Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy jesteście towarzyscy?
Autor Wiadomość
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
  Wysłany: Sro Mar 10, 2004 5:12 pm   Czy jesteście towarzyscy?

Czy jesteście towarzyscy?
Lubicie bywać na imprezach i je sami organizować? :dodna:
A co z całonocnymi hulankami? :dance:
Czy kiedyś wyglądało to inaczej (nie napiszę : jak byliście młodsi, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :wink: ) czy wciąż jest tak samo jak za "dawnych lat" :mrgreen: ?
_________________
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 5:30 pm   

Ja jestem domatorką, lubię zacisze domowe :mrgreen:
Spędzać wolny czas we dwoje. :serduszka:
Wizyty - jak najbardziej, ale zapowiedziane (może być też "zapowiedź" godzinę przed, ale żeby była).
Nie lubię, jak ktoś "wpada" bez uprzedzenia. Mamy takiego jednego znajomego :twisted:
Wyjścia - jeśli już to spacer, restauracja, pub lub do znajomych.
Nigdy nie byłam typem balangowo-imprezowym.
Taka ze mnie cicha, domowa myszka. :pokemon:
Cieszę się, że Mąż ma podobne usposobienie.
_________________
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 5:38 pm   

Ja Foczka, kiedyś częściej bywałam w pubach i bardziej udzielałam się towarzysko.
Wiadomo, z wiekiem to się zmienia...chyba już się wyszumiałam i najchętniej siedzę w domku z Foczką lub wpadamy do znajomych.

P.S. Tak jak Asiek nie lubię, niezapowiedzianych wizyt.
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 5:50 pm   

Galionko, kim jest Foczka? :woooow:
Czytam Twój post trzeci raz i nie mogę się połapać.
_________________
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 5:54 pm   

:frajer: Foczka to ja

:frajer: i mój P. też Foczka :hahaha:
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 5:55 pm   

:shock:
Niedobra jesteś! :x
I jeszcze się z tego śmiejesz! :hm: :mrgreen:
_________________
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 5:57 pm   

Oj nie denerwuj się...Foczko


:frajer: i trzecia Foczka :glupek:
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 5:58 pm   

galionka napisał/a:
:frajer: i trzecia Foczka :glupek:

OK, mogę być Foczką, ale nie :glupek:
_________________
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 6:01 pm   

Asiek napisał/a:
galionka napisał/a:
:frajer: i trzecia Foczka :glupek:

OK, mogę być Foczką, ale nie :glupek:


Przecież wiesz, że to :glupek: nie dotyczyło Ciebie, tylko mnie zwariowanej :hahaha: Foczki nr.1
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 6:02 pm   

Alee....to nie jest temat Foczek :frajer:
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 6:05 pm   

Właśnie Galionko!
Skrzywiłaś mi mój wątek! :jabbing: :mrgreen:
Czekaj, kiedyś się odgryzę! :rozwal:
_________________
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 6:07 pm   

No wiesz :shock: , co mnie po żebrach tym patykiem... 8)

Najpierw naciągasz odpowiedź, a później kijem :wink: :hm:

buuu :cry:
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 6:08 pm   

Asiek napisał/a:
Skrzywiłaś mi mój wątek


:banan: :banan: Starałam się jak mogłam :banan: :banan:
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 6:12 pm   

Hm...czy jesteście towarzyscy?
Pytanie do RESZTY forumowiczów. :mrgreen:
_________________
 
 
olenka 


Wiek: 46
Dołączyła: 13 Gru 2003
Posty: 457
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 6:55 pm   

My na pewno tak. Sa takie tygodnie kiedy marze o spokojnym wieczorze tylko we dwoje:)

Zaraz mi przechodzi i namawiam Łosia , żeby dzwonił i zamawiał wizyte u znajomych. Mamy duzo znajomych, czesto tez iimprezujemy, coprawda nie sa to juz tance do białego rana, ale np. wspólne obzarstwo, piweczko, filmik. Latem zdzwaniamy sie (ot tak) i chodzimy na grilla na Lublinek (blisko mieszkamy) takie "zdzwaniane" spotkania sa fajowe, spontaniczne. Raz w roku (jak juz jest ciepło) organizujemy imprezke na działace dla wiekszego grona (dwudniowa) choc w zeszłe lato nieoficjalnych imprezek było chyba z 7:)

Ja uwielbiam bywac i gościc. Łosiu chyba, tez niech sam sie wypowie. Bez kontaktów towarzyskich uschłabym nawet przy Łosiu :(
_________________
--------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##--
 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Sro Mar 10, 2004 7:32 pm   

Jestem towarzyska, chodzimy do pubów, do znajomych, znajomi tez oczywiście do nas przychodzą, ale tez bardzo lubie zacisze domowe tylko we dwoje :przytul:
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
łosiu 

Wiek: 49
Dołączył: 17 Lut 2004
Posty: 16
Skąd: Łódź
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Mar 11, 2004 12:35 am   

lubimy towarzystwo znajomych :)
odwiedzają nas i my odwiedzamy ich . . . .
czasami w tygdniu sie zdzwaniamy i przychodza do nas albo my do nich i siedzimy i gadamy o pierdolach nawet do drugiej w nocy, ma to jedną wade ze trzeba wstac rano do pracy,
w weekendy tez oczywiscie sie spotykamy :)
i zycie jakos plynie, weseło i bez stresów :) :):):):):):):):):):):):):):0
_________________
-------------------------
POWER IS NOTHING
WITHOUT CONTROL
 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 11, 2004 12:54 am   

Wolę posiedzieć w domu, poczytać ulubiony kryminał, obejrzeć telewizję. Raczej nie przepadam za całonocnymi imprezkami, bo mnie męczą i muszę potem dochodzić do siebie przez tydzień. Podkreślam - nie piję, więc to nie z powodu kaca. :wink: Dlatego też nigdy nie chodziłam na dyskoteki, bo potem czułam się jak ogłuszona przez kilka dni.
Oczywiście wypady ze znajomymi do kina, restauracji czy pubu jak najbardziej, ale godzina 2-3 to max.
Natomiast moje Kochanie ma bardziej rozrywkowy charakter, ale jakoś do tej pory zawsze udało się nam wypracować jakiś kompromis. :D
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
@ice 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 45
Dołączył: 08 Paź 2003
Posty: 332
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 11, 2004 2:05 am   

Kiedys ciagnelo mnie do pubow ale teraz ..... coz ... chyba wole pobawic sie z zonka w zaciszu domowym ... pograc na komputerku , obejzec jakis filmik .... jakos mi sie nie chce nigdzie wychodzic .... oj starzeje sie :(
_________________

Admin czuwa, Admin radzi , Admin NIGDY Was nie zdradzi :)
Zanim zadasz pytanie skorzystaj z wyszukiwarki - to nic nie boli.
Lekcja używania opcji szukaj
 
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Czw Mar 11, 2004 9:55 am   

ice napisał/a:
Kiedys ciagnelo mnie do pubow ale teraz ..... coz ... chyba wole pobawic sie z zonka w zaciszu domowym ... pograc na komputerku , obejzec jakis filmik .... jakos mi sie nie chce nigdzie wychodzic .... oj starzeje sie :(

:hahaha: Witaj w klubie! :peace:
_________________
 
 
Akacja 

Wiek: 42
Dołączyła: 29 Lut 2004
Posty: 199
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Czw Maj 06, 2004 11:21 pm   

Bardzo lubimy spotykać sie ze znajomymi, jak jest tez czas tylko dla siebie. Uwielbiam zapraszac gosci i cos dla nich przygotowac :) Czesto tez bywamy z wizyta u naszych przyjaciół nawet by obejrzec wspólnie program lub film. Imprezki w klubach jeszcze mi sie nie znudzily i czesto nie wyspana chodze do pracy. Wszystko jednak z umiarem, jak kilka dni jestem nie wyspana to nadchodzi czas ze odsypiam i wtedy jestem troszeczke zaspana he he he :lol:
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pią Maj 07, 2004 9:24 am   

Asiek napisał/a:
Ja jestem domatorką, lubię zacisze domowe :mrgreen:
Spędzać wolny czas we dwoje. :serduszka:
Wizyty - jak najbardziej, ale zapowiedziane (może być też "zapowiedź" godzinę przed, ale żeby była).
Nie lubię, jak ktoś "wpada" bez uprzedzenia. Mamy takiego jednego znajomego :twisted:
Wyjścia - jeśli już to spacer, restauracja, pub lub do znajomych.
Nigdy nie byłam typem balangowo-imprezowym.
Taka ze mnie cicha, domowa myszka. :pokemon:
Cieszę się, że Mąż ma podobne usposobienie.


Ja taka jestem właśnie...
tyle że mój luby przeciwnie :?
_________________

 
 
 
Kiwax 


Wiek: 48
Dołączyła: 02 Mar 2004
Posty: 324
Skąd: Łódź/Zgierz
Wysłany: Pią Maj 07, 2004 1:48 pm   

Ciekawe pytanie.....

Tak się składa, że jak miałam ochotę na balangowanie to nie bardzo było z kim, 3 letnie nieobecnośc w kraju pokazała, że tak naprawdę miałam tylko garstkę przyjaciół, ale za to takich jak się należy. Więc chodziłam "po kominach" lub przychodzono do mnie. Na studiach było już troszkę lepiej. Miałam świetną grupę i w zasadzie przez cały czas gdzies imprezowalismy, jakieś kluby, puby, domowe balangi itpitd. Ale studia się skończyły i imprezy też. Później odnalazłam się z moimi starymi znajomymi z żagli i znowu się zaczęły imprezki do rana albo i dłuższe.

Teraz rzadko gdzieś chodzimy. W zasadzie to nawet szczególnie mi to nie przeszkadza. jestem domatorką. Uwielbiam się byczyć w domq. Ale od czasu do czasu korci mnie, zeby się wyszumieć na jakimś parkiecie (uwielbiam tańczyć). Za balangami mocno zakrapianymi nie przepadam. nie widzę sensu w znietrzeźwianiu się tylko tak dla sportu a potem jęczeniu przez następny dzień, że głowa boli. Lubię też takie nasiadówki w domu i ględzenie do rana o pierdołach.

Może dzisiaj się wyszaleję?? Idziemy na koncercik Kultu na Lumumbowo (wszak są Juwenalia, a co??) Tylko jak ja wrócę do tego Zgierza, włosy mi dęba stają na samą myśl o powrocie...


A mój Myszak lubi chyba takie balangi zakrapiane. Tyle, ze ostatnio szybko wymięka (nie znietrzeźwiając się za bardzo przy tym) Chyba się starzeje :) :)
_________________
Kiwax zamężny :)
---------------------
 
 
 
tynencia 


Wiek: 43
Dołączyła: 17 Sie 2004
Posty: 39
Skąd: Pabianice
Wysłany: Sob Wrz 11, 2004 5:39 pm   

chyba nie jestem towarzyska. nie lubię imprez. wolę sobie siedzieć w domku. każde wyjście z domu to dla mnie stres.
 
 
myszkapl 


Wiek: 44
Dołączyła: 14 Maj 2004
Posty: 68
Skąd: Zgierz
Wysłany: Nie Wrz 12, 2004 11:29 am   

A u mnie to wszystko zależy od nastroju. Są dni, kiedy po prostu nie można mnie wywlec z domu, a czasami nie mogę usiedzieć na miejscu. Lubię od czasu do czasu zorganizować całonocny wypad. Jeżeli chodzi o znajomych to dość często się z nimi spotykamy. :30:
_________________


http://martyna.w8w.pl

 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 10:52 am   

my uwielbiamy spotkania towarzyskie i inne takie imprezy. sami czesto je organizujemy (teraz, ilekroc jestesmy w Polsce).

imprezki calonocne powoli odchodza do lamusa, ale zdarzaja sie jeszcze od czasu, do czasu.
_________________
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 1:46 pm   

My baaardzo :mrgreen:

Może nie koniecznie imprezowo-towarzyscy, ale każdą wolną chwilę spędzamy z przyjaciółmi, większość weekendów, wakacje... Lubimy wizyty zapowiedziane i niezapowiedziane, wspólne gadanie przy winie do świtu i tańce... I w ogóle kochamy naszych przyjaciół! Stadne zwierzęta z nas :mrgreen:
_________________
chez alma |
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 2:04 pm   

my bardzo chcemy prowadzic tzw. dom otwarty. bo uwielbiamy przerozne towarzyskie spotkania i imprezy.
_________________
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 2:06 pm   

nie przesadnie :lol:

Asiek napisał/a:
Ja jestem domatorką, lubię zacisze domowe :mrgreen:
Spędzać wolny czas we dwoje. :serduszka:
Wizyty - jak najbardziej, ale zapowiedziane (może być też "zapowiedź" godzinę przed, ale żeby była).
Wyjścia - jeśli już to spacer, restauracja, pub lub do znajomych.
Nigdy nie byłam typem balangowo-imprezowym.
Taka ze mnie cicha, domowa myszka. :pokemon:
Cieszę się, że Mąż ma podobne usposobienie.


się pod tym mogę podpisać :mrgreen:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
karmelcia 


Wiek: 44
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 177
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 2:17 pm   

My tez lubimy towarzyskie spotkania szczegolnie na dzialce lub pubie :) . Jednak przychodza takie dni kiedy to lubie pobyc albo sama albo z moim ukochanym.
_________________

http://www.wizaz.pl
 
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Wto Lut 07, 2006 7:02 pm   

Jesteśmy,ale z umiarem,ja bardziej od męża,ale też bez przesady. Lubimy wychodzić do pabów,ale np.dyskoteki w ogóle nie wchodzą w grę.
_________________
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lut 08, 2006 8:13 am   

Kot napisał/a:
Asiek napisał/a:
Ja jestem domatorką, lubię zacisze domowe :mrgreen:
Spędzać wolny czas we dwoje. :serduszka:
Wizyty - jak najbardziej, ale zapowiedziane (może być też "zapowiedź" godzinę przed, ale żeby była).
Wyjścia - jeśli już to spacer, restauracja, pub lub do znajomych.
Nigdy nie byłam typem balangowo-imprezowym.
Taka ze mnie cicha, domowa myszka. :pokemon:
Cieszę się, że Mąż ma podobne usposobienie.

się pod tym mogę podpisać :mrgreen:


a ja Kotku dopisuję się do Was :wink:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
julia 


Dołączyła: 22 Mar 2006
Posty: 119
Skąd: Pabianice
Wysłany: Sro Cze 21, 2006 11:23 am   

Jestesmy i to bardzo :lol: od momentu kiedy tylko zrobi sie cieplo co weekend mamy u siebie znajomych, palimy ognisko lub grila i jest fajnie :wink: a zima my odwiedzamy ich, no chyba ze jakis kulig lub nastrojowy wieczor przy kominku i lampce czerwonego wina, to u nas.
Bardzo nie lubimy duzych imprez, gdzie trzeba sie nienagannie zachowywac, elegancko ubrac itd. generalnie lubimy LUZ i wyglupy :twisted:
_________________
 
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 22, 2006 8:53 am   

Hmmm no to ja powiem w ten sposób :P U nas każde z osobna lubi towarzystwo i wszelkie spotkania ze znajomymi, ale jak jesteśmy razem, to raczej tylko własne towarzystwo :D wynika to z faktu, że widzimy się raczej nie często i wolimy ten czas spędzić razem u mnie czy u niego w domku :) Jak Michał się przeniesie pewnie to się skończy, tzn raczej zaczną się spotkania ze znajomymi :P No ale czas pokaże jak będzie w rzeczywistości :)
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
imbrulka 


Wiek: 47
Dołączyła: 12 Lis 2005
Posty: 279
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Cze 22, 2006 9:42 am   

Kasiawka napisał/a:
Kot napisał/a:
Asiek napisał/a:
Ja jestem domatorką, lubię zacisze domowe :mrgreen:
Spędzać wolny czas we dwoje. :serduszka:
Wizyty - jak najbardziej, ale zapowiedziane (może być też "zapowiedź" godzinę przed, ale żeby była).
Wyjścia - jeśli już to spacer, restauracja, pub lub do znajomych.
Nigdy nie byłam typem balangowo-imprezowym.
Taka ze mnie cicha, domowa myszka. :pokemon:
Cieszę się, że Mąż ma podobne usposobienie.

się pod tym mogę podpisać :mrgreen:


a ja Kotku dopisuję się do Was :wink:


dopisuje sie do Was dziewczyny!
 
 
Nemek 


Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 24
Skąd: Z daleka ;-)
Wysłany: Pią Cze 23, 2006 4:24 pm   

No to prawda ze widzimy sie raz ze nieregularnie nio i jednak nie za czesto :( Dlatego no staramy sie spedzic kazda chwile ze soba :) Jednak to sie zmieni jak bede na miejscu :) bo bedzie i wiecej czasu zeby spedzac go razem :) i jeszcze zostanie czas na spotkania ze znajomymi i inne rzeczy :)

Tutaj zobaczycie jakiej muzyki slucham i jaka lubie :) zdecydowanie jednak wole chodzic do klubu niz na koncerty gdzie grany jest metal czy rock :) no te klimaty bardziej mnie kreca :) W chwili obecnej chodze do Piramidy w Chorzowie bo mam najblizej :) glownie w interesach a kiedy sie da wyciagam tez moje Slonce zeby wspolnie sie pobawic i pogadac z ludzmi :) No i mysle ze jak bede mieszkal w Lodzi to do Piramidy tez bedzie mozna przyjechac bo spanie tu na miejscu mam ;)

No i oczywiscie wszelkie spotkania z ludzmi zeby pogadac o wszytskim :) Sam siebie oceniac nie moge ale lubie soptykac sie z ludzmi i poznawac nowe osoby :)

pozdro dla wszystkich nieznajomych :P i klubowiczy :)
 
 
agniesia22 


Wiek: 38
Dołączyła: 28 Lip 2008
Posty: 268
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 11:59 pm   

Bardzo towarzyszka duszyczka jest ze mnie. Nie potrafię siedziec sama w domu to jak za karę. Uwielbiam imprezy i zabawy. Fajnie jak się co wokoło dzieje, lubie chaos i jak jest pełno ludzi.
_________________


 
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 1:00 pm   

jestem nietowarzysta i gburowata, nie lubie tlumow i tzw. zabawy, halasu i glosnej muzyki.. dlatego zazwyczaj na urlop jezdzimy poza sezonem..
oczywiscie, mam grono znajomych, z ktorymi regularnie sie spotykam, ale sa to zazwyczaj spotkania kameralne..
_________________
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 40
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 31, 2008 9:48 am   

555 możemy sobie podać rękę - mam dokładnie to samo
Nienawidzę tłumów, jestem gburowata, nie imprezuję, nie upijam się, nigdy nie paliłam i wiem, że nigdy nie zapalę. Najbardziej lubię spędzać czas w domu czytając lub chodzić na spacer. Imprezy toleruję tylko kameralne, w domowym zaciszu, najlepiej nie u siebie, bo wtedy mogę wyjść kiedy mam naprawdę dosyć i nie muszę się martwić, że ja bym chciała spać, ale nie mam jak się "pozbyć" gości.
_________________

 
 
agunia84 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lip 2007
Posty: 3627
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 31, 2008 3:16 pm   

Ja ostatnio też zrobiłam się nietowarzyska, nie lubię dużych imprez, a ostatnio nawet imprezy rodzinne omijam szerokim łukiem, wczasy tylko po za sezonem, a najlepiej czuje się w domu czytając dobrą książkę.
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Wrz 01, 2008 8:38 pm   

szaraczarownica napisał/a:
najlepiej nie u siebie, bo wtedy mogę wyjść kiedy mam naprawdę dosyć i nie muszę się martwić, że ja bym chciała spać, ale nie mam jak się "pozbyć" gości.

o to to..! :brawo:
_________________
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Wrz 01, 2008 10:27 pm   

To ja jestem zupełnym przeciwieństwem.
Nienawidze siedzieć w domu!!! Sto razy bardziej wolę spotaknia ze znajomymi, wspólne wypady czy imprezy. Jedyne za czym nie przepadam to dyskoteki- fakt czasem tam bywam- 2-3 razy w roku. :) Wole imprezki w domu ale nie muszą być kameralne :)
Mamy wielkie grono znjaomych i regularnie się widujemy. Wszyscy nasi znjaomi się znają wiec jest jeszcze fajniej bo każdy się czuje luźno. Kocham grille, wspólne ogniska itd. :)
Imprezki rodzinne też lubimy i chętnie na nich bywamy :) Rodzinkę mam super więc nigdy na takich spotkaniach nie jest nudno. I dlatego tak tęsknie za Polską :) Ale do powrotu został juz tylko równy rok :)
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 2:30 pm   

To ja jestem prawie nietowarzyska. Nie lubię spędów i głośnych imprez. Dobrze się czuję w miłym, niezbyt dużym towarzystwie, najlepiej sprawdzonym, dobrze znanym. Lubię siedzieć sama w domu, a na wakacjach często siadam z boku z książką i czytam choćby inni w tym czasie imprezowali.
Z drugiej jednak strony lubię pogadać i spotkać się ze znajomymi, wyskoczyć gdzieś razem na piwo, albo plotki. Byle nie za długo i nie za głośno.
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 7:05 pm   

EwaM napisał/a:
To ja jestem prawie nietowarzyska. Nie lubię spędów i głośnych imprez. Dobrze się czuję w miłym, niezbyt dużym towarzystwie, najlepiej sprawdzonym, dobrze znanym. Lubię siedzieć sama w domu, a na wakacjach często siadam z boku z książką i czytam choćby inni w tym czasie imprezowali.
Z drugiej jednak strony lubię pogadać i spotkać się ze znajomymi, wyskoczyć gdzieś razem na piwo, albo plotki. Byle nie za długo i nie za głośno.



to naprawde nie ja napisalam??
_________________
 
 
justinaa 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 10:03 am   

my raczej jesteśmy towarzyscy, chociaż preferujemy spotkanie w wąskim gronie, przeważnie jeszcze z jedna, albo dwiema zaprzyjaźnionymi parami, zimą najchętnej w domu bo jest ciepło :smile:

a tak poza tym, trochę na temat, trochę nie :) to mamy takie jedno znajome małżeństwo, ale niestety mój mąż za nimi nie przepada i zawsze, kiedy nas zapraszają (co na szczęście nie zdarza się za często :P ) muszę iść sama i wymyślać jakąś wymówkę co do nieobecności mężą ;)
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 12:03 pm   

W sobotę zrobiliśmy z mężem imprezę. Było nas niewielu, bo w sumie 11 osób. Jedna para wyszła wcześnie, potem poszedł kuzyn męża, a reszta jeszcze siedziała. Około 2 godziny poszli jeszcze jedni znajomi i oprócz nas zostali moi bracia, którzy zostawali na noc i przy których mogę biegać w bieliźnie, albo zostawić ich samych z mężem i iść spać. No i została moja przyjaciółka z chłopakiem. Koło godziny 4 ja już byłam tak wykończona, że myślałam, że ich wszystkich pozabijam, ale mojej przyjaciółce wcale się do domu nie spieszyło. Zastanawiałam się czy nie powinnam ich po prostu wyprosić :evil:
Przyjaźnimy się chociaż jesteśmy jak ogień i woda. Generalnie spotykamy się na plotki, albo kawę. Nie imprezujemy razem, bo mamy inne zdanie na ten temat, tzn - ona lubi głośne imprezy, gdzie jest dużo zamieszania i mnóstwo różnych ludzi, ja wręcz przeciwnie. Ona śpi pół dnia i bawi się do rana - ja tak nie potrafię. Nie jeździmy razem na wakacje, bo ja lubię wstać o normalnej porze, lubię aktywny (sportowo) wypoczynek, lubię się wyciszyć i poczytać książki. Ona śpi pół dnia i imprezuje do rana. A poza tym mieszka i pracuje w Warszawie. I w zasadzie, była u mnie na imprezie pierwszy raz.
I teraz się zastanawiam, poradźcie mi proszę - następnym razem mam jej wcześniej powiedzieć, że proszę, żeby tak długo nie siedziała, czy po prostu nie zaprosić? :zalamany:
A może ja nie mam racji?
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 12:30 pm   

Można napomknąć mimochodem, że planuję imprezę do godziny X

Chyba najlepiej powiedzieć....
_________________

 
 
 
justinaa 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 12:51 pm   

za mnie kiedyś w takiej sytuacji zadecydowała natura ... byłam tak zmęczona i śpiąca, że po prostu zasnęłam na kanapie :smile: i jakoś wszyscy się domyślili, że pora iść

zawsze można też zacząć po prostu sprzątać ze stołu, no ale nie wszyscy są domyślni ...
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 1:19 pm   

Ja już miałam wszystko posprzątane. :roll: Nawet zmywarkę włączyłam.

A swoją drogą to jak wygładają u was i w waszym towarzystwie takie imprezki i spotkania? Bo w zasadzie ja jestem przyzwyczajona do czegoś takiego, że zaprasza się bliskie osoby, na godzinę. Zawsze szykuję jedzenie, również coś ciepłego. Więc nikt się nie spóźnia bez powodu i w ciągu pół godziny wszyscy się generalnie odmeldowują. Posiedzimy, pojemy, popijemy, pogadamy. Gospodarze zajmują się gośmi itd.

Natomiast imprezy, z towarzystwa mojej przyjaciółki to jest otwarty tramwaj. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Ludzie (nize zawsze tylko najbliżsi znajomy, ale czasem również krewni i znajomi królika) wchodzą i wychodzą o dowolnych oprach, nikt nie siada przy stole, a z jedzenia są głównie chipsy i paluszki. Przyjaciółka pytała się mnie nawet czy ma nakarmić swojego chłopaka przed przyjściem do nas :o I przyszli dwie godziny później niż zapraszaliśmy. :]

Więc tak z ciekawości pytam, jak to wygląda u was? Impreza sztywna czy olewancka :wink: ?
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Gru 30, 2008 1:25 pm   

Imprez sensu stricte nie robimy :D Znaczy jeśli już, to może ze trzy były i to proszone, z obiadkiem czy kolacją dla jednej, dwóch par znajomych? Generalnie - wersja "sztywna"

Typu - poczekalnia w ogóle nie uznaję :evil:

Na parapetówce było więcej osób - 14. Ale nikt nie został dłużej niż do 2 :smile: Chyba około tego czasu mam już minę :idźcie sobie hihihi

Nie, zdecydowanie nie lubię imprez u mnie w domu!. A jak idę gdzieś (za czym też nie przepadam) to siedzę krótko...

Zdarzyło mi się natomiast wyprosić z pokoju na wczasach (narty) znajomych około godz 1 w nocy z uśmiechem i słowami. Nie wiem jak wy, ale my o 9 jesteśmy na stoku i trzeba się wyspać. Skumali :roll: :lol:
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl