Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
"STARY FOLWARK" w Tworzyjankach /k Brzezin
Autor Wiadomość
aglas 

Dołączyła: 23 Paź 2012
Posty: 3
Skąd: rvgswrt
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 9:51 pm   

Ogranizuję wesele w lutym 2013 w Starym Folwarku, czy ktoś już miał tam kiedyś wesele zimą?
 
 
pannamloda300 

Dołączyła: 27 Paź 2012
Posty: 1
Skąd: konstantynow
Wysłany: Sob Paź 27, 2012 12:19 am   

witam,wyprawialam wesele w tym pieknym miejscu, godne polecenia,jedzenie przepyszne (nigdzie nie spotkalam sie z tym zeby makaron w rosole byl wlasnej roboty) rozplywa sie w ustach, obsluga perfekcyjna, swietna organizacja, wszystko wysprzatane, zadbane, jedyny minus wesela to ze na sniadanie ktore podano nastepnego dnia nie bylo prawie nic, tzn pare parowek, plastrow sera i wedliny i uwaga platki sniadaniowe ktorych po weselu nie chcialo jesc nawet dziecko, a kosztowalo 20zl od osoby!!!! do tego ciezko bylo wyegzekwowac jakiekolwiek jedzenie ktore zostalo z wesela niestety wlasciciele nie byli chetni sie nim dzielic... takze trzeba odpowiednio o to zadbac ale naprawde poza tym wszystko idealnie zorganizowane
 
 
aglas 

Dołączyła: 23 Paź 2012
Posty: 3
Skąd: rvgswrt
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 6:49 pm   

dzięki za cenną uwagę
 
 
żurawina 

Dołączyła: 28 Sie 2012
Posty: 13
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Gru 02, 2012 8:29 pm   

A ja słyszałam ostatnio bardzo, bardzo pozytywną opinię o o tym miejscu i to od osoby, która zna lokal "od kuchni"
 
 
aglas 

Dołączyła: 23 Paź 2012
Posty: 3
Skąd: rvgswrt
Wysłany: Sro Kwi 24, 2013 10:04 pm   

Wesele wesele i po weselu
Możemy się wreszcie podzielić wrażeniami z tego jak było J
Generalnie polecamy, było pieknie, pysznie, na poziomie, ale o wszystko trzeba było zadbać.
Goście generalnie byli baaaardzo zadowoleni, podobała im się sala, dobre jedzenie, jednak dla nas, organizatorów było nieco stresu i radzimy wszystkim Młodym wszystkie, ale absolutnie
wszystkie ustalenia zapisywać w umowie/ aneksie do umowy, nawet rzeczy oczywiste, które
jednak jak się okazuje, jak nie są zapisane, nie są oczywiste dla obu stron.
Gości mieliśmy posadzonych przy okrągłych stołach, przystawki na stołach, oddzielnie słodki
stół i wiejski stół za salą taneczną, co okazało się strzałem w 10, gdyż ludzie tam chętnie szli
na bimber / nalewkę..
Listę gości mieliśmy potwierdzić 3 tyg przed imprezą, wpłacając wówczas 50% kwoty
za usługę gastronomiczną. A tydz przed do potwierdzenia była ostateczna lista gości. I
rozumieliśmy to, że tydz przed obdzwaniamy całą rodzinę/ znajomych i płacimy za tyle
osób, ile potwierdzamy na tydz przed. a tu na dzień przed weselem okazuje się, że mimo, że
potwierdzenie było ustne na tydz przed, mamy zapłacić za listę sprzed 3 tyg, a odpadło nam
kilka par. Padłam z wrażenia, bo po co niby miała być ostateczna lista na tydzień przed ?? ??
Zatem piszcie to w umowie.
Kolejna rzecz - poprawiny. Zdecydowanie mniejsze zaangażowanie drugiego dnia.
Czytaliśmy uważnie wszelkie uwagi na forum i na szczęście pilnowaliśmy dobrego śniadania
na umowie, a nie przysłowiowe dwa plasterki itp.. bo po weselu ludzie jedzą… po tańcach
po całej nocy, śniadanie musi być pożywne. My zapisaliśmy w umowie, bazując na info z
forum, że to co zostanie z wiejskiego stołu również ląduje na stole na śniadaniu. Ale obsługa
znacznie gorsza drugiego dnia. Musieliśmy się prosić o donoszenie talerzy, czy kieliszków…
śniadanie i obiad był w formie bufetu i tu wcale nie było niczego za dużo. Musieliśmy
prosić o więcej. Pamiętajcie też aby w umowie zapisać do kiedy macie lokal. . My mieliśmy
do 18.00. i gospodarze bardzo pilnowali tego czasu. Choć goście byli jeszcze na parkiecie,
musieliśmy wyłączyć muzykę i ich pożegnać, żeby nie było potem jakiś nieporozumień.
Na pewno ustalcie rozliczenie finansowe po wszystkim, na pewno nie przed czy w
trakcie poprawin, bo widząc nastawienie na obsługę drugiego dnia, po zapłacie nic nie
wyegzekwujecie. My mieliśmy wesele w lutym - zatem zimą. Na sali weselnej było OK.,
ale przejście do toalet lodowate, a na poprawinach goście siedzieli na śniadaniu/obiedzie
dosłownie w kurtkach!!! Na zdjęciach widać! Zwracaliśmy uwagę, ale nic. Najlepiej wyszli
tylko Ci, co tańczyli, bo rozgrzewali się sami. Ponad połowa rodziny, a nawet Pan Młody,
poważnie się pochorowali po weselu. Temperatura w sali poprawinowej była poniżej
wszelkiej akceptacji. Lodownia!!!!!!!!!!! A grzejniki były zimne!
Jeśli będziecie mieli w pakiecie transport dla gości, tak jak my, to zapiszcie sobie o której ten
transport albo, że z godzinnym/ półgodzinnym wyprzedzeniem, gdyż nam autokar podjechał
o godz. 03.00 kiedy był pełen parkiet i nikt nie zamierzał wówczas iść jeszcze do domu. A
kierowca czekał. Dla nas oczywiste to było, że w pewnym momencie wesela, widząc jak
się bawią goście, podchodzimy i zamawiamy transport zgodnie z życzeniem gości, a nie że
mamy narzuconą godzinę wyjazdu. To musi być elastyczne. O to były kłótnie z gospodarzem.
Kolejny dość kiepski punkt to pokój Młodych, daleko, trzeba było wyjść i obejść cały
budynek, dlatego wcale, nawet jeśli potrzebowaliśmy tam nie szliśmy. I w pokoju Młodych
było przeraźliwie zimno. Kąpiel rano to był hardcore.. W innych pokojach, w innym skrzydle
ponoć było OK.
Organizacyjnie w czasie wesela też mieliśmy kilka uwag.
Na wstępie okazało się, że niektóre winietki na stołach nie były poukładane dokładnie w
takiej konfiguracji jak rozpisałam. A spędziliśmy na to mnóstwo czasu i energii, żeby goście
byli usadzeni odpowiednio koło siebie… a zdarzyło się, że nawet małżeństwo nie miało
talerzyków koło siebie. Na szczęście goście sami się szybko poprzesadzali.. ale było nam
bardzo przykro widząc te manewry.

Potem na podziękowanie dla rodziców kelnerzy nie mogli znaleźć prezentów dla rodziców,
które dostarczyliśmy dzień wcześniej. Wszyscy zgromadzeni, orkiestra zaczyna, a my
czekamy na upominki, aż Pan Młody biegał i szukał na zapleczu.
Kolejna sprawa to maski karnawałowe. Na scenariuszu zapisane było, że kelnerzy roznoszą
wszystkim do drugiego posiłku maski, odpowiednio damskie i męskie - złote i czarne.
A jednak jak był czas na kawałki karnawałowe w maskach - część gości była bez masek,
do tego pomieszane czarne i złote, położone hurtem na stołach. A kelnerzy mieli uwagi do
orkiestry, że to orkiestra roznosi maski, a w scenariuszu było napisane jak wół.
No i ostatni negatyw to koszt talerzyka dla obsługi - orkiestra plus fotograf.
Cena wynegocjowana była 50% stawki całkowitej za osobę gościa, ale dla nas to oczywiste
było, że dostają cały posiłek, tylko z racji pracy, nie chodzą do stołów wiejskiego/ słodkiego
itp.. i kelnerzy nie ‘skaczą’ nad nimi jak nad gośćmi A tu się okazało, że oni dosłownie
dostają połowę porcji.. !! ! pół kotleta! I prawie wcale przystawek nie mieli na stole, daliśmy
im swoje, aż wstyd. Masakra. Jeśli też macie stawkę dla obsługi ustalona na 50% ceny za
talerzyk, to ustalcie też co to znaczy. Żeby orkiestra miała co jeść.
Była też nieprzyjemna rozmowa z właścicielem na koniec przy rozliczeniu. Szczerze nie
spodziewałam się takiego braku klasy od osoby rzekomo ‘obytej’.. wystawiającej przyjęcia
i imprezy zawodowo. Był dla nas mega nieuprzejmy i jak chcieliśmy wyegzekwować swoje
racje, bo ewidentnie za wszystko to co nie było zapisane jednoznacznie w umowie chciał
nas ‘wyrolować’ . Nawet się z nami na koniec nie pożegnał trzaskając drwami. Szczęka nam
opadła. A jego żona nas za niego przepraszała.
To są rzeczy, o których goście wcale nie wiedzieli (poza przejmującym zimnem na
poprawinach) , czego nie widzieli, ale nas kosztowało to sporo nerwów, żeby jednak
wszystko wyszło jak należy, po naszemu.
Niemniej jednak wesele uważamy za bardzo udane, nasze wymarzone, atmosfera była extra,
goście bawili się do rana.. każdy bardzo zadowolony, potem zbieraliśmy opinie, że jedne z
lepszych wesel na jakim byli. Zatem miło J
Spanie do 50 osób było na miejscu, co też jest dużym plusem. 50 zł/os. Reszta w hoteliku
Mawi - obok, pieszo 300 m.
W Starym Folwarku było czysto, bardzo dobre jedzenie, bardzo ładnie podane. Super obsługa
kelnerska - z klasą. Bardzo smaczny tort weselny, z pochodniami. Tylko szampan miał
być z truskawkami, ale był bez :D a sala ogólnie bardzo się podobała. Piękne klimatyczne
miejsce. Tylko o wszystko trzeba zadbać… a i broń Boże ślub z Klasztorze Franciszkanów w
Brzezinach, tak antypatycznego proboszcza to my nigdy jeszcze nie spotkaliśmy. Nota bene,
potem nawet nie przyszedł na ślub, którego miał nam udzielać, ale to już inna bajka… to nie
Stary Folwark J
 
 
Szoker 
Firma

Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 08, 2013 6:42 pm   

I tym razem my wyrazimy swoją opinię, która potwierdzi posty poprzednie.
Okolica ładna, stylowa, pomieszczenia stylowe (nie w moim typie) ale wszystko czyste.
Jako zespół opowiem o akustyce, która jest poniżej normy/fatalna. Długie wąskie pomieszczenia nie uda się nikomu nagłośnić poprawnie bez specjalistycznej aparatury (linie opóźniające itp.).

Jednak co najbardziej zapadło nam w pamięci (z resztą nie tylko nam ale też: kwiaciarce, fotografowi oraz PARZE MŁODEJ) to **** właściciela sali. Uzgodnienie czy poproszenie o cokolwiek z właścicielem kończy się niemiło.

Ogólnie - NIE POLECAM!!! Jest w okolicach dużo obiektów o podobnych walorach kuchennych, lokalizacji i otoczenia oraz o niebo milszej obsłudze właścicieli.
Ostatnio zmieniony przez Szoker Pon Lip 08, 2013 6:48 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kOaLA865 

Dołączyła: 05 Cze 2013
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Wrz 23, 2013 12:23 am   

Nasze wesele odbyło się w Starym Folwarku 21.09.2013. Jest to niezwykle piękne, stylowe miejsce w którym zakochaliśmy się od razu. Wiedzieliśmy że Nasze wesele musi się odbyć właśnie tu. Stoły były pięknie przygotowane, jedzenie pyszne, świeże i w takiej ilości, że jeszcze przez tydzień i my i nasza rodzina będzie miała poprawiny:). Tak hojnie zastawionego wiejskiego stołu jeszcze nie widzieliśmy. Obsługa kelnerska bardzo profesjonalna i sympatyczna, z ogromną klasą podany pyszny tort. Całe przyjęcie przygotowana na naprawdę wysokim poziomie.

edit: usunięty podpis, zawierający linki reklamowe. Dorotka_
Ostatnio zmieniony przez Dorotka_ Pią Wrz 11, 2015 6:30 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
milkchocolate 

Dołączyła: 04 Wrz 2012
Posty: 1
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 16, 2013 10:01 am   

Nasze wesele odbyło się w Starym Folwarku 12.10.2013r. i między innymi dzięki temu bajkowemu miejscu był to najszczęśliwszy dzień w naszym życiu. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, właściciele zadbali o każdy szczegół, począwszy od przywitania chlebem i solą a skończywszy na śniadaniu w niedzielę rano. Jedzenie było na prawdę pyszne, donoszone na stoły, gdy czegoś brakowało. Stół słodki i wiejski suto zastawione, cieszyły się dużym powodzeniem wśród gości. Pieczone prosię, które zamówiliśmy, było pięknie podane, wniesione przez kelnerów na stole przy przyciemnionych światłach, z racami, a następnie sprawnie serwowane dla gości. Tort wniesiony był na lustrze, w kształcie prostokąta, bardzo smaczny :)
Pan Michał okazał się bardzo sympatycznym, pomocnym człowiekiem. Przez całe wesele był na sali, serwował kawę i herbatę przy barku i wszystkiego pilnował. Gdy coś szło niezgodnie z naszym planem, to mówiliśmy o tym właścicielowi albo p. kelnerowi i momentalnie wszystko było załatwione (np. odkorkowanie win, które postawione był przy wiejskim stole, czy też odnalezienie kosza na alkohol na oczepiny).
Wszystkie dania były dostarczane na salę zgodnie z harmonogramem ustalonym wcześniej. Żadnych opóźnień nie zanotowaliśmy ;) Obsługa kelnerska na poziomie 5- gwiazdkowej restauracji.
Pokoje były czyste, ciepłe, gorąca woda także była dostępna :) Pani Maria (właścicielka) początkowo ze świadkiem, a później już sama, przydzielała pokoje zgodnie z naszą rozpiską. Wszyscy, którzy przyjechali do Folwarku przed naszym ślubem żeby chwile odpocząć po podróży byli zadowoleni :)
Śniadanie było obfite. Gdy czegoś brakowało na szwedzkim stole to natychmiast bło uzupełniane. Jajecznica była podawana przez kelnera na talerzykach, dla każdego gościa indywidualnie. Smażył ją sam właściciel ;)
Wesele udało się w 100%- to opinia naszych wspaniałych gości i nieskromnie także nasza, bo bawiliśmy się doskonale na własnym przyjęciu, czując się także gośćmi :)
Do tak udanego całokształtu przyczynił się także nasz zespół Markus, który to nawiązywał świetny kontakt z gośćmi i doskonale zabawiał towarzystwo przez śpiew i konkursy.
Polecamy Stary Folwark wszystkim planującym wesele!
 
 
Malgorzata_Ewa 

Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 2
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 29, 2014 1:03 am   

Jesteśmy świeżo po weselu w Starym Folwarku. Muszę powiedzieć, że to niewątpliwie czarujące i piękne miejsce. Ma jednak ogromny minus - właścicieli.



Po pierwsze radę zapisywać wszystko, nawet rzeczy oczywiste (typu właściciel zobowiązany jest do wydania pozostałego jedzenia po weselu; właściciel zobowiązany jest do zapewnienia temperatury pokojowej w pomieszczeniach w dniu wesela itp.). 

U nas kłopoty zaczęły się po wpłaceniu 50% ceny pełnej usługi gastronomicznej. Przymykałam oko na namiętne zaokrąglanie sum przez pana Michała (na weselu mieliśmy 11 dzieci, policzył za 12 bo tak mu było łatwiej), na szczęście od pierwszego spotkania wszystko notowałam dlatego też nie mógł w ostatniej chwili zmienić cen, chociażby pokrowców na krzesła. Próby uszczknięcia przez właścicieli jeszcze większej ilości pieniędzy na ostatnią chwilę były bardzo męczące i wręcz żenujące. Nagle próbowali nas zastraszyć, że z pewnością będzie za mało jedzenia (chociaż dwa tygodnie wcześniej pan Michał sam zasugerował wykreślenie części przystawek z Menu, bo cyt. będzie za dużo i do północy z pewnością goście ich nie przejedzą). W końcu zdecydowaliśmy się dodatkowo na stół wiejski, który prawie cały został i wędliny rozdzielaliśmy po rodzinie.



W dniu ślubu nie przystrojono również altany, w której odbywał się ślub cywilny (i nie mówię tu o kwiatach, bo to oczywiste iż nie były w cenie). W trakcie ustaleń właściciel powiedział, iż ślub w altanie kosztuje 3 tysiące ze względu na potrzebę jej wyszykowania, zaznaczył że aranżacja kwiatowa nie wchodzi w cenę, ale na zdjęciach widniał min. dywan i upięty po bokach tiul. Na 1,5 h przed ślubem musieliśmy praktycznie wykłócać się o rozwijany dywan w altanie, o tiulu mogliśmy zapomnieć.



Kolejnym minusem okazał się pokój dla nowożeńców, my nie zostawaliśmy na noc, ale w dniu wesela przebieraliśmy się w nim. W pokoju było straszliwie zimno, dlatego obecnie leżę w domu z poważnym przeziębieniem. Pani Maria zapomniała również o takich prozaicznych rzeczach przy szykowaniu pokoju jak papier i mydło w łazience. Znowu trzeba była ganiać właścicielkę, aby łaskawie użyczyła podstawowych środków higienicznych.



Sam kontakt z właścicielami jest bardzo trudny. Na 5 dni przed weselem dzwoniłam do właściciela z prośbą aby odebrał maila i zaakceptował ustawienie stołów, dni do wesela zostało niewiele a drukarnia musiała odpowiednio wcześnie otrzymać zlecenie. Odpowiedzi tego samego dnia się nie doczekałam, po każdym moim telefonie słyszałam nonszalanckie: nie ma mnie teraz w domu/biurze/przy komputerze, niech pani oddzwoni za 30 minut. Zdziwiło mnie to, ponieważ to on jako adresat i zleceniobiorca powinien oddzwonić, kiedy wreszcie odczyta wiadomość. 
Tak samo na dzień przed weselem, kontakt zerowy, brak właścicieli na terenie obiektu. Na szczęście kuchnia (fantastyczna załoga) już pracowała i to właśnie kucharz odebrał przywiezione przez nas rzeczy (alkohol, ciasta itp).



Z plusów: fantastyczna obsługa kelnerska, ukłony dla szefa kelnerów. Bardzo, ale to bardzo dobre jedzenie (łącznie z tortem weselnym), oraz urokliwa lokalizacja. Możliwość udostępnienia bryczki, lub odwiedzin w stajni w trakcie przyjęcia (dzieci, które gościliśmy na weselu chętnie z tego korzystały i bardzo entuzjastycznie karmiły kobie chlebem). Nasi goście bawili się bardzo dobrze, samo przyjęcie przebiegło praktycznie bez problemów (nie licząc niechęci do dorzucania drewna do kominka).
 
 
neony 

Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 1
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 17, 2014 11:56 pm   reaktywacja tematu

Witam,

Czy ktoś w ostatnich miesiącach miał wesele, lub był na weselu w Starym Folwarku ? Czy ktoś mógłby podesłać zdjęcia, a może ktoś ma foty ze ślubu w altanie?
 
 
Lasiaa 

Dołączyła: 21 Kwi 2014
Posty: 9
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 20, 2014 8:37 pm   

Cześc Dziewczyny!

Podtrzymuję pytanie Neony, bo choc termin wesela w Starym Folwarku mamy z moim M. zarezerwowany od 4 miesięcy to myśl o nasdzym najpiękniejszym dniu przyprawia mnie o coraz większy ból głowy..

Mamy miec ok. 120 gości (choc lista pierwotna mieściła aż 180..), czy zmieszczą się oni w sali z kominkiem? Czy "parkiet" w drugiej sali nie będzie za mały jakby nagle wszyscy zapragnęli potańczyc? Albo kiedy będziemy mieli swój pierwszy taniec i wszyscy będą chcieli popatrzec, to zmieszczą się?

No i powiem szczerze, że wybór tej sali uzależniony był w dużej mierze od przymusu brania przez nas ślubu cywilnego i w związku z tym uznaliśmy, że ślub w USC stanowczo odpada (głównie z powodu stanu łódzkich USC), dlatego też wybraliśmy SF z możliwością ślubu w plenerze. Ale z perspektywy tych 4 miesięcy pojawił się problem.. właściwie u mnie - sala jest trudna. Nawet bardzo.. Wąska i niska.. i nie za ładna. Łączona. Zespół trzeba jakoś specjalnie usadzac. Za zespołem stół wiejski.. NISKA, to dla mnie dośc duży problem. W stylu bądź co bądź - folwarcznym. Za tem jakie dekoracje pasują? jakie stroje? Mój M. planuje smoking. mnie się to bardzo podoba, ale czy to będzie pasowało na uroczystości plenerowej i na weselu w FOLWARKU? Czy samo miejsce aż tak powinno sugerowac jego specyfikę? Czy można przymknąc na to oko?

Pomóżcie Folwarczne Panny, czekam na Waszą reaktywację! Wiem, że wątek przeżywał okres rozkwitu ok, 5-6 lat temu ale dalej jest cała rzesza Panien pragnących przeżyc tam swój najpiękniejszy dzień w życiu. A my potrzebujemy WASZEJ POMOCY! Niech ten wątek przeżyje RENESANS! Czekam na Wasze odpowiedzi :D

Pozdrawiam! Asia ;)
 
 
hen 

Wiek: 46
Dołączył: 09 Sty 2017
Posty: 2
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 2:00 pm   

Witam
Bardzo proszę o opinię o organizacji wesela w Tworzyjankach z ostatnich lat.
Miałem informację , że mało jest jedzenia.
NP. zimne przekąski.Na półmiskach jest dużo przybrania a mało zawartości, czy kelnerzy często wymieniają półmiski? Proszę też o inne informacje z przebiegu wesela, żebyśmy wcześniej poczynili
ustalenia z właścicielami.
Z góry dziękuję i pozdrawiam. Ewa

Dodano: Pon Sty 09, 2017 2:04 pm
c.d.
Czy jedzenie jest gotowane na miejscu, czy przywozi je catering?
Ile wybrać ciepłych posiłków?
 
 
OlaR 

Dołączyła: 14 Sty 2017
Posty: 2
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sty 15, 2017 1:13 am   

Witam,
My własnie dzisiaj zarezerwowaliśmy termin w Starym Folwarku. Miejsce całkiem nas ujęło. Marzymy o swobodnym rustykalnym ślubie i weselu i to miejsce jest wprost idealne. Dowiedziałam się wszystkiego, czego chciałam od bardzo sympatycznego właściciela.

hen, Jedzenie jest gotowane na miejscu.
menu z 4 posiłkami to ok. 200 zł
 
 
JasminaM 

Wiek: 40
Dołączyła: 15 Sty 2017
Posty: 1
Skąd: Lodz
  Wysłany: Nie Sty 15, 2017 7:15 pm   

Witam wszystkich,

Stary Folwark to piękne miejsce ale niestety ma okropnych i kłamliwych właścicieli. Pan Michał i Pani Maria (lubi się nazywać Basia) nie tylko kalmia ale i kradną. Ich córka Basia tez nam obiecywala ze sie wszystkim zajmie ale pila razem z kelnerami. Niestety moje wesele w kwietniu 2016 roku było straszna porażką, brak jedzenia, pijani kelnerzy, Pan Michał chodził po sali w kufajce i gumiakach, zaś Panią Maria gasiła światła, zamykała drzwi i była wszechobecna na sali. Zabroniła zapalenia świec na stolach, rozłożyła paskudna ceratę na sali tanecznej, przykrywając podłogę, której nie było podczas podpisywania umowy i wpłaty zaliczki na sali tanecznej, wchodziła do pokoi pod nieobecność gości, i nie wydala kluczy mojej babci jak ta je niefortunnie zgubiła.

Brudne toalety, kuchnia jak z baru mlecznego, male porcje które nie sa wymieniane lub donoszone do stołów. I juz pod żadnym pozorem nie zgadzajcie sie na szwedzki stol, na którym w ogóle nie będzie jedzenia.

Folwark nawet nie należny już do Pana Michała bo jest przejmowany przez bank za przekręty które tam robi ze swoim synem którego ściga policja, za prowadzenie koloni.

Strona na Facebook nie ma komentarzy bo byly tak potworne ze je zablokowali.

Uciekajcie jak tylko możecie.

poproście tylko o odblokowanie komentarzy na stronie FB to we wszystko uwierzycie.

jasmina
 
 
MartaMartaMarta 

Dołączyła: 23 Maj 2017
Posty: 1
Skąd: lodz
Wysłany: Wto Maj 23, 2017 7:11 am   Stary Folwark w Tworzyjankach

Czesc, ma zarezerwowany termin w Starym Folwarku na Lipiec i po przeczytaniu tych wszystkich opini, moje wesele nie napawa mnie optymizmem. Czy ktos juz moze mial tam wesele tej wiosny, z ta ich nowa menadzerka. bardzo jestem ciekawa wszelkich opini...
_________________
MM
 
 
madejowy 

Dołączył: 30 Lip 2018
Posty: 1
Skąd: Koluszki
Wysłany: Pon Lip 30, 2018 1:33 pm   

Czy jakieś nowe opinie o tym miejscu ?:)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl