Nie miałam zaręczyn |
Autor |
Wiadomość |
anuleczkam
Wiek: 40 Dołączyła: 09 Sie 2007 Posty: 151 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2007 7:15 pm Nie miałam zaręczyn
|
|
|
A ja nie miałam zaręczyn. I Wam wszystkim strasznie zazdroszczę Ten mój chłop to do niczego jest. ?adnej sprawy nie potrafi poprawnie załatwić, a o zaręczynach to chyba mogę tylko pomarzyć. I ewentualnie w filmach pooglądać i poużalać się nad sobą, za jakiego faceta wyszłam I wyjdę .... kościelnie, ale czy muszę ....
A tak poza nawiasem, to bardzo go kocham pomimo tego wszystkiego i wiem, że on także mnie kocha nad życie..
Może faktycznie to wszystko dodatki, ale jednak przyjemne i jak się czyta, jakie kto miał zaręczyny, jaki pierścionek dziewczyny dostały, to jednak ściska w dołku. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez anuleczkam Pon Lis 26, 2007 9:00 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Canaves
Dołączyła: 15 Wrz 2007 Posty: 103 Skąd: ...
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2007 7:58 pm
|
|
|
anuleczkam - To czy facet zorganizuje zaręczyny czy nie, nie jest miarą żeby oceniać jakim jest człowiekiem... Najważniejsze żebyście byli ze sobą szczęśliwi i żeby małżeństwo było udane.. Reszta to są tylko ( piękne co prawda ) ale tylko dodatki.. |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 11:29 am
|
|
|
Ja też nie miałam zaręczyn oficjalnych, tylko takie ciche między Nami i nie boleję jakoś specjalnie nad tym |
_________________
|
|
|
|
|
ales
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 72 Skąd: Łódź i Pabianice
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 8:13 pm
|
|
|
Ja też nie miałam zaręczyn Jakoś to wszytsko wyszło i szybko i dziwnie. Na początku myslałam: po co mi zaręczyny i oświadczyny, wystarczało to że ustalamy fakt iż bierzemy ślub. Muszę jednak przyznać z czasem, że przykro mi tak czytać o tych oświadczynach, że takie piękne niespodzianki miałyście. |
_________________
Miło Cię widzieć Gość |
|
|
|
|
owieczka_foto
Firma
Dołączyła: 28 Paź 2007 Posty: 452 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 8:18 pm
|
|
|
ales napisał/a: | Ja też nie miałam zaręczyn |
Ja też nie miałam zaręczyn i jakoś żyję... nawet bardzo dobrze żyję:)
Planujemy sobie ślub i jakoś mi to nie przeszkadza.
Nie widzę problemu.
Pozdrawiam |
Ostatnio zmieniony przez owieczka_foto Pon Sty 28, 2008 8:44 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
ales
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 72 Skąd: Łódź i Pabianice
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 8:20 pm
|
|
|
No ja również bardzo dobrze żyję |
_________________
Miło Cię widzieć Gość |
|
|
|
|
anuleczkam
Wiek: 40 Dołączyła: 09 Sie 2007 Posty: 151 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 28, 2007 11:05 pm
|
|
|
To widzę, że jest nas więcej. |
_________________
|
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Czw Lis 29, 2007 11:16 am
|
|
|
ales napisał/a: | No ja również bardzo dobrze żyję |
my tez nie mielismy oficjalnych zereczyn.. ale to niczego nie zmienia. jestesmy szczesliwi, mielismy wspanialy slub, a niedlugo urodzi sie nasz synek |
_________________ |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 29, 2007 6:14 pm Re: Nie miałam zaręczyn
|
|
|
anuleczkam napisał/a: | A ja nie miałam zaręczyn. I Wam wszystkim strasznie zazdroszczę Ten mój chłop to do niczego jest. ?adnej sprawy nie potrafi poprawnie załatwić, a o zaręczynach to chyba mogę tylko pomarzyć. |
To może podsuń mu pomysł zaręczyn? Zorganizujcie zaręczyny wspólnie.
Może nie będzie to dla Ciebie zaskoczenie (swoją drogą ja nie bardzo rozumiem jak można być zakoczonym oświadczynami osoby którą kochamy i z którą jesteśmy), ale np. urządźcie sobie we dwoje jakiś fajny np. wieczór z wręczeniem pierścionka, kwiatami.
Będziesz miała upragniony pierścionek, wspomnienie zaręczyn przed ślubem kościelnym. |
_________________
|
|
|
|
|
Canaves
Dołączyła: 15 Wrz 2007 Posty: 103 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Lis 29, 2007 7:14 pm Re: Nie miałam zaręczyn
|
|
|
Asiek napisał/a: |
To może podsuń mu pomysł zaręczyn? Zorganizujcie zaręczyny wspólnie. |
No właśnie! Bardzo dobry pomysł Przecież Twój mężczyzna też musi brać pod uwagę co jest ważne w życiu jego drugiej połówki.. Jeśli jest to dla Ciebie znaczący moment w życiu, i jest Ci źle ze jeszcze nie nastąpił, powinien to zrozumieć... Może jeszcze nadrobi straty i coś zorganizuje.. Spróbuj mu powiedzieć ze Ci na tym zależy i chciałabyś mieć normalne zaręczyny.. |
|
|
|
|
ales
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 72 Skąd: Łódź i Pabianice
|
Wysłany: Czw Lis 29, 2007 7:37 pm
|
|
|
Mnie nie chodziło o oficjalne zaręczyny tylko raczej o oświdaczyny. Nie było klękania i w ogóle. Ale wszystko jest ok i odliczamy dni do ślubu |
_________________
Miło Cię widzieć Gość |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Czw Lis 29, 2007 10:56 pm
|
|
|
U mnie było tak samo. Bez oświadczyn i zaręczyn. Długo rozmawialiśmy o ślubie i wreszcie po miesiącach napomykania na ten temat razem zdecydowaliśmy, że już pora. A że mój K. 2 dni później wyjechał, to nie było ani tradycyjnych oświadczyn, ani zaręczyn. Zaręczyn mi nie brak. Natomiast ubolewam nad brakiem oświadczyn. Potrzebuję usłyszeć od ukochanego te ważne słowa. Powiedziałam mu o tym i teraz czekam na rezultaty. |
_________________
|
|
|
|
|
ales
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 72 Skąd: Łódź i Pabianice
|
Wysłany: Pią Lis 30, 2007 8:28 pm
|
|
|
słonko napisał/a: | ...Natomiast ubolewam nad brakiem oświadczyn. Potrzebuję usłyszeć od ukochanego te ważne słowa. Powiedziałam mu o tym i teraz czekam na rezultaty. |
U mnie sprawa wygląda dokładnie tak samo |
_________________
Miło Cię widzieć Gość |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Sob Gru 01, 2007 1:12 pm
|
|
|
Myślę, że warto dać znać o tym narzeczonemu. |
_________________
|
|
|
|
|
guusik
Wiek: 43 Dołączył: 02 Gru 2007 Posty: 8 Skąd: Dublin
|
Wysłany: Nie Gru 02, 2007 8:25 pm
|
|
|
no jak kobieta napisała wyżej jeszcze się nie oświadczyłem, ale mam mocne postanowienie poprawy;
a w filmach to w ogóle wszystko jest cacy, w życiu bywa inaczej |
|
|
|
|
Olala
Pani Zona :)
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Maj 2007 Posty: 1410 Skąd: moje miasto
|
Wysłany: Pon Gru 03, 2007 7:02 pm
|
|
|
Slonko, czy ty to widzialas??? nie daj sie omamic... hehe eh, ci faceci! |
_________________
|
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Pon Gru 03, 2007 7:12 pm
|
|
|
Widziałam Dlatego właśnie pisałam, że może być śmiesznie |
_________________
|
|
|
|
|
guusik
Wiek: 43 Dołączył: 02 Gru 2007 Posty: 8 Skąd: Dublin
|
Wysłany: Pon Gru 03, 2007 7:30 pm
|
|
|
Eh te kobiety...
A spróbuj czymś taką zaskoczyć - sie zdziwisz
a bo to szkoda pieniążka, a bo mnie głowa boli - no albo się coś chce albo sie nie chce |
|
|
|
|
Olala
Pani Zona :)
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Maj 2007 Posty: 1410 Skąd: moje miasto
|
Wysłany: Pon Gru 03, 2007 8:11 pm
|
|
|
no wiesz!!!!
poza tym GDZIE WLAZLES GUUSIK, CO zakladaj swoj dzienniczek, a nie podgladaj dzienniczek narzeczonej!
jeszcze mi tu brudy przedmalzenskie na Forum prac bedziecie!
jej, jak dobrze ze moj M nie wlazl!
A tak serio to milo cie poznac, wilku o ktorym mowa byla!
Slonko, wybacz te wymiane zdan, ale sie zbulwersowalam. |
_________________
|
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Pon Gru 03, 2007 10:55 pm
|
|
|
A mówiłam, że będzie fajnie
My z Krzysiem lubimy się tak droczyć. |
_________________
|
|
|
|
|
Olala
Pani Zona :)
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Maj 2007 Posty: 1410 Skąd: moje miasto
|
Wysłany: Wto Gru 04, 2007 11:14 am
|
|
|
Spoko, troche smiechu nie zaszkodzi! |
_________________
|
|
|
|
|
ales
Wiek: 41 Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 72 Skąd: Łódź i Pabianice
|
Wysłany: Sob Gru 29, 2007 7:20 pm
|
|
|
A jednak miałam Dostałam prezenty gwiazdkowe trochę wcześniej tzn 22 grudnia. A wśród nich był przepiękny pierścionek. Było klękanie i ogromne wzruszenie u nas obojga Ach będzie co wspominać... |
_________________
Miło Cię widzieć Gość |
|
|
|
|
kajki
Wiek: 37 Dołączyła: 28 Sty 2008 Posty: 154 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 3:24 pm
|
|
|
ja uwazam,ze najlepszym rozwiazanie jest poprostu szczera rozmowa, jesli ktorej z was tak strasznie na tym zlezy to powiedzcie o tym swoim facetom, bo uwierzcie mi- SAMI SIE NAPEWNO NIE DOMYSLA!!! Niestety faceci to takie istoty,ze jak im sie nie powie, ze ma byc tak czy tak to sami nie wiedza( nie zawsze oczywiscie tak jest,ale bardzo czesto)
oni czasem nawet nie zdaja sobie sprawy z tego,jak kobietom na pewnych rzeczach strasznie zalezy- dlatego trzeba mowic
ale mimo wszystko, najwazniejsze jest jednak wspolne zycie- szczesliwe zycie |
_________________
|
|
|
|
|
marysia
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Sty 2008 Posty: 492 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 6:08 pm
|
|
|
no ja zaręczyn takich wymarzonych to też nie miałam. to ze nie klękał to mi nie przeszkadzało ale nawt kwiatków nie dostałam a już nie wspomnę że czaił sie z tym 2 godziny i nie wiadział co powiedzieć i coś tam wydukał ale napewno to nie było nic wzruszajacego i pieknego |
_________________
|
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 3:17 pm
|
|
|
luzik, my też się póki co nie zaręczyliśmy! i najbardziej to mi chyba brakuje ... pierścionka
ale D. ma to nadrobić i to wkrótce, max. 24.05. kiedy to kończę 25 lat |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Gru 01, 2009 1:17 pm
|
|
|
My też nie jesteśmy jeszcze po zaręczynach a ślub już zaplanowany
aczkolwiek mój Z coś kombinuje... |
_________________
|
|
|
|
|
anuszkaa
Wiek: 40 Dołączyła: 23 Lis 2009 Posty: 777 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto Gru 01, 2009 1:37 pm
|
|
|
u mnie tez typowych zareczyn niespodzianki nie bylo. Pierscionek dostane w Swieta, a wesele juz cale zaplanowane
Troche mi szkoda tego, bo jak kazda dziewczyna wyobrazalam sobie ta chwile, no ale trudno. Najwazniejsze, ze chlop chce sie zenic |
_________________ |
Ostatnio zmieniony przez anuszkaa Wto Gru 01, 2009 1:37 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Wto Gru 01, 2009 1:42 pm
|
|
|
anuszkaa napisał/a: | Najwazniejsze, ze chlop chce sie zenic | dokładnie , u mnie też nie było jakiegoś szału ale na kolanko przyklęknął, zrobił kolacyjke z winkiem ,kwiatów nie było, ale i tak się ciesze że wybrał mnie hihi |
_________________ |
|
|
|
|
Aleksandra35
Dołączyła: 21 Wrz 2009 Posty: 4 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 02, 2009 10:43 pm
|
|
|
ja też nie miałam oficjalnych zaręczyn i mysłałam ze tylko ja ,,,,,,,,,,zresztą u mnie było dziwnie bo moj Mariusz oswiadczył sie zaraz po tym jak mu mama zmarła ........myslłam ze podwpływem chwili ale nie slub bedziemy brali 16 paxdziernika 2010 r po 4 latach znajomosci i 2 lata po zaręczynach |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Sro Gru 02, 2009 10:50 pm
|
|
|
Ja tez bez zaręczyn ...tj. były takie: proszę to pierścionek, wyjdziesz za mnie? i wsio, potem skończyliśmy oglądanie przerwanego filmu Pierścionek okazał się za duży do tego
Ale wcale nie mam o to pretensji, dla mnie to zbędna szopka, a już zaręczyny z rodzicami-żenada. Podkreślam "Dla mnie" , więc się nie nakręcajcie z komentarzami |
|
|
|
|
Pecetka
Dołączyła: 14 Kwi 2009 Posty: 44 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Pią Gru 11, 2009 1:44 pm
|
|
|
A ja też nie miałam zaręczyn i mnie jest przykro, bo przeszliśmy z moim Z więcej niz nie jedno małżeństwo z długoletnim stażem i myślałam, ze on aż się pali do oświadczyn. Pomyliłam się. Jesteśmy razem ponad 7 lat i w kwietniu wyznaczliśmy datę ślubu, po moich namowach. A pierścionka jak nie było tak nie ma. Wiem, ze on coś planuje, bo juz zabrał mnie do jubilera na rozpoznanie i mysli o jakims wyjezdzie weekendowym w wiadomym celu, ale ja chcialam miec romantyczne uniesienie, niespodziankę a tu klops. Czasem nawet myslę, ze może on po porostu jest nieporadny chociaż wiem ze bardzo mnie kocha, przy czym w poprzednim związku sam bez niczego sie oswiadczył a ze mną jest inaczej. Trochę mnie to boli, choc rozumiem, ze wprawdziwym zyciu nic nie jest jak w filmach i trzeba stawić czoła wszelkim przeciwnościom. Dlatego cieszę się, że się pobieramy i ze oboje tego chcemy i czynimy wszelkie przygotowania, ale ten żal, że nie mam pierścionka jest gdzieś na dnie serduszka. |
_________________
|
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob Gru 12, 2009 10:40 pm
|
|
|
Zaręczyny z rodzicami to tzw częśc oficjalna i poniekąd tradycja,bo to własnie na nich bardzo często poznają się nasi rodzice. Ale jak widac nie każdy lubi tą "szopke". |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Gru 13, 2009 12:02 am
|
|
|
No nasi rodzice akurat się znają, ale generalnie rzecz biorąc też nie chciałabym takich "oficjalnych" zaręczyn przy rodzicach... wolałabym romantyczne zaręczyny we dwoje... a później można zorganizować zawsze jakąś "po-zaręczynową" kolację na której będzie rodzina...
ale póki co czekam... |
_________________
|
|
|
|
|
diamond
Wiek: 35 Dołączyła: 08 Kwi 2010 Posty: 1439 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 12:03 pm
|
|
|
2 miesiace przed slubem?? To wszystko musieli organizować w ekspresowym tempie. Ale nie ważne kiedy,ważne że z miłości. |
|
|
|
|
diamond
Wiek: 35 Dołączyła: 08 Kwi 2010 Posty: 1439 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 10:12 pm
|
|
|
nie nie... poprostu rok wcześniej zaplanowali ślub i wszystko było zaplanowane ale byli bez zaręczyn, a on nagle 2 miesiace przed ślubem postanowił dać jej pierścionek |
_________________
moje ślubne wspomnienia www.forum.wesele-lodz.pl/...p=622862#622862 |
|
|
|
|
Winter
Wiek: 39 Dołączyła: 08 Maj 2010 Posty: 329 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 12:19 pm
|
|
|
No ja rownież do zaręczonych nie nalezę a mam wyznaczoną datę ślubu...i powoli zaczynamy wszystko załatwiać ...ech też mi jakoś tak smutno..ale przeciez nie zmuszę go do zaręczyn... |
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Sob Maj 08, 2010 1:45 pm
|
|
|
Ojej, jak przygotowywałam się do ślubu, cieszyłam się jak wariatka, że wreszcie będę z moim mężczyzną i w ogóle nie zastanawiałam się, czy oświadczył się zgodnie z jakąś tam moją wizją. Chyba nawet nie miałam wizji, chciałam mieć męża (mniej więcej tak) bardziej niż narzeczonego. Tak mi się zdaje, choć 5 lat mogło co-nieco pozmieniać w mojej pamięci. |
|
|
|
|
anooleczka
Szczęśliwa Żona
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 1040 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 1:02 pm
|
|
|
... a ja nie długo oszaleje
Wszystko w głowie mam już poukładane (co po kolei pozałatwiać, jak, gdzie itd.) a tu zaręczyn nie ma..
Słyszę tylko "Nie znasz dnia ani godziny".
Dziewczyny co robić?? Powiem Wam, że już zaczynam się zastanawiać czy chce tego ślubu, ale z drugiej strony bardzo kocham.
Ile można czekać |
_________________ |
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 4:55 pm
|
|
|
My najpierw zamówiliśmy salę, później kościół..Pierścionek był a zaręczyny czekały....
Oczywiście bardzo ich wyczekiwałam ale bez przesady... Nie wpadałam z tego powodu w panikę
Znam parę, która zaręczyła się dopiero po ślubie
Zaręczyny nie są najważniejsze tylko bardzo przyjemne |
_________________ |
|
|
|
|
Lucas
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 11 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 5:09 pm
|
|
|
Dla faceta takie zaręczyny mogą być dużym stresem. I nie dziwię się, że cześć facetów chce tego uniknąć. Ja się oświadczyłem mojej A. na szlaku w górach w pieknym wąwozie Homole w Pieninach. Ogólnie to jestem, jak to sie mówi "wyluzowany gość", jednak miałem przez chwilę myśl taką, że może odrzucić moje oświadczyny. I niestety spaliłem całą ułożoną wcześniej gadkę i jąkałem i dukałem jak sztubak. Na szczęśnie A. bardzo to rozbawiło i potem jakoś było zabawnie i sobie żartowaliśmy z tego wszystkiego. Jednak oficjalne zaręczyny odbyły się po powrocie. Wspólny obiad z rodzicami. Jak dla mnie, to było najgorsze kilka godzin w życiu. Chociaż było miło i sympatycznie, to jednak za sztucznie jak dla mnie.
pozdrwiam |
|
|
|
|
kosmosek
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 6 Skąd: zdrowie
|
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 11:33 am
|
|
|
ja też myślałam: ile można czekać, cztery lata mieszkaliśmy ze sobą, i w końcu już tak przytrułam temu mojemu facetowi o oświadczynach, że jak już do nich w końcu doszło, to przeszła mi myśl przez głowę że zrobił to żebym już przestała cisnąć co prawda on rozwiał moje obawy, tak że jestem pewna ze do takiej decyzji bym go nie zmusiła gdyby sam tego nie chciał:) ale no niestety takie wspomnienie już mi zostanie;] więc : porozmawiać, powiedzieć o swoich oczekiwaniach i marzeniach - ok, ale raz, a później cierpliwie czekać, a najlepiej po prostu o tym nie myśleć żeby mieć fajniejszą niespodziankę:)
co do zaręczyn z rodzicami, to w ogóle nam takie coś niepotrzebne, szczerze to nawet nie przyszło nam do głowy żeby je urządzać.
nasi rodzice dowiedzieli się o nowinie tak po prostu i są w siódmym niebie:) |
|
|
|
|
anooleczka
Szczęśliwa Żona
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 1040 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 02, 2010 12:05 pm
|
|
|
Bardzo Wam dziękuję za te odpowiedzi, chyba faktycznie czas przestać o tym myśleć.. tyle ze tak już bym chciała.
W sumie już ustaliliśmy, że w przyszłym roku się pobieramy, ale bez żadnych szczegółów.
Ale koniec z tym, koniec z czekaniem, myślenie i układaniem wszystkiego w głowie.
Dziękuję Wam bardzo |
_________________ |
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 7:47 pm
|
|
|
Nie warto rozpamiętywać takich szczegółów, ale skupić się na tym, że mężczyzna sprawdza się w życiu codziennym i zawsze można na niego liczyć, to jest kwintesencja miłości, reszta to tylko dodatki. |
|
|
|
|
selaginella
Dołączyła: 26 Lip 2010 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 11:10 pm a co o tym myslicie!
|
|
|
Chyba pora zaliczyć mnie do grona niezaręczonych Sprawa wygląda tak: od ok roku rozmawiamy z moim chlopakiem o ślubie i ponoć (!) oboje tego chcemy. Do niedawna nie bardzo były mozliwości, bo oboje po skonczeniu studiow nie mielismy pewnej sytuacji zawodowej, ale od mniej wiecej stycznia ustaliliśmy, że to na pewno jest "to" i nie ukrywamy przed sobą, że warunkiem naszych rodziców by nam pomóc jest deklaracja z naszej strony. Myślałam, że moj M. oświadczy się na naszą 4 rocznicę, bo tak zrozumiałam jego wypowiedź. Niestety pomyliłam się. Nie potrafiłam ukryc przed nim rozczarowania, choć bardzo się strałam. Taka już jestem, a on też sam się dopytywał "co jest nie tak". Było mu ponoć przykro, że mnie jest smutno, a brak oświadczyn do tamtej pory tłumaczył brakiem finansów. Ok, może łatwo nie jest, ale do licha, pierscionek za 300 zł już można kupić (a bez pierscionka nie chce; ten temat też już przerabialiśmy). Od tamtego czasu minęły 3 miesiące i nic:( Gdy pytam o co chodzi, to tym razem, o to, że nie miał czasu wybrać. Owszem dużo pracuje, ale bez przesady, wyskoczyć na godzinę do sklepu chyba dałby radę... Mam mieszane odczucia-od zrozumienia do chęci zostawienia go... Może ktoś mi coś doradzi, bo ja nie bardzo wiem co o tym wszystkim mysleć
Pozdrawiam wszystkie "oczekujące"... |
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 2:42 pm
|
|
|
selaginella, ja moge doradzic brak pytan z Twojej strony. Zareczyny nie sprawia Ci radosci, gdy co tydzien bedziesz pyatc, czy to juz, no kiedy, kiedy kupisz pierscionek itp. ja czekalam na oswiadczyny dlugo, ponad 5 lat i wiedzialam, ze Ł kupil piersionek kilka miesiecy wczesniej. Dostalam go jak zostawilam temat i odpuscilam sobie - faceci nie lubia presji. A tak na spokojnie mial czas to sobie zorganizowac po swojemu. Zawsze jak ogladacie jakis film czy program i sa jakies oswiadczyny mozesz szepna, :'ale romantycznie, prawda Kochanie? Takie chwile pamieta sie cale zycie, tez bym tak chciala". Powodzenia:) Najwazniejsze, ze sie kochacie. |
|
|
|
|
selaginella
Dołączyła: 26 Lip 2010 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 3:34 pm
|
|
|
Malena napisał/a: | selaginella Zawsze jak ogladacie jakis film czy program i sa jakies oswiadczyny mozesz szepna, :'ale romantycznie, prawda Kochanie? Takie chwile pamieta sie cale zycie, tez bym tak chciala". Powodzenia:) Najwazniejsze, ze sie kochacie. |
Ja to już nie romantycznię szepczę, a krzyczę na niego... M. doskonale wie, że tego oczekuję. Wkurza mnie to, że zwlekając opóźnia nasze wspólne zamieszkanie ze sobą. Osiągnełam taki stan, że on sam zaczął mnie irytować, a to już bardzo zły objaw. Niemniej dzięki za wsparcie Malena:)
[ Dodano: Sro Lip 28, 2010 3:59 pm ]
[quote="kosmosek"] porozmawiać, powiedzieć o swoich oczekiwaniach i marzeniach - ok, ale raz, a później cierpliwie czekać, a najlepiej po prostu o tym nie myśleć żeby mieć fajniejszą niespodziankę:)
Kurcze szerzę nihilzm uczuciowy na tym forym chyba, ale uważam, że zakładając, że traktujemy swoje związki jako tzw. partnerskie, to czemu mamy czekać na ich "łaskę niczym średniowiczne dziewoje? Skoro on twierdzi, że chce ślubu, ale się nie oświadcza, to tak jaby dawał obietnicę bez pokrycia. Proponowałam, że skoro on póki co nie ma kasy na pierścionek, to ja mogę mu się oświadczyć (nie wiem, np zegarkiem ), ale na to nie przystał ("to rola faceta").
Hmmm... Chyba sama sobie odpowiedziałam na swoje rozterki i uświadomiłam co robić:( I chyba tez tylko anooleczka mnie rozumie, choć jej nie radzę robic tego o czym ja coraz częściej myślę... |
|
|
|
|
Bian
Wiek: 37 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 938 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 3:59 pm
|
|
|
selaginella napisał/a: | zwlekając opóźnia nasze wspólne zamieszkanie ze sobą |
A że tak odbiegnę od tematu: a czemu brak zaręczyn to opóźnia?
A wracając do tematu: może dla niego bardziej istotne jest to, że rozmawiacie o ślubie niż samo wydarzenie pt. "zaręczyny"? Pytam, bo u mnie właśnie tak było. M. nie palił się do oświadczyn, ostatecznie były tylko takie pro forma przy rodzicach, ale najważniejsze było to, że chcemy być razem i planujemy wspólne życie. Czasami facetowi trzeba konkretów. |
_________________
|
|
|
|
|
selaginella
Dołączyła: 26 Lip 2010 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 4:03 pm
|
|
|
bo brak funduszy:) stwierdziliśmy oboje, że wynajem jest zbyt nieekonomiczny, a z pomocą rodzicieli kredyt chcemy wziąć.
[ Dodano: Sro Lip 28, 2010 4:12 pm ]
teoretycznie mobłoby byc takie pro forma przed rodzicami, ale z jego wypowiedzi wnioskuję, że tej opcji on nie zakłada. Nie chcę być zanadto wścibska, ale jak znam jego stosunki z rodzicami , to powiedzieliby "na pierścionek go nie stać, a żenić się chce":) |
|
|
|
|
Elwirka1
Wiek: 42 Dołączyła: 22 Wrz 2008 Posty: 645 Skąd: Krk
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 4:56 pm
|
|
|
ja nie bardzo rozumiem problem selaginella, skoro oboje twierdzicie, że chcecie być razem to czemu ze sobą nie zamieszkacie? My najpierw wzieliśmy kredyt na zakup mieszkania a zaręczyny były pół roku później Jeżeli masz ochote to zrób pierwszy krok ibędziesz wiedziała |
_________________ |
|
|
|
|
|