu fatalne. No i, ze by bylo wygodnie i goscie sie nie poobrazali to max 45 osob...

Nie polecam - menu rowniez bardzo okrojone jesli wziac pod uwage cene...
 
 
llllaaaa 

Dołączyła: 02 Kwi 2008
Posty: 1
Skąd: zduńska wola
Wysłany: Sro Kwi 02, 2008 7:08 pm   

Hmmmm... a ja się z tą opinią nie zgadzam. Od dwóch lat organizujemy firmowe spotkania właśnie w Piorunowie + wynajmujemy pokoje dla zagranicznych klientów i nigdy nie spotkałam się z żadną opisaną wyżej sytuacją. Czysto, miło, elegancko, na pozimie, nie ma problemu z językiem angielskim, jedzenie smaczne. We wrześniu byłam tam na weselu znajomych i szczerze mówiac wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem. Aaaa... i nie zauważyłam żeby ktoś korzystał w tym czsie z basenu, zwłaszcza że na czas wesela cała restauracja - spa jest zamykane dla ludzi z zewnątrz. Sami organizujemy tam wesele we wrześniu 2008 i jestem o nie całkowicie spokojna. A że sala mała - my szukaliśmy na 50 osób, w samej restauracji (nie w patio/ogrodzie zimowym) jest miejsce dla 60 i to nam w zupełności wystarcza:) No i oczywiście pięknie dekorują restaurację na wesele - żaden plastic-fantastic, balonowe serca itd. :) Ale o gustach się nie dyskutuje. Tak czy siak ja szczerze polecam.
 
 
Dorotka847 


Wiek: 39
Dołączyła: 19 Gru 2007
Posty: 426
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 10:43 am   

Ja nic tam nie jadłam wiec o tym sie nie wypowiem :) ale samo wnetrze jest zachwycające poprostu piekne bajkowe jak w zamku wszystko jest bardzo eleganckie (nawet toalety robią wrażenie :razz: ) jak dla nas jednak cena była nie osiągalna 300 zł od osoby to troche dużo gdyby nie cena to bysmy sie nie zastanawiali.
_________________
 
 
neferity 


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Kwi 2008
Posty: 35
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Kwi 29, 2008 6:53 pm   

No coż ja również byłam w Piorunowie i uważam, że jest to piekne miejsce. Niestety nie byłam tam na weselu tylko jako gość i osobiście nie moge powiedziec nic złego o obsłudze.
Pzdr
 
 
Aga1986 
Żołnierzowa Żona


Wiek: 38
Dołączyła: 15 Wrz 2009
Posty: 1572
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lut 13, 2011 10:46 am   

O Pałacu Piorunów, ich obsłudze, managerach i licznych właścicielach możnaby napisać książkę, ale wcale nie w dobrym tego słowa znaczeniu, doprawdy rzadko można spotkać w dzisiejszych czasach z tak nieprofesjonalną, zadufaną w sobie i pozbawioną kultury osobistej obsługą.
Moi rodzice chcąc zrobić nam niespodziankę wykupili nam romantyczny weekend w Pałacu Piorunów jako dodatek do prezentu ślubnego. Będąc tam w drugiej połowie lipca obejrzeli pokoje, również apartamenty, a ponieważ różnica w cenie między apartamentem, a zwykłym pokojem nie była porażająca, postanowili zamówić nam apartament Bursztynowy (chodź z ustaleniem, że może nastąpić zamiana np. na apartament rubinowy – obydwa są piękne więc żadna różnica). Osoba, która ich obsługiwała (jak już teraz możemy stwierdzić) najwyraźniej źle odczytała ich prośbę o apartament i skasowała ich za zwykły pokój dwuosobowy, niestety ale moja mama płaciła kartą, nie miała przy sobie okularów, a do tego nie orientowała się w cenach poszczególnych pokojów, dlatego nie zwróciwszy uwagę na cenę, wbiła pin, następnie obsługująca ich Pani wydrukowała im zaproszenie i szczęśliwi z udanej niespodzianki dla nas (którą mieliśmy otrzymać niemalże dwa miesiące później) wrócili do domu. Po kilku dniach mama zauważyła, ze na zaproszeniu napisane jest iż zarezerwowany jest pokój dwuosobowy a nie apartament, postanowiła więc zadzwonić i wyjaśnić tą sytuację. Pomyślała, ze nastąpiła pomyłka, zaproponowała nawet, ze może dopłacić do apartamentu jeśli zapłacili tylko za pokój dwuosobowy. Pani która odebrała telefon, miała taki bałagan w swoich papierach, że nie potrafiła ani odnaleźć rezerwacji ani kwoty jaką zapłaciła moja mama – przypominam płatność kartą parę dni wcześniej. Po dłuższej rozmowie i niemożności znalezienia rachunku Pani powiedziała: „Dobrze, zostawmy to już tak jak jest, ja już sobie zapiszę w kalendarzu, że ma być apartament bursztynowy, niech Pani już nic nie dopłaca.”
Nadszedł dzień naszego ślubu, cudowny prezent, szczęście itp. itd...
Rezerwacja była na 18.09. dzwonię więc, aby tą rezerwację potwierdzić. Pani przemiła przez telefon: „oczywiście, proszę przyjechać, zapraszamy” pytam o apartament bursztynowy i słyszę odpowiedź: „no ja tutaj nie widzę takiego zapisu, ale skoro Pani tak mówi to na pewno będzie apartament, proszę przyjechać, zapraszamy”. (oczywiście cytuję z pamięci, nie musi być to słowo w słowo, chodzi tylko o zachowany sens wypowiedzi)
Przyjeżdżamy. Pytamy o nasz pokój i co? Słyszymy, że nasz pokój jest już zajęty i ze był miesiąc przed rezerwowany – rodzice rezerwowali 2 miesiące przed...Pani (blondynka, krótkie włosy, około 40-50lat) była tak nieuprzejma i niekulturalna, że właściwie żadna z nią rozmowa. Chciałam zadzwonić do taty, żeby wyjaśnił tą sprawę bo sama nie znałam szczegółów tzn kiedy rezerwowali, ile zapłacili itp., to prawie krzyczała żebym nie dzwoniła, chociaż sama nie miała chęci wyjaśnić tej sprawy. Wymachiwała mi rękoma przed twarzą, co chwila kazała mi się uspokoić chociaż ona sama się denerwowała i krzyczała, potem kazała kelnerowi stać przy niej żeby ona miała świadka jaka ja jestem nieuprzejma, no jak jakiś bandytów nas prawie traktowała, chociaż starałam się być spokojna i nie unosić to ona cały czas mi tylko powtarzała: „no niech się Pani uspokoi!”. Oczywiście w swoich papierkach nie mogła znaleźć dowodu sprzedaży, bałagan, w kalendarzu pokreślone tak, ze nie wiadomo o co chodzi, no wcale się nie dziwie że nie mogła znaleźć nam pokoju. W końcu poinformowała nas dokładnie jaką kwotę musieli zapłacić moi rodzice – nie ma co, prawdziwy prezent jak wiadomo ile kto za niego zapłacił...rodzice byli oburzeni, że nie potrafiła trzymać języka za zębami. No i znalazła nam pokój, na samej górze, podobno też apartament (tuż pod dachem, jakby strych) i nas tam prowadzi mówiąc że to jest o wiele lepszy apartament od Bursztynowego. Ponieważ nie wiedzieliśmy jak wyglądają apartamenty w Pałacu to zadzwoniłam do mamy i pytam czy to co oni oglądali to jest to – czyli 3 sypialnie, pokój wielorodzinny, mieliśmy tam być jedną noc a ta Pani chyba uważała, ze w środku nocy będziemy nastawiać sobie budzik i przechodzić do kolejnej sypialni... no co za atrakcją miałoby być to ze są 3 sypialnie, nie zrozumiałe absolutnie. Mama zaczyna nam tłumaczyć, ze w apartamencie to są stylowe meble, jedno wielkie łóżko – no ten niby super apartament lepszy od Bursztynowego raczej nie był apartamentem. Schodząc na dół zajrzeliśmy do apartamentu na pierwszym piętrze – piękny dokładnie taki jak opisywała mama. Postanowiliśmy zrezygnować z pobytu, Pani z recepcji wydrukowała nam prawidłowe zaproszenie do apartamentu i umówiliśmy się na inny termin. Strata dla nas bo niepotrzebnie przyjechaliśmy, ale postanowiliśmy odpuścić i ponieważ nie mamy daleko do Piorunowa to stwierdziliśmy, że inny termin też będzie ok.
Ale to niestety nie koniec historii. Następnego dnia zaczęły się telefony do mojej mamy, ta sama Pani z recepcji (poznaliśmy ją po głosie) zaczyna jej przez ten telefon marudzić, obrażać, kiedy moja mama prosi o jej nazwisko to ona bezczelnie informuje, ze ona występuje jako Pałac Piorunów, jest właścicielką i nie ma zamiaru się przedstawić. Moja mama bardzo spokojnie tłumaczy jej całą sytuację, ale ta Pani absolutnie nie słyszy nic oprócz swoich mądrości, nie zależy jej na wyjaśnieniu sprawy tylko na tym żeby się wyżyć, pokrzyczeć, podyskutować, pokazać jaka to ona wielka Pani z recepcji jest i ze z nią nie można zadrzeć, po prostu słoma z butów, pieniactwo i nic więcej. Kilka takich nieprzyjemnych telefonów. W końcu dzwoni prawdziwa właścicielka i informuje moją mamę, iż „żyjemy w wolnym kraju, ja przelewam Pani pieniądze z powrotem na konto i proszę nie przyjeżdżać” po czym rzuca słuchawką tak, ze moja mama nawet nie jest w stanie powiedzieć słowa. Tak się też stało, wykupiliśmy sobie weekend w innym Pałacyku, czytając opinie o Pałacu piorunów już nawet nie chcemy tam jechać, poza tym nie byłoby dla nas żadną przyjemnością spędzić tam weekend w tak wrogim nastawieniu. Rodzicom było potwornie przykro, ze z takiej niespodzianki mieliśmy same nieprzyjemności, ale kto mógł wiedzieć, ze tak to się skończy...Opisałam to wszystko, bo sami nie mogliśmy uwierzyć, ze w dzisiejszych czasach nadal znajduje się miejsca gdzie nie króluje dewiza „Klient Nasz Pan” tylko „Jestem właścicielem i mogę wszystko”.
_________________



Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje...
 
 
 
mayaxandra 


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Sie 2010
Posty: 13
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 20, 2011 11:36 pm   

RETY, historia Agaty mnie wbiła i przybiła jednocześnie. Szukając bowiem sali byliśmy w Piorunowie ( po tym jak sprawnie odpowiedzieli na moje zapytanie mailowe) i wrażenie miałam bardzo pozytywne. Zarówno Pałacyk jak i obsługa... Koniec końców trzeba było szukać większej sali z możliwością noclegów dla większej ilości gości, ale do tej pory o Piorunowie myślałam raczej ciepło.
_________________
26.05.2012 :) :)
 
 
palac-piorunow 

Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 1
Skąd: polska
  Wysłany: Czw Lut 24, 2011 10:28 am   Pałac Piorunów - odpowiedź

Po przeczytaniu postu Agi1986 postanowiliśmy odpowiedzieć na "zarzuty", które niestety bardzo mijają się z prawdą.
Po pierwsze - mama wykupiła POKÓJ i to nie podlega żadnym dyskusją a tłumaczenie, że mama nie miała okularów są nieco dziecinne. Był wykupiony i zarezerwowany pokój.
Po drugie - powiedziane było że jeśli Młodzi przyjadą i będzie wolny apartament to zrobimy gratisowy UPGRADE. Nie obiecaliśmy tylko powiedzieliśmy że może będzie taka możliwość.
Po trzecie- tata Panny młodej zapytał się czy młodzi mogą sobie zrobić zdjęcia w Pałacu i ogrodzie poinformowaliśmy że tak tylko takie sesje są odpłatne i kosztują 150zł/godz ale tata powiedział że wykupił u nas weekend i ma nadzieję że nie musi już za to płacić dodatkowo. Ponieważ akurat naszą dewizą jest "NASZ KLIENT-NASZ PAN", Pani Aga 1986 miała sesje GRATIS!!! - (O tym chyba już zapomniała)
Po czwarte - Niestety w dzień kiedy Pani Aga 1986 przyjechała zameldować się w hotelu apartament jaki sobie Pani wymarzyła był zajęty więc zaproponowaliśmy inny Apartament, ale to nie odpowiadało. Pani Aga 1986 zrobiła straszną awanturę na miejscu (a dokładnie w restauracji przy innych gościach hotelowych) obwiniając nas za wszystko. Po niestety mało eleganckim zachowaniu Pani Agi 1986 postanowiliśmy oddać pieniądze za pakiet aby nie robić już więcej przykrości Młodym.
Nas również ta historia czegoś nauczyła. Jak się komuś chce pomóc to niestety kończy się to źle. Dobrze że częściej bywają odwrotne przypadki zadowolonych, miłych, uprzejmych gości.

Z poważaniem,
Obsługa, managerowie oraz liczni właściciele
 
 
Aga1986 
Żołnierzowa Żona


Wiek: 38
Dołączyła: 15 Wrz 2009
Posty: 1572
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lut 24, 2011 9:42 pm   

Odnosząc się do wypowiedzi palac-piorunow, ...

palac-piorunow napisał/a:
Po pierwsze - mama wykupiła POKÓJ i to nie podlega żadnym dyskusją a tłumaczenie, że mama nie miała okularów są nieco dziecinne. Był wykupiony i zarezerwowany pokój.
Po drugie - powiedziane było że jeśli Młodzi przyjadą i będzie wolny apartament to zrobimy gratisowy UPGRADE. Nie obiecaliśmy tylko powiedzieliśmy że może będzie taka możliwość.

mama powiedziała wyraźnie, a to, że Państwa pracownicy nie potrafią odczytać potrzeb klientów to już inna sprawa, może powinniście Państwo wysłać pracowników na szkolenie dotyczące? albo poinformować klientów jakąś notką na stronie internetowej, że zanim ktokolwiek zdecyduje się do Państwa zajrzeć to powinien nauczyć się cennika na pamięć... z resztą dziecinne jest to co Pani napisała, bo sprawa kwoty została rozwiązana, moja mama zauważyła Państwa pomyłkę i telefonowała, chciała nawet dopłacić, ALE:
Aga1986 napisał/a:
Pani która odebrała telefon, miała taki bałagan w swoich papierach, że nie potrafiła ani odnaleźć rezerwacji ani kwoty jaką zapłaciła moja mama – przypominam płatność kartą parę dni wcześniej. Po dłuższej rozmowie i niemożności znalezienia rachunku Pani powiedziała: „Dobrze, zostawmy to już tak jak jest, ja już sobie zapiszę w kalendarzu, że ma być apartament bursztynowy, niech Pani już nic nie dopłaca.”
tyle.

palac-piorunow napisał/a:
Po trzecie- tata Panny młodej zapytał się czy młodzi mogą sobie zrobić zdjęcia w Pałacu i ogrodzie poinformowaliśmy że tak tylko takie sesje są odpłatne i kosztują 150zł/godz ale tata powiedział że wykupił u nas weekend i ma nadzieję że nie musi już za to płacić dodatkowo. Ponieważ akurat naszą dewizą jest "NASZ KLIENT-NASZ PAN", Pani Aga 1986 miała sesje GRATIS!!! - (O tym chyba już zapomniała)

faktycznie nie wspomniałam tutaj o tym, że mieliśmy sesję... sesja była dnia bodajże 14.09.2010r. i wtedy jeszcze było wszystko dobrze, żadnych kłótni i awantur, co prawda mieliśmy zakaz wstępu do większości pomieszczeń, bo w końcu byłą to darmowa sesja, ale fakt zdjęcia mamy piękne i dzięki temu mamy coś na osłodę tej całej sytuacji...nasze problemy zaczęły się dopiero 18.09., a na darmową sesję wyrazili Państwo zgodę (z resztą my nawet nie wiedzieliśmy o tym, że ona była darmowa, bo moi rodzice dyskretnie obdarzają nas podarunkami i dowiedzieliśmy się o tym fakcie dużo później) to co mam teraz po stopach całować bo Państwo się na to zgodziliście? :-?

palac-piorunow napisał/a:
Niestety w dzień kiedy Pani Aga 1986 przyjechała zameldować się w hotelu apartament jaki sobie Pani wymarzyła był zajęty więc zaproponowaliśmy inny Apartament

tłumaczenie, że niestety był zajęty jest wręcz idiotyczne bo nie przyjechaliśmy tam w ciemno z żadaniami, zeby dostać apartament TYLKO:
Aga1986 napisał/a:
Rezerwacja była na 18.09. dzwonię więc, aby tą rezerwację potwierdzić. Pani przemiła przez telefon: „oczywiście, proszę przyjechać, zapraszamy” pytam o apartament bursztynowy i słyszę odpowiedź: „no ja tutaj nie widzę takiego zapisu, ale skoro Pani tak mówi to na pewno będzie apartament, proszę przyjechać, zapraszamy”

po pierwsze rezerwacja była na apartamenty z pierwszego piętra - eleganckie ze stylowymi meblami, a nie na STUDIO (bo tak to Państwo nazywają, tudzież pokój wielorodzinny na ostatnim piętrze),
po drugie była rezerwacja a Państwo przyjęli na nasze miejsce innych ludzi bo z tego co się dowiedzieliśmy na miejscu to wykupili jedną noc więcej,
po trzecie dzwoniliśmy wcześniej i zapewniono nas, że "apartament będzie i proszę przyjechać", gdybyśmy usłyszeli, że apartament jest zajęty, co byłoby wtedy zgodne z prawdą, to po prostu umówilibyśmy się na inny termin i nie byłoby żadnego problemu, ale najwyraźniej nie wiedzą państwo jak takie sprawy się załatwia...smutne.

palac-piorunow napisał/a:
Pani Aga 1986 zrobiła straszną awanturę na miejscu (a dokładnie w restauracji przy innych gościach hotelowych) obwiniając nas za wszystko.

widać, że Pani przy tym nie było...awantura była w recepcji, a nie w restauracji...i to nie ja zaczęłam krzyczeć tylko Pani Manager, której "rysopis" podałam wcześniej (usłyszałam później, że "TA Pani" już taka jest, taki ma charakter...cóż...chyba nie powinna pracować z klientami?) i naprawdę ciężko być eleganckim kiedy ktoś pokazuje mi znakiem wystawionej do mnie otwartej dłoni na wprost żebym "się zamknęła"...i kiedy wmawia mi się, że pokój wielorodzinny to apartament i kiedy zamiast obiecywanych płatków róż i słodkości, przygotowanego apartamentu otrzymuje się takie zachowanie...a potem jeszcze wyżyła swoją złość na biednej kelnerce, którą z resztą później przeprosiłam, że przeze mnie jej się oberwało...

palac-piorunow napisał/a:
postanowiliśmy oddać pieniądze za pakiet aby nie robić już więcej przykrości Młodym.

a to dobre ! jak pięknie można przeinaczyć fakty, a tak naprawdę to zadzwoniła Pani, warknęła do słuchawki:
Aga1986 napisał/a:
„żyjemy w wolnym kraju, ja przelewam Pani pieniądze z powrotem na konto i proszę nie przyjeżdżać”
po czym rozłączyłą się Pani właśnie dlatego, żeby nie robić przykrości :lol:
_________________



Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje...
Ostatnio zmieniony przez Aga1986 Czw Lut 24, 2011 9:43 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 35
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 7:48 pm   

Swatch, do Kwiatkowic jest niecałe 30 km z Łodzi nie wiem skąd masz takie informacje :)
_________________


Ostatnio zmieniony przez Dorotka_ Czw Lip 26, 2012 7:49 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl