|
Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim
|
Dlaczego uciekają? |
Autor |
Wiadomość |
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 6:55 pm
|
|
|
Pusiak napisał/a: | Mój mąz czasem, jak jest wsciekły i się okropnie pokłócimy to tez mówi, że go przymusili Znaczy, że nie ja, ale mamuśka |
A tak serio: nawiazując do tego, co EwaM napisała wczesniej. Ja coś takiego usłyszałam od mojej mamy. Już kilka razy. Że nieważne pieniądze i cały wysiłek - ważne to, żebym nie żałowała przez całe życie. |
_________________
|
|
|
|
|
elka85
Wiek: 38 Dołączyła: 22 Sty 2008 Posty: 410 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 7:59 pm
|
|
|
U mojej przyjaciółki w rodzinie chłopak zerwał z dziewczyną na 2 miesiące przed ślubem po 7 latach związku... Przyszedł w jej urodziny z bukietem róż i oświadczył, że widzą się ostatni raz... Wszystko zwalił na przedślubny stres- podobno nie mógł znieść takiego napięcia |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez elka85 Pon Mar 30, 2009 8:02 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 10:35 pm
|
|
|
oo kurcze, jak to nigdy nie wiadomo co komu go glowy strzeli... po tylu latach znajomosci nagle taka.. "niespodziewanka" |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 8:36 am
|
|
|
elka85 napisał/a: | Przyszedł w jej urodziny z bukietem róż i oświadczył, że widzą się ostatni raz... |
Ja już generalnie pomijam fakt rozstania 2 miesiące przed ślubem i po 7 latach, ale żeby komuś taką niespodzianke w urodziny zrobić, to juz szczyt **** i braku taktu Mojemu świadkowi narzeczona wycięła identyczny nr - zerwała z nim w urodziny..... |
_________________
|
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 8:53 am
|
|
|
Tissaia napisał/a: | bo on zostawił narzeczoną na 3 dni przed planowanym ślubem |
Chyba bym zabiła takiego chłopa! Nie dlatego, że mnie zostawia, tylko dlatego, że nie umiał się na to zdobyć wcześniej i powiedzieć prawdy.
[ Dodano: Wto Mar 31, 2009 8:58 am ]
Pusiak napisał/a: | Mojemu świadkowi narzeczona wycięła identyczny nr - zerwała z nim w urodziny..... |
Mojemu identycznie. Potem ja spędzałam z nim dalszą część tych urodzin, eeehhh to był bardzo smutny dzień. N szczęście teraz ma już nową, naprawdę fajną dziewczynę. |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
marysia
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Sty 2008 Posty: 492 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 9:17 am
|
|
|
Mój były też odwalił mi numer. W moje urodziny przyjechał i oznajmił ze jakaś laska jest z nim w ciąży, miał nawet usg przy sobie. Na szczęście to był związek kilkumiesieczny i to nie było przed ślubem. Oczywiście zerwałam z nim kontakt a od znajomych się dowiedziałam że wzieli ślub. A ja po kilku tygodniach zaczełam być z moim narzeczonym |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 9:53 am
|
|
|
Ambrozja napisał/a: | Potem ja spędzałam z nim dalszą część tych urodzin, eeehhh to był bardzo smutny dzień |
My też do niego poszliśmy..... i też nie było wesoło |
_________________
|
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 10:21 am
|
|
|
elka85 napisał/a: | Przyszedł w jej urodziny z bukietem róż i oświadczył, że widzą się ostatni raz. |
dziwni Ci ludzie... dla mnie to juz sadyzm w czystej postaci. |
_________________ |
|
|
|
|
Malwina_łódź
Wiek: 37 Dołączyła: 30 Gru 2007 Posty: 1291 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 10:32 am
|
|
|
Idę o zakład, że oni myśleli, że to romantyczna wersja rozstania ... |
_________________
|
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 11:15 am
|
|
|
mietka napisał/a: | elka85 napisał/a: | Przyszedł w jej urodziny z bukietem róż i oświadczył, że widzą się ostatni raz. |
dziwni Ci ludzie... dla mnie to juz sadyzm w czystej postaci. |
E nie, to zwykłe gówniarstwo i egoizm. |
_________________
|
|
|
|
|
madzialenka
Wiek: 39 Dołączyła: 09 Mar 2009 Posty: 735 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Sro Kwi 01, 2009 1:09 pm
|
|
|
oczywiście że lepiej przed ślubem wszystko odwołać niż zaraz po ślubie się rozwodzić bo też znam takie pary tylko tyle że tam jeszcze była ciąża przymus do ślubu i tak dalej a póżniej to małżeństwo pokompikowało wszystko bo ani ona ani on nie mogą ułożyć sobie teraz życia |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez madzialenka Sro Kwi 01, 2009 1:11 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Aga1986
Żołnierzowa Żona
Wiek: 38 Dołączyła: 15 Wrz 2009 Posty: 1572 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 12:37 am
|
|
|
jejjj niektóre te historie są bardzo przygnębiające i często okazuje się, ze byli razem 7 lat, a nam właśnie wskoczyło 7
no ale nie przewiduję takiego zajścia u nas...
ale czy ktokolwiek coś takiego przewiduje ? życie... ot co! |
_________________
Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje... |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 9:16 am
|
|
|
Yoanna napisał/a: | Marcia życzę Ci dużo, dużo szczęścia
Mimo trudnej sytuacji podziwiam Cię Trzymaj się ciepło |
podpisuję się pod tym.
swoją drogą...
te wszystkie historie są baaardzo przygnębiające... |
_________________
|
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 11:41 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
|
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 1:47 am
|
|
|
Są faceci, którzy zaręczając się, nie myślą o tym co dalej i wszystko dzieje się poza nimi. Oni nie myślą wtedy o dacie, zamawianiu sali, tylko odbębnili kolejny etap. A potem ich kobiety wszystko organizują, cieszą się, sytuacja się toczy...a gdy juz nie ma roku, tylko miesiac, panika. Tak sobie to wyobrażam, faceci maja zakorzeniony stereotyp małżeństwa - jako końca wolności, obowiązkach itp. ja nie wiem, awsze chciałam udowodnić, że moge być fajną żonką, a nie po slubie zmienić się w zołzę w rozchodzonych kapciach...
W nas od dzieciństwa zakorzenia się fakt, ze księzniczka znajdzie tego jedynego, który się z nią ozeni i będą zyli długo i szczęsliwie..i całe zycie czekamy na ślub:) A oni nie marzą o tym..przynajmniej z założenia. To tak gdyby uogólniac. Bo oczywiście każdy przypadek nalezy rozpatrzeć indywidualnie. |
|
|
|
|
mysza83
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Lut 2009 Posty: 512 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 12:58 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
Czasami wina leży po jednej ze stron, czasem pan się przestraszy, bo jest niedojrzały, czasem pani sama go odstraszy, bo organizacja ślubu zaczyna być dla niej ważniejsza niż dbanie o relację z narzeczonym, a czasem winne są obie strony. Chyba nie da się w każdym przypadku arbitralnie stwierdzić co nie grało. Ja teraz wiem, że można się dogadać, można wypracować sobie ścieżkę porozumienia nawet z człowiekiem z pozoru zupełnie odmiennym. I jestem dziś pewna, że znalazłam skarb i że go nie oddam!
Znam natomiast kogoś, kto popełnił taki błąd. To mężczyzna, który ożenił się z wątpliwościami. Pół roku przed ślubem spotkał kogoś innego, kogoś kto zmienił optykę patrzenia na życie. Ale chciał być w porządku, zerwał tę znajomość i ożenił się mimo wątpliwości - bo kiedyś obiecał, bo bał się reakcji rodziny, bo goście zaproszeni, bo wszyscy już wiedzą, bo już za późno. To był największy błąd. Minęło kilka lat i nadal jest bardzo nieszczęśliwy. |
_________________
|
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 1:05 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________ |
|
|
|
|
M4rcysi4
Wiek: 34 Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 4350 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 12:01 am
|
|
|
Ja wam powiem tak... u mnie nigdy nie miały miejsca podobne historie. Strasznie się z tego cieszę ,bo myślę ,że jeśli coś takiego zaistnieje w naszym otoczeniu to później w jakiś sposób odbija się to na naszej psychice. Zaczynamy się powoli zastanawiać ,że "jakby coś" to skoro ONI tak zrobili to ja też mogę. Może nie będzie to najlepsze rozwiązanie ,ale gdyby naszły mnie wątpliwości... Poza tym wiadomo ,że kiedy spotykamy się z czymś często to zaczynamy to "unormalniać".
Moje zdanie jest takie ,że jeśli ktoś zrywa zaręczyny i odwołuje ślub powiedzmy na 3 miesiące i mniej przed ceremonią to zwykły prostak i totalnie niedojrzały człowiek. Już w ogóle nie wspomne o tym ,że wcześniej para była ze sobą pare ładnych lat. Jeśli było dobrze przed ślubem to co miałby się zmienić po? Poza tym jeśli ślubu się nie chce to przecież można porozmawiać z partnerem i dojść np do wniosku ,że "papier" nie jest potrzebny i żyć razem szczęśliwie bez ślubu. Ślub jest dla tych ,którzy są pewni, że chcą zalegalizować związek, założyć rodzinę, są DOJRZALI! Po co w ogóle o tym myśleć jeśli się tego nie chce? Przykro mi ,ale ja nie zrozumiem takich osób choćby nie wiem jak mi się tłumaczyły(oczywiście wyjątkiem jest zdrada ). |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
|
|
|
|
Kaatie
Dołączyła: 11 Lis 2010 Posty: 12 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 23, 2010 1:43 am
|
|
|
Był taki film "Uciekająca panna młoda" z Julią Roberts i Richardem Gerem w rolach głównych. Widzieliście? |
_________________ Podaruj dzieciom kwiaty, które nigdy nie więdną:
www.gajusz.org.pl/zamiastkwiatow
|
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Wto Lis 23, 2010 8:41 am
|
|
|
Kaatie napisał/a: | "Uciekająca panna młoda" |
Ja co najmniej 4 razy...ale nie utożsamiłam się z nią. |
|
|
|
|
tomcia
Wiek: 39 Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 320 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 4:24 pm
|
|
|
rany, co za historie Zgadzam się w 100% z Maleną-to kwestia wychowania i wpajania od maleńkiego pewnych stereotypów... |
_________________
|
|
|
|
|
wamaba
Dołączyła: 10 Sie 2010 Posty: 318 Skąd: Lodz/Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 5:23 pm
|
|
|
Może ja będę oryginalna, ale uważam, że lepiej jak ludzie się przed ślubem rozstaną, niż później mają się razem męczyć i być ze sobą na siłe lub co gorsze z przyzwyczajeni, a jeszcze gorzej jak w takim związku pojawiłyby się dzieci. A tak, to wiadomo okropne przeżycie ale i kobieta i mężczyzna znajdą sobie odpowiedniejszych partnerów z którymi będą szczęśliwi. |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 5:35 pm
|
|
|
wamaba napisał/a: | Może ja będę oryginalna, ale uważam, że lepiej jak ludzie się przed ślubem rozstaną, niż później mają się razem męczyć i być ze sobą na siłe lub co gorsze z przyzwyczajeni, a jeszcze gorzej jak w takim związku pojawiłyby się dzieci. |
to raczej oryginalne nie jest wiele osób ma takie zdanie, problem tylko w tym, że nie na temat swojego własnego związku. |
|
|
|
|
wamaba
Dołączyła: 10 Sie 2010 Posty: 318 Skąd: Lodz/Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 5:46 pm
|
|
|
Audiolka, trzeba się raczej cieszyć, że możemy w tym miejscu na forum dzielić się opiniami nie tylko z własnych doświadczeń, i że wiele z nas nie przeżyło tego na własnej skórze i oby takie rzeczy nam się nigdy nie przytrafiły możemy sobie tylko tego z całego serca życzyć, ale niestety życie układa różne scenariusze. |
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 43 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 6:47 pm
|
|
|
najgorsze jest to, ze porzucona polowka szuka winy rozpadu zwiazku w sobie |
_________________
|
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 9:36 am
|
|
|
Narzeczony mi opowiadał jak kuzynka jego kumpla zwiała z kościoła,bo ojciec nalegał,żeby z policjantem wzięła ślub,a ona go nie kochała,tylko bała się ojca.Ojciec ją potem z domu wygonił |
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 11:45 am
|
|
|
Magdzik, to takie rzeczy dzieją się nadal..... Wydawałoby się, że rodzice już dawno przestali wybierać partnerów dla swoich dzieci.... |
_________________
|
|
|
|
|
Alice_Liddell
Dołączyła: 06 Maj 2014 Posty: 158 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Wto Sie 12, 2014 8:22 pm
|
|
|
Tak czytam i mi się nasuwa historia z mojej rodziny. W rodzinie mam dwóch braci. Rodzina, zdążyła obwołać ich starymi kawalerami, bo się nie pożenili a byli już po 30 (choć jeden miał dziewczynę, o tym później). Starszy z nich nagle zawiadomił nas o ślubie, zaprosił na wesele. Wszyscy zdziwieni, bo nigdy nie miał dziewczyny, nieśmiały taki był. Okazało się, że wpadł brzydko mówiąć z jakąś niedawno poznaną dziewczyną. Chciał być odpowiedzialny (ja wiem, nie trzeba od razu brać ślubu, ale tak postanowili), na szybko zorganizowano ślub, w dodtaku w maju, więc wszyscy wrózyli im rychły koniec małżeństwa. Ślub i wesele było bardzo udane, choć panna młoda była już w dość zaawansowanej ciąży. Oboje cały czas uśmiechnięci i po dziś dzień są szczęśliwym małżeństwem, mają bardzo zdolnego syna.
Drugi z kolei jak pisałam miał wieloletnią dziewczynę, planowali ślub, ale powoli, a to odkładali pieniądze, bo chcieli ślub z pompą, a to on chciał najpierw wybudować dom, skończyć studia, mieć dobrą pracę, jakoś im się nie śpieszyło. W między czasie zdążyli się nawet rozejść, on wręcz błagał by do niego wróciła, tak był zakochany. Potem wrócili do siebie, zaręczyli się, i świata poza sobą nie widzieli. Po ponad 7 latach bycia razem było wesele i to jakie. Aż kredyt wzięli żeby wszystko było naj. Ślub w sieRpniu, pogoda cudowna, mnóstwo gości, suknia, garnitur z najdroższych salonów, no cud, miód i orzeszki. W rok po ślubie moja babcia pyta rodziny czy może dzieci są już drodze, a tu wujek odpowiada, że właśnie mają orzeczony rozwód! Co się stało dokłądnie nikt tego nie wie, ale już 3 miesiące po ślubie się wyprowadziła od niego. Szczęśliwie dzieci nie mieli, więc rozwód szybko orzeczono, ale to niestety nie koniec. Ona wyszła za mąż za innego, ma dzieci i chce drugiego ślubu kościelnego. Ciąga do dziś mojego kuzyna po biskupach, bo żąda rozwodu (uniewążnienia małżeństwa) kościelnego. Ponoć to z jej winy, a on ma już dosyć, nawet kłamie i wymyśla swoje przewinienia by mieć święty spokój. Najgorsze, że rodzina musi jako świadkowie mówić, że tak jaki to on nie był zły, byle by to się skończyło. Mówi, żałuje tego czasu, wszystkiego i straconych pieniędzy, że nie odwołał tego wcześniej. Kredyt spłacali za ślub, a tu sprawa rozwodowa się ciągnie.
Tak patrzyłam na ich zdjęcia, film ślubny i faktycznie są cały czas smutni. Przysięgę mówią patrząc na księdza(!) umierającym wręcz głosem. Nie było w nich w tym dniu tej radości, a przecież powinno być inaczej, zwłaszcza po tylu latach razem. Jeśli już wtedy coś się wydarzyło, nie byli pewni, to po co to wszystko. Lepiej zrezygnować wcześniej niż potem się męczyć, a rodzina gada do tej pory ( chociaż to najmniej ważne).
Jak widać życie jest przewrotne, a przesądy o kant ... potłuc. Btw przysżło mi na myśl, że ja też byłam powodem ślubu moich rodziców , ale szczęśliwie obchodzili niedawno 25 rocznicę ślubu;) Mimo, że wódkę im na weselu ukradli z innej sali, a babcia szyła mamie sukienkę z tkaniny na firanki itp materiałów, bo nie było z czego. |
_________________
Ślubny - http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=17128
Poślubny - http://forum.wesele-lodz....p=825372#825372 |
|
|
|
|
herbatnik
Wiek: 34 Dołączyła: 14 Lip 2014 Posty: 651 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 12, 2014 9:37 pm
|
|
|
Alice_Liddell, cóż za historia małżeństwo, ślub to bardzo odpowiedzialne przedsięwzięcie, nie można dopuścić, by chęć założenia białej sukni przesłoniła prawdziwe relacje i wizję przyszłości dwojga ludzi.
ja raczej nie będę robić numerów z uciekaniem, ale pewnie nie ominą mnie jakieś przemyślenia tuż przed ślubem(które i tak zakończą się stwierdzeniem, że prędzej mój narzeczony mógłby zwiać:D)
przypomina mi się, co powiedział podobno kiedyś mój przyszły teść, w jakiejś rozmowie na temat zaręczyn "lepiej poczekaj, aż ona będzie naciskać na ślub, bo jak później coś nie będzie się układać, będziesz mógł powiedzieć-przecież to ty mnie namawiałaś na małżeństwo:P"
swoją drogą, ciekawe,czy jest jakieś zabezpieczenie przed takimi akcjami, że wesele się nie odbywa z przyczyn ucieczki narzeczonej/ego. my kiedyś w żartach stwierdziliśmy, że nawet jak nam coś nie wyjdzie i nie będziemy chcieli się pobrać, to nie odwołamy wesela i pójdziemy jako goście |
_________________
|
|
|
|
|
Alice_Liddell
Dołączyła: 06 Maj 2014 Posty: 158 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Wto Sie 12, 2014 10:15 pm
|
|
|
w sumie zawsze jakieś rozwiązanie, tylko żeby mimo wszystko humory dopisały na takim weselu bez wesela Moi rodzice już powiedzieli nam, że lepiej odwołać przed niż żałować po. Jak się zapisywaliśmy u księdza, a była to sobota, to mówił, że miał być dziś ślub, ale rozmyślili się parę tygodni temu i przyszli odwołać. Jak byliśmy podpisywać umowę u DJ to też mówił, że jedna para odwołała wszystko i był problem bo na umowie było inne nazwisko a po zaliczkę przyjechała druga strona. Także jak widać często się zdąża. Tylko lepiej przemyśleć to wcześniej, a nie 5 min przed mszą. Jakby mi N. tak zmienił zdanie to nie wiem. Chyba bym padła trupem na miejscu. Po to są min. nauki, przygotowania. Ponieważ mieszkamy razem z N. i jesteśmy już dość sporo czasu - 9 lat- to się śmieję, że jak coś to widziały gały co brały:D
btw fajny teściu... |
_________________
Ślubny - http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=17128
Poślubny - http://forum.wesele-lodz....p=825372#825372 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
| |
|
|