|
Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim
|
Książki NIEulubione |
Autor |
Wiadomość |
strawberrytea
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 667 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 6:27 pm Książki NIEulubione
|
|
|
Na jakie ksiązki szkoda waszym zdaniem czasu?
Jakie odłożyliscie na bok po paru stronach choć moze warto było spróbowac dobrnąć do konca?
Zaczynam...
Ja mam tak, że jeśli jakaś książka mnie nie wciąga, nie podoba mi się , to ją po prostu odkładam, nie męczę się z nią, nie czytam na siłe...
"?ycie seksualne Catherine M." - Catherine Millet. Straszna!!!Byłam ciekawa tej książki ale po 40 stronach naprawdę mnie zaczęło "odrzucać" Szkoda mi było czasu.
zaczęłam tez jakiś czas temu czytać "Odlot dzikich gęsi" Tadeusza Zubińskiego i chyba 10 stron nie przeczytałam Nie moge powiedziec że to zła książka bo trudno po 10 niecałych stronach oceniać ale zupełnie nie miałam ochoty jej czytać - nie ten język, nie ta atmosfera...
tak samo jakoś "Niskie Łąki" Siemiona nie zachwyciły mnie i też odłożyłam tę ksiązkę nie doczytawszy do końca. Może ktoś mnie przekona do niej bo recenzje wiem ze miała dobre i na wielu osobach zrobiła wrażenie...
"Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam" Coelho... Tę akurat przeczytałam do końca, ale... Dla mnie była zbyt płytka, banalna, napisana zbyt banalnym językiem.
"Kawiarenka Bustera" Sandry Dallas - polecana na forum gazety, zaczęłam ją czytac pełna dobrych chęci i... kolejna niedoczytana, a właściwie to dopiero co zaczęta pozycja |
_________________ W naszej zielonej kuchni |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 6:52 pm
|
|
|
"Placówka" Bolesława Prusa - jedyna lektura, której nie przeczytałam, nie mogłam i już...
"Proces" Kafki - przeczytałam, ale z trudem
i "Ferdydurke" - brrrr, zwłaszcza ten wierszyk na zakończenie mnie dobił.... poczułam sie ogólnie rzecz biorąc jak... "trąba" |
_________________
|
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 44 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 9:15 pm
|
|
|
Ostatnio "Niania w Nowym Jorku" - bez polotu i humoru jak dla mnie |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:28 pm
|
|
|
Też mam tą ksiażke bajeczko ale jeszcze nie zdarzyłam przeczytać. Bo ja tak mam że strasznie lubie kupować ksiażki gorzej z czytaniem jak mnie ksiażka nie wciagnie to idzie mi to opornie |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 23, 2006 5:30 pm
|
|
|
oto, co moge dodac do listy z przeczytanych w 2005 roku pozycji:
Nie polecam:
1. Malgorzata Domagalik „Siostrzane uczucia”
2. Leszek Kolakowski „Wśród znajomych”
3. Janusz L. Wisniewski „Intymna teoria wzglednosci”
Takie „dziwne”. Ani fajne, ani zle:
1. Giuseppe Tomasi di Lampedusa „Lampart”
2. Dorota Maslowska „Wojna polsko-ruska pod flaga bialo czerwona” |
_________________
|
|
|
|
|
strawberrytea
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 667 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 23, 2006 5:35 pm
|
|
|
Pusiak wymieniła lektury... Lektur moge wymienić cała długa listę.... Np cały ?eromski - jak dla mnie męczarnia, cos okropnego...
"Lalka" Prusa - przerost formy nad treścią - nie wiem po co tyle czasu spędziłam nad czytaniem tego... Wyniosłam z tej lektury BARDZO niewiele...
nie przepadam powiem szczerze za "Potopem" Reszty Trylogii nie przeczytałam... |
_________________ W naszej zielonej kuchni |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 12:57 pm
|
|
|
No fakt, wymieniłam lektury, bo było to cos co mimo najszczerszych chęci rzucenia w kąt musiałam przeczytać Są natomiast książki, które kiedys mi sie nie podobały, a teraz wracam do nich i jest zupełnie inaczej
Natomiast "Potop" kocham miłościa szaloną i nic tego nie zmieni, choc oczywiscie nie zamierzam nikogo na siłe do niego przekonywac Aczkolwiek zawsze mnie zastanawiało co takiego zraża do niego dużą część osób czytających. Więc może chociaż od Ciebie strawberrrytea sie dowiem Może być na prv, co by nie skrzywiac watku |
_________________
|
|
|
|
|
niunia
Wiek: 47 Dołączyła: 21 Mar 2005 Posty: 32 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 27, 2006 10:54 pm
|
|
|
Dla mnie zdecydowanie nie do przebrnięcia okazała się "Lolita" Nabokova. Tragedia... te zachwyty pedofila nad 15 -latką... Cóż, może jak bym była facetem z kryzysem wieku średniego to by było to
Inne to "?ycie seksualne mojej ciotki" oraz "Biała orchidea" (na jej podstawie był film) - nawet autorów nie pamiętam tak mnie zmęczyły.
Nie czytuję też książek typu "Potop" i chętnie wyjaśnię dlaczego. Historia zawsze była moją piętą achillesa i gubię wątek w książce, bo nie mogę się skupić na wydarzeniach historycznych w tle. Poza tym te mdłe wątki miłosne.... przecież takie rzeczy się w prawdziwym świecie nie zdarzają (niestety). To oczywiście tylko subiektywna opinia na temat tego typu literatury. |
|
|
|
|
Filomena
Dołączyła: 31 Sie 2004 Posty: 365 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 28, 2006 12:10 am
|
|
|
strawberrytea napisał/a: | Pusiak wymieniła lektury... Lektur moge wymienić cała długa listę.... Np cały ?eromski - jak dla mnie męczarnia, cos okropnego...
"Lalka" Prusa - przerost formy nad treścią - nie wiem po co tyle czasu spędziłam nad czytaniem tego... Wyniosłam z tej lektury BARDZO niewiele...
nie przepadam powiem szczerze za "Potopem" Reszty Trylogii nie przeczytałam... |
Popieram w 2/3 (bo Lalkę lubiłam). ?eromski dla mnie jest szczytem maniery, ponadto jego socjalizowanie niezmiernie mnie razi. Nie znoszę też ckliwych, pozytywistycznych nowelek. Sienkiewicz nie odpowiada mi stylistycznie, a już Rodzina Połanieckich i Bez dogmatu to dla mnie czysta grafomania. Nie lubię Pana Tadeusza (chociaż Dziady uwielbiałam w swoim czasie), uważam, że można było krócej te 7 dni na Litwie opisać. W końcu inspiracją dla dzieła podobnież był zwięźlejszy Herman i Dorotea. Więcej obrazoburstwa - nie zachwyca mnie Tolkien (chociaż ma zachwycać, ale jak zachwyca jak nie zachwyca, że tak sobie po gombrowiczowsku pochlipię ). Nudzi mnie też Douglas Adams. A tak w ogóle to jestem w stanie czytać wszystko, chociaż Prousta już męczę lat kilka bez satysfakcji (szukam tego straconego czasu). Za to z hardcorowych uwielbiam Doktora Faustusa i Czarodziejska Górę. |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 06, 2006 11:09 pm
|
|
|
raczej nie polecam:
imre kertesz - fiasko - ten wegier dostal nobla, chociaz zastanawiam sie za co. kazda jedna ksiazka traktuje o tym samym - o holokauscie. i rozumiem, ze pan przezyl pieklo i nie neguje tego, ale ile mozna o tym pisac ... przez pierwsza czesc ksiazki nie moglam przebrnac, ale sie uwzielam (ten nobel). potem poszlo szybciej, ale nie jest to zdecydowanie pozycja na mojej top liscie. traktuje o podstarzalym pisarzu, ktory nie mogac napisac kolejnej ksiazki zaczyna wspominac pierwsza, ktora napisal.
grzeczne dziewczynki ida do nieba, ... - czy cos takiego. nie pamietam dokladnie tytulu, ani autorki. ogolnie - nie przebrnelam nawet przez 1/4 tej ksiazki. jakis poradnik niby, ale nie wiem co wlasciwie radzi o po co w ogole zostal napisany ...
jadac do babadag - stasiuk - M. sie zachwycal. kupilam ja dla niego, bo autor podrozowal po CEE na rozne sposoby (samochodem, pociagiem, autostopem, ...) i spisal potem swoje przezycia. ja nie skonczylam. jak dla mnie zbyt oderwane od ziemi ma przemyslenia i zbyt chaotycznie pisze. to nie jest forma dziennika. po prostu usiadl kiedys i spisal swoje podroze, ktore odbyl przez ostatnie 10 lat. irytowalo mnie rowniez to, ze w wydaniu nie bylo zadnej mapy, a takie ksiazki najlepiej czytac i patrzec jakie miejsca autor opisuje.
siostrzane uczucia, Malgorzata Domagalik - dostalam ta ksiazke na Swieta. to znow cos w stylu "grzeczne dziewczynki ...". ksiazka opowiada o tych uciesnionych kobietach, w maltertujacych je zwiazkach, w toksycznym otoczeniu, ... hmm... w sumie, to taka ksiazke podsunelabym kolezance, ktora jest z kolesiem, ktory sie na niej wyzywa, a ona jakos nie bardzo zdaje sobie z tego sprawe. ja tylko sie irytowalam czytajac ja, wiec chyba nie jest ze mna tak zle. M. mnie nie bije, i wiem, ze gdyby moja kolezanka znalazla sie podobnej sytuacji, wyciagnelabym do niej reke i zroibila wszystko, zeby najpierw jej to uswiadomoc, a potem pomoc.
Wśród znajomych, Leszek Kolakowski – mialo być „o roznych ludziach madrych, interesujących i o tym, jak czasy swoje urabiali”. Kupiłam, bo czytam inna książkę Kolakowskiego i stwierdziłam, ze fajnie byloby się dowiedziec ciekawych rzeczy o interesujących Polakach. No tak … kilku rzeczy to się może i dowiedziałam, ale … ksiazka jest bardzo chaotyczna – Pan Leszek zaczyna pisac np. o Janie Pawle II, ale po jednym akapicie zaczyna się kilkutronnicowy wyklad o tym, co on sam sadzi nt. religii. Tak jest kilkakrotnie. Poza tym irytuja mnie troche nietlumaczone wstawki z laciny. Może nie jestem docelowym czytelnikiem tej ksiazki, bo laciny nie znam. Brakowalo mi tez krotkich not biograficznych ludzi, o których autor pisze. Nie znam wszystkich i mysle, ze pomogloby mi to w lekturze. Ksiazki nie przeczytałam calej.
[ Dodano: Pon Lis 06, 2006 11:08 pm ]
kupiłam książkę Izabeli Filipiak "Alma". skusiło mnie streszczenie:
"Alma to opowieść o wtajemniczeniu w żeńskość. Manifest zmienności, niekonsekwencji, ciągłej ucieczki, przemiany. To powieść przeciw powieści, narracja przeciw mitom - przeciw ciągłości, fabularności. Jak pisze autorka: ?precyberpunk i neogotyk splecione razem?. Alma wreszcie to opowieść o kobiecej dzikości, którą spacyfikowała kultura - poprzez rozmaite instytucje, zwyczaje, a także poprzez zwykłą siłę. Nowa powieść Izabeli Filipiak zadziwi czytelnika mieszanką grozy, dzikości i finezji."
ta książka jest tak nieskładna i ostro zakręcona (w negatywnym znaczeniu), że sama się sobie dziwię, że przeczytałam 57 stron. zmuszałam się, bo może na następnej stronie będzie lepiej. nie było.
jak ktoś chętny sprawdzić, to oddam |
_________________
|
|
|
|
|
katia
Wiek: 42 Dołączyła: 06 Lis 2005 Posty: 178 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 12:07 pm
|
|
|
Pani w bibliotece mi poleciła - dodajac, ze jest modne, ja zdecydowanie nie polecam:
Michel Houellebecq - Platforma - nie lubie stylu pełnego wulgaryzmów. |
_________________
|
|
|
|
|
adriannaaa
Wiek: 44 Dołączyła: 08 Lut 2006 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 07, 2006 8:17 pm
|
|
|
Zgadzam się co do Maślowskiej i Wiśniewskiego - pamiętam jak zaczęłam czytać s@motność.. początkowo wydawała mi się rewalacyjna ta książka.. po jakimś czasie.. uznałam ją za szczyt infantylizmu... i to zakończenie.. nie wspomnę o owej nieszczęsnej miłości przejechanej przez walec....
Ulises - no pomimo najszczerszych chęci nie mogę przebrnąć.. tak samo jest ze "zwrotnikiem raka". Poradników z cyklu niegrzeczne dziewczynki, czy mężczyźni są z marsa nie czytam z zasady.
Nie trawię Sienkiewicza i ?eromskiego. trylogia czy Krzyżacy..... rany boskie....
Za to czytając Pana Tadeusza w liceum setnie się ubawiłam:) |
_________________
typ kobiety, co spala kotlety;) |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 23, 2006 5:25 pm
|
|
|
nie polecam "gra" Dorothy Parker.
miało być ciekawe studium kobiety, a wyszły nasączone wysokoprocentowym alkoholem opowiadania o egzaltowanych, niepewnych, uległych, nudnych, ... kobietkach. |
_________________
|
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 23, 2006 6:33 pm
|
|
|
Pusiak napisał/a: | "Ferdydurke" - brrrr, zwłaszcza ten wierszyk na zakończenie mnie dobił.... poczułam sie ogólnie rzecz biorąc jak... "trąba" |
zgadzam się w 100 %. Najgłupsza ksiązka jaką kiedykolwiek czytałam. OKROPNO??!!! |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Misiamo
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 241 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 2:03 pm
|
|
|
szczako napisał/a: | raczej nie polecam:
jadac do babadag - stasiuk - M. sie zachwycal. kupilam ja dla niego, bo autor podrozowal po CEE na rozne sposoby (samochodem, pociagiem, autostopem, ...) i spisal potem swoje przezycia. ja nie skonczylam. jak dla mnie zbyt oderwane od ziemi ma przemyslenia i zbyt chaotycznie pisze. to nie jest forma dziennika. po prostu usiadl kiedys
i spisal swoje podroze, ktore odbyl przez ostatnie 10 lat. |
Oj rzeczywiście ta książka jest hmmm... odpływowa. Tzn. człowiek sobie ja czyta, a jednocześnie myślami zupełnie odpływa. I po przeczytaniu paru stron nie wiesz co przeczytałaś, ale za to wiesz, co ugotujesz na obiad
Kiedy Stasiuk dostał Nike, ja i moje 2 koleżanki z pracy bardzo sie napaliłyśmy na tę książkę. Dzięki zaprzyjaźnionej pani, dostałyśmy tę książkę i muszę Wam powiedzieć, że żadna z nas jej nie przeczytała. Ja dobrnęłam do 60 strony, moja koleżanka chyba w okolice 50. |
|
|
|
|
Nikulec
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Lis 2006 Posty: 171 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 3:55 pm
|
|
|
No cóż polecać albo nie polecać nie będę, bo doskonale wszystkie wiemy jak to z tym jest, jeden się zachwyca tym, drugi owym. Mnie osobiście strasznie nie podobała się "Samotność w sieci". Stwierdzam ,że nie przepadam za "nowoczesnymi książkami dla nowoczesnych kobiet". |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
| |
|
|