Kto z Was mieszka za granicą? |
Autor |
Wiadomość |
podrozniczka
Wiek: 47 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 5:08 pm
|
|
|
Agnieszka jak moge zobaczyc Twoje zdjecia?
Jestes w Londynie? |
_________________
|
|
|
|
|
!gosia!
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 67 Skąd: Kutno
|
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 5:22 pm
|
|
|
Pscoolka badz dobrej mysli! Nie mozesz poprosic kogos z rodziny lub przyjaciol do pomocy przy zalatwianiu wszytskich tych spraw? |
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 5:55 pm
|
|
|
Agnieszka19 napisał/a: | No razie jest nieźle. Mój kamil pracuje już, a ja zaczynam chyba w poniedziałek.
Z językiem nie mamy większych problemów
Dzisiaj pogoda już jest nie zła także humor też wrca powoli. Zapraszam do albumu bo wsaiam własnie nowe fotki- już z Anglii |
A nie mówiłam?! ciesze sie że powoli się przyzwyczajacie do klimatu jak wpadniesz w wir pracy to już wogole bedzie dobrze a ty gdzie będziesz pracować?
pscoolko witaj wśród emigrantek w przeciągu trzech wizyt da się duużo załatwić.Oczywiście potrzebna jest też pomoc rodziny, znajomych no i forum naszego oczywiście My od momentu podjęcia decyzji do ślubu będziemy mieć tylko 2 wizyty.co prawda wyszlo jak wyszlo ze ja zostane na poltora miesiaca przed slubem w polsce ale plan byl taki ze 2 tyg w styczniu, tydzien w sierpniu i pozniej przyjazd na sam slub.Wierze że na pewno wam sie uda wszystko zalatwic podczas 3 wizyt ale musicie opracowac dobry plan pracy i poprosić rodzinkę o wsparcie |
_________________ |
|
|
|
|
gosia83
Dołączyła: 13 Cze 2007 Posty: 17 Skąd: anglia/lodz
|
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 6:43 pm
|
|
|
podrozniczka napisał/a: |
Gosia gdzie jestes "pod Londynem"? Bo ja tez "pod" |
Welwyn Garden City....Hertfordshire. Ciekawe czy Ci to cos mowi Tak wlasciwie to nie jest to doslownie "pod Londynem" tylko na polnocy |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 8:21 pm
|
|
|
no cóż moja praca nie będzie jakaś fascynująca
Będę przepakowywać towray na promocje. Praca po 8 godzin dzienni, 5 dni w tygodniu
Mam nadzieję że z czasem znajdę coś lepszego
Kochecka a tak w ogóle to ty gdzie pracujesz? |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 8:31 pm
|
|
|
Agnieszka ale dobrze ze masz 8 godzin tylko no i 5 dni w tygodniu. ja pracuję w coffee shopie.zaczynalam na zmywaku, podawalam do stolika robilam kawe i takie tam.ciezka praca.od marca pracuje w innym miejscu i poszlam nieco wyzej robie kanapki i obsluguje klientow tez bez rewelacji ale trudno w anglii najwazniejsze jest zeby dostac pierwsza prace, potem to juz jakos leci z gorki |
_________________ |
|
|
|
|
pscoolka
Wiek: 42 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 181 Skąd: Łódź/Holandia
|
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 10:22 pm
|
|
|
sporo was w tej anglii:)
a czy ktos jest moze w Holandii??
jezeli chodzi o zalatwienie to wolimy sami wszytsko zalatwiac. Nie chcemy obciazac naszych rodzicow tym bardziej finansowo. Chcemy sami wszystko oplacic i zorganizowac |
_________________
|
|
|
|
|
podrozniczka
Wiek: 47 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 11:47 pm
|
|
|
Kochecka gdzie jest twoj coffe shop. Moze kiedys wpadne! A moze juz tam bylam
Agnieszka bedziesz miala weekendy wolne ? Na pewno cos znajdziesz lepszego. Ja musze przyznac mialam szczescie do pracy od samego poczatku mojego pobytu w Anglii. |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią Cze 29, 2007 10:32 am
|
|
|
na horseferry road, tak mniej wiecej pomiedzy Vauxhall Bridge a Westminster zapraszam na kawke a sklepik nazywa sie Ravello Coffee |
_________________ |
|
|
|
|
podrozniczka
Wiek: 47 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Pią Cze 29, 2007 11:55 am
|
|
|
Na pewno wpadne! Pracujesz w weekendy?
Oh moj ticker zniknal Dlaczego? |
_________________
|
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 29, 2007 2:12 pm
|
|
|
od poniedziałku do czwartku od 8.30 do 17.00, a w piątki od 8.30 do 15.00. Weekendy wolne |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią Cze 29, 2007 7:29 pm
|
|
|
Agnieszko masz bardzo dobre godziny moim zdaniem! ja zaczynam o 6.30 rano i koncze o 16 ale wstawać musze o 4.30...i to mnie boli codziennie
podrozniczko niestety (a może i stety )w weekendy nas tam nie ma, tylko od poniedzialku do piatku |
_________________ |
|
|
|
|
cosola
full-time mum
Wiek: 40 Dołączyła: 04 Sty 2007 Posty: 730 Skąd: Łódź/Leicester, UK
|
Wysłany: Pon Lip 02, 2007 2:38 pm
|
|
|
Pozdrawiam wszystkie Emigrantki!
Ja też jestem teraz w UK, a dokładnie w Leicester.
Jak na razie myślę o wakacyjnym odpoczynku (już w pietek lecimy do Włoch) ale po powrocie pewnie też będę szukała jakiejś pracy zobaczymy co z tego wyjdzie |
_________________
|
|
|
|
|
!gosia!
Wiek: 41 Dołączyła: 05 Cze 2007 Posty: 67 Skąd: Kutno
|
Wysłany: Wto Lip 03, 2007 2:22 pm
|
|
|
pscoolka napisał/a: |
jezeli chodzi o zalatwienie to wolimy sami wszytsko zalatwiac. Nie chcemy obciazac naszych rodzicow tym bardziej finansowo. Chcemy sami wszystko oplacic i zorganizowac |
Mamy dokladnie takie samo podejscie
Rzeczywiscie wyglada na to, ze prawie wszyscy wybyli do Anglii Moze z czasem pojawi sie ktos z "naszych" krajow. |
|
|
|
|
fantazja
Dołączyła: 05 Lip 2007 Posty: 1 Skąd: Anglia
|
Wysłany: Czw Lip 05, 2007 10:27 pm
|
|
|
Witam wszystkie Panie!!!
MAm do Was doraca prosbe o rade. Mieszkam za granica, slub biore w POlsce 18 sierpnia. Trzy miesiace temu, bedac w POlsce, owiadywalam sie w USC, ze pomimo tego, z e jestem wymeldowana nie bedzie problemu z wzieciem slubu. CZytalam wlasnie inne forum i dziewczyny pisza, ze moze byc problem, ze powinnam to zalatwaic w LOndynie, w ambsadzie. Do POlski jedziemy za niecaly tydzien a tutaj takie szopki. Dodam, ze do LOndynu mam daleko!!! Pomocy!!!!!!!
JAk bylo w Waszym przypadku???? |
|
|
|
|
hawwa
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Paź 2006 Posty: 99 Skąd: Łódź i...
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 5:13 pm
|
|
|
Hej Emigrantki, jakies nowe wiesci? Cosola, jak wakacje, udane? Pracé znalazlas juz? |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 8:07 pm
|
|
|
u mnie nic nowego poza tym że już albo dopiero za 2 tygodnie przylatuję do Polski Miss Hawwa a Ty kiedy zlatujesz? |
_________________ |
|
|
|
|
cosola
full-time mum
Wiek: 40 Dołączyła: 04 Sty 2007 Posty: 730 Skąd: Łódź/Leicester, UK
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 8:44 pm
|
|
|
hawwa napisał/a: | Cosola, jak wakacje, udane? Pracé znalazlas juz? |
hawwa wakcje bardzo udane pisałam o nich tutaj
A co do pracy to raczej się nie zanosi, bo wcale jej nie szukam tylko leniuchuje bo to moje ostatnie takie długie wakacje
No i wreszcie zrobiło się cieplej i nawet nad Wyspami świeci |
_________________
|
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 9:22 pm
|
|
|
Kochecka, mam pytanie: czy wymeldowałaś się z Polski wyjeżdżając?
Wydzieliłam posty z dzienniczka Słonka. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez mischelle22 Czw Paź 23, 2008 2:11 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 9:25 pm
|
|
|
nie.ale teraz to juz jest niepotrzebne, bo podatki obejmują tych którzy pracowali do stycznia 2007.tak wiec jeśli masz na myśli podwójne opodatkowanie to jeśli rozpoczniesz teraz pracę to nie bedziesz musiała placić 2 razy (chyba ) |
_________________ |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 9:38 pm
|
|
|
wiem, że podwójne opodatkowanie już Irlandii nie dotyczy. Raczej chodzi mi o ewentualne inne kwestie, które mogłyby się pojawić. W końcu mamy obowiązek meldunkowy w naszym kraju i zastanawiałam sie, czy kiedy zmieniasz miejsce zamieszkania na dłużej, ale za granicę wybywając, to czy trzeba się wymeldować |
_________________
|
|
|
|
|
cosola
full-time mum
Wiek: 40 Dołączyła: 04 Sty 2007 Posty: 730 Skąd: Łódź/Leicester, UK
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 9:46 pm
|
|
|
Wydaje mi się, że nie trzeba się wymeldowywac, tylko w urzędzie wypełnic pismo, czy powiedziec urzędnikowi, żeby zaznaczył, że na stałe przebywa się za granicą, ale to nie jest jednoznaczne z wymeldowaniem, bo jak wrócisz to nie musisz się zameldowywac tylko powiedziec, ze już na stałe jesteś.
Nie wiem czy dośc jasno się wyraziłam Najlepiej dowiedziec się w urzędzie |
_________________
|
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 9:55 pm
|
|
|
wyraziłaś się jasno, choć nie słyszałam wcześniej o czymś takim. dopiszę to do listy 1000 spraw, które muszę załatwić |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 9:57 pm
|
|
|
Nie musisz się wymeldowywać.Ja się nie wymeldowałam i żadnych komplikacji nie było.Jedynie zamknęłam konto w banku |
_________________ |
|
|
|
|
tweety
Wiek: 40 Dołączyła: 31 Sty 2004 Posty: 258 Skąd: łódź/londyn
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 10:23 pm
|
|
|
My tez mieszkamy za granica, w Londynie, ale jesli chodzi o przygotowania z zagranicy to nie pomoge poniewaz wyjechalismy po slubie |
_________________
Zeby Tobie Gość slonko ciagle swiecilo |
|
|
|
|
hawwa
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Paź 2006 Posty: 99 Skąd: Łódź i...
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2007 11:34 pm
|
|
|
Cosola WOW! Wspaniala musiala byc Twoja rejsowa przygoda. Pisze sie na nastepna taka wyprawe, nie mam niestety zadnego morskiego doswiadczenia ale moge byc majtkiem - bede szorowac Wam poklad Leniuchuj ile mozesz, jeszcze sie w zyciu napracujesz. Slonko faktycznie dzis piekne nad Wyspami. Chyba pierwszy raz w tym roku.
Tweety mysle ze jednak mozesz nas wspomóc psychicznie
Kasiu ja zlatuje do Polski 24 sierpnia. Juuuuuz nie moge sie doczekac |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Czw Sie 02, 2007 8:21 pm
|
|
|
Miss Hawwa to już niedługo a dokładnie za 22 dni czyli tydzien po mnie a kiedy wracasz na stare śmieci? |
_________________ |
|
|
|
|
hawwa
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Paź 2006 Posty: 99 Skąd: Łódź i...
|
Wysłany: Pią Sie 03, 2007 1:29 pm
|
|
|
Kasiu rzeczywiscie juz niedlugo, chociaz czas ciagnie sie strasznie
A na stare smieci wracam zaraz w poniedzialek rano, tego samiego wieczora lecimy na miodowy tydzien , wiec tak na prawde na starych smieciach bedziemy 11.08 |
_________________
|
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 9:45 am życie na emigracji
|
|
|
Kochane forumki, stresuję się wyjazdem do Irlandii, który już 4 września. Stąd ten temat: dlaczego wyemigrowałyście, jak to przeżyłyście, jak się zaklimatyzowałyście, czy udało wam się osiągnąć szczęście na obczyźnie, czy nie zżera was tęsknota???? Mówiąc krótko JAK SOBIE RADZICIE? |
_________________
|
|
|
|
|
mischelle22
Wiek: 42 Dołączyła: 27 Gru 2003 Posty: 1211 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 11:55 am
|
|
|
słonko - przeniosłam Twój post do podobnego wątku |
_________________
|
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 3:13 pm
|
|
|
Czesc slonko
Poprzednio zawitalas do tego tematu, zeby sie przywitac i powiedziec ze mamy te same daty, a teraz juz Cie ten watek dotyczy
My przyjechalismy do SZkocji czasowo, zeby troche odlozyc i moze poznac kawalek swiata. Wczesniej siedzielismy kolo roku we Wloszech i bylo super. Tu tak pieknie nie jest, ale da sie wytrzymac
A Ty na jak dlugo przyjezdzasz? Bedziesz szukac pracy? Masz szanse na prace w zawodzie? |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 3:25 pm
|
|
|
my wyemigrowaliśmy z powodu pieniedzy oczywiscie, poczatki byly ciezkie ale my nie mielismy tu nikogo i ja przyjechalam w ciemno, bylam 2 miesiace sama, pozniej dpiero dolaczyl Ukochany ale sami musielismy przecierac wszystkie szlaki, uczyc sie zycia w innym kraju.teraz juz sie zaaklimatyzowalismy, mamy nieco znajomych i jakos sobie radzimy.a co do tesknoty?hmmm bylo dobrze az do pierwszego przyjazdu do polski, teraz jest coraz gorzej wiec coraz czesciej myslimy o powrocie, ale kazdy przezywa to inaczej wiec nie martw sie slonko na zapas - bedzie dobrze |
_________________ |
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 3:27 pm
|
|
|
Kochecka
A jak dlugo juz siedzicie w Anglii? |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 3:28 pm
|
|
|
ponad 2 lata |
_________________ |
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 3:33 pm
|
|
|
No to calkiem sporo.
My przyjechalismy pod koniec kwietnia tego roq i plan jest zeby po dwoch latach wrocic. W miedzyczasie pewnie bedziemy sie starali byc w Polsce jak najczesciej.
Dzieki czestym przyjazdom do kraju jak bylismy we Wloszech nie bylo tak zle z ta tesknota. Moze tez dlatego ze bylismy tam wieksza grupa
Tutaj chyba tak fajnie nie bedzie ale damy rade.
A po jakim czasie pierwszy raz pojechaliscie do Polski? |
_________________
|
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 3:39 pm
|
|
|
aka napisał/a: | No to calkiem sporo.
My przyjechalismy pod koniec kwietnia tego roq i plan jest zeby po dwoch latach wrocic.
A po jakim czasie pierwszy raz pojechaliscie do Polski? |
my mieliśmy zostać na rok i się nieco zasiedzieliśmy...
a pierwszy raz pojechaliśmy po 10 miesiącach ale teraz z perspektywy czasu widzimy ze przez te 10 miesiecy najmniej tesknilismy, teraz jest fatalnie, płacz i chęć powrotu natychmiastowego przez pierwsze 2 tyg po urlopie brakuje nam rodziny i znajomych i to baaaaaardzo |
_________________ |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 5:14 pm
|
|
|
Kasiu, nie brzmi to zachęcająco Ja właśnie tego najbardziej się obawiam, że będę chciała wracać. Tylko, że co nas tu czeka - marny żywot za 800zł. miesięcznie. Moja sytuacja nie jest zła. K. już od 4 miesięcy mieszka w Dublinie, zadomowił się, poznał trochę ludzi. Ja dołączę do niego. Liczę na to, że zaprzyjaźnię się z naszymi współlokatorami (będziemy mieszkać w 4). Pracy nie mam zaklepanej. W zawodzie nie ma szans, bo mam wykształcenie prawnicze, a co komu w Dublinie po polskim prawniku Ubiegam się o pracę w banku - zobaczę co z tego wyjdzie. Nie powiem - byłaby to świetna fucha: dobra praca, dobra kasa. Tylko język mnie przeraża. Wiem, że z czasem się wdrożę, ale póki co naukę języka zakończyłam 4 lata temu i od tej pory go nie używałam. Oj, szybko ucieka niepowtarzana wiedza... |
_________________
|
|
|
|
|
mo (d) nisia
Dołączyła: 25 Lut 2007 Posty: 77 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 6:20 pm
|
|
|
Słonko będzie dobrze, a co do naszego wykształcenia to muszę Ci powiedzieć, że daje spore możliwości nawet za granicą... może stricte prawniczej posady nie dostaniesz, ale nawet w Polsce wiele osób po prawie pracuje właśnie w bankach, ubezpieczeniach czy urzędach... szkoda, że prawo anglosaskie tak różni się od kontynentalnego bo np. w Niemczech myślę że istnieje nawet szansa znalezienia pracy w zawodzie pod warunkiem że zna się bardzo dobrze język.
Bądź dobrej myśli!!! |
|
|
|
|
kochecka
żona i mama
Dołączyła: 16 Mar 2007 Posty: 1652 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 10:41 pm
|
|
|
słonko Ty sie tak nie przejmuj, no coś ty! my już tu jesteśmy 2 lata,a mieliśmy inne plany.Poza tym każdy inaczej to przeżywa.My czujemy się dodatkowo stłoczeni przez takie masy ludzi, jesteśmy z Sieradza i Zduńskiej Woli a Londyn jest dla nas czyms niewyobrażalnie wielkim, jestesmy zmeczeni tym miastem
poradzicie sobie świetnie, nie przejmuj się o to |
_________________ |
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 25, 2007 12:12 pm
|
|
|
aka - ale przeciez szkocja tez jest piekna. bylam 2 razy na wakacjach na polnocy, niesamowite widoki, biale plaze, gory, turkusowe morze. moze nie jest za cieplo ale do zwiedzania pogoda super
slonko - najwazniejsze to miec jakis cel, wtedy wszystko da sie wytrzymac. my mielismy przyjechac na rok, tak tylko, zeby bylo cos innego (ja czesto gdzies wyjezdzalam, ale moj a. nie). zostalismy ponad 2 lata, w grudniu wracamy na stale. wiele rodzin i par ma tu problem, kiedy jedna osoba chce wracac do kraju a druga zostac dla kasy i latwiejszego zycia. musicie ustalic sobie zasady na poczatku, zeby bylo jasne po co tam jestescie.
i pomysl o tym jak o przygodzie a nie wielkim wyjezdzie. przeciez to nie koniec swiata, szybkie i tanie polaczenie z polska jest;))) i powodzenia!!! |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Nie Sie 26, 2007 6:44 pm
|
|
|
Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia Dodały mi otuchy Moim światełkiem jest to, że wreszcie będę z Ukochanym mężczyzną |
_________________
|
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Nie Sie 26, 2007 11:56 pm
|
|
|
Klarysa - ja nie mowie, ze tu jest zle, tylko ze bardziej mi sie podobalo we wloszech
Jezeli chodzi o pogode, to chyba w tym roku jest wyjatkowo nieladna, bo nawet Szkoci narzekaja na brak lata.
Slonko - to "swiatelko" to wcale nie tak malo, to jest chyba najwazniejsze, wiec uszy do gory |
_________________
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 27, 2007 5:16 pm
|
|
|
aka - jasne. mi tez sie wiele inych miejsc podobalo w europie, ale teraz tutaj mieszkam wiec probuje znalezc jak najwiecej pozytywnych stron:) |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2007 5:33 pm
|
|
|
Oficjalnie odwiedzam dziś ten wątek jako forumka mieszkająca za granicą Póki co - cieszy mnie to |
_________________
|
|
|
|
|
agnieszka80
Wiek: 44 Dołączyła: 26 Wrz 2007 Posty: 4 Skąd: lodz/londyn
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 5:08 pm Kto z Was mieszka za granica?
|
|
|
czesc dziewczyny.my oboje miszkamy w londynie i tu sie poznalismy.ja jestem tu od 6 lat,aLukasz od 8.slub bierzemy w polsce 07 czerwca 2008.zalatwilismy wszystko w sierpniu bedac na urlopie.zajelo nam to 2 dni!!!!!wiekszosc informacji zebrala moja mama,a reszte my przez internet.zostalo tylko kupienie ubran i zaproszen.pozdrawiam serdecznie |
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 5:27 pm
|
|
|
No to jesteście niesamowici. Nawet lepsi od nas
Nam się udało podczas jednego tygodnia teraz we wrześniu (ale salę i zespół załatwiła moja mama wcześniej).
My podczas tego tygodnia wybraliśmy kamerzystę, podpisaliśmy umowę z zespołem (wcześniej była tylko ustna) i fotografem (wcześniej ustaliliśmy z nim wszystko mailami), zaproszenia i suknię.
Jak widać z powyższych przykładów przy wsparciu kogoś na miejscu i forum można szybko się ze wszystkim uwinąć |
_________________
|
|
|
|
|
agnieszka80
Wiek: 44 Dołączyła: 26 Wrz 2007 Posty: 4 Skąd: lodz/londyn
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 12:05 am
|
|
|
To super.ja sukienke kupie dopiero za 3 miesiace.co bysmy zrobili gdyby nie ci rodzice!! .gdzie zamawialiscie zaproszenia jesli mozna spytac,bo ja szperam po necie ale wolabym zobaczyc osobiscie?pozdrawiam
[ Dodano: Czw Wrz 27, 2007 12:17 am ]
Hej Slonko.nie ma sie co matrwic na zapas.ja przed wyjazdem z polski nie wyobrazalam sobie wyjazdu za granice.bez rodziny,przyjaciolitp.trudne byly pierwsze 2 miesiace.inny kraj,inni ludzie.teraz nie zaluje ze zrobilam ten krok.wysterczy sie tylko zdecydowac i nie myslec co bedzie.
Dzieki Mischell22.rowniez zycze przyjemnego dzionka |
_________________ 07.06.2008 |
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 12:19 am
|
|
|
Fakt, ze bez rodzicow byloby znacznie ciezej. Jakbysmy mieli czekac z sala lub zespolem do wrzesnia to by kiepsko bylo.
Wiesz, ja wlasciwie nie planowalam kupowania sukienki teraz. Ale poniewaz wiekszosc spraw moglismy zalatwiac tylko popoludniami to postanowilam pozytecznie wykorzystac poranki... zwlaszcza, ze pod katem towrzystkim sie nie nadawaly . No i skonczylo sie na tym, ze mam juz sukienke (z glowy).
Zaproszen szukalismy w necie. Okazalo sie, ze te ktore nam sie podobaja mozna kupic w Lodzi. Pomailowalam z nimi, zeby dowiedziec sie szczegolow. Po przyjezdzie do Lodzi poszlismy tam upewnic sie, ze sa tak samo ladne jak w necie. Okazalo sie, ze sa
Adres lodzkiej stronki to zaproszenia-lodz.com Maja calkiem spory wybor.
Pozdrowionka |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 10:26 pm
|
|
|
Podziwiam was za to, że możecie pomieszkać za granicą. Ja bym umarła z tęsknoty. Uwielbiam podróżować, ale dom mam tylko jeden i lubię do niego wracać. |
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2007 10:37 pm
|
|
|
EwaM - tak latwo sie nie umiera
A tak na serio to uznalismy ze to ostatnia szansa, zeby zdobyc troche nowych doswiadczen w swiecie zanim osiadziemy na dobre juz w Polsce. Potem beda dzieci itp, itd i nie bedzie na to czasu. A zadne wyjazdy turystyczne nie daja takich mozliwosci zwiedzania, poznawania ludzi i ich kulury, zwyczajow. |
_________________
|
|
|
|
|
|