Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: kryszka
Wto Sie 15, 2006 9:25 pm
winetki na stołach?
Autor Wiadomość
słonko 
projektant - amator


Wiek: 41
Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 2226
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 30, 2008 5:15 pm   

IGRASZKA napisał/a:
nie wiem skąd sie wział powszechny zwyczaj sadzania młodzieży w pobliżu młodych.


Wziął się stąd, że zmieniły się czasy i nikt (łącznie z rodzicami, czy dziadkami) nie uważa usadzenia ich daleko od młodych za brak szacunku. Wesele zaś to impreza o charakterze rozrywkowym, a w 99% przypadków jest tak, że każdy bawi się najlepiej w obrębie własnej grupy wiekowej. Skoro więc w dzisiejszych czasach nie jest obraźliwym usadzenie rodziców gdzieś dalej, to młodzi korzystają z tego :)
_________________
Ostatnio zmieniony przez słonko Sro Kwi 30, 2008 5:15 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
cosola 
full-time mum


Wiek: 40
Dołączyła: 04 Sty 2007
Posty: 730
Skąd: Łódź/Leicester, UK
Wysłany: Sro Kwi 30, 2008 6:58 pm   

Zgadzam się ze Słonkiem też zamierzamy posadzić młodych gości obok siebie zeby mieć o czym pogadać i dobrze sie bawić. Konsultowałam się na ten temat z mamą i teściową i żadna nie widzi niczego niestosownego w takim usadzeniu gości :)
_________________
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 30, 2008 9:27 pm   

ja widocznie naleze do 1% wyjatkowo konserwatywnego..
_________________
 
 
słonko 
projektant - amator


Wiek: 41
Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 2226
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 30, 2008 11:05 pm   

I dobrze :) Każdy niech postępuje zgodnie ze swoimi przekonaniami i sumieniem.
_________________
 
 
 
MonikaZgierz 

Wiek: 40
Dołączyła: 19 Lut 2007
Posty: 191
Skąd: Zgierz
Wysłany: Czw Maj 01, 2008 9:40 am   

U mnie na weselu były winietki i sprawdziły się w 100 %.
Przed weselem orkiestra nam je odradzała, bo niby zamieszanie miało powstać przy szukaniu miejsc, a po weselu powiedzieli, że to świetny pomysł, bo właśnie dzięki winietkom uniknęliśmy zamieszania ( większość gości wiedziała wczesniej w którą stronę sali ma się udać).
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 2:17 pm   

Również polecam winietki. Na naszym weselu się sprawdziły.
Dodatkowo przy wejściu umieściliśmy plan stołów. Dzięki temu goście od razu wiedzieli, gdzie siedzą :D
_________________
 
 
Agha
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 03, 2008 5:47 pm   

Sonko, cosola, zgadzam się z Wami - lepiej posadzić młodzież koło siebie. U nas rodzice też tak od razu stwierdzili. Babcie tez stwierdziła, ze tp już nie te lata aby tuż przy młodych siedzieć :-)
U nas ostateczne rozplanowanie kto gdzie siedzi nastąpi jednak na 2 tygodnie przed slubem jak będziemy wiedzieli, kto się zjawi na 100%. Ale winietki będą, jednakże postaramy się każdego powiadomić koło kogo będzie siedział.
 
 
aka 


Dołączyła: 14 Maj 2007
Posty: 179
Skąd: Pabianice / Szkocja
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 5:59 pm   

U nas również młodzi siedzieli razem. Taki układ u nas się sprawdził. Zwłaszcza, że sadzaliśmy wszystkich tak, żeby mieli jak najwięcej znajomych naokoło.
I jeszcze coś mi się przypomniało. Mimo winietek i planu stołów jedna osoba bezczelnie przestawiła swoje winietki, zamieniając się z inną parą :twisted:
_________________
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 7:07 pm   

No a ja z doświadczenia moge powiedzieć że u nas nie było winietek i było ok.
Goście sami wybrali sobie miejsca i w większości byli z nich zadwoleni. W sumie zdarzyły sie 3 osoby na całym przyjeciu ( na 150 osób) które miały kipeskie miejsca- tak myslały na początku, później nie chceli się z nich ruszac:)
Jak przyjechalism na sale to miejsca były już dawno wybrane i goście przywitali nas szampanem :) nie było żadnego ganiania itp :)
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 1:58 pm   

Hej hej :)
W kwietniu byłam z moim S na weselu-nie było tam winietek,a my nie znaliśmy nikogo oprócz młodych ,ich rodziców i naszych rodziców-moich teściów.
Na przeciwko mnie usiadła 8 letnia dziewczynka,obok niej może 12-nasto letni chłopak,Jeszcze obok grupka młodziecy(górna granica wieku 17 lat)
nie było z nikim porozmawiać nawet.
Cała rodzina siedziała razem,a takie niedobitki jak my musiały sobie radzić .
przy młodych usiedli goście starsi-70 lat .żenada jak da mnie.

dwa tyg temu byłam na weselu gdzie były winietki ale tutaj znałam 70% gości i było milion razy lepiej
Młodzi przyjechali nieco później,a wszyscy znali już swoje miejsca.

Winietki mają swoje plusy i minusy-ja do końca nie wiem czy dane osoby na pewno by chciały siedzieć obok siebie.
I ciężko sie zastanawiam nad tym.
Moi rodzice nie są przekonani-z tego względu ze nie ma bezpośredniego dojścia do miejsca przy stole(stoły w kształcie E)
 
 
słonko 
projektant - amator


Wiek: 41
Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 2226
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sro Cze 04, 2008 2:17 pm   

Będąc już po swoim weselu mogę napisać, że winietki się sprawdziły. Z tego, co mi mówiła świadkowa problemów z odnalezieniem miejsc goście nie mieli. Kiedy my przyjechaliśmy wszyscy już czekali z szampanem i cała uwaga gości skupiona była na powitaniu nas, a nie na bieganiu w celu zaklepania sobie miejsca. Nikt też z tego, co wiem nie narzekał na wybrane dla niego miejsce. A na poprawinach była już wolna amerykanka i muszę powiedzieć, że tu już dały się zaobserwować zjawiska, których winietki pomogły mi uniknąć na weselu, tj. przesuwanie nakryć i krzeseł (bo np. przyszła para, a przy stole były wolne pojedyncze miejsca) oraz niezadowolenie gości, którzy nie mieli za bardzo wyboru, gdzie usiąść i musieli siadać obok osób, obok których siedzieć nie chciały.

Zatem podsumowując - winietkom jak najbardziej tak!
_________________
 
 
 
Dorotka847 


Wiek: 39
Dołączyła: 19 Gru 2007
Posty: 426
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 2:00 pm   

U mnie winietki beda na 99% wydaje mi się, że znam swoich gości na tyle, aby ich stosownie porozsadzać :mrgreen: Jak będzie zobaczymy. Byłam na weselu bez winietek i wiem, że właśnie są sytuacje, gdy zostają jakieś pojedyncze miejsca. Byłam też na takim gdzie średnio mi sie podobało rozsadzenie gości, ale cóż to młodzi decydują.
_________________
 
 
ava 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lut 2008
Posty: 3728
Skąd: Bełchatów/Łódź
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 2:18 pm   

U nas winietek na 100% nie będzie. Nie spotkałam się z nimi na żadnym weselu, na którym byłam, również nasi goście, z tego co się orientuję, nie spotkali się z góry zaplanowanym rozsadzeniem gości. Osobiście uważam winietki za ciekawe rozwiązanie, ale nie znajdzie ono u nas zastosowania, ponieważ racjonalne rozsadzenie ok. 140 osób jest dla nas zbyt dużym przedsięwzięciem taktycznym :)
_________________
Nasz ślub - 05.09.2009r.

 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 03, 2008 2:50 pm   

U nas będą winietki. Trafiłam kiedyś na wesele, gdzie ich nie było i siedzieliśmy zupełnie przypadkowo obok osób których kompletnie nie znaliśmy i nie czuliśmy się zbyt komfortowo. Te osoby nie były zbyt otwarte na nowe znajomości :eek:

A zatem trzeba będzie ruszyć głową, i logistycznie jakoś ludzi rozlokować.
A od logistyki to już mój L. jest specjalistą, więc jemu to powieżę :razz:
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 7:35 am   

Ava, ja tym bardziej przy dużej ilości gości zrobiłabym winietki (zresztą robię), bo jak jest mało ludzi to zawsze jakoś się rozsądnie usadzą, w razie czego mogą się poprzesuwać o kilka miejsc. A przy 140 może się okazać, że dla jakiejś grupy osób zostało kilka miejsc rozstrzelonych po całej sali.
 
 
ava 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lut 2008
Posty: 3728
Skąd: Bełchatów/Łódź
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 12:56 pm   

No niby masz rację Ewo, ale jak wyżej napisałam, u nas winietek nikt nie stosuje, a znając naszych gości podejrzewam, że byliby raczej niezadowoleni z tego że z góry narzuca im się gdzie i obok kogo muszą usiąść.
_________________
Nasz ślub - 05.09.2009r.

 
 
agunia84 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lip 2007
Posty: 3627
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 1:29 pm   

U mojego brata były winietki na stołach i sprawdziło się w 100%. Ja też chciałam, ale K. nie chce i u nas nie będzie winietek :(
 
 
izunia_82 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1376
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 2:11 pm   

My planujemy winietki jak najbardziej. Na wszystkich weselach gdzie do tej pory byliśmy to się sprawdziły.
_________________


 
 
poison_moon 


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Lut 2008
Posty: 221
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 10:08 pm   

Ja też bym chciała zrobić winietki, ale po pierwsze moja mama i przyszli teściowie mi to odradzają, a po drugie trochę boję się, że nie dogodze wszystkim, nie przewidzę tego, że tak naprawdę to ciocia Ziutka nie lubi wujka Mietka, a ja myślałam, że się lubią. I takie właśnie mam dylematy. A poza tym mieszać rodziny, czy raczej utrzymać podział na rodzinę młodego i rodzinę młodej??
_________________
 
 
Tajgete 
żona swojego męża :)


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Mar 2008
Posty: 833
Skąd: Kolumna
Wysłany: Sob Lip 05, 2008 8:15 am   

U nas, podobnie jak u dziewczyn wyżej, ja chciałam winietki, Wojtek nie. I protestuje tak zaciekle, że pewnie ich nie będzie. Z powodów wymienił dość podobne. I pewnie jest troszkę racji w tym, że jeśli ktoś z gości źle usiądzie, to będzie miał pretensje do samego siebie... A przy winietkach ryzykujemy gromadką obrażonych cioć, wujków i znajomych... :roll:
 
 
Abudabi 
żona swojego męża


Wiek: 39
Dołączyła: 18 Kwi 2007
Posty: 434
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lip 05, 2008 1:20 pm   

U nas winietki będą chociaż miało nie być. Jednak po ostatnim weselu, gdzie stryjeczne ciocie zajęły miejsca świadków, i świadkowa musiała je prosić o zmianę miejsca, wolelibyśmy tego uniknąć u siebie :-?
_________________

16.08.08
 
 
 
justinaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 7:41 am   

ja też się cały czas zastanawiam nad winietkami, ze względu na to, co zresztą wynika z Waszych postów, że mają zarówno plusy jak i minusy, w sumie na żadnym weselu, na którym byłam, nie było winietek i wszyscy byli raczej zadowoleni, ja sama ostatnio sie denerowalam, że mamy kiepskie miejsca na weselu, ale potem okazały się jednak ok, więc na 80% jest przekonana, że u nas nie będzie winietek i goście poradzą sobie sami :)
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
Yoanna 
mamuśka


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 1441
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 9:53 am   

Byłam na weselu z winetkami...i jak dla mnie to dobry pomysł ale tylko w przypadku okrągłych stołów (tak jak na tym weselu)... Ja jednak nie zamierzam nikogo "zmuszać" do siedzenia w danym miejscu.. Zresztą moja rodzina też nie jest za takim "podziałem" :-)
_________________
 
 
kamis 

Wiek: 38
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 19
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 12:34 pm   

Ja też uważam , że winietki to bardzo dobry pomysł. Byłam na weselu bez i z winietkami. Na pierwszym siedzieliśmy koło jakiś dziadków bo niestety były to tylko dwa wolne miejsca :zalamany: a wcale nie przyjechaliśmy jako ostatni na to wesele. Chyba goście prosto z kościoła gnali żeby zająć sobie miejsce :? Natomiast na drugim weselu z winietkami siedzieliśmy obok swoich kuzynów i najbliższej rodziny. Zabawa była naprawde świetna, no i oczywiście nie było pozostawionych żadnych pojedyńczych miejsc ani przesuwania talerzy :D
 
 
kasia_i_wojtek 

Wiek: 42
Dołączyła: 22 Lip 2007
Posty: 32
Skąd: Warszawa/Łódź
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 8:52 am   

U nas tez wszyscy mieli przydzielone miejsca.
Takie rozwiazanie to same zalety:
- unikamy chaosu i wolnej amerykanki, kiedy goscie pedza do stolow zajmowac miejsca
- mozemy zaplanowac kto gdzie siedzi, pomagajac nieco w integrowaniu sie obu rodzin
- unikamy sytuacji gdy mlodziez siedzi obok seniorow, przez co obie strony czuja sie nieswojo

Najwiecej czasu trzeba poswiecic na rozmieszczenie gosci, bo samo zrobienie etykiet to kilkanascie minut...
_________________

 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 9:20 am   

u nas tez będą winietki
_________________
 
 
 
daga 

Wiek: 38
Dołączyła: 08 Maj 2008
Posty: 102
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 6:06 pm   

ja tez sie zastanawiam na winetkami, wydaje mi sie ze to dobry pomysl. tylko najwiekszym problemem bedzie odpowiednie rozmieszczenie gosci :)
_________________

 
 
kamis 

Wiek: 38
Dołączyła: 14 Lip 2008
Posty: 19
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 6:23 pm   

No ja tez sie wlasnie zastanawiam nad rozsadzeniem gosci, czy lepiej jest jak rodziny sa wymieszane, co sprzyja integracji gosci, czy lepiej jak goscie sa podzieleni na rodzine mlodych i mlodej?? jak myslicie?? tym bardziej ze planujemy okragle stoly. Kompletnie nie wiem jak to rozegrac :cry:
 
 
agunia84 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lip 2007
Posty: 3627
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 8:30 pm   

Kamis w twojej sytuacji, wydaje mi się, że lepiej będzie jak rodzinę sie podzieli.
 
 
styczniówka 

Dołączyła: 03 Cze 2008
Posty: 98
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 17, 2008 1:13 pm   

jestem za mieszaniem rodzin. Byłam na weselu gdzie był podział na rodziny panny i pana młodego. W efekcie czego powstały dwie grupy, które osobno bawiły się na weselu. Pewnie to też zależy od gości weselnych, ale na mnie to zrobiło złe wrażenie.
Zatem u nas będą winietki i wymieszani goście :)
_________________



 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Czw Lip 17, 2008 1:27 pm   

ma dylemat-chcielibyśmy mieć winietki,ale ...
z kościoła my jedziemy pierwsi,a za nami goście(nie wchodzi w opcję to ,że przyjedziemy na końcu,do kościoła młodzi jada ostatni a na sale pierwsi-a poza tym bardzo mi się takie coś podoba)-I wtedy może być zamieszanie z szukaniem swoich miejsc,chyba,że my poczekamy te kilka minut w aucie ,żeby sie przygotować,a w tym czasie świadkowie poproszą gości o to,żeby weszli na sale i pozajmowali swoje miejsca..
co wy na takie rozwiązanie


?? ?? ?? ?? ?? ??
 
 
miluka 

Dołączyła: 25 Paź 2006
Posty: 122
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 17, 2008 2:18 pm   

My też planujemy zrobic winietki. Tylko obawiam się że możemy mieć mały problem żeby każdego z osobna posadzić dobrze żeby był zadowolony. Jeszcze jedno zastanawiam sie czy rodzice powinni siedzieć koło nas czy nie muszą , chyba nie ma takiego przymusu ?
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 17, 2008 7:17 pm   

Audiolka - a czy goście wiedzą, że mają jechać za wami spod kościoła? Bo jakoś nie wierzę w to, żeby wszyscy się zastosowali.

A poza tym myślę, że jak zrealizujecie swój plan i goście przyjadą po was, to też nie będzie problemu. Tylko nie czekałabym w aucie, bo to głupio będzie wyglądało, tylko np. poszła do pokoju na chwilę (jeśli takowy macie), czy po prostu stała z gośćmi i rozmawiała, a oni w międzyczasie będą się rozbierać, rozpakowywać itp.
Tylko tak myślę - co z tradycyjnym witaniem chlebem i solą? Będziecie czekać aż wszyscy znajdą miejsca i się wypakują z samochodów? Bo przeważnie jest tak, że jak Młodzi podjeżdżają to rodzice już czekają z chlebem.


Miluka - nie ma żadnego obowiązku żeby rodzice siedzieli obok Młodych. Choć niektórzy uważają, że tak musi być, a inni z kolei uważają, że bez sensu, że lepsi świadkowie i ogólnie pojęta młodzież.




A co do zdań - że "wcześniej u nas nikt nie robił winietek", "że znam swoich gości" itp. - kiedyś musi być ten pierwszy raz. ;) W końcu wesela robią się coraz bardziej eleganckie, a w "wielkim świecie" wizytówki przy stołach to normalka, wręcz przejaw dobrego stylu.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 17, 2008 8:06 pm   

u nas bylo 120 osob i cale zamieszanie z winietkami trwalo jakies 2 minuty. czesc osob zaczela sama szukac miejsc, reszta nas pytala a my natychmiast pokazywalismy gdzie sie maja kierowac. mialam wrazenie, ze goscie chcieli zrobic wieksze zamieszanie niz to bylo warte, ale im nie pozwolilismy ;)
 
 
Abudabi 
żona swojego męża


Wiek: 39
Dołączyła: 18 Kwi 2007
Posty: 434
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 17, 2008 8:47 pm   

kryszka napisał/a:

A co do zdań - że "wcześniej u nas nikt nie robił winietek", "że znam swoich gości" itp. - kiedyś musi być ten pierwszy raz. ;) W końcu wesela robią się coraz bardziej eleganckie, a w "wielkim świecie" wizytówki przy stołach to normalka, wręcz przejaw dobrego stylu.


wyślę to do teściowej sms`em :razz:

u nas też winietki.
_________________

16.08.08
 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 18, 2008 7:44 am   

I ja też.

Co do przyjazdu młodych na początku, to u nas zawsze było tak, że goście jechali za młodymi tworząc orszak weselny, a blisko sali wyprzedzali młodych, albo młodzi skręcali gdzieś na manowce tak żeby dojechać na salę jak goście już tam będą.
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Pią Lip 18, 2008 9:58 am   

kryszka ;)
większość wie o ty,ze maja jechać za nami.Na sali nie ma pokoju.Chyba jednak zrezygnujemy z winietek i świadkowie będą mówić gdzie goście maja siedzie(nie to ,ze dokładnie w tym czy tym miejscu)tylko ,ze młodzież razem i starsi goście razem...
 
 
słonko 
projektant - amator


Wiek: 41
Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 2226
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Nie Lip 20, 2008 3:07 pm   

Audiolka napisał/a:
Chyba jednak zrezygnujemy z winietek i świadkowie będą mówić gdzie goście maja siedzie(nie to ,ze dokładnie w tym czy tym miejscu)tylko ,ze młodzież razem i starsi goście razem...


Wydaje mi się, że to niedobry pomysł. Po pierwsze wg mnie zajmie to więcej czasu, bo świadkowie (których będzie tylko dwójka na dobre sto kilkadziesiąt osób) będą musieli każdej osobie/ parze/grupie wytłumaczyć gdzie mają usiąść, a goście pewnie zadawać będą zbędne pytania, a czemu tak, a dlaczego tam... Po drugie to w ogóle nie rozwiązuje problemu, którego rozwiązanie jest zwykle celem zrobienia winietek - przecież skoro świadkowie tylko ogólnie pokażą kto gdzie ma siedzieć, to nie oznacza, że nie powstaną "dziury", które zostaną dla ostatnich gości i będzie trzeba się przesuwać, przestawiać talerze, itd. Poza tym ktoś może się poczuć obrażony jak usłyszy np., ze ma siedzieć tam i tam, bo tam siedzą starsi, a tam młodzież, i ten ktoś został zaliczony do starszyzny :?
_________________
 
 
 
beacia 

Dołączyła: 05 Sie 2007
Posty: 69
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lip 20, 2008 3:39 pm   

Według mnie to chyba najlepiej jak każdy sobie może usiąść tam gdzie chce.Troszkę bez sensu jest takie rozsadzanie gości starsi ze starszymi ,młodsi z młodszymi.Wkońcu ludzie najczęściej przyjeżadzają na wesele swoją grupką(rodziną) kilkuosobową i zamiast siedzieć ze swoimi zostają porozsadzani wiekowo.
Czy to wyznaczanie gosciom miejsc nie jest aby stwarzaniem sztucznego problemu?? Tak chcemy wszystko dopracować,że pogarszamy jeszcze bardziej :)
Moim zdaniem każdy powinien usiąśc tam gdzie chce i z kim chce a nie wchodząc na sale szukać swojej winetki albo czekać gdzie pokierują świadkowie.
Ja bym na takim weselu nie chciała być.
_________________




 
 
Tissaia 
pani stara*


Wiek: 38
Dołączyła: 14 Kwi 2008
Posty: 536
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lip 20, 2008 3:57 pm   

beacia napisał/a:
Według mnie to chyba najlepiej jak każdy sobie może usiąść tam gdzie chce.


Z tym, że nie każdy siada tam, gdzie chce, tylko pierwsza grupa, która najszybciej rzuci się do stołów. Pozostali są skazani na "dziury" między grupkami, ewentualnie długie negocjacje i przesiadanie.

Cytat:
Troszkę bez sensu jest takie rozsadzanie gości starsi ze starszymi ,młodsi z młodszymi.


Niekoniecznie trzeba rozsadzać wiekiem. Raczej rozsadza się gości pod kątem tego, czy się znają, czy będą do siebie pasować, czy będą mieli z kim porozmawiać. W przypadku, gdy na sali pojawiają się osoby niepolskojęzyczne, sprawa jest jeszcze bardziej istotna, bo musisz posadzić je obok tych, które władają obcymi językami.

Cytat:
Wkońcu ludzie najczęściej przyjeżadzają na wesele swoją grupką(rodziną) kilkuosobową i zamiast siedzieć ze swoimi zostają porozsadzani wiekowo.


Pojęcie "siedzenia ze swoimi" jest dosyć względne. Bo dla kuzyna, który ma 20 lat, siedzenie ze swoimi może oznaczać parę młodą i młodych przyjaciół, a nie stare ciotki, z którymi nie ma o czym rozmawiać, choćby nie wiem, jak blisko byli spokrewnieni.

Na pierwszym weselu, na którym byłam, odłączone mnie od rodziców i to był genialny pomysł, chociaż nikogo z młodzieży nie znałam. Bawiliśmy się super, a przy stole rodziców raczej bym się nudziła.

Nie zgodzę się też, że WSZYSCY przychodzą w grupkach. W grupkach przychodzą rodziny. Duża część znajomych przychodzi parami, a niektórzy nawet samotnie. Dla tych osób, które nie znają przecież całej rodziny młodych, wylądowanie przy stole z kimś zupełnie przypadkowym jest mało atrakcyjne.

Cytat:
Moim zdaniem każdy powinien usiąśc tam gdzie chce i z kim chce a nie wchodząc na sale szukać swojej winetki albo czekać gdzie pokierują świadkowie.
Ja bym na takim weselu nie chciała być.


A ja tylko taką metodę uznaję. Nie chciałabym być na weselu, na którym ścigam się z resztą ludzi do stołów, byle szybko zająć wygodne miejsca. Poza tym, jak już pisałam, brak winietek wcale nie oznacza, że usiądziesz z tym, z kim chcesz, czasem wręcz przeciwnie - dajmy na to, że przychodzisz ze znajomymi w dwie pary, idziecie do stołów, a tam trzy wolne miejsca. I co? Siedzicie z tym, z kim chcecie? A przy winietkach, młodzi uwzględniają przecież to, że się znacie i na pewno zarezerwują wam miejsca razem. Wesele z winietkami to brak stresu i o to przecież chodzi.
_________________
*Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...

Mission accomplished 06.06.09. :)
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Wto Lip 22, 2008 3:31 pm   

beacia napisał/a:

Moim zdaniem każdy powinien usiąśc tam gdzie chce i z kim chce a nie wchodząc na sale szukać swojej winetki albo czekać gdzie pokierują świadkowie.
Ja bym na takim weselu nie chciała być.


no chyba przesadzasz...hehe!!!
w zeszłym roku byłam na weselu bez winietek i zrobił się taki misz masz,że szok, moi rodzice gdzie indziej a ja z narzeczonym wylądowałam koło starych, obcych dziadów (za przeproszeniem), którzy po 5 min. byli wstawieni i śmierdzieli...wolałabym zdecydowanie siedzieć gdzie indziej.

we włoszech to norma, bez winietek nie ma wesela, także dziś odebraliśmy nasze z Avanti (ul Piotrkowska 24). cudne!!!:) w kolorze bombonier, czyli włoskich prezencików dla naszych gości, które będą się znajdować obok winietek i talerzyków.
posadzimy gości rodzinami, a znajomych koło tych znajomych, których znają, żeby mogli spokojnie pogadać. a na parkiecie i przy drink barze i tak się zmieszamy. nie widzę nawet innego rozwiązania.

I nikt nie będzie szukał swojego miejsca, bo przed wejściem do sali na drzwiach wiesza się rozrys stołów z nazwiskami, więc każdy się znajdzie najpierw na liście i skieruje gdzie trzeba...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Martysia Wto Lip 22, 2008 3:33 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
beacia 

Dołączyła: 05 Sie 2007
Posty: 69
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 22, 2008 5:30 pm   

Ja nadal uważam,że jest to przesada i stwarzanie problemu na siłę,ale każdy ma swoje zdanie i swoje doświadczenia.Poza tym może to też zależy od wielkości wesela, bo przy dużych weselach może to faktycznie sprawiać jakiś problem. Ja mam wesele na 50 osób,także winetki absolutnie nie będą mi potrzebne :)
_________________




 
 
anuleczkam 

Wiek: 40
Dołączyła: 09 Sie 2007
Posty: 151
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 01, 2008 8:53 am   

Winietki rewelacja. Sprawdziły się w 100 %. Byłam na weselu 14 czerwca, gdzie winietek nie było i mogę Wam powiedzieć, że przeżyłam lekką masakrę. My siedzieliśmy z Hiszpanami, a, oprócz kilku najprostszych słów po hiszpańsku, żadne z nas nie znało tego języka. Hiszpanie zaś ni w ząb po angielsku. Także nawet nie było jak porozmawiać, czuliśmy się niezręcznie, nieswojo i głupio.
Na Naszym weselu goście mieli przypisane miejsca, z których byli bardzo zadowoleni.
_________________
 
 
szept 

Dołączyła: 20 Sie 2005
Posty: 230
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 01, 2008 9:07 am   

Ja też uważam,że winietki są potrzebne,niezależnie od wielkości wesela. Przemyślane usadzenie gości sprawi,że nikt nie czuje się obco,niezręcznie,ma z kim zamieni słowo. Na sali pomagają odnaleźć miejsce świadkowie lub są tablice,w restauracji kierują tym kelnerzy. Nie widzę żadnego problemu.
_________________
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Sro Sie 06, 2008 9:53 am   

beacia napisał/a:
Ja mam wesele na 50 osób,także winetki absolutnie nie będą mi potrzebne :)

ja miaŁam wesele na 40 osób i uważam, że winietki sprawdziŁy się jak najbardziej. Każdy wiedziŁa gdzie ma usiąść, nie byŁo wyścigu do stoŁu a przywitanie nas, MŁodych, na sali odbyŁo się wśród wszystkich gości a nie tylko niewielkiej grupki, która już zdążyŁa dobre miejsca zarezerwować.
Poza tym myślę, że ja bym się bardzo stresowaŁa gdyby winietek nie byŁo, czy aby przypadkiem nasi rodzice, dziadkowie czy chrzestni nie zostali przez mŁodych wyprzedzeni i nie siedzą gdzieś na szarym końcu. Starszyźnie, przynajmniej na moim weselu, należaŁ się szacunek wyrażony m.in. odpowiednio dobranymi miejscami przy stole.

beacia ale może napisz sama jak się sprawdziŁ na Twoim weselu brak winietek? Jestem ogromnie ciekawa Twojej opinii ;)
 
 
izunia_82 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1376
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 06, 2008 9:56 am   

Kurcze, ja już zgłupiałam przez te winietki i sama nie wiem czy zrobić je czy nie :roll:
_________________


 
 
Pamcia 


Wiek: 39
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 481
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 06, 2008 10:02 am   

My mimo niewielkiego wesela zrobilismy winietki, gosci bedzie 47 osob a i tak mielismy spory problem zeby dobrze ich usadzic :) mysle ze jeszcze wiekszy problem zaistnialby gdybysmy nie zrobili winietek, a czy mam racje okaze sie wkrotce i zdam relacje czy w naszym przypadku byl to dobry pomysl :)
_________________


Nasza data: 08.08.2008!!
 
 
Niebieskooka 

Wiek: 39
Dołączyła: 14 Lut 2008
Posty: 1983
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Sro Sie 06, 2008 10:53 am   

ja zdecydowanie chce winietki :mrgreen: i widze same plusy, moja siostra byla ostatnio na weselu gdzie były i była zachwycona :!: ;) ja także myślę, że to dobry pomysł bo pamiętam jaki stres człowiek przeżywał jadąc na sale na jakieś wesele, to była porostu walka o miejsca...a czasami ludzie tak po głupiemu posiadają, że np. zostaje jedno miejsce wolne po środku stołu a następne za samym końcu...i jest problem...bo np.jakaś para nie ma gdzie siedzieć...a przecież nie usiądą osobno :-? dlatego u nas przy 120 osobach bedą winietki i myslę, że problemu z ich rozmieszczeniem nie bedzie żadnego :]
nawet jeśli żaden z gości się z nimi nie spotkal to...zawsze musi być ten pierwszy raz :mrgreen: świat idzie do przodu :twisted:
_________________

Ostatnio zmieniony przez Niebieskooka Sro Sie 06, 2008 10:54 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
szept 

Dołączyła: 20 Sie 2005
Posty: 230
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 06, 2008 12:39 pm   

Niebieskooka napisał/a:
a czasami ludzie tak po głupiemu posiadają, że np. zostaje jedno miejsce wolne po środku stołu a następne za samym końcu...i jest problem...bo np.jakaś para nie ma gdzie siedzieć...a przecież nie usiądą osobno :-?


Zgadzam się w 100%. I potem jest proszenie,żeby przesunęli się o dwa,trzy miejsca-jeden wielki bałagan :roll:
A tak,mają swoje miejsce,wokół ludzi,z którymi się znają,lubią(bo w końcu tak się dobiera sąsiadów) i wszystko jest ok ;)
_________________
 
 
gołąbkowa 

Dołączyła: 19 Wrz 2008
Posty: 9
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 10:19 pm   

osobiście uważam, że jest to bardzo praktyczne rozwiązanie. wychodząc z założenia, że znamy naszych gości nie powinno być większego problemu z ich usiedzeniem. dobrym pomysłem będzie ustawienie w holu lub wejściu rozpiski na sztaludze, żeby goście wchodząc na salę wiedzieli gdzie się kierować. można też dać rozpiskę świadkom (ew. rodzicom- oni będą znali większość gości) w jakiejś teczce (żeby było schludnie ;) ) i poprosić ich o pomoc reszcie gości. nie przepadam za przepychaniem się i wyścigiem do 'lepszych' miejsc, pewnie dlatego uważam to za dobry pomysł (zresztą od długiego czasu praktykowany na weselach i innych przyjęciach zagramanicą ;) )
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl