Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
"MADAME SYNOWIECKA"
Autor Wiadomość
izek81 

Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 4
Skąd: Łódź
  Wysłany: Pon Paź 03, 2011 10:11 pm   wrażenia po weselu

Pozdrawiam serdecznie,
jestem już miesiąc po weselu, które odbyło się w willi Madame Synowieckiej (to Madame dość trudno mi przechodzi przez gardło) i z perspektywy panny młodej chciałabym rzucić światło na kilka "niedociągnięć", jakich dopuściła sie główna organizatorka imprezy:
1. sala weselna została przygotowana zbyt późno (godzina 12 w dzień wesela) i jako gospodarze imprezy pozbawieni zostaliśmy realnej możliwości sprawdzenia, czy ustawienie stołów i ich dekoracja odpowiada naszym oczekiwaniom, a niestety nie mogę powiedzieć, żeby zachwycało nas to, co zastaliśmy;
2. sala nie została w najmniejszym nawet stopniu przystrojona, miejsce dla państwa młodych nie zostało udekorowane,
przy czym dopiero w rozmowie telefonicznej, którą przeprowadziłam kilka dni po weselu z panią Synowiecką dowiedziałam się, że to młodzi mieli się zająć dekoracją tego miejsca!!Nie dość, że nie zostaliśmy o tym wcześniej poinformowani, to jeszcze ciężko nam było wyobrazić sobie, kiedy nasza rodzina miałaby zająć się ową dekoracją, skoro de facto przeznaczone na to zostały cztery godziny przed uroczystością zaślubin;
3. prośba mojego męża, by dostarczone przez nas wina były postawione dla gości zainteresowanych ich degustacją przy stoliku wiejskim została kompletnie zignorowana przez kelnerów, butelki wina powędrowały na stół, w efekcie czego goście pijący jedynie ten alkohol szybko wyczerpali swoje zapasy, zaś pozostałe butelki stały nietknięte na innych stołach do końca imprezy. Dla nas wiązało się to z koniecznością zakupu dodatkowych butelek wina, co stanowiło nieprzewidziany i dość znaczny wydatek;

4. obsługa sali była absolutnie nieprofesjonalna – gorące dania serwowane były na chłodno i w sposób niezwykle nieskoordynowany: zanim goście dostali mięsa, postawione przed nimi półmiski z ziemniakami zdążyły już do reszty wystygnąć.
Poza tym byliśmy z mężem niezmiernie zdumieni faktem, iż państwo młodzi oraz ich rodzice obsługiwani byli na końcu – dla nas to niezwykle skandaliczne uchybienie załogi. Co więcej, kelnerzy nie reagowali w adekwatny sposób na potrzeby gości, dla przykładu podam, że na jednym ze stołów zabrakło wódki co wprawiło gości w konsternację, podczas gdy kilka paczek tego alkoholu stało nietkniętych i przeznaczonych do dystrybucji na stoły weselne;
5. stoły nie zostały przystrojone tak, jak było to nam prezentowane przy okazji oglądania sali;p. Synowiecka pokazywała nam wtedy dekoracje w kolorze złotym, czerwonym i lila do wyboru, podczas gdy jedyną dekoracją, jaką zauważyliśmy na stołach były świeczki smętnie tkwiące w paskudnych świecznikach udekorowanych chusteczką, przy czym kelnerzy nawet nie raczyli ich zapalić. Cóż, śmialiśmy się, że dzięki tej oszczędności owa wątpliwa dekoracja będzie miała szansę zaistnieć na kolejnej imprezie organizowanej w willi;
6. jedzenie miało być przygotowywane w całości na miejscu, o czym p. Synowiecka gorąco zapewniała moich rodziców, podczas gdy ewidentnie skorzystała z cateringu, z kuchni nie dochodziły żadne zapachy, jedzenie wjeżdżało na stół chłodne, jak się wyraziła właścicielka - "Kucharz nawalił", o czym nie raczyła nas uprzednio poinformować (później dopiero skojarzyliśmy, że kucharz miał działać od czwartku, ona sama prosiła, by wódkę przywieźć koniecznie w środę, a sala była gotowa do wglądu po 12 w dzień wesela - ergo zrobiła wszystko, byśmy nie zorientowali się przedwcześnie, że kucharza nie ma, a jedzenie zostanie dostarczone z zewnątrz);
7. poszczególne dania zostały porozstawiane na stołach w sposób chaotyczny i nierównomierny, goście z zazdrością spoglądali na przekąski, które zostały podane na sąsiednim stole, do nich zaś nie dotarły, co więcej nie byliśmy w stanie skonfrontować zaserwowanego jedzenia z tym, co było przez nas wybrane z menu - główne potrawy nie prezentowały się zbyt dobrze, nie zachęcały do kosztowania, a wiele spośród zakąsek, które w dużej liczbie dostaliśmy do domu, w ogóle nie znalazło się na stołach. Goście, którzy schodzili na dół tańczyć nie mogli liczyć na to, że dostana danie, które w międzyczasie ich ominęło. Kelnerzy guzdrali się tak, że przykro było na nich patrzeć - wydawało nam się, że to jacyś praktykanci, którym Synowiecka płaci grosze. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby tak faktycznie było.
Gigantycznym minusem jest też w mojej ocenie to, że pani Synowiecka życzy sobie zapłaty z góry w kilku transzach. Człowiek płaci nie wiedząc właściwie za co, licząc na to, że zapewnienia właścicielki willi zostaną zrealizowane. Oczywiście zarówno mój telefon jak i później dostarczone pismo z uwagami zostały kompletnie zignorowane. Pani Synowiecka zupełnie nie przejęła sie tym, że swoją pazernością i niefrasobliwością popsuła nasze wesele, nie jest bowiem miło wysłuchiwać tych wszystkich uwag od szeregu gości.
Dlatego z całą mocą chcę powiedzieć, że dobrą zabawę zawdzięczamy zespołowi (Super Voice z Łodzi), ślicznej pogodzie, super towarzystwu i w mniejszym zakresie temu, że willa przy Woskowej faktycznie ładnie się prezentuje. To też nas do niej przekonało.
Niemniej jednak apeluję do przyszłych nowożeńców, żeby nie dali się zwieść tym pozorom!!!
Jeśli zależy Wam na dobrej zabawie, w ramach której smaczny poczęstunek jest dość ważnym i nieodzownym elementem, NIE DECYDUJCIE SIĘ NA MADAME SYNOWIECKĄ.
Na sam koniec powiem, że choć stół z owocami i ciastami wyglądał pięknie, nic z tych produktów nie było uzupełnione po zjedzeniu przez gości, a jaki to problem kupić pięć arbuzów więcej (były arbuzy ananasy i cytrusy).
Stół chłopski, u nas za 1500 (!!!) zł przedstawiał się smętnie. Miały być wyroby domowej roboty, a zaserwowano nam kaszanki, kiełbasy i kabanosy z pobliskiego supermarketu, jedynie szynka była smaczna. Nie było świeżego pieczywa ani smalcu, jeśli chodzi o ogórki to może z 5 szczęśliwców ich spróbowało. Nic nie wyglądało tak, jak prezentuje to na swej stronie właścicielka. Według naszych szacunków wydano na to maksymalnie ok. 500 zł, a zatem już tysiączek w kieszeni nieprawdaż?
Biorąc pod uwagę cenę : 195 zł od talerzyka i opłatę za każdą ponadprogramową godzinę zabawy ( w umowie jest 9 godzin) - 700 zł, teraz już podobno 900, liczyliśmy na znacznie znacznie więcej. Przeliczyliśmy się...
Wszystkim narzeczonym życzę dokonywania lepszych wyborów :wink:
_________________
izek81
 
 
Michasia 


Wiek: 41
Dołączyła: 01 Paź 2009
Posty: 266
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Wto Paź 04, 2011 10:19 am   

O kurcze jestem w szoku brakiem profesjonalizmu. Faktycznie Was najważniejszy dzień w życiu nie był do końca taki jaki sobie wymarzyliście i za jaki zapłaciliście!!!

Macie zamiar tak to zostawić???

Co do płacenie, to my też płaciliśmy przed weselem, a nie jest to standardem?
_________________
,
Ostatnio zmieniony przez Michasia Wto Paź 04, 2011 10:20 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
izek81 

Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 4
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 04, 2011 7:33 pm   

hej Michasia,
nie,nie zamierzamy. Nasza znajomość z panią Synowiecka siłą rzeczy troszkę potrwa, na razie próbujemy załatwić sprawę polubownie i od niej zależy, jaki będzie dalszy ciąg tej historii. Co do płacenia z góry to nie orientuję się, jakie są łódzkie standardy, dla mnie w ogóle umowa została skonstruowana tak, ze nie gwarantowała nam jakichkolwiek uprawnień, a przewidywała jedynie obowiązki. Żałuję, że nie byłam obecna przy jej podpisywaniu, ale to i tak nie ma większego znaczenia, bo jedyną stroną, która się nie wywiązała z kontraktu, jest pani Synowiecka.
Od znajomego słyszałam, że on ostatnią część zapłaty uiścił po poprawinach, a imprezę miał w Agacie i ogólnie bardzo tę salę chwalił. I to według mnie w porządku, po przy takich niedociągnięciach jak u nas można było część zapłaty potrącić, ewentualnie nie płacic za nadprogramowe godziny zabawy. A teraz nie pozostaje nic innego jak upominać się o swoje.
O tempora, o mores!!! :smile:
ps. Jeśli wesele jeszcze przed Wami i będzie się odbywało właśnie tam, radzę mieć oczy dookoła głowy i wszystkiego osobiście doglądać.
Pozdrowionka.
_________________
izek81
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 04, 2011 7:36 pm   

Michasia napisał/a:
my też płaciliśmy przed weselem, a nie jest to standardem?

Nie jest to standard, ale jest wiele sal, które mają właśnie tak skonstruowane umowy.
My płaciliśmy część tydzień przed weselem a drugą część na poprawinach.
_________________
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Sro Paź 05, 2011 12:16 pm   

izek81, sporo sal ma tak umowę, że płaci się przed weselem całość, choć nie wszystkie.
Ale to nie powinno mieć znaczenia. My zapłacilismy przed i wszystko było na medal. Przykro mi, że takie sytuacje miały u as miejsce, jak za taką cenę jeszcze do tego to skandal, zycze powodzenia w załatwianiu tej sprawy.
 
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 05, 2011 6:40 pm   

Rozumiem pretensje i żal do właścicielki sali, współczuję zepsutego wesela, ale jedno nie mieści mi się w głowie:

izek81 napisał/a:
butelki wina powędrowały na stół, w efekcie czego goście pijący jedynie ten alkohol szybko wyczerpali swoje zapasy, zaś pozostałe butelki stały nietknięte na innych stołach do końca imprezy. Dla nas wiązało się to z koniecznością zakupu dodatkowych butelek wina, co stanowiło nieprzewidziany i dość znaczny wydatek;


A to nie można było przestawić butelek ze stołów "niepijących" na "pijące"?
_________________

 
 
izek81 

Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 4
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 05, 2011 10:58 pm   

Cóż,generalnie można było, ale na myśl, ze mam krążyć w ciasnocie pomiędzy ławami i dopytywać, czy goście reflektują na wino, bo jeśli nie to inni są zainteresowani, czułam lekki ścisk w gardle. Wyglądałoby to żenująco zwłaszcza, że sporo kasy poszło na wikt i niczego nie powinno wobec tego zabraknąć. :kwasny:
Dzięki przy tym wielkie za wyrazy współczucia, choć ogólnie rzecz biorąc bawiłam sie nieźle, może dlatego, że najważniejsze dla mnie było dobre towarzystwo i porządna muza, co nie zmienia faktu, że organizacja wesela pozostawiała wiele do życzenia.
Malena, też ogólnie nie mam nic przeciwko płaceniu z góry, ale nasza przygoda nauczyła mnie, że lepiej zostawić sobie te furtkę bezpieczeństwa:P
_________________
izek81
 
 
Katja12 

Dołączyła: 30 Lip 2013
Posty: 1
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 5:15 pm   Wesele w rezydencji Madame

W zeszły weekend mieliśmy przepiękne wesele u Pni Synowieckiej

Na nasze specjalne życzenie schody zostały obsypane płatkami róż, a stoły dodatkowo przystrojone. Dlatego też trochę dziwię się opinii Pani Izek81, z tego co wiem to Pani synowiecka salę przystraja standardowo, bo wynajęcie kogoś do wystroju to koszt min 1500zł, więc trudno żeby włściciel specjalnie przystrajał salę za Free, ale może gdzieś indziej jest to norma.

Wracając do tematu, jedzenie było przepyszne, naprawdę na uznanie zasługuje szczególnie Włoska zupa na Pomidorach oraz Pstrąg Po Karelsku. Kolejnym mocnym punktem jest ciasto, powiem szczerze że nigdy nie jadłam tak pysznego tortu oraz ciasta orzechowego.

Dla mnie i chyba dla moich gości których było 115 wesele było przepiękne, wiem bo dwie osoby od strony męża mają wesele w przyszłym roku i już zarezerwowały termin u Pani Synowieckiej.

Ogród wyglądał przepięknie, oświetlenie domu po prosu Bajka!!!.

Na koniec jeszcze chciałam dodać coś na temat Stołu wiejskiego i tej opłaty 1500, nie są totak duże pieniądze, niestety Polak to taki dziwny człowiek który na wszystkim chciałby oszczędzić a później tylko jątrzy że jest mu źle. Najlepiej żeby było wszystko za darmo.

Gorąco polecam Rezydencję każdemu kto chce sprobować potraw z górnej pólki. Każdemu kto chce poczuć prawdziwą domową atmosferę.

Pozdrawiam
 
 
izek81 

Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 4
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 03, 2013 12:40 pm   

Cóż,być może Pani Synowiecka wzięła sobie do serca nasze uwagi i dzięki temu zyskali inni. Pani Katju12, nie ma się czemu dziwić, nasze wesele odbyło się dwa lata temu i organizacja pozostawiała wieeele do życzenia, najwyraźniej organizatorka uczy się na błędach, zwłaszcza tych kardynalnych.
Nie polecam, ale i nie zniechęcam, bo faktycznie zmiany mogły pójść w lepszym kierunku.Na marginesie- od Pani S. usłyszeliśmy,że sala jest na 80,max 90osób, więc jeśli zmieściło się tam 115 - gratuluję.
_________________
izek81
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl