Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Pamiętaj o...
Autor Wiadomość
Anuszka 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Maj 2007
Posty: 157
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 30, 2007 1:40 am   Pamiętaj o...

Po moim weselu mam kilka uwag, ktore moga byc dla Was przydatne. Takich drobnostek jest pewnie duzo wiecej, moze stowrzymy cos w rodzaju podrecznego vademecum?

Dobrze jest pamietac o...

1. Szampanie bezalkoholowym.

Nam podsunela tem pomysl 6letnia chrzesnica Michala, wiec zadbalismy o to, a na weselu sie okazalo, ze po bezalkoholowy szampna siegneli rowniez kierowcy!
Warto wiec zadbac po pierwsze o male dzieci, po drugie o doroslych nie pijacych alkoholu, mysle, ze bedzie im milo

2. Wegetarianach

U nas byla trojka wegetarian. Wiedzielismy o tym wczesniej, wiec zapytalismy czy bedzie mozna im zrobic cos bezmiesnego. Nie bylo oczywiscie problemu. Bardzo sie ucieszyli, bo gdyby nie nasza zapobiegliwosc, nie zjedliby ani jednego cieplego posilku, a i z przekasek niewiele bylo potraw bezmiesnych...

3. Piwie

My zrezygnowalismy z piwa i to byl blad. Pojedyncze osoby pytaly o piwo (jedna osoba na przyklad nie pije innego alkoholu, tylko piwo), wiec rodzice zorganizowali cos na szybko. Ale uwazam, ze dla bezpieczenstwa jedna wieszka zgrzewka albo dwie zawsze sie przyda:)
tak czy inaczej nie zmarnuje sie

4. Odpowiedniej ilosci wina

i to roznego. U nas zabraklo (a bylo z tego co pamietam 25 butelek na 90 osob - obstawialismy blednie, ze wiekszosc bedzie pila wodke i rodzina nas zaskoczyla:)
_________________
Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.

Phil Bosmans
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 30, 2007 9:35 pm   

bardzo fajny wątek:)
liczę na więcej wskazówek!
:wedding:
_________________
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 6:07 pm   

Zgadzam się. Watke super. Czekamy na porady :)
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 10:07 pm   

Tez uwazam, ze swietny watek: gratuluje pomyslu Anuszka
Tak mi sie wydawalo, ze z tym jednym winem na 6-7 osob to jakas kompletna bzdura ;)
_________________
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 10:18 pm   

zgadzam się- piwo musi być! :)
_________________
 
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 10:23 pm   

Mhm, kazdy pretekst dobry, zeby sie piffka napic ;)
_________________
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 10:38 pm   

no jasne :mrgreen: [smilie=icon_pidu.gif]
_________________
 
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 4:42 pm   

co do alkoholu, to my mielismy na 40 osob po 6 butelek wina bialego i czerwonego - stanowczo za duzo, mimo ze niektorzy goscie pili tylko wino.. piwa na weselu sobie nie wyobrazam i naszym gosciom go nie proponowalam.. natomiast nasz dj we wlasnym zakresie zorganizowal sobie "piwo" i skonczylo sie niesmakiem pt "2,6 promila alkoholu w wydmuchiwanym powietrzu" - kolejna dobra rada - ustalcie to z muzykami, ja strasznie zaluje, ze nie dogadalam wczesniej i nie zareagowalam ostrzej juz w czasie wesela..
jeszcze jedna dobra rada: zrobcie sobie zdjecia ze wszystkimi goscmi, tzn. z kazda para.. nam sie udalo i jestem z tego suuuuuper zadowolona.. :))
i nie zaniedbujcie pierwszego tanca, ja zaluje, ze nie udalo nam sie go przecwiczyc i wyszlo jak wyszlo.. na szczescie na zdjeciach nie widac.. ;))
_________________
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 7:22 pm   

a u mnie w jakiejś tam mniejszej ilości piwo będzie bo włosi wódki nie piją ( i dobrze!) a będzie mniej wódki, którą zdecydowanie łatwiej jest się opić. będzie też wino i koktajle....a co do pierwszego tańca to jeszcze nie wiemy, najchętniej bym go wcale nie robiła bo nie mam zamiaru się zapisywać na żaden kurs:/ ja to jeszcze tańczyć umiem i lubię ale mój P. średnio:/ więc może go ominiemy? chyba że zrobimy po prostu przytulańca:) ale mnie nie zależy na tańcu
_________________
 
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 8:06 pm   

My wlasnie chcielibysmy zrobic zdjecie z kazda para i potem goscim wreczyc je w ramach pamiatki. Tylko zastanawiam sie w ktorym momencie to moglo by sie odbyc. Jak bylo u Ciebie 555?
_________________
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 8:43 pm   

u nas takim momentem na zdjecia były przerwy między utworami.i mimo ze podawali w tym czasie posiłki to i tak nie wszyscy siedzieli przy stole i uważam że jest to dobry moment.
_________________
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 10:05 pm   

u nas po prostu wykorzystywalismy momenty, kiedy jakas para byla dostepna, prosilismy ja do przedsionka, gdzie robil nam zdjecia fotograf.. panie zwykle na sekundke wchodzily do toalety zeby przypudrowac nosek i poprawic fryzure.. jestem z tych zdjec baaaardzo zadowolona i tez mam zamiar podarowac je gosciom..
_________________
 
 
monesssa 

Wiek: 35
Dołączyła: 03 Lis 2007
Posty: 21
Skąd: Dublin
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 2:08 am   

warto pamiętać o igle i nitce... nie zaniedbujcie tego i nie liczcie, że nowa suknia i nic nie ma prawa się jej stać... mnie w połowie wesela rozszedł się na pół ekspres w gorsecie i się zaciął i wyłamały się ząbki... i gdyby nie to że miałam nici i kuzynka mnie >>zaszyła<< to w połowie welesa wylądowałabym w spodniach i bluzeczce na ramiączka... i to dobrze że miałam strój cywilny bo mieliśmy apartament w hotelu... w przeciwnym razie pewnie świciłabym swoją bielizną... :D
_________________
>>>mam męża i go kocham<<<
 
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 9:16 pm   

o tak igła i nitka to ważna rzecz - na naszym weselu dość często używana przeze mnie - niestety podczas szaleństw często ktos przydeptywał mi suknię i tren się odrywał i trzeba było go podszywać wiele razy :D
_________________
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 05, 2007 10:21 pm   

ja zabrałam milion rzeczy ale skorzystałam tylko z igły i nitki oraz błyszczyka, no i tabletek przeciwbólowych oraz espumisanu. Acha i przydały mi się też chusteczki nawilżające po zbieraniu pieniędzy z podłogi oraz klej do tipsów, które poodpadały w związku z tym zbieraniem kasy :mrgreen:
Reszta rzeczy, w tym koszula na zmianę dla Crissa czy japonki na przebranie były bezużyteczne - jak miałam dość moich butów tańczyłam na boso i nikomu, a na pewno nie mnie, to nie przeszkadzało
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 10:24 pm   

Tabletki przeciwbólowe, rozkurczowe itp.... :wink:
_________________

 
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 10:27 pm   

ja skorzystałam jedynie ze wspomnianej igły i nitki, bibułek matujących i pudru i błyszczyka.acha i okazalo się że dobrze że mąż wziął komórkę bo jedna para (przyjezdna) zgubiła drogę z kościoła na salę i gdyby nie miała komórki to pewnie by na wesele nie dojechali bo nikt nie miał do nich numeru.
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 11:43 am   

oj igła i nitka to podstawa-kiedys byłam na weselu gdzie jeden z gości tak wywijał z Panną Młodą, że jak pociągnął ja w tańcu za kawałek gorsetu (przez przypadek chyba), to zapięcie gorsetu pekło :? no i Panna Młoda zniknęła na kilkadziesiąt minut z parkietu, gdyz ją zszywano na zapleczu. Także warto przewidzieć każdą taką sytuację i na wszelki wypadek zabrać podręczny kuferek :-)
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 8:13 pm   

ten podręczny kuferek to chyba cała walizka będzie :)
Ale wymieniajcie, wolę zapakować walizkę niż później czegoś nie mieć!
:wedding:
_________________
 
 
dominiqsz 

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Sty 2007
Posty: 1224
Skąd: Aleksandrów Ł.
Wysłany: Sro Lis 07, 2007 7:57 pm   

Wydaje mi się że taki temat juz istnieje :) http://www.forum.wesele-l...opic.php?t=2266
_________________
 
 
Anuszka 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Maj 2007
Posty: 157
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lis 10, 2007 2:08 am   

Tak, temat dotyczący tego, co włożyc do ślubnego kuferka już istnieje, ale mnie chodzi o praktyczne porady, dotyczące samej organizacji - nie znalalzałam takiego wątku:)

Wrócilismy właśnie z podróży poślubnej, więc trochę mnie nie było, ale z radością nadrobię zaległości:)

Przypomniałam sobie przy okazji o jeszcze kilku rzeczach:

- WC

Wiem, ze to czasem moze byc trudne, ale proponuje Wam pamietac o zalatwianiu wszystkich potrzeb fizjologicznych przed zalozeniem sukienki:) Siusianie w sukni slubnej nalezy do wyczynow karkolomnych, a nie wyobrazam sobie jak bym to zrobila, gdybym miala na sobie wiecej falbanek i kola:)
Jezeli sobie uswiadomicie, ze slub z msza trwa ok 40 minut, a skladanie zyczen czesto drugie tyle, to moze Wam odejdzie ochota na picie czegokolwiek przed slubem:) Glupio tak zaraz po slubie szukac wychodka i kazac czekac gosciom:)

A podczas wesela - jezeli macie obfita suknie - moze warto poprosic o pomoc swiadkowa albo mame? ciekawa jestem jak poradzilyscie sobie z tym problemem:)

Wspolczuje rowniez goraco tym forumkom, ktore podczas slubu mialy poczatek miesiaczki...

Mysle, ze na to warto zwrocic tez uwage przy wyborze daty slubu;)
Ja wiem, ze trudno jest obliczyc dokladnie kiedy bedzie sie mialo miesiaczke za rok, ale jezeli miesiaczkujecie regularnie, to mozliwe jest okreslenie mniej wiecej kiedy wypadnie...

No chyba, ze ktoras zajdzie w ciaze albo bierze pigulki:) - chociaz tego ostatniego osobiscie nie popieram...

- swiadkowa

bardzo dobrze zastanowcie sie przed wyborem swiadkowej (choc o tym jest chyba osobny watek?) Moja swiadkowa byla mlodsza siostra i nie moglam trafici lepiej - jest kochana, kompletnie o nic nie musialam sie martwic i wyszystko, czego potrzebowalam mialam niemal natychmiast:) Dobra swiadkowa mysli za nas obie:)


- zostawienie na wierzchu prezentu dla rodzicow:D

Jezeli szykujecie drobny upominek dla rodzicow, jako podziekowanie na weselu, to lepiej trzymac je w kabinie samochodu albo dac do bagaznika komus kto przyjedzie samochodem i nie bedzie tam chowal slubnych kwiatow czy maskotek:)

Podczas poslubnego zamieszania torba z prezentami dla rodzicow (zrobilismy albumy z naszymi zdjeciami) byla przekladana chyba ze dwa razy, a my zapomnielismy powiedziec naszemu kierowcy (byl nim nasz przyjaciel), zeby jej przypilnowal...

W konsekwencji tuz przed oczepianmi goraczkowo szukalismy jej w trzech autach, w ktorych byly slubne prezenty. Moj tata w miedzyczasie pojechal do domu i zostawil czesc prezentow, wiec myslelismy, ze albumy zostwail (niczego nie podejrzewajac) wlasnie w domu:( Po oczepinach bylo nam glupio, powiedzielismy, ze upominek byl, ale zniknal:)
Okazalo sie, ze jednak byl schowany w zakamarku bagaznika i znalazl sie dopiero po 4 w nocy:D
Ale rodzice i tak byli wzruszeni:)
Tak czy inaczej, gdybysmy zadbali lepiej o te albumy, oszczedzilibysmy sobie i swiadkom pol godziny nerwowego szperania w bagaznikach, a gosciom czekania na oczepiny przy stolach:)
_________________
Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.

Phil Bosmans
Ostatnio zmieniony przez Anuszka Sob Lis 10, 2007 3:50 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Sob Lis 10, 2007 7:24 pm   

podpisuję się obiema rękoma pod stwierdzeniem o świadkowej - ale dodałabym że dotyczy zarówno świadkowej jak i świadka - oboje są bardzo ważni i muszą być ludzmi odpowiedzialnymi i dobrze zorganizowanymi.Nasi świadkowie spisali się na medal, nic im nie musieliśmy przypominać, o wszystko zadbali :)

Co do prezentów dla rodziców uważam że dobrym pomysłem jest powierzenie ich właśnie świadkom :)
_________________
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 13, 2007 6:49 pm   

Ja nie będę miała świadkowej. Mój brat będzie moim świadkiem, więc rozważam poproszenie siostry ciotecznej albo którejś koleżanki o pełnienie roli mojej druchny, właśnie w takich przypadkach jak wyjście do toalety, poprawienie makijażu czy welonu na głowie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl