Przesunięty przez: Asiek Czw Lut 26, 2015 4:50 pm |
co zrobić z matką? |
Autor |
Wiadomość |
Emmi
Wiek: 38 Dołączyła: 08 Mar 2010 Posty: 104 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 10, 2011 8:21 pm co zrobić z matką?
|
|
|
mam pytanko...co byście zrobiły gdyby wasza matka wymigiwała się i nie miała zamiaru przyjechać na wasz ślub?bo ja nie wiem co zrobić...nasze relacje nigdy nie były idealne,ale nigdy nie sądziłam że sprawi mi taką przykrość...a na domiar nie dość że nie chce przyjechać to jeszcze chodzi i opowiada po rodzinie że w ogóle to po co nam ten ślub i inne niestworzone historie....nigdy się mną nie zajmowała po za tym że mnie urodziła i karmiła...nigdy się szczególnie nie interesowała tym jak mi się układa w życiu...ale żeby nie przyjechać na ślub to tego się nie spodziewałam....i jest mi teraz bardzo smutno...i nie wiem nawet jak mam się zachować...co jej teraz powiedzieć???chyba już nigdy się do niej nie odezwę....
|
_________________
|
|
|
|
|
grejpfrut
Wiek: 36 Dołączyła: 25 Kwi 2011 Posty: 215 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 10, 2011 9:07 pm
|
|
|
Myślę, że nie powinnaś dokładać sobie stresów i się denerwować aż do dnia ślubu czy nie wyniknie z tego nie daj Boże jakaś bardziej zaogniona sytuacja. Moim zdaniem powinnaś się z nią spotkać i wyłożyć "kawę na ławę" - spytać dlaczego się tak zachowuje i powiedzieć jasno, że masz do niej o to żal. Choć takie rozmowy łatwe nie bywają, to jest zawsze nadzieja, że atmosfera się trochę "oczyści", a przynajmniej będziesz wiedzieć na czym stoisz i czego się po mamie dalej spodziewać. Spokoju Ci przy tym życzę, bo to co Cię spotkało na pewno nie jest miłe ani proste. Trzymaj się! |
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 11, 2011 7:24 am
|
|
|
Emmi napisał/a: | jest mi teraz bardzo smutno...i nie wiem nawet jak mam się zachować...co jej teraz powiedzieć??? |
A może po prostu powiedz jej to wszystko co tutaj napisałaś, niech wie jaką ogromną przykrość Ci robi i, że zależy Ci na jej obecności w tym dniu. Może sobie to przemyśli i jednak przyjdzie...
|
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 11, 2011 7:36 am
|
|
|
Otóż to - szczere powiedz mamie co Ci leży na wątrobie, niezaeżnie od stosunków jakie między Wami panują. I ja bym jej nie zmuszała do niczego - rozumiem, że CI przykro, ale jak nie chce, to nie... |
_________________
|
|
|
|
|
Karola5
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Maj 2010 Posty: 980 Skąd: Łódź/Wawa
|
Wysłany: Sro Maj 11, 2011 6:54 pm
|
|
|
Popieram to co napisały dziewczyny. Jeśli natomiast nie chce przyjść bo np taki ma kaprys, to lepiej nie zmuszać, bo może zepsuć ci humor w tym ważnym dniu. |
_________________
dzienniczek Basi |
|
|
|
|
gohnia
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Paź 2008 Posty: 335 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 11, 2011 7:33 pm
|
|
|
Ojciec mojego męża olał nasz ślub.
Było to bardzo przykre, ale nie mieliśmy zamiaru prosić go żeby łaskawie przyszedł. Jedyne co przez to się zmieniło to to, że zrezygnowaliśmy z oficjalnych podziękowań dla rodziców, żeby niepotrzebnie nie podkreślać jego nieobecności.
Skutek jest taki, że ani my ani moi rodzice nie zapraszamy go do siebie. Po prostu pokazał, że mu na nas nie zależy i tyle. Nic na siłę. |
_________________ |
|
|
|
|
wamaba
Dołączyła: 10 Sie 2010 Posty: 318 Skąd: Lodz/Warszawa
|
Wysłany: Sro Maj 11, 2011 8:09 pm
|
|
|
Emmi, bardzo przykra sytuacja, ale skoro Twoja matka tak się zachowuje, to może i lepiej jak nie przyjedzie na Wasz ślub, bo swoim zachowaniem jeszcze bardziej popsuje Wam w tym jedynym dniu humor. |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 1:09 pm
|
|
|
Myślę, że dziewczyny mają sporo racji. Ja na Twoim miejscu bym z nią porozmawiała. Szczerze powinnaś jej powiedzieć prosto w oczy to, co napisałaś tutaj i na Twoim miejscu bym ją zaprosiła. Będzie chciała, to przyjdzie, a jak będzie miała kaprys i nie będzie chciała przyjść to nie widzę sensu żeby nalegać i naciskać na nią żeby przyszła i popsuła Wam swoimi fochami tak piękny dzień. |
|
|
|
|
|