Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Ślubny savoir-vivre
Autor Wiadomość
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 23, 2005 11:03 pm   ?lubny savoir-vivre

Z domu Panny Młodej narzeczeni udają się do świątyni, gdzie w obecności kapłana udzielą sobie sakramentu świętego. I tu coraz częściej obserwuje się zapożyczanie tradycji in­nych narodów.

- Pannę Młodą prowadzi do ołtarza jej ojciec i oddaje ją przyszłemu mężowi.
- Nie zatracajmy jednak naszej polskiej tradycji, według której para dostojnie podąża w kie­runku ołtarza przy dźwiękach organów. Na pewno dla mło­dych jest to bardzo podniosły i wzruszający moment.
- Goście wchodzą do kościoła przed Młodą Parą i zajmują miejsca.
- Istotne jest odpowiednie usadowienie przybyłych. Można tu zastosować podział na strony: po lewej siedzą osoby zaproszone przez Pana Młodego, a po prawej przez Pannę Młodą. W pierwszych ławkach zasiadają zazwyczaj rodzice i najbliżsi krewni.


Po akcie zaślubin, kiedy nowożeńcy odchodzą już od ołta­rza, wszyscy zebrani goście stoją i czekają na ich wyjście ze świątyni.
- Nie powinno się wychodzić przed zaślubio­ną parą z nawy głównej.
- Można natomiast wyjść przed Młodą Parą z kościoła, jeżeli tak pokieruje ruchem osoba odpowie­dzialna za koordynację ślubu. Wtedy wyjściu Pary Młodej tradycyjnie towarzyszy rzucanie ryżem (lub pszenicą sym­bolizującą dostatek).
- Młodzi ustawiają się w dogodnym miejscu, gdzie w spokoju mogą przyjmować życzenia. Naj­lepiej, jeśli wyznaczona osoba będzie również odpowie­dzialna za ustawienie gości składających życzenia nowo­żeńcom.
- Pierwszeństwo w składaniu gratulacji można od­dać rodzicom młodych oraz dziadkom.
- Nie zapominajmy o podawaniu kwiatów - zawsze „główkami" do góry i bez­pośrednio do rąk Państwa Modych.
- Często zamiast kwia­tów na życzenie młodych kupuje się maskotki, którymi no­wożeńcy potem obdarowują dzieci z domów dziecka. Z pewnością czyn godny naśladowania.
- Na zakończenie życzeń Parze Młodej rzucane są drobne monety, które nowożeńcy powinni skrzętnie pozbierać. Jest to bowiem zaczątek ich przyszłego budżetu domowe­go.
- Nie powinno się rzucać pieniędzy, jeśli jest brzydka po­goda lub pada deszcz.


Podczas uroczystości weselnej
- Osoby, które tego dnia zasługują na szczególny szcunek, powinny siedzieć jak najbliżej Młodych. Dlatego przy Stole Młodych powinny znaleźć się nakrycia dla Chrzestnych.
- Na szczycie stołu, jako na miejscu honorowym, posadźcie rodziców. Pamiętajcie o tym, żeby ich krzesła stały w miejscu nie utrudniającym komunikacji sali. Rodzice w czasie zabawy będą przecież często wstawać od stołu, do nich bowiem należy dbałość o dobre samopoczucie gości.
- Beżpośrednio przy Młodych powinni siedzieć świadkowie z osobami towarzyszącymi, nieco dalej rodzeństwo i najbliźsi przyjaciele.
- Kuzyni i członkowie rodziny, z którymi jesteście słabiej związani, mogą siedzieć dalej. Lepiej niech stoły nie będą podzielone w sposób: przy tym stole rodzina Panny Młodej, przy tym Pana Młodego. Chodzi o to żeby rodziny poznały się wzajemnie, a nie żeby bawili sie we własnym gronie.

źródło: Dziennik Zachodni, 3 czerwca 2004r, Nr 129


Miłym zwyczajem jest podziękowanie gościom za przyby­cie. Ostatnio coraz częściej świadkowie obdarowują zgro­madzonych gości cukierkami zawiniętymi w tiul lub drob­nymi pamiątkami.
źródłó: Przewodnik ślubny „?lubnik” Barbara Kasprzak. Nr 2-3 /2003, str. 46
_________________
chez alma |
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Czw Lis 24, 2005 8:59 am   

Przyznam szczerze, że z niektórymi punktami sie nie zgadzam, głownie dotyczącymi rozmieszczenia gości przy stole. Moim zdaniem gościom powinnam zapewnić przede wszystkim dobrą zabawe i dobre towarzystwo, a osób które nie znają i tak juz pewnie nie spotkają.

I ten czn godny naśladowania ...hmmm :?
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Lis 24, 2005 9:29 am   

Czyli jesteś za rozdzielaniem goście na dwie połowy?

Powiem szczerze, że mam w tej kwestii dylemat. Początkowo myślałam o okrągłych stołach, ale niestety są trudnodostępne. Mimo to chciałabym jakoś "wymieszać" rodziny, sadzając raczej młodzież z młodzieżą a babcię z babcią ;) niż według przynależności klanowej.

Gosiaczku, zmiana obrazka w Avatarze zmyliła mnie na tyle, że nie wiedziałam z kim rozmawiam - no i ta linijeczka - GRATULUJ? SERDECZNIE!! :graba:
Juz w lipcu będziesz mamą - dobrze policzyłam? Szybciutko się uwineliście ;)
_________________
chez alma |
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Czw Lis 24, 2005 9:44 am   

Przez chwile przy usadzaniu gości myslałam o mieszaniu. Ale kiedy pomyślałam, że jedyna żyjąca siostra dziadka przyjedzie ze ?ląska na wesele, to nie po to, żeby poznawać dziadków mojego męża. Rodzice tez zreszta chcieli siedziec ze swoimi kuzynami i przyjaciółmi. Jedynie moje pokolenie odważyłabym się wymieszać... tylko stoły były na to za małe ;)
...Skrzywiamy temat wątku czy nie?...


Skoro jestem ciężaróweczka, to nie wypada pokazywać się w welonie ;) Ale za gratulacje podziękuje, kiedy mi lekarz powie, że wszytsko OK
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Lis 24, 2005 9:46 am   

No nie do końca skrzywiamy - w końcu dyskutujemy któryś z aspektów savoir-vivru ślubnego ;)

Przepraszam, może trochę pospieszyłam się z gratulacjami... Dużo zdrowia życzę!!
_________________
chez alma |
 
 
Filomena 

Dołączyła: 31 Sie 2004
Posty: 365
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 24, 2005 10:22 am   

U nas było trochę kłótni i kłopotów z "rozsadą", bo nie było zaproszonej równej liczby gości z każdej strony. Ostatecznie goście zostali wymieszani. Chrzestni siedzieli na przeciwko nas, rodzice po bokach, dziadkek i starsze, czcigodne osoby również w pobliżu nas i rodziców, reszta gości tak, żeby połączyć ich zainteresowaniami. Stół miał dwa skrzydła po bokach (odwrócona litera C). Młodzież miała oddzielny, okrągły stół, przy którym było też miejsce dla nas. Wymieszanie posłużyło integracji i nie było grup znajomych siedzących w kątkach. Wszyscy bawili się ze wszystkimi. Nasze przewidywania w zakresie zainteresowań całkowicie się sprawdziły. Nawet okazało się, że jeden z moich wujków od lat zna się z wujkiem męża, o czym wcześniej nie wiedzieliśmy, chociaż podejrzewaliśmy :hm: . Warunek, żeby to się udało: trzeba znać swoją rodzinę, a rodziców obu stron zintegrować jeszcze przed weselem :mrgreen: .
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Kwi 14, 2006 3:56 pm   

A co mówi savoir-vivre na temat zasiadania do stołu w welonie? :?
_________________
chez alma |
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 14, 2006 7:09 pm   

A co miałby mówić?

Jeszcze się nie spotkałam, żeby Młoda zdejmowała welon do siedzenia przy stole. Więc może savoir-vivre swoje, a tradycje swoje? :wink:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
dr Dolittle 


Wiek: 45
Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 30
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 14, 2006 7:17 pm   

Musiałaby nie siadać aż do oczepin hehe
_________________
Tempora mutantur et nos mutamur in illis
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 12:24 am   

No, generalnie rzecz biorąc, nie siada się do stołu w nakryciach głowy.
Więc chyba wypadałoby jednak zdjąć, choć czy welon jest faktycznie nakryciem głowy? :?
_________________
chez alma |
 
 
epox 


Wiek: 46
Dołączyła: 25 Maj 2005
Posty: 55
Skąd: katowice
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 12:33 am   

Myśle,że nie jest okryciem głowy,jest to raczej symbol,ozdoba,dodatek...
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 12:42 am   

Też tak myślę jak napisała epox. Welon jako nakrycie głowy to byłaby jakaś pomyłka. :wink:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 4:46 pm   

zdecydowanie, moim zdaniem, jako nakrycie głowy welon sie nie kwalifikuje :) Można śmiało siadać :) A poza tym, cóz to za jakies dziwne wątpliwości :?: czy kiedykolwiek Panna Młoda zdejmowała welon siadając do stołu :?: ;)
_________________

 
 
 
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 11:21 am   

Pusiak napisał/a:
zdecydowanie, moim zdaniem, jako nakrycie głowy welon sie nie kwalifikuje :) Można śmiało siadać :) A poza tym, cóz to za jakies dziwne wątpliwości :?: czy kiedykolwiek Panna Młoda zdejmowała welon siadając do stołu :?: ;)


no wlasnie! Zgadzam sie z Pusiakiem :hyhy:
_________________
 
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 1:37 pm   

Ja np. Chce żeby do ołtarza prowadził mnie tata. Jestem bardzo związana ze swoimi rodzicami a to bedzie taki symbol przekazania mnie mojemu przyszłemu mężowi. Z kościoła wyjdziemy razem bo bedziemy już małżeństwem. Uważam żę to jest piękny zwyczaj
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 8:01 pm   

Ostatnio gdzies slyszalam, w jakiejs madrej dyskusji na temat slubow i wesel, ze :

1) Absolutnie nie wolno zapraszac gosci solo. Zawsze musi byc osoba towarzyszaca - na zaproszeniu. czy przyjdzie czy nie to juz sprawa osoby zapraszanej, ale prosic trzeba parami. I to mnie martwi w swietle licznego kuzynostwa w wieku "prawie doroslym" (dodam tylko, ze to osoby przyjezdne)

2) Jest w zlym guscie jechac do fotografa po ceremonii slubnej. Goscie nie powinni czekac na mlodych na sali. To samo dotyczy "wyrwania sie na godzinke" w trakcie wesela.
Podobno najlepiej robic zdjecia PO, na drugi dzien czy nawet za kilka dni. To ostatnie do mnie w ogole nie przemawia. To nie to samo juz. :roll:
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 9:14 pm   

FifthAvenue napisał/a:
2) Jest w zlym guscie jechac do fotografa po ceremonii slubnej. Goscie nie powinni czekac na mlodych na sali.

8)
My tak zrobiliśmy.
Tylko, że wszyscy goście weselni byli uprzedzeni, że prosto spod kościoła jedziemy do fotografa, więc część pojechała się przebrać, część spokojnie dojechała na salę (bez stresu, że nie zdążą, albo Młodzi będą przez godzinę krążyć samochodem po Łodzi, żeby w tym czasie wszyscy goście dotarli przed nimi na salę).

A do fotografa dlatego jechaliśmy zaraz PO ślubie, bo : w ten dzień w strojach ślubnych spotkałam się z przyszłym mężem dopiero w kościele (więc sesja przed odpadała), nie chcieliśmy mieć sesji w trakcie wesela (czyli zostawić gości w trakcie zabawy), sesja na drugi dzień czy później w ogóle nie wchodziła w rachubę - chcieliśmy mieć zdjęcia już jako małżeństwo i właśnie dzień ślubu.
Jak dla mnie- rozwiązanie optymalne i nie czuję, że popełniliśmy nietakt (tak jak wspomniałam - goście byli uprzedzeni).


P.S. A co do tego welonu jak nakrycia głowy i ściągania go przy stole to :mrgreen: - niezłe. :]
_________________
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 9:54 pm   

To nie moja opinia, ze to nietakt :-)
Ja tylko podaje, co uslyszalam.
Sama tez sie bardzo zastanawiam nad zdjeciami zaraz po ceremonii. Mam slub o 17.30, wiec jak dojdzie fryzjer, makijaz i jeszcze fotki to chyba bede musiala wstac o 6 rano. A jak sie skonczy cala ceremonia, po 12 godzinach, to juz chyba tylko bede chciala isc spac....
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Balbina 

Dołączyła: 26 Paź 2006
Posty: 137
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 10:02 pm   

Wydaje mi się,że kiedyś właśnie większość jechała do fotografa po ślubie i szczerze mówiąc tak bardziej mi się podoba .
 
 
emilkaa 
więcej niż mama


Wiek: 41
Dołączyła: 28 Gru 2005
Posty: 674
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 10:08 pm   

Fifth ja mialam slub o 17.30 a fotografa w studio o 14.30/... spokojnie sie uwinelam... nie ma obaw.. mielismy sesje dosc dluga bo do ksiazki (przeszlo 1.5 godziny) i nie bylo problemu...

plener polecalalabym jednak po weselu... ja mialam dwa tygodnie po slubie i tez to sobie chwale bo nigdzie sie nie spieszylam, moglam pojechac na plener daleko i wybrac taki jaki mi odpowiada a nie taki jaki mnie ogranicza dystanstem... no i suknie upapralam czego bym nie chciala przed slubem..
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 10:13 pm   

FifthAvenue, wiem, że to była przytoczona przez Ciebie czyjaś myśl. :wink:
Ja miałam ślub o 18-tej, fotografa po ślubie i czasowo było w porządku. Nawet wycałowanie przy życzeniach nie stresowało mnie, że zniszczy mi makijaż, fryzurę, itd i wyjdę brzydko na zdjęciach. :lol: W ogóle nie myśli się o takich rzeczach w takiej chwili jak ślub.
A przed ślubem nie chciałam z kilku powodów (oprócz tego, że mieliśmy spotkać i zobaczyć się dopiero w kościele - mąż bardzo na to nalegał :) to nie chciałabym chyba "udawać" :wink: zakładać obrączki do zdjęć, później je ściągać do kościoła, być wyszykowaną ileś tam godzin przed ślubem, itd). Pamiętam, że w swoim czasie nawet na tym forum takie rozwiązanie jak ja miałam uchodziło za dość, hm, oryginalne. 8) :P
_________________
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Wto Paź 31, 2006 10:22 pm   

Dla mnie zostawienie goście na weselu (czy też tuż przed) jest jednak nietaktem. Wiem, że to rozwiązanie powszechnie przyjęte i goście na pewno podeszliby do takiej nieobecności czy spóźnienia ze zrozumieniem, a jednak - nie podoba mi się :?
_________________
chez alma |
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Czw Lis 02, 2006 12:21 pm   

Asiek - wszystko o czym piszesz tez chodzi mi po glowie :-)
Najbardziej wlasnie chcialabym, zeby L zobaczyl mnie w kosciele, jak sobie do niego wchodze po schodach.... no ten "patent" z zakladaniem obraczek do zdjec i zdejmowaniem do kosciola.... sama nie wiem.
Nie ma dla mnei idealnego rozwiazania. Bede musiala po prostu wybrac mniejsze zlo :-)
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Kropek 

Dołączyła: 23 Paź 2006
Posty: 80
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 8:05 am   

Asiek napisał/a:
FifthAvenue napisał/a:
2) Jest w zlym guscie jechac do fotografa po ceremonii slubnej. Goscie nie powinni czekac na mlodych na sali.

8)
My tak zrobiliśmy.
Tylko, że wszyscy goście weselni byli uprzedzeni, że prosto spod kościoła jedziemy do fotografa, więc część pojechała się przebrać, część spokojnie dojechała na salę (bez stresu, że nie zdążą, albo Młodzi będą przez godzinę krążyć samochodem po Łodzi, żeby w tym czasie wszyscy goście dotarli przed nimi na salę).

A do fotografa dlatego jechaliśmy zaraz PO ślubie, bo : w ten dzień w strojach ślubnych spotkałam się z przyszłym mężem dopiero w kościele (więc sesja przed odpadała), nie chcieliśmy mieć sesji w trakcie wesela (czyli zostawić gości w trakcie zabawy), sesja na drugi dzień czy później w ogóle nie wchodziła w rachubę - chcieliśmy mieć zdjęcia już jako małżeństwo i właśnie dzień ślubu.
Jak dla mnie- rozwiązanie optymalne i nie czuję, że popełniliśmy nietakt (tak jak wspomniałam - goście byli uprzedzeni).


Mam ten sam zgryz, bo:
- moj T ma mnie zobaczyc w sukni dopiero w kosciele
- nastepnego dnia sukienka moze byc w niespecjalnie "zdjeciowym" stanie
- mamy slub o 19-tej, nie wiem czy nawe "tuz po" nie bedzie za pozno...

eh... trudna decyzja... Czy powinnam gosci zostawic na pastwe losu po slubie? Ale chyba to jest najlepsze co moge zrobic...

Jeszcze pytanie plenerowe - gdzie sie zwykle takie fotki robi i kiedy (chyba PO weselu, jakos pozniej? Moze nie zaleje sukienki barszczykiem i nada sie na cos jeszcze po weselu :rotfl: )
_________________


[/url]
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 8:45 am   

Kropek, ja robiłam plener miesiąc po ślubie i dało się :)

jeżeli chodzi o zdjęcia tuż przed weselem, a po ślubie ... to chyba czegoś nie rozumiem :)
- plener będziecie mieli po weselu tak czy inaczej, tak?
- to cóż to za zdjęcia pomiędzy ślubem i weselem?
_________________
 
 
Kropek 

Dołączyła: 23 Paź 2006
Posty: 80
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 8:59 am   

szczako napisał/a:
jeżeli chodzi o zdjęcia tuż przed weselem, a po ślubie ... to chyba czegoś nie rozumiem :)
- plener będziecie mieli po weselu tak czy inaczej, tak?
- to cóż to za zdjęcia pomiędzy ślubem i weselem?


A to nie jest tak, ze sie ma dwa rodzaje zdjec? Nie mam pojecia... Ale myslalam, ze to jakos tak dwuetapowo sie robi...

A jakie plenery polecasz? I czy sukienka sie nadawala bez problemu, czy musialas jakies "strategiczne" jej elementy chowac? ;-)
_________________


[/url]
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 9:23 am   

zdjęcia można mieć nawet 5 etapowo ;)

opcje są następujące:
- reportaż z dnia ślubu (przygotowania, ślub, wesele)
- zdjęcia w studio
- zdjęcia w plenerze

można brać wszystko, można dwie, można jedną opcję.

polecam następujące wątki:
zdjęcia plenerowe - gdzie?
i ogólnie cały dział Fotograf, gdzie możesz poczytać o naszych fotografach i na coś się zdecydować.
_________________
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 9:42 am   

Alma_ napisał/a:
Dla mnie zostawienie goście na weselu (czy też tuż przed) jest jednak nietaktem. Wiem, że to rozwiązanie powszechnie przyjęte i goście na pewno podeszliby do takiej nieobecności czy spóźnienia ze zrozumieniem, a jednak - nie podoba mi się :?


Zgadzam sie w całości. Dlatego u nas na weselu stanowczo wykluczyłam znikanie do fotografa na conajmniej godzinę. Po pierwsze nie wygląda to dobrze a po drugie byłoby mi stanowczo żal tego czasu, któtrego nie spędziłabym z rodziną tylko na zdjęciach. :zalamany:

A co do wyglądu sukienki po weselu: my mieliśmy plener w niedziele po ślubie i sukienka z dołu była lekko przybruddzona dlatego o 6 rano zapierałam dół. :| Z takim skutkiem, że na dole na samym środku sukienki wypaliłam dziurę żalazkiem próbując ją suszyć. Nie była to duża dziura ale skutecznie zepsuła humor. :zly:
Reasumując mimo przejść uważam, że dobrze zrobiliśmy, iż w trakcie wesela nie jechaliśmy na zdjęcia. Dużo się działo i wiele rzeczy by nas ominęło :lol:
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 10:10 am   

Edi napisał/a:
Dlatego u nas na weselu stanowczo wykluczyłam znikanie do fotografa na conajmniej godzinę.

Też mi się nie podoba takie rozwiązanie, jak wychodzenie Młodych z wesela.
_________________
 
 
Duszka 

Wiek: 45
Dołączyła: 22 Wrz 2006
Posty: 93
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 11:03 am   

U nas odpadaja zdjecia miedzy slubem a weselem z kilku powodow - slub w kwietniu o godz. 19:00 - po slubie bedzie juz ciemno, na sale i tak dojedziemy pozno, wiec dodawanie do tego jeszcze godziny na zdjecia byloby strata czasu, na zdjeciach i tak nie byloby nic widac, slub biore poza Lodzia i co moi gscie, ktorzy rzyjada z Lodzi mieliby robic w czasie naszych zdjec?

U nas zdjecia beda wiec jednak przed slubem (chyba, ze pogoda bedzie wyjatkowo wstretna) i niestety bedziemy zakladac i zdejmowac nasze obraczki. Po slubie moze byc ciezko z uwagi na nasza prace - bardzo nieregularna i trudno byloby dogadac moj czas, mojego B i naszego fotografa (czyli mojego szwagra). No wiec nie mamy innego wyjscia - zdjecia w dniu slubu ale przed ceremonia.

I jeszcze cos nt. zapraszania gosci bez osoby towarzyszacej. Ja mam ten sam dylemat. Wyczytalam jednak gdzies, ze na wesele zapraszamy z osoba towarzyszaca te osoby, ktore sa np. w stalym zwiazku z kims (anrzeczonych, stale pary itp.). Nie ma natomiast obowiazku zapraszania bliskich z osobami tow. jesli nie sa oni w stalych zwiazkach. I ja bede sie tej zasady trzymac. 3 moich kuzynow dostanie zaproszenia bez osob towarzyszacych.
_________________
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Nasz dzien 08.04.2007

 
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Pią Lis 17, 2006 5:55 pm   

Duszka napisał/a:
Wyczytalam jednak gdzies, ze na wesele zapraszamy z osoba towarzyszaca te osoby, ktore sa np. w stalym zwiazku z kims (anrzeczonych, stale pary itp.). Nie ma natomiast obowiazku zapraszania bliskich z osobami tow. jesli nie sa oni w stalych zwiazkach. I ja bede sie tej zasady trzymac. 3 moich kuzynow dostanie zaproszenia bez osob towarzyszacych.


A jeżeli mieliby po 25-30 lat to tez zaprosiłabyś ich bez osób towarzyszących dlatego że nie mają njeszcze swoich połówek ? Ja bym na takie wesele nie poszła no bo i po co? Popatrzeć się jak inni się bawią i siedzieć za stołem?
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Duszka 

Wiek: 45
Dołączyła: 22 Wrz 2006
Posty: 93
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lis 18, 2006 9:33 am   

Wiesz Edi - oni sa wlasnie w takim wieku. Na ostatnim weselu w naszej rodzinie tez tak bylo i nikomu to jakos nie przeszkadzalo. Wszyscy sie dosyc dobrze znamy, mamy ze soba bardzo fajny kontakt i nikt z tego nie robi problemu. Bawilismy sie w swoim gronie po prostu. I tyle. A jesli dolozyc do tego fakt, ze sa to osby, ktore na stale (2 z nich) mieszkaja za granica (Anglia i Emiraty Arabskie) i nie beda mieli z kim przyjechac ani kogo zaprosic z Polski, wiec naprawde jest to calkiem ok w stosunku do nich.
Wszystko zalezy od atmosfery w rodzinie i tego jakie ma sie podejscie do takich spraw. U nas nie bedzie z tym problemu.
_________________
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Nasz dzien 08.04.2007

 
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sob Lis 18, 2006 9:49 am   

Ja gości powyżej 18 roku życia zapraszałam z osobą towarzyszącą, nawet jeśli takowej nie mieli to przyszli sami i nie było kłopotu. Uważam jednak, że zaprasza się dorosłych ludzi "z parą" - jeśli jej nie mają to powiedzą Młodym, że przyjdą sami i już.
Sama też byłam na dwóch weselach bez pary, ale zawsze zapraszano mnie "z parą", podobnie jak już miałam "drugą połowę", ale jeszcze nieślubną to też zapraszano mnie "z parą". Wesela były nie tylko w obrębie mojej rodziny, ale także wśród znajomych i dalszych krewnych, więc to nie tylko "koloryt" mojej rodziny.
Nie za bardzo rozumiem, czy to taki problem zaprosić kogoś z osobą towarzyszącą? Często wie się z góry, że ten ktoś przyjdzie sam, informuje o tym zaraz przy zapraszaniu, a zawsze to ładniej wygląda i to jest właśnie ten osławiony savoir vivre. :lol:
Takie jest moje zdanie (z którym nie trzeba się zgadzać). 8)
_________________
 
 
Duszka 

Wiek: 45
Dołączyła: 22 Wrz 2006
Posty: 93
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lis 18, 2006 10:34 am   

Nawet jesli te osoby juz teraz (tylko przy informowaniu o slubie) powiedzialy "ja przyjde sama/sam"?
Nie robi to roznicy co bedzie na zaproszeniach. Tak juz u mnie jest w rodzinie stosowane od dawna. Nikt sie na mnie o to nie obrazi ani nie bedzie strzelal fochow.

Nie jest to dla mnie problem dopisac "z osoba towarzyszaca" i to nie o to chodzi. Nie chodzi tez o to, ze nie zgadzam sie z czyims zdaniem :) Po prostu tak jest u nas przyjete. I ja tej "tradycji" nie bede zmieniac. Wystarczy, ze wyprowadzilam sie z Lodzi (raptem jakies 30 km, ale polowa mojej rodziny mysli, ze to moje miasteczko to przynajmniej za Warszawa gdzies jest i maja juz z tym ogromy problem) i caly slub i wesele jest wlasnie poza Lodzia - to juz jest wystarczaace wylamanie sie ze slubnych tradycji rodzinnych. Nic na to nie poradze.
Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia o ktorej wolalabym sie nie rozpisywac, ktora tez warunkuje te zaproszenia. Czasami sa sytuacje na ktore nie mamy wplywu :(
_________________
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Nasz dzien 08.04.2007

 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sob Lis 18, 2006 6:15 pm   

Asiek napisał/a:
Ja gości powyżej 18 roku życia zapraszałam z osobą towarzyszącą, nawet jeśli takowej nie mieli to przyszli sami i nie było kłopotu.

Ja tylko nie chciałabym, żeby ludzie "bez pary" szukali kogoś na siłę... ale oczywiście, jeśli będą chcieli przyjść z kimś, to każdy bedzie mile widziany.
_________________
chez alma |
 
 
WIDEOFILM 
Firma


Wiek: 64
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 135
Skąd: LUBLIN
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Nie Sty 28, 2007 1:43 pm   ?LUBNY SAVOIR-VIVRE


?lub i wesele są wydarzeniami, przy których bardzo łatwo kogoś urazić. Dlatego należy pamiętać o zasadach dobrego wychowania, aby zarówno państwo młodzi, jak i rodzice, świadkowie i goście byli zadowoleni. Oto kilka zasad:
 Powinniście zorganizować wesele, które będzie odpowiadało możliwościom finansowym zarówno rodziny pana młodego, jak i panny młodej. Nie można jednej z rodzin zmuszać do zaciągania kredytu albo wydawania wszystkich oszczędności na wesele, które przekracza ich możliwości finansowe.
 Nie traktujcie propozycji drugiej rodziny jako fanaberii; być może wynikają one z pewnych tradycji rodzinnych? Należy bardzo delikatnie o to wypytać i ewentualnie spróbować delikatnie przedstawić swoje racje.
 Na pewno będzie bardzo dużo trudnych rozmów i wyborów. Państwo młodzi powinni ustalić między sobą, co jest dla nich najważniejsze i w tych sprawach nie ustępować, a w innych starać się dojść do kompromisu.
 Najpóźniej na dwa miesiące przed uroczystością, najlepiej podczas spotkania w eleganckiej restauracji albo podczas wystawnego obiadu u któregoś z Was w domu powinniście poprosić swoich świadków.
 Gości weselnych powinniście zaprosić osobiście najpóźniej na miesiąc przed dniem ceremonii zaślubin. Podczas zapraszania gości powinni być obydwoje narzeczeni.
 Jeśli zapraszacie gości mieszkających daleko, powinniście zapewnić im nocleg. Jeśli sami będą musieli za niego zapłacić należy ich wcześniej o tym powiadomić. Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy goście rano dowiadują się, że muszą zapłacić za hotel. Można oczywiście ich ulokować u siebie w domu.
 Pan młody wraz z rodzicami (w osobnych samochodach) przyjeżdżają do domu panny młodej.
 Nie wypada się spóźnić na ślub kościelny. Niestety nic nie może być wytłumaczeniem, nawet przedłużająca się sesja zdjęciowa.
 Panna młoda jest tego dnia najważniejsza i dlatego żadna z kobiet będących gośćmi na weselu nie powinna mieć sukienki w takim kolorze jak ona. Najczęściej mówi się, że w tym wypadku biel jest zarezerwowana dla panny młodej.
 Państwo młodzi powinni dojechać do Sali weselnej jako ostatni. Witać ich powinni wszyscy goście weselni.
 Należy przygotować winietki na stoły – karteczki z imionami i nazwiskami gości, którzy mają siedzieć na danym miejscu. Rozplanowanie stołów powinno być przemyślane: zgodnie z rangą, pokrewieństwem lub wiekiem. Miejsca najdalej od gospodarzy są najmniej prestiżowe. Należy uważać, by nie posadzić obok siebie osób skłóconych ze sobą.
 ?adna strona rodziny (ani pana młodego ani panny młodej) nie powinna być w żaden sposób faworyzowana.
 Pierwszy toast powinien wznieść ojciec panny młodej witając nowego członka rodziny. Drugi toast jest wznoszony przez ojca pana młodego, który wita w rodzinie synową. Trzeci toast powinien wygłosić ktoś bliski państwu młodym, życząc im szczęścia.
 Pierwszy taniec należy tylko do młodej pary.
 Kolejne tańce państwo młodzi powinni zatańczy z ojcem, matką, drużbami oraz z teściami.
 Państwo młodzi powinni postarać się z każdym z gości zamienić chociaż słowo albo przynajmniej podejść do każdego stołu.
 Państwo młodzi, rodzice i świadkowie na weselu pełnią bardzo ważne funkcję, dlatego nie powinni przesadzać z ilością wypitego alkoholu.
 Goście często chcą zrobić sobie pamiątkę w postaci zdjęcia lub amatorskiego nagrania wideo. Winni spytać wcześniej młoda parę czy mogą to zrobić.
 Przy stole nie wypada prowadzić rozmów przez telefon komórkowy lub też wysyłać sms.
 Na ten szczególny dzień goście powinni być gustownie ubrani, a także obsługa wesela jak zespól muzyczny, fotograf, kamerzysta, kierowca samochodu młodej pary, kierowca autobusu i inni.
 Na koniec państwo młodzi powinni osobiście pożegnać wszystkich gości.
_________________
Trzymaj fason do końca
 
 
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 3:13 pm   

nie zgadzam sie z niektorymi punktami ..

Cytat:
Najpóźniej na dwa miesiące przed uroczystością, najlepiej podczas spotkania w eleganckiej restauracji albo podczas wystawnego obiadu u któregoś z Was w domu powinniście poprosić swoich świadków.

ta elegancka restauracja lub wystawny obiad moim zdaniem przesada...

Cytat:
Należy przygotować winietki na stoły – karteczki z imionami i nazwiskami gości, którzy mają siedzieć na danym miejscu. Rozplanowanie stołów powinno być przemyślane: zgodnie z rangą, pokrewieństwem lub wiekiem. Miejsca najdalej od gospodarzy są najmniej prestiżowe.

hmmm nie wydaje mi sie, chociaz ja bede miala winietki, zeby to bylo koniecznoscią...
I na litosc boską kazdy musi gdzies siedziec nie mozna podchodzic to tego w ten sposob ze kto dalej siedzi tym mniej wazny!? np my obok siebie i najblizej chcemy posadzic przyjaciol ale to nie znaczy ze babcia ktora bedzie siedziala dalej jest mniej wazna...

Cytat:
Pierwszy toast powinien wznieść ojciec panny młodej witając nowego członka rodziny. Drugi toast jest wznoszony przez ojca pana młodego, który wita w rodzinie synową. Trzeci toast powinien wygłosić ktoś bliski państwu młodym, życząc im szczęścia.

nie spotkalam sie na zadnym weselu zeby byly wznoszone takie toasty :)
takze tez nie zgodze sie z tym punktem ze jest to absoluny wymog :)
_________________
 
 
 
WIDEOFILM 
Firma


Wiek: 64
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 135
Skąd: LUBLIN
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 3:42 pm   

cytat:
ta elegancka restauracja lub wystawny obiad moim zdaniem przesada...

No wiesz Madziu: my Polacy lubimy się gościć i biesiadować przy stołach.

cytat:
nie spotkalam sie na zadnym weselu żeby byly wznoszone takie toasty
takze tez nie zgodze sie z tym punktem ze jest to absoluny wymog

Powiem Ci,że ja w ciągu 17 lat pracy na weselach miałem tylko taki 1 przypadek.

Ale ogólnie: Nie jest to moje opracowanie.
Jest to w zasadzie tylko jakiś szablon, recepta, przecież na naszych weselach tak nie musi być. Każdy robi wg siebie i wg swoich upodobań. Ale przyznasz rację,że wiele tych spraw winni goście przeczytać.I jeszcze:w Polsce wesela nie są jednakowe, bo inaczej wyglądają np w Zakopanym,inaczej w Gdańsku i gdzie indziej jeszcze inaczej.Co rejon to inny zwyczaj.Np gdzieś w rejonach Kalisza i Sieradza jest podobno taki zwyczaj,że jak jest wesele w restauracji, to młoda para jest witana przez restauratora a nie przez rodziców.Wg mnie to paranoja, bo wesele wyprawiają rodzice młodych a nie knajpa.Knajpa jest tylko wykonawcą zlecenia.I tak można przytaczać różne sprawy, i zawsze będą różnice poglądów.
Ważne,abyście byli zadowolenia w tym dniu,żeby było co wspominać, żeby obsługa wesela także dobrze wspominała tą imprezę.
_________________
Trzymaj fason do końca
 
 
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 29, 2007 3:45 pm   

ja wiem ze to fragment artykulu :)
do autora posta nic nie mam :)
_________________
 
 
 
Klaudynka 


Wiek: 38
Dołączyła: 20 Kwi 2008
Posty: 1321
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 03, 2008 8:12 pm   

Ciekawy artykuł: ?lubny savoir-vivre

http://kobieta.gazeta.pl/slub/1,67666,1880150.html
_________________
 
 
 
Pamcia 


Wiek: 39
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 481
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 04, 2008 9:14 am   

Artykuł ciekawy ale w naszym przypadku prawie wszystko jest zupelnie inaczej :) poczawszy od spokoju i opanowania przed ślubem ;) po np. podział kosztów itd.
Chyba nie trzymamy sie tradycji i savoir-vivru :/
_________________


Nasza data: 08.08.2008!!
 
 
Klaudynka 


Wiek: 38
Dołączyła: 20 Kwi 2008
Posty: 1321
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:22 am   

Myślę że trzeba na wszystko patrzeć z dystansem, również na to co autorzy napisali w tym artykule. Ja z narzeczonym nie trzymamy się ślepo zasad opisanych w artykule, ale staramy się postępować według zasad dobrego tonu i aby nie urazić innych gości.
Mam nadzieję że nam się to uda :)
_________________
 
 
 
Agha
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 29, 2008 1:01 pm   

Ja teraz wiem, że te zasady są ważne. Moi rodzice do tej pory są obrażeni, że nie siedzieli przy głównym stole. Tylko oni byli przeciwni, reszta rodziny zgodziła się z nami, że lepiej z nami posadzić młodych a rodziców przy osobnych stołach. Tak aby stworzyć pewne grupy wiekowe.
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 7:23 pm   

wcale sie nie dziwie Twoim rodzicom, Agha, dziwie sie Wam, ze nie zrozumieliscie w pore jakie to dla nich bylo wazne..
a jesli chodzi o grupy wiekowe, to nienawidze byc sadzana z moimi rowiesnikami, mam kompletnie inne spojrzenie na swiat i poczucie humoru niz oni..
_________________
 
 
Agha
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 30, 2008 2:52 pm   

555, jedyne tylko co mnie w tym wszystkim dziwi, to, że wszystkim się podobało usadzenie. Rodzicom młodego też.
Usadzenie było przedyskutowane przez jednych i drugich rodziców i wszystko zostało zatwierdzone, no cóż, nigdy się wszystkim nie dogodzi w 100% ;-)
 
 
Tajgete 
żona swojego męża :)


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Mar 2008
Posty: 833
Skąd: Kolumna
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 9:20 pm   

555 to chyba naprawdę zależy od rodziców. Byłam w poprzednim roku na trzech weselach, w tym na jednym - na żadnym z nich rodzice nie siedzieli przy głównym stole. Ja swojej mamy też nie mam zamiaru przy głównym stole posadzić z tego powodu, że jest to stół przy którym goście siedzą tylko po jednej stronie, będą tam już z obowiązku świadkowie z partnerami - zmieszczą się jeszcze może dwie pary. I moja mama zanudziłaby się tam na śmierć, nie mając swoich sióstr i szwagrów do pogaduszek... :roll:
_________________
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:09 pm   

u nas rodzice też nie siedzieli przy głównym stole ale nie robili z tego problemu.
Z reszta nawet na to nie wpadli. nikomu nie narzucalismy gdzie kto ma siedzie i usiedli przy nas po trochu: znjomi i kuzynostwo :)
Nie uważam że to jakis obowiązek że rodzice muszą siedzieć z młodymi.
Byłam na wielu weselach i nigdzie rodzice nie siedzieli przy głownym stole.
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:10 pm   

my mielismy stol z 3 odnogami :) czyli takie przewrocone E. jedno odnoze zajmowali moi rodzice z przyjaciolmi i rodzenstwem, drugie skrajne - rodzice, znajomi i krewni mojego meza, srodkowa to nasi przyjaciele, a po naszych bokach rodzenstwo. bylo swietnie. moja mama to wymyslila, powiedziala, ze nie chce z nami siedziec bo woli ze swoimi znajomymi. nie dziwie sie :) podobnie bylo u mojej przyjaciolki - stol panstwa mlodych i swiadkow, osobny stol dla rodzicow. tradycja tradycja, ale wszyscy maja sie dobrze bawic!
_________________
 
 
agunia84 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lip 2007
Posty: 3627
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 11:01 pm   

U nas główny stół my będziemy zajmować ze światkami i ich osobami towarzyszącymi i nikt więcej.
 
 
Emi 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Cze 2007
Posty: 524
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Wrz 01, 2008 12:33 pm   

Cytat:
U nas główny stół my będziemy zajmować ze światkami i ich osobami towarzyszącymi

+ mój brat.
Takie są pierwotne ustalenia, ale wszystko może się jeszcze zmienić
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl