Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Dzieci na weselu
Autor Wiadomość
ava 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lut 2008
Posty: 3728
Skąd: Bełchatów/Łódź
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 8:31 am   

bambolea napisał/a:
Bo dlaczego osoba ma być pokrzywdzona i ma się martwić z kim zostawić dziecko? Tylko dlatego, że zapragnęła je mieć???
A moim zdaniem właśnie dlatego. Może to nie do końca trafiony przykład, ale jak ktoś ma dziecko i chodzi do pracy, to co, szef ma się martwić co zrobić z dzieckiem?

artisticzoom napisał/a:
Ja mam teraz podobną sytuację prywatnie, zaproszenie na wesele bez dziecka - odmawiam. Moi rodzice, siostra, babcia tez idą... i niby z kim bym miała dziecko zostawić?
Nie znam Waszej sytuacji, ale czy "rodzice, siostra, babcia" Twojego męża też idą? :wink:
_________________
Nasz ślub - 05.09.2009r.

 
 
Suelen 


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Sty 2007
Posty: 1258
Skąd: Zgierz
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 9:05 am   

A Ja uważam, że nie powinno się zabraniać brać dziecka, bo to nie pies, którego zostawia się w domu. Ja biorę moje dziecko na ślub, potem na jakąś godzinkę, może dwie na wesele, a po tym czasie przyjadą moi teście po Natanielka i wezmą go do domku. Później zacznę się bawić Ja, no i tutaj jest plus, że ślub jest bardzo wcześnie i wesele także, więc Nat na 20 będzie spał już w łóżeczku smacznie.
_________________


19.09.2009 :mar
 
 
 
artisticzoom 
Firma


Wiek: 47
Dołączyła: 31 Lip 2010
Posty: 191
Skąd: Łódź
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 9:37 am   

ava napisał/a:

Nie znam Waszej sytuacji, ale czy "rodzice, siostra, babcia" Twojego męża też idą? :wink:

no własnie,myślę, że jeśli ktoś ma do opieki kogoś blisko to nie stanowiłoby to problemu i nie poajwiałaby się glosy o problemie?
Nalezy wziaść pod uwagę, żę
A. rodzice, siostra, babcia męża mieszkają poza zasięgiem, co zdarza się bardzo często
B. ktoś nie ma męża
C. ktoś nei ma rodziców i rodzeństwa

;)

ava napisał/a:
bambolea napisał/a:
Bo dlaczego osoba ma być pokrzywdzona i ma się martwić z kim zostawić dziecko? Tylko dlatego, że zapragnęła je mieć???
A moim zdaniem właśnie dlatego. Może to nie do końca trafiony przykład, ale jak ktoś ma dziecko i chodzi do pracy, to co, szef ma się martwić co zrobić z dzieckiem?


uważam, ze przykład nie na miejscu
primo, przedszkola i żłobki czynne są w tygodniu i w dzień, secundo - uważam, też, że nei należy porównywać obwiazków zawodowych ze spotkaniami towarzyskimi ;)
_________________
Pozdrawiam - Anita Komorowska Fotografia Ślubna i Dziecięca
Ostatnio zmieniony przez artisticzoom Pią Mar 23, 2012 9:39 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
bambolea 


Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 397
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 11:12 am   

artisticzoom napisał/a:


ava napisał/a:
bambolea napisał/a:
Bo dlaczego osoba ma być pokrzywdzona i ma się martwić z kim zostawić dziecko? Tylko dlatego, że zapragnęła je mieć???
A moim zdaniem właśnie dlatego. Może to nie do końca trafiony przykład, ale jak ktoś ma dziecko i chodzi do pracy, to co, szef ma się martwić co zrobić z dzieckiem?


uważam, ze przykład nie na miejscu
primo, przedszkola i żłobki czynne są w tygodniu i w dzień, secundo - uważam, też, że nei należy porównywać obwiazków zawodowych ze spotkaniami towarzyskimi ;)


Tak, właśnie miałam to samo napisać.
_________________
 
 
Gahanova 


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Lut 2012
Posty: 454
Skąd: Miasto mostow
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 11:36 am   

U nas na weselu dzieci beda. Ile nie wiem bo nie rozdalismy zaproszen, ale kazdy kto dziecko ma jest proszony razem z nim. Pozniej podejmie sam decyzje czy dziecko bedzie czy nie. Bywalam na wielu weselach i szczerze powiedziawszy dzieci byly zawsze i jakos nie umiem sobie wyobrazic takiej imprezy bez nich. U nas pokoje dla gosci znajduja sie bezposrednio nad sala, wiec dzieci mozna spokojnie polozyc spac.
_________________

Moje slubne perypetie
 
 
ava 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lut 2008
Posty: 3728
Skąd: Bełchatów/Łódź
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 12:12 pm   

artisticzoom napisał/a:
Nalezy wziaść pod uwagę, żę
A. rodzice, siostra, babcia męża mieszkają poza zasięgiem, co zdarza się bardzo często
B. ktoś nie ma męża
C. ktoś nei ma rodziców i rodzeństwa
Dlatego też napisałam, że nie znam Waszej sytuacji, bo wiedziałam, że w grę zawsze mogą wchodzić te rzeczy, które wymieniłaś, nie chciałam generalizować.

artisticzoom napisał/a:
uważam, ze przykład nie na miejscu
Sama napisałam, że nie do końca trafiony :wink:
artisticzoom napisał/a:
primo, przedszkola i żłobki czynne są w tygodniu i w dzień
Tak, ale już np. nianie są chyba bardziej dyspozycyjne :wink:
artisticzoom napisał/a:
uważam, też, że nei należy porównywać obwiazków zawodowych ze spotkaniami towarzyskimi
Ale mnie chodziło bardziej o to, kto ma "martwić się z kim zostawić dziecko". Uważam za oczywiste, że to rola rodziców, a z wypowiedzi bambolea jak dla mnie wynikało co innego.

Gwoli wyjaśnienia - nie jestem jakimś mega przeciwnikiem zabierania dzieci na wesele. Ale według mnie to impreza młodych i nie podoba mi się jeśli gości nie potrafią uszanować ich życzenia, by na imprezie nie pojawiły się dzieci. Może trafiłam na jakąś wyjątkową rodzinę, ale byłam na wielu weselach i nie przypominam sobie, żeby jakaś para nie pojawiła się ze względu na to, że nie mieli z kim zostawić dzieci.
_________________
Nasz ślub - 05.09.2009r.

 
 
bambolea 


Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 397
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 2:35 pm   

ava napisał/a:
ale mnie chodziło bardziej o to, kto ma "martwić się z kim zostawić dziecko". Uważam za oczywiste, że to rola rodziców, a z wypowiedzi bambolea jak dla mnie wynikało co innego.


No oczywiście, że jest to sprawa rodziców, a nie młodych, jednak zapraszając ich bez dzieci trochę stawiamy ich pod ścianą i powodujemy, że muszą się o to martwić. O to mi chodziło. Bo nie każdy ma z kim zostawić dziecko, bądź nawet chce zostawić komuś dziecko, tym bardziej obcej osobie (opiekunka). W takiej sytuacji raczej nie przyjdzie na wesele. Poza tym tak jak tu ktoś wcześniej napisał, że dziecko to nie pies. Ale to moje zdanie, dlatego my na pewno będziemy zapraszali z dziećmi, a czy ktoś z nimi przyjedzie, czy nie to już będzie jego wola.
_________________
 
 
artisticzoom 
Firma


Wiek: 47
Dołączyła: 31 Lip 2010
Posty: 191
Skąd: Łódź
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 2:44 pm   

Powiem tak, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia ;)
Generalnie rozumiem pary, ktore nie zapraszają z dziećmi, ceny za talerzyk za dziecko często sięgaja 170zł (sic!) i to jest dla mnie chore, bo które dziecko 5-6 letnie wytrzyma cale wesele i zje połowe stawki za doroslego? Nie znam takiego. Często skubną od rodziców coś i tyle.
Ale z drugiej strony, jako gość to już opisalam swój punkt widzenia.
Dlatego nie chodzi o to, ze obraziłabym sie o niezaproszenie mnie z dzieckiem, absolutnie. Ale wtedy druga strona nie powinna tez się obrażać, ze podziekuję za zaproszenie :)

Zrozumienie z obu stron wskazane :)
_________________
Pozdrawiam - Anita Komorowska Fotografia Ślubna i Dziecięca
 
 
Happy Mummy 

Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 549
Skąd: Łódź/Szkocja
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 3:04 pm   

artisticzoom napisał/a:
Zrozumienie z obu stron wskazane

Like it :smile:
_________________

 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 23, 2012 11:38 pm   

ewa.krzys napisał/a:
All-me napisał/a:
Po co przychodzić z dzieckiem na 3 godziny gdzie młodzi za każdą osobe płacą grube pieniądze.
a to już uważam, za nie na miejscu. Podobno wesela nie robi się dla pieniędzy i wypominania kosztów, tylko żeby świętować tak ważny dzień :roll:

Popieram. Nie wyobrażam sobie sprawdzać, czy moi gości odpowiednio dużo zjedli i przetańczyli, żeby mi się "opłacało" ich zapraszać. U nas niektórzy goście byli krótko z różnych powodów, ale cieszyłam się, że w ogóle przyszli.

Co do dzieci, zaprosiłam kilkoro, którzy są mi tak samo bliscy jak ich rodzice. Dziecko też człowiek ;)

Sama dziecko zabrałam na wesele, jak miałam pokój obok, ale średnio mi się to podobało, bo i tak co chwila musiałam tam biegać i ktoś inny musiał tam ciągle być. Na następne już w ogóle nie poszłam, tylko na poprawiny.
 
 
MadMar 


Wiek: 34
Dołączyła: 12 Lis 2010
Posty: 1343
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 1:36 pm   

U nas nie ma dużo dzieci- chrześniak narzeczonego (8 lat) i mój kuzyn (8 lat) i oczywiście ich zapraszamy.

Mieliśmy inny dylemat- nasi znajomi mają dzieci (łącznie 12 w wieku od 6 miesięcy do 18 lat) i nie wiedzieliśmy- czy wypada zaprosić czy też nie. No w końcu to znajomi, a robimy małe wesele (80 osób) i sala też nie należy do największych.

Z drugiej strony nie chciałabym żeby ktoś się czuł urażony czy coś.
Problem rozwiązał się sam- wesele finansują rodzice i zostawiliśmy im wolną rękę w podjęciu tej decyzji- dzieci znajomych nie będzie. Z tym akurat się zgadzam.
Przed nami jeszcze dylemat poprawin- czy z dziećmi czy bez- choć wydaje mi się, że skoro to dzieci znajomych, i jest ich aż tyle (tzn biorąc pod uwagę, że sala nie należy do największych, a na poprawinach będzie i tak więcej osób niż na weselu to może być ciasno) chyba zostanie jak w wesele- bez dzieci. Oczywiście te z rodziny będą.

Mam nadzieje, że nikt nie będzie urażony... zobaczymy!
_________________

 
 
asia7 


Wiek: 38
Dołączyła: 28 Maj 2011
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 5:28 pm   

my zapraszaliśmy z dziećmi rodzinę a znajomych bez... generalnie średnia wieku dzieci wśród rodziny i znajomych to 0,5- 4 lat, dla dzieci nie będzie i tak osobnych miejsc bo to bez sensu, czy rodzice zdecydują się wziąć dzieci czy nie to już ich sprawa, w końcu to oni będą się dziećmi zajmować...

zapraszanie znajomych z dziećmi (szczególnie takimi małymi) to już jak dla mnie przesada - w końcu to impreza nocna a nie kinderbal, póki co nikt się nie poczuł urażony i każdy raczej znajdzie kogoś do opieki (chociażby rodziców)

a co do ceny to nie oszukujmy się, że nie bierze się tego pod uwagę... płacenie połowy talerzyka za dzieci od 2 lat może przy jednym dziecku nie gra wielkiej roli, ale jeśli tych dzieci jest już ok 10 to jednak sporo dodatkowej kasy...
_________________
 
 
All-me 


Wiek: 38
Dołączyła: 23 Kwi 2011
Posty: 1018
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 8:20 pm   

asia7 napisał/a:
płacenie połowy talerzyka za dzieci od 2 lat może przy jednym dziecku nie gra wielkiej roli,
to i tak mało...my płacimy 80 % za dziecko...a za dorosłego 200 zł.
_________________

Nasz Skarbeczek
 
 
artisticzoom 
Firma


Wiek: 47
Dołączyła: 31 Lip 2010
Posty: 191
Skąd: Łódź
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 8:58 pm   

All-me napisał/a:
asia7 napisał/a:
płacenie połowy talerzyka za dzieci od 2 lat może przy jednym dziecku nie gra wielkiej roli,
to i tak mało...my płacimy 80 % za dziecko...a za dorosłego 200 zł.


Słuchajcie a nie da się tego negocjować jakoś?
Zawsze można powiedzieć menedżerowi czy właścicicelowi, że chyba lepiej im się oplaca zrobić dla dziecka np do lat 7 - obiad i deser za 1/4 stawki i żeby rodzice mogli przyjść z takimi bąblami, które i tak dłuzej jak do 22-23 nie wysiedzą, niż żeby wcale nie przyprowadzali dzieci :roll:
_________________
Pozdrawiam - Anita Komorowska Fotografia Ślubna i Dziecięca
 
 
All-me 


Wiek: 38
Dołączyła: 23 Kwi 2011
Posty: 1018
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 9:55 pm   

artisticzoom napisał/a:
Słuchajcie a nie da się tego negocjować jakoś?
Zawsze można powiedzieć menedżerowi czy właścicicelowi, że chyba lepiej im się oplaca zrobić dla dziecka np do lat 7 - obiad i deser za 1/4 stawki i żeby rodzice mogli przyjść z takimi bąblami, które i tak dłuzej jak do 22-23 nie wysiedzą, niż żeby wcale nie przyprowadzali dzieci :roll:

U nas wygląda to tak, że za dziecko do 7 lat płacimy 80 % ceny a za dziecko starsze powyżej 7 roku życia 200 zł-jak za osobę dorosłą.
U nas dzieci nie będzie- zapraszamy bez dzieci.
_________________

Nasz Skarbeczek
Ostatnio zmieniony przez All-me Nie Mar 25, 2012 9:55 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
lerata 


Wiek: 37
Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 57
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sro Kwi 04, 2012 1:12 pm   

A co myślicie o sytuacji, gdzie goście chcą przyjść z kilkumiesięcznymi (najwięcej pół roku, najmniej 3 miesiące) dziećmi? Ci co nocują, to mogą dziecko uśpić w pokoju i do niego zaglądać, ale Ci z bliska? Trzeba im zapewnić pokój choćby do karmienia? :roll:
_________________

 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Sro Kwi 04, 2012 1:17 pm   

lerata, na pewno nie masz obowiązku zapewniania pokojów do karmienia czy też innych rzeczy. To jedynie Twoja decyzja i dobra wola.
Dodam, że mimo że na moim weselu będą dzieci to ja nie załatwiam dla nich żadnego dodatkowego pokoju/opiekunki/animatorki/osobnego menu, itd.
_________________


Ostatnio zmieniony przez ewa.krzys Sro Kwi 04, 2012 1:17 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Sro Kwi 04, 2012 3:35 pm   

Właśnie ja też się troszkę boję tych co nie będą mieli noclegu, a przyjadą z małymi dziećmi. Ja pamiętam, że jak byłam mała to spałam w samochodzie, ale teraz to pewnie byłaby obraza majestatu. Pokoje owszem będą, bo sala jest jednocześnie hotelem, ale że ja mam jeszcze za to zapłacić? Yyy... No nie wiem... jak coś wyjdzie w praniu to chyba powiem, że pokoje są i kosztują 60zł za osobę- myślę, że się domyślą, że ja za to nie mam zamiaru płacić. No chyba, że uda mi się jeszcze z salą jakoś dogadać i np. za te 60zł dadzą jeden pokój z 4/5 łóżkami do spania na te kilka godzin.
_________________
 
 
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Sro Kwi 04, 2012 3:57 pm   

My jesteśmy praktycznie po zaproszeniu wszystkich gości... ogólnie większość gości zrozumiała nasze założenia imprezy bez dzieci... obraziła się tylko babcia 8 wnucząt ze strony mojego M... :(
_________________
 
 
Karolina1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 553
Skąd: Konstantynów
Wysłany: Pon Kwi 09, 2012 10:18 pm   

U nas czwórki się nie da uniknąć- wiek 2 , 5 , 8 i 9 lat. Pierwsze najmłodsze to moja chrześnica, więc się nie da uniknąć :twisted:
_________________
 
 
Kalanchoe 


Dołączyła: 12 Wrz 2011
Posty: 718
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 10:12 am   

Jestem przeciwniczką obecności dzieci na weselu.
Jak byłam mała, rodzice nie zabierali mnie na przyjęcie, ewentualnie szłam na poprawiny. I uważam to za najlepszą opcję.
Też mam chrześniaka, którego na pewno zaangażuje w ceremonię :twisted: , ale na pewno nie będzie na sali...
 
 
gazelkaa 

Wiek: 39
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 58
Skąd: łódzkie
Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 11:31 am   

Ano właśnie, jak się ma chrześniaki, które dodatkowo mają rodzeństwo, to trochę kicha, bo jak tu nie zaprosić... :roll:
_________________
"Słowa mogą być jak promienie Roentgena; jeśli używać ich właściwie, przenikną wszystko. Czytasz i słowa cię przeszywają." Aldous Huxley
 
 
Deco-Strefa 
Firma

Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 180
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 12:37 pm   

lerata napisał/a:
A co myślicie o sytuacji, gdzie goście chcą przyjść z kilkumiesięcznymi (najwięcej pół roku, najmniej 3 miesiące) dziećmi? Ci co nocują, to mogą dziecko uśpić w pokoju i do niego zaglądać, ale Ci z bliska? Trzeba im zapewnić pokój choćby do karmienia? :roll:
To nie takie proste. Bo moim zdaniem, nie da się do tak małego dziecka tylko zaglądać od czasu do czasu. Jak dla mnie jedna osoba jest wtedy wyłączona z zabawy.
Ale przyznam, że sama sugerowałam to kuzynce kiedy zapraszałam ją na własne wesele. Odmówiła własnie m.in. ze względu na dzieci. próbowałam namówić, że położą Julię (miała wówczas 1 roczek) spać i od czasu do czasu ktoś do nich zajrzy.
Ale teraz doskonale ją rozmumiem.

M4rcysi4 napisał/a:
Ja pamiętam, że jak byłam mała to spałam w samochodzie.
Tez tak miałam. I do tej pory to wspominam!
I jeszce to jak kiedyś jechaliśmy autokarem na wesele kuzyna rodziców. Ja spałam wtedy na tylnych siedzeniach, a mój brat w otwartym luku bagażowym :-) na materacu i w spiworze. Jest teraz o czym opowiadać.
Ale byłam nieco starsza niż dzieci o których tu rozmawiamy (miałam 8 lat).


Osobny pokój do karmienia? Nie wiem.
Z punktu widzenia mojej firmy powinnam powiedzieć, że tak - bo ostatnio pojawił się trend tzw. lounge, czyli miejsca do opoczynku i monza by pod to taki kącik podciągnąć.
Doskonale rozumiem, że taki trend u nas nie będzie jednak zbyt popularny ze względu na koszty.
Z drugiej jednak strony - nie wiedzę problemu, żeby dziecko nakarmić np. w samochodzie. Przynajmnije dla mnie to nigdy nie był problemem - po prostu zawsze musiałam pomyślec o tym, aby strój był "odpowiedni" do takiego karmienia.

W tym temacie chyba nigdy nie osiągnie się pełnego porozumiania - zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy dzieci na weselu.
Ja przyjęłam zasadę, że zapraszam z dziećmi - bo tak jak wspomniałam lubie dzieci na weselu, a po drugie - organizowalismy wesele 40 km od Łodzi, więc wiedzielismy, że zaproszenie rodziców bez dzieci byłoby dla nich problematyczne.
Na pewno jest to łatwiejsza decyzja kiedy organizujemy wesele "we własnym zakresie" na salach OSP czy OD. Rozumiem więc też wasze decyzje o weselu bez dzieci ,w sytuacji kiedy trzeba za nie zapłacić tak jak piszecie do 80% ceny. To chore, zwłaszcza w przypadku dzieci do 3 lat.
 
 
Karolina1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 553
Skąd: Konstantynów
Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 12:58 pm   

Mi tam na weselu nie przeszkadza.
Boję się tylko jednego- że dziecko zacznie mi płakać na ceremonii.... :?
_________________
 
 
Deco-Strefa 
Firma

Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 180
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 1:46 pm   

Karolina1984 napisał/a:
Boję się tylko jednego- że dziecko zacznie mi płakać na ceremonii.... :?
Wtedy to juz rola rodziców, żeby błyskawicznie z nim wyjśc i uspokoić.

Swoją drogą nasz Antek w kościele "śpiewa": ze wszystkimi, z księdzem, sam... Jak się za bardzo rozśpiewa to też wychodzimy, bo może przeszkadzać innym.
 
 
Kalanchoe 


Dołączyła: 12 Wrz 2011
Posty: 718
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 11, 2012 9:06 pm   

Deco-Strefa napisał/a:
Karolina1984 napisał/a:
Boję się tylko jednego- że dziecko zacznie mi płakać na ceremonii.... :?
Wtedy to juz rola rodziców, żeby błyskawicznie z nim wyjśc i uspokoić.

Oj to nie należy do najprostszych zadań... ;P

Deco-Strefa napisał/a:
Swoją drogą nasz Antek w kościele "śpiewa": ze wszystkimi, z księdzem, sam... Jak się za bardzo rozśpiewa to też wychodzimy, bo może przeszkadzać innym.

Ale słodki hahaha :D Gratuluję rozśpiewanego Antosia ;)
 
 
alamakota2011 

Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 10
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 9:11 am   

Właśnie dostałam zaproszenie na ślub od znajomych z zaznaczeniem że życzą sobie aby dzieci pozostawić w domu, dla nich zaproszeni goście to dorośli. Nie wiem co o tym myśleć i czy w ogóle wybrać się na to wesele.
 
 
Deco-Strefa 
Firma

Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 180
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 12, 2012 9:48 am   

Kalanchoe napisał/a:
Oj to nie należy do najprostszych zadań...
To też prawda.

Dodam jeszcze, że mi bardziej przeszkadzałby np. niewyłączony telefon (co juz nie raz miałam okazję zaobserwować) niż płączące dziecko.

alamakota2011, Musicie sami podjąć decyzję.
Jak wynika z moich wczesniejszych postów, jestem zwolenniczką zapraszania dzieci na wesele. Sama zapraszałam z dziećmi.
Ale doprecyzuje w tym miejscu, że o ile w przypadku rodziny miałabym mieszane uczucia (podobnie jak Ty), to od znajomych już bym nie była tak wymagająca i nie oczekiwała zaproszenia z dziećmi.

I sami prawdopodobnie wybierzemy sie na najbliższe wesele bez Antosia :-( ale tylko z jednego względu - wesele pod Szczecinem i żal mi ciągnąć niespełna trzylatka (wyjazd w piatek póxnym wieczorem, powrót w niedzielę).
 
 
paulinkaaMU 


Wiek: 37
Dołączyła: 15 Sie 2009
Posty: 1509
Skąd: Pabianice/Wrocław
Wysłany: Sob Kwi 14, 2012 10:02 pm   

Cytat:
A co myślicie o sytuacji, gdzie goście chcą przyjść z kilkumiesięcznymi (najwięcej pół roku, najmniej 3 miesiące) dziećmi?


dla mnie to jest jakieś nieporozumienie :roll:

Kalanchoe napisał/a:
Jestem przeciwniczką obecności dzieci na weselu.
Jak byłam mała, rodzice nie zabierali mnie na przyjęcie, ewentualnie szłam na poprawiny. I uważam to za najlepszą opcję.


nic dodać, nic ująć :)

alamakota2011 napisał/a:
Właśnie dostałam zaproszenie na ślub od znajomych z zaznaczeniem że życzą sobie aby dzieci pozostawić w domu, dla nich zaproszeni goście to dorośli. Nie wiem co o tym myśleć i czy w ogóle wybrać się na to wesele.


Dla mnie z kolei to rzecz oczywista - wesele (całanocna głośna zabawa zakrapiana wodką przy stołach) to nie miejsce dla dzieci i już. Poprawiny - jak najbardziej, w końcu przeważnie są w godzinach popołudniowych do 21-22, sporo gości już nie pije, jest bardziej "lajtowo" :wink: A tak dla porównania - wesele można zrównać z zabawą karnawałową czy sylwestrową na sali (z powodów, które wymieniłam powyżej) - dlaczego tam nie ma dzieci?

Rozumiem też znajomych, że wprost powiedzieli, że zapraszają Was samych (dorosłych) bez dzieci - widocznie przewidzieli sytuację, że pomimo imiennego zaproszenia samych rodziców niekótrzy goście mimo to będą chcieli przyjść na wesele z dziećmi i chcieli uniknąć kłopotliwej sytuacji na weselu (brak miejsca przy stole na dzieci - więc siedziałyby na kolanach rodziców, brak miejsca do spania itd) - co w Waszym przypadku całkowicie się potwierdziło...
_________________


 
 
 
bambolea 


Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 397
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Kwi 16, 2012 9:45 pm   

paulinkaaMU napisał/a:

Dla mnie z kolei to rzecz oczywista - wesele (całanocna głośna zabawa zakrapiana wodką przy stołach) to nie miejsce dla dzieci i już. Poprawiny - jak najbardziej, w końcu przeważnie są w godzinach popołudniowych do 21-22, sporo gości już nie pije, jest bardziej "lajtowo" :wink: A tak dla porównania - wesele można zrównać z zabawą karnawałową czy sylwestrową na sali (z powodów, które wymieniłam powyżej) - dlaczego tam nie ma dzieci?


Moim zdaniem to rodzice powinni decydować, czy wesele to miejsce dla ich dzieci, czy nie ;] I jeżeli mają ochotę się za dziećmi uganiać to jest to ich sprawa. A wesele to impreza rodzinna (a dzieci przecież też stanowią rodzinę) i nie ma co jej porównywać z zabawą sylwestrową. To są dwie zupełnie inne bibki ;)
_________________
Ostatnio zmieniony przez bambolea Pon Kwi 16, 2012 9:46 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ewelina caterin 
Firma

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Sie 2010
Posty: 312
Skąd: Pabianice
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Wto Kwi 17, 2012 7:14 am   

Z tym pilnowaniem i uganianiem sie za dziećmi przez rodziców to jest różnie.
Z reguły z daleka obserwują dziecko, żeby nie znikło z pola widzenia, a dziecko robi co chce.
kiedys mało nie wylałam całej wazy goracej zupy bo taki 3 latek podbiegł mi pod nogi :twisted: .
I gdzie byli wtedy rodzice.???? :twisted:
_________________
Zapraszam do mojego dzienniczka
http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=13829
 
 
artisticzoom 
Firma


Wiek: 47
Dołączyła: 31 Lip 2010
Posty: 191
Skąd: Łódź
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Wto Kwi 17, 2012 10:26 am   

Po kolejnych przemyśleniach i obserwacjach powiem, że sala weselna po godz. 22 nie jest miejscem dla małych dzieci.
Zmęczone, marudne snują się po sali, podchodzą pod nogi, ludzie się bawią i szaleją (od tego przeciez jest wesele) i nie są w stanie patrzeć caly czas czy jakiś 2-3 latek nie podszedł własnie od tyłu, co często skutkuje róznymi wypadkami i kończy się płaczem.
_________________
Pozdrawiam - Anita Komorowska Fotografia Ślubna i Dziecięca
 
 
Kalanchoe 


Dołączyła: 12 Wrz 2011
Posty: 718
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 18, 2012 7:57 pm   

artisticzoom napisał/a:
Po kolejnych przemyśleniach i obserwacjach powiem, że sala weselna po godz. 22 nie jest miejscem dla małych dzieci.
Zmęczone, marudne snują się po sali, podchodzą pod nogi, ludzie się bawią i szaleją (od tego przeciez jest wesele) i nie są w stanie patrzeć caly czas czy jakiś 2-3 latek nie podszedł własnie od tyłu, co często skutkuje róznymi wypadkami i kończy się płaczem.


Dokładnie! Zgadzam się! :)
 
 
gazelkaa 

Wiek: 39
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 58
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 12:19 pm   

Oj, ja też nie jestem zwolennikiem obecności dzieci na ślubie... Martwią się o nie Młdozi, a niekoniecznie rodzice ich pilnują... O wypadke nietrudno. Dobrą opcją jest zaproszenie rodzin z dziećmi na poprawiny.
_________________
"Słowa mogą być jak promienie Roentgena; jeśli używać ich właściwie, przenikną wszystko. Czytasz i słowa cię przeszywają." Aldous Huxley
 
 
Wiol25 

Dołączyła: 06 Lut 2012
Posty: 147
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 2:03 pm   

Dziewczyny, a nie boicie się, że dzieci nie dadzą Wam na weselu spokoju, albo rozpłaczą się, że np. nie chcecie z nimi tańczyć? Ja jestem ukochaną ciocią trójki maluchów i zawsze biorę na siebie zabawianie ich podczas wszelkich rodzinnych imprez. Boję się, że one nie będą potrafiły zrozumieć, że to wyjątkowy dzień i ja jestem dla wszystkich gości, a nie tylko dla nich... Na jedną z mamuś i to, że wytłumaczy dzieciom co i jak nie bardzo mogę liczyć, więc nie ukrywam, że troche wkurza mnie wizja tańczenia przez dziesięć kawałków za rączki z dziećmi, żeby nie płakały i nie było im smutno :evil:
Dodam jeszcze, że padło już pytanie, a może raczej żądanie w sprawie pokoju do położenia dzieci spać, a na mojej sali nie ma pokojów dla gości, więc wygląda na to, że w pobliskim motelu trzeba będzie za dodatkową opłatą te pokoje załatwiać. Bardzo lubię dzieci, ale też jestem zdania, że niekoniecznie we wszystkich rodzinnych wydarzeniach i imprezach powinny brać udział.
Ostatnio zmieniony przez Wiol25 Sro Kwi 25, 2012 2:07 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 7:55 pm   

Wiol25, uważam, że pełna odpowiedzialność za dzieci spoczywa na rodzicach i chyba zdają sobie z tego sprawę. Ja się tym na razie nie stresuje, mimo że dzieciaki, które u nas będą też uważają mnie za ukochaną ciocię.
Już wcześniej pisałam też na temat pokoi dla dzieci - ja takiego nie zapewniam i nie mam takiego zamiaru, tak samo jak nie będzie żadnej animatorki ani specjalnych zabaw dla dzieci. Po prostu nie uważam, żeby to był mój obowiązek.
I mimo że dzieci naprawdę uwielbiam (i to z wzajemnością :wink: ) i będzie u mnie sporo dzieciaków to myślę, że nie będą aż tak przeszkadzać.
_________________


 
 
jupik 

Dołączyła: 04 Lip 2011
Posty: 44
Skąd: Polska
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 8:37 pm   

A ja tam się cieszę, że dzieci moich sióstr były na weselu, i oczywiste dla mnie było, że jeden pokój jest dla nich, bo jak padną trzeba je gdzieś położyć. A siostry we własnym zakresie załatwiły sobie dziewczynę, która zajmowała się dziećmi na weselu, a potem pilnowała jak spały. A to że dzieci trochę ze mną tańczyły - ojejku, problemu nie widzę. A dzieci nie było aż tak dużo, żeby aż tak przeszkadzały (4). Oczywiście dla ich rodziców może trochę mniej zabawy, bo oczywiście dzieci ciągną do rodziców (szczególnie małe a właśnie o takich piszę), ale jak to moja siostra stwierdziła, dla rodzica jest super jak widzi dziecko uchachane i zadowolone, a na większości zabawy weselnej (przed pójściem spać) dzieciaki właśnie takie były :-)
 
 
Kalanchoe 


Dołączyła: 12 Wrz 2011
Posty: 718
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 9:02 pm   

ewa.krzys napisał/a:
Wiol25, uważam, że pełna odpowiedzialność za dzieci spoczywa na rodzicach i chyba zdają sobie z tego sprawę.


ewa.krzys, niektórym się wydaje, że skoro organizuje się wesele i zaprasza na nie pary z małym dziećmi, to także zapewnia się im pokój... Czasem się tak zdarza.
Dlatego z góry należy podkreślić, że noclegów Młodzi nie zapewniają tylko dobrą zabawę. Oooo tak! 8)
 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 9:12 pm   

jupik napisał/a:
noclegów Młodzi nie zapewniają tylko dobrą zabawę
taki mam zamiar :wink:
_________________


 
 
Wiol25 

Dołączyła: 06 Lut 2012
Posty: 147
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 8:46 am   

ewa.krzys napisał/a:
uważam, że pełna odpowiedzialność za dzieci spoczywa na rodzicach i chyba zdają sobie z tego sprawę.

Oj gdyby tak było, nie byloby żadnego problemu :) Gorzej niestety jak rodzice sa leniwi i lubią mieć dzieci po prostu "z głowy".
Że już nie wspomnę o tym, że u mnie na weselu w ogromnej części będą młodzi ludzie, co w połączeniu z alkoholem i ogólną weselną radością pewnie skończy się licznymi wyglupami, szalonymi tańcami, skakaniem i pewnie dodatkowo jakimś upadkiem. Co z kolei w połączeniu z dziećmi kojarzy się wyłącznie z moim wielkim przerażeniem, żeby nic złego się nie stało...
 
 
Iris 


Wiek: 36
Dołączyła: 20 Mar 2012
Posty: 1904
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 3:53 pm   

Słuchajcie, a jak robicie z dziećmi 4-5 letnimi? Tzn. chodzi mi o to, czy zapewniacie im miejsce przy stole, czy rozmawiacie z ich rodzicami pod tym kątem, żeby ewentualnie wzięły je na kolana, jeśli zdecydują się przyjść z dzieciakami? Dla mnie taki 4, czy 5-latek i tak przez dłuższą chwilę nie usiedzi w jednym miejscu, nie mówiąc już o tym, do której wytrwa na tym weselu, chociaż z tym to i różnie bywa, no ale może się mylę. A z drugiej strony dla rodziców może być to kłopotliwe, żeby w wytwornej sukience jeszcze dziecko tachać na kolanach... Pytam, bo na liście mam kilka takich dzieciaków i tak się zastanawiam co z tym zrobić. Tzn. najlepiej to byłoby dla mnie jakby dzieci były na ślubie i na poprawinach, ale są to dzieciaki z bliskiej rodziny, więc nie wypada mi kategorycznie powiedzieć, żeby ich rodzice zostawili je w domu.
_________________

 
 
martitka 


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Gru 2008
Posty: 441
Skąd: :-)
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 4:57 pm   

U nas chrześnica męża i mój chrześniak (oboje po 5,5 roku wtedy) mieli własne krzesełka, dzieci młodsze (3 lata i 1,5 roku) siedzieli z rodzicami, chociaż mniejsze dostało fotelik do karmienia, bo mama w ciąży nie miała za bardzo miejsca, żeby trzymać córkę na kolanach :)
 
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 5:41 pm   

U nas sprawę rozwiązuje sala tzn. dzieci do lat 3 są bezpłatnie, czyli siedzą na kolanach te powyżej 50% ceny, a więc siedzą przy stole same:P
_________________
 
 
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 7:47 am   

U nas będzie 3 takich maluszków i na weselu będą miały normalnie swoje miejsca, ze względu iż to najbliższa rodzina i dzieci zostały tez przez nas zaproszone. Co do dalszej rodziny która chciałaby zabrać swoje pociechy na poprawiny, to została poinformowana iż może ale będą musieli trzymać dzieci na kolanach.,..
_________________
 
 
jupik 

Dołączyła: 04 Lip 2011
Posty: 44
Skąd: Polska
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 8:41 am   

U Nas 3-latki miały swoje miejsca, a roczne dzieci na kolanach (tudzież w wózku).
 
 
artisticzoom 
Firma


Wiek: 47
Dołączyła: 31 Lip 2010
Posty: 191
Skąd: Łódź
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Kwi 27, 2012 10:41 am   

Cytat:
U Nas 3-latki miały swoje miejsca, a roczne dzieci na kolanach (tudzież w wózku).

A jak cudnie się bawili i tańczyli. Poprostu uroczy widok, ale zobaczysz na zdjęciach już neidługo :) ))
_________________
Pozdrawiam - Anita Komorowska Fotografia Ślubna i Dziecięca
 
 
All-me 


Wiek: 38
Dołączyła: 23 Kwi 2011
Posty: 1018
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 10:47 pm   

A co myślicie o 2 miesięcznym dziecku na weselu??
Dzisiaj mój przyszły szwagier poinformował mnie, że wybiera się na nasze wesele z 2 miesięcznym dzieckiem...ja na to " a jak będzie spała w takim hałasie?" a on, że powie orkiestrze zeby ciszej grała...i mnie zatkało :roll: jedynie powiedzialam"no jasne.."
Na spotkaniu z orkiestrą powiemy im wczesniej, żeby nie reagowali na uwagi ze strony szwagra...aby ciszej grali... :roll:
Masakra...niektórzy to mysla, że są najważniejsi...juz czuje ze bedzie jazda bez trzymanki... :roll: bo przecia, bo klima...nie chce chyba na razie o tym myslec i psuc sobie humoru... :?
_________________

Nasz Skarbeczek
Ostatnio zmieniony przez All-me Pią Maj 11, 2012 10:48 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
isavelek 

Dołączyła: 09 Lis 2011
Posty: 141
Skąd: Lodz
Wysłany: Pią Maj 11, 2012 11:09 pm   

All-me, miejmy nadzieje ze Twoj szwagier zartowal... Choc ja sama nie wyobrazam sobei przyjscia z 2 miesiecznym dzieckiem na wesle.... A matka dziecka ? Co z nia ? co ona na to ? Nie bedzie zmeczona? Sorry ale nei wiem czy mialabym sile imprezowac 2 miesiace po urodzeniu dziecka...
 
 
momo 


Wiek: 36
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 190
Skąd: pomnik historii
Wysłany: Sob Maj 12, 2012 6:54 am   

isavelek, też uważam, ze dwumiesięczne dziecko na weselu to przesada, ale

isavelek napisał/a:
Sorry ale nei wiem czy mialabym sile imprezowac 2 miesiace po urodzeniu dziecka...


nie wiem, co to ma do rzeczy - ja 6 tygodni po drugim porodzie byłam z mężem na firmowym całonocnym bankiecie.
_________________
 
 
agacionek 


Wiek: 34
Dołączyła: 09 Lis 2010
Posty: 1759
Skąd: łódź
Wysłany: Sob Maj 12, 2012 8:37 am   

Jako że mamy wesele z poprawinami, na wesele zapraszamy tylko osoby dorosłe zaznaczjąc że na poprawiny jeśli ktoś ma takie życzenie może wziąć dzieci.
Mowa jest o dzieciach w wieku 3-8 lat.
W naszych rodzinach jest takich dzieci ok 18 więc byłoby to dużo więcej dodatkowo osób na weselu, zwłaszcza że płacimy za talerzyk...
Mój kuzyn którego zaprosiliśmy odmówił, bo stwierdził że bez dzieci oni nie przyjdą... Co za szantaż! :evil:
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl