Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Ilu gości odmówiło (i dlaczego)?
Autor Wiadomość
PaulinaS 

Dołączyła: 03 Paź 2010
Posty: 529
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 12:10 pm   

Nam odmówiły 3 pary i 3 osoby przyszły same, z czego jedna nie poinformowała nas wcześniej, że przyjdzie bez osoby towarzyszącej.
_________________
 
 
asia7 


Wiek: 38
Dołączyła: 28 Maj 2011
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 12:24 pm   

wwweronika
Generalnie ostateczną liczbę gości podawaliśmy we wtorek przed ślubem, ale chyba jeszcze w czwartek coś zmienialiśmy...
U nas jedna z osób przyszła do kościoła a nie dotarła na wesele :roll: , ale szczerze powiedziawszy zorientowaliśmy się dopiero w połowie imprezy...na szczęście z powodu dzieci/ ciąży nikt nagle nie zrezygnował, ale braliśmy taką ewentualność pod uwagę, bo praktycznie wszyscy znajomi i kuzyni są już dzieciaci :)
_________________
 
 
wwweronika 


Wiek: 35
Dołączyła: 23 Sie 2012
Posty: 127
Skąd: Łódź-Chojny
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 12:55 pm   

szczerze mowiac zaczynam sie martwic.. myslalam, ze mamy fajnie, bo ostateczna liczbe gosci podajemy dopiero na tydzien przed weselem i na te kilka dni przed juz na pewno nikt nam nie odmowi, ale okazuje sie troche inaczej. co jak co, ale nawet jedna czy 2 pary, ktore nie przyjda to juz kolejne niepotrzebnie wydane 400 czy 800 zl, ktore mozna by przeznaczyc na jakies dodatkowe udogodnienia albo atrakcje ...albo po prostu zaoszczedzic :)
_________________
Mój dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=15839

 
 
 
Paolina 


Dołączyła: 03 Cze 2012
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 18, 2013 5:27 pm   

Jeszcze przed rozdaniem zaproszeń odmówiła nam para przyjaciół mojego PM. Postanowili jednak pojechać do Afryki w sierpniu :croc Myślę, że nie będą jedynymi, którzy nam odmówią.
_________________
Pozdrawiam słonecznie Gość! ;)


 
 
sss_ 

Dołączyła: 29 Cze 2012
Posty: 587
Skąd: Łódzkie
Wysłany: Czw Mar 21, 2013 6:57 pm   

ja słyszałam,że kuzyn mojej koleżanki nie przyjdzie bo jego dziewczyna nie ma w co się ubrać.................. :?
 
 
PaulinaPS 

Dołączyła: 03 Wrz 2012
Posty: 443
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 22, 2013 11:20 am   

My jeszcze nie zapraszamy ale już się dowiedziałam, że rodzina ze wsi na mazurach na 12 osób przyjedzie 5 bo tyle im się do jednego auta mieści, a wiadomo dwa auta dwa razy większe koszty podróży i tu rozumiemy. U mojego brata odmówiła ciocia z mężem ale w zamian wysłała swoją córkę i mężem i 2 dzieci - nie wiem co gorsze, ale afera była przez nich na weselu na szczęście młodzi się o tym nie dowiedzieli.
Sami raz odmówiliśmy przybycia, bo po 1 nie znałam młodych za dobrze widziałam ich gdzieś tam u kogoś na weslu, nie dostalismy zaproszenia, było tylko zaproszenie dla PT i powiedziane, że my tez mamy przyjść, do tego tydzień wczesniej przekręciłam kolano i cięzko mi było przewidzieć kiedy dojdzie do sprawnośći, tańczyc nie mogłam a siedzenie przy stole z PT i ciotkami N. nie było by dla mnie fascynujace. O nieobecności poinformowaliśmy tydzień wczesniej, czyli jak tylko podjęlismy decyzję. Młoda ma do nas trochę żalu, bo tydzień później bylismy u znajomych na weselu, jednak z moim kolanem było na tyle dobrze, że mogliśmy troche potańczyc, zreszta siedzieliśmy w gronie znajomych więc nawet jeśli miałabym siedziec to w dobrym towarzystwie.
Co do straty bliskiej osoby, rok przed slubem mojego brata zmarł nam dziadek, a pół roku przed babcia, mieszkaliśmy z dziadkami, śmierc babci była dosyć nagła, a sama babcia była dla nas bardzo bliska bo nas wychowywała, prawie jak matka. Sam termin ślubu ustaliła babcia ze względu na końcacą się żałobę po dziadku, niestety nie doczekała tej chwili. Podczas ostatniego namaszczenia chorych powiedziała naszemu księdzu " niech ksiadz nie dopuści aby ten slub przełożyli, bo nigdy go nie wezmą". Myslę, że nikt z naszych bliskich by nie chciał zmieniac nam życiowych planów.
 
 
Yoanna 
mamuśka


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 1441
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 22, 2013 11:56 am   

Pamiętam, że nam odmówił jeden wujek z ciocią bo nie zorganizowaliśmy autokaru, któy by dowiózł ich na salę.. Tak było 30 lat temu kiedy moi rodzice brali ślub- rodzina taty z okolic Kurowic dojechała autokarem do Grabowa za Łęczycą.. Ale to jednak było dawno i teraz rodziny są bardziej zmotoryzowane a i odległość była mniejsza.. No cóż..ich strata :wink:
_________________
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pią Mar 22, 2013 3:02 pm   

Yoanna napisał/a:
No cóż..ich strata :wink:

Na usta ciśnie mi się tylko jedno - no nie inaczej 8)
_________________
 
 
Paolina 


Dołączyła: 03 Cze 2012
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 09, 2013 9:07 pm   

Na ten moment odmówiło nam... uwaga, uwaga... 25 osób :twisted: Rodzina mojego narzeczonego (rodzeństwo jego rodziców z dziećmi; część dzieci jest już dorosła) + jego przyjaciele. Co mają na swoje usprawiedliwienie? Niby odległość - mieszkają we Włoszech. Mówię "niby", bo dzięki bezpośredniemu taniemu połączeniu lotniczemu między Łdz a ich miastem podróż skraca się do 2 godzin. Co mówili? Mam dużo pracy w tym okresie/nie mogę wziąć urlopu/nie chcę podróżować z dziećmi/boję się latać/chyba polecę do Afryki :) /nie podali powodu.
_________________
Pozdrawiam słonecznie Gość! ;)


Ostatnio zmieniony przez Paolina Nie Cze 09, 2013 9:11 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Rusałka_Maja 


Dołączyła: 12 Kwi 2012
Posty: 3448
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 09, 2013 9:45 pm   

Zuza12345 napisał/a:
szczególnie jak odmawiają ci, którzy zapewniali, że będą i snuli bajki jak to będziemy się super razem bawić itd.


Dokładnie.. i to podkreślanie jakie to ważne żeby rodzina razem się trzymała i takie tam... żenada jednym słowem..

Zaprosiliśmy tylko najbliższą rodzinę i znajomych bo byłam naiwna, że wszyscy się odhaczą bo to byli tacy najbliżsi którzy jak to kasia13 pisała spotykamy się co święta imieniny itd..
Niby szkoda psuć sobie nerwów, ale to jednak przykre.. :roll:

Ostatecznie zostało nam mało gości.. dobrze, że przynajmniej na naszej sali nie ma minimalnej liczby gości bo tak to by była masakra :?
_________________


 
 
Paolina 


Dołączyła: 03 Cze 2012
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 10, 2013 2:43 pm   

Jest to jeszcze bardziej przykre, gdy odmawiają osoby, u których na weselu się było :kwasny: Obojętnie czy to było to samo miasto, drugi koniec Polski czy inny kraj - byłam na weselu na które mnie zaproszono. Czasem nie miałam pracy ani zbyt dużo pieniędzy, ale prezent (lub kaskę) dawałam i cieszyłam się, że mogę uczestniczyć w czyimś tak ważnym dniu.
_________________
Pozdrawiam słonecznie Gość! ;)


Ostatnio zmieniony przez Paolina Pon Cze 10, 2013 2:44 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pon Cze 10, 2013 5:46 pm   

U nas na niecałe 150 os. odmówiło ok. 30 (ciężko policzyć osoby samotne, a zaproszone z os. tow. :wink: ) W sumie odmówili niemalże sami znajomi lub dalsza rodzina. Razem z nami było 115 os.
_________________
 
 
sss_ 

Dołączyła: 29 Cze 2012
Posty: 587
Skąd: Łódzkie
Wysłany: Sro Cze 12, 2013 3:56 pm   

termin potwierdzenia niedługo minie i już wiem,że z mojej strony wszyscy przychodzą..pozostaje czekać na gości ze strony narzeczonego (póki co.. 6 osób odmówiło)więc chyba nie jest źle póki co :wink:
Ostatnio zmieniony przez sss_ Sro Cze 12, 2013 3:58 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Mężczyzna 

Dołączył: 29 Cze 2013
Posty: 12
Skąd: Łódzkie
Wysłany: Sob Cze 29, 2013 4:43 pm   

Ze 120 - około 40. Dużo z powodu emigracji (z 10 - 15) niektórzy przylatują tylko na ślub i wesele i w niedziele wracają do swojego domu za granicą (jedna para przylatuje prktycznie z Afryki tylko na wesele, tylko 3 dni w Polsce będą). Kilka młodych matek, i z 15 osób bez żadnych przyczyn konkretnych. Zapraszając gości zakładaliśmy, że ok 20 odmówi.
_________________
Nie ma co się przejmować.
 
 
Mężczyzna 

Dołączył: 29 Cze 2013
Posty: 12
Skąd: Łódzkie
Wysłany: Sob Cze 29, 2013 4:58 pm   

A dlaczego nie przewija się jedna z najważniejszych wg mnie odpowiedzi - bo po prostu nie lubią. Znam wiele par (sam jestem w takiej), które nie lubią chodzić na wesela i taka forma spędzania wolnego czasu nie jest dla Nas przyjemnością.

Nie wszyscy jednak rozumieją odpowiedź, że nie przyjdziemy bo nie lubimy chodzić na wesela i często asertywność postrzega się jako nie?adnie i bucowatość itd.
_________________
Nie ma co się przejmować.
 
 
kaledonia 


Wiek: 40
Dołączyła: 08 Wrz 2006
Posty: 409
Skąd: już nie Retkinia
Wysłany: Nie Cze 30, 2013 7:48 pm   

My też nie lubimy chodzić na wesela,zwłaszcza jak nas zaprasza ktoś kogo praktycznie nie znamy "bo tak trzeba" :?
_________________

ślub cywilny 01.12.2012
 
 
gaskaB 

Wiek: 37
Dołączyła: 09 Wrz 2011
Posty: 250
Skąd: Tomaszów Mazowiecki
Wysłany: Nie Cze 30, 2013 7:57 pm   

U nas też na początku był szał- kiedy będziemy rozdawać zaproszenia, że chętnie, koniecznie itd... a teraz nam się trochę par posypało, z różnych powodów: brak kasy, brak urlopu, drugi ślub w bliższej rodzinie, bo za daleko (250 km)... Część można zrozumieć, a z częścią mi smutno no ale... nic na siłę :) bo zaproszenie ma to do siebie, że można je przyjąć lub odmówić. I już :)
_________________

 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Pon Lip 01, 2013 9:15 am   

Ja w czerwcu zeszłego roku odmówiłam przyjścia na wesele, bo byłam na początku ciąży i ciągle źle się czułam, mdłości, wymioty, ogólne osłabienie. Na ślubie byłam, ale wesele to było ostatnie, na co miałam ochotę i siłę.
_________________
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Pon Lip 01, 2013 9:41 am   

My byliśmy dwa tygodnie temu na ślubie na weselu ok. 1,5 godziny - niestety tak wyszło, bo mąż mi się pochorował - angina, temperatura. Pod kościołem daliśmy Młodym to co i tak dalibyśmy będąc na weselu - a oni widzieli i słyszeli co się dzieje z K. więc nie mieli nam za złe. Niesteyy są różne wypadki losowe.
_________________
 
 
PaulinaPS 

Dołączyła: 03 Wrz 2012
Posty: 443
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 01, 2013 11:33 pm   

Nam odmówiły już dwie pary, chociaż jeszcze nie dostały zaproszenia. Dokładnie rzecz ujmując zadzwonili do mamy N. i poinformowali żebyśmy się nie fatygowali bo i tak nie przyjdą. Mają faktycznie powód, bo są członkami orkiestry weselnej i grają na innym ślubie, ale zastanawiam się po co był ten telefon, z zaproszeniem i tak sie wybierzemy :)
_________________
 
 
kaledonia 


Wiek: 40
Dołączyła: 08 Wrz 2006
Posty: 409
Skąd: już nie Retkinia
Wysłany: Sro Lip 03, 2013 9:36 pm   

U nas prawie wszyscy dopisali. Odpadły tylko 4 osoby ze strony męża i 2 z mojej strony w ostatnim tygodniu z powodów losowych :( Łącznie z nami bawiło się ostatecznie 65 osób.
_________________

ślub cywilny 01.12.2012
 
 
Chrupka 

Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 94
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 04, 2013 10:04 pm   

U mnie ma być ok 150 osób - i przy takiej ilości u was potrafiło odmówic ok 30-40 ... sporo... myślałam, że te liczby będą mniejsze... trzeba chyba przygotowac listę rezerwowo-zapasową.. i to dość pojemną :oops: .
 
 
lorien 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Cze 2012
Posty: 708
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Pią Lip 19, 2013 4:59 pm   

Nam jeden kolega powiedział, że oni chyba nie przyjadą bo nie wiedzą, gdzie jest ta miejscowość, w której jest wesele... Nie wspomnę o tym, że mamy XXI wiek, istnieją mapy, internet i GPS a my zapewniamy gościom dojazd... Ten kolega to podwładny mojego narzeczonego, który zaprasza cały swój zespół z pracy. Nie wiem jak wy, ale ja bym szefowi w taki sposób nie odmawiała... :smile:
_________________
Pamiętnik Piotrka i Wiki: http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17563



 
 
roksancia
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lip 20, 2013 7:53 am   

U mnie prawdopodobnie nie przyjedzie siostra taty bo nie zapraszamy dzieci (mojego kuzynostwa z tamtej strony bo są to obcy mi ludzie których widuję się z okazji pogrzebów co kilka lat) dodam, że owe dzieci mają jedno 23 a drugie 22 lata :smile:

aha zapomniałam dodać, że gdybym zaprosiła całe kuzynostwo z tamtej strony doszło by mi jakieś 24 osoby + każdej zapewnić nocleg a mamy ograniczony budżet weselny więc nie pokuszę się o taką wątpliwą przyjemność.
Ostatnio zmieniony przez roksancia Sob Lip 20, 2013 7:55 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Catylyn89 


Wiek: 34
Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 1836
Skąd: Krk
Wysłany: Sob Lip 20, 2013 8:34 am   

U nas pewnie odejdzie sporo osob z mojej jak i mojego narzeczonego rodziny... w pierwszym przypadku (nie zapraszam dzieci ciotek i wujków, z którymi się nie wychowywałam ) mogą odpaść mi 3 osoby :roll: , a w drugim przypadku, moze odpasc duzo osob ze wzgledu na dojazd (prawie 290km).

Dla rodziny narzeczonego zapewniamy nocleg, ale tez nie wiem czy to ich przekona :roll:
_________________
 
 
roksancia
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lip 20, 2013 9:25 am   

Catylyn89 to mamy podobną sytuację do mnie rodzina taty ma 340 km i każdemu musimy wynająć pokój w hotelu bo mamy mały metraż samo to zje nam przynajmniej 1500 zł a gdybym jeszcze właśnie zaprosiła kuzynostwo to ponad 20 osób więcej... koszt jest kolosalny
 
 
Catylyn89 


Wiek: 34
Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 1836
Skąd: Krk
Wysłany: Sob Lip 20, 2013 10:23 pm   

roksancia napisał/a:
Catylyn89 to mamy podobną sytuację do mnie rodzina taty ma 340 km i każdemu musimy wynająć pokój w hotelu bo mamy mały metraż samo to zje nam przynajmniej 1500 zł a gdybym jeszcze właśnie zaprosiła kuzynostwo to ponad 20 osób więcej... koszt jest kolosalny


U mnie to jest zmartwienie mojego narzeczonego, bo ja rodzine zgarniam m.in. z Zelowa i okolic, a on az z samego Tarnobrzega i Kielc... Ja tylko pokrywam koszt noclegow 4 par moich znajomych :)
_________________
 
 
agnies89 


Wiek: 34
Dołączyła: 13 Sty 2012
Posty: 1086
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lip 27, 2013 11:06 am   

U nas zaproszonych było 118 osób, miało przyjść 99, dzień przed weselem odpadły dwie osoby i w dniu wesela kuzynka A. przyszła bez osoby towarzyszącej, więc było 96 osób :)
_________________



 
 
Sisska 


Wiek: 36
Dołączyła: 06 Kwi 2013
Posty: 1153
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lip 28, 2013 11:42 pm   

siostra kolezanki rozdala zaproszenia na 150 osob, a swoje przyjscie zadeklarowala polowa tego... :roll:
_________________
 
 
MajKama 

Dołączyła: 19 Lis 2012
Posty: 413
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 29, 2013 8:54 am   

my zaprosiliśmy 110 osób, na dzień dzisiejszy wiemy że przyjść ma 70... ogromna liczba, z tym że w czerwcu w rodzinie mojego A mieliśmy pogrzeb.. :( zostało jeszcze troszkę czasu, zobaczymy ilu gości pojawi się ostatecznie...
my niestety mamy minimum na sali :cry: w środę idziemy na spotkanie z właścicielem, ciekawe czy coś to da..
_________________
 
 
tygrysek7773 
Żołnierzowa żona


Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 445
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 29, 2013 9:50 am   

A my mamy odwrotny problem...Odmówilo nam...5 osób! I mamy na razie 160 osób :/ masakra po prostu...Mam nadzieję, że do czasu potwierdzenia ostatecznego jeszcze poodmawiają...
_________________

 
 
MajKama 

Dołączyła: 19 Lis 2012
Posty: 413
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 29, 2013 1:09 pm   

tygrysek7773, po co zapraszać tych gości, na których liczycie że odmówią?? ja bym takich wcale nie zapraszała..
_________________
 
 
Chrupka 

Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 94
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 29, 2013 2:01 pm   

Bo nieraz lepiej zaprosic i niech odmówią, niż nie zaprosić, a potem kwasy na wieki... :evil: dziwny jest ten świat... jak śpiewał Niemen ;)
 
 
tygrysek7773 
Żołnierzowa żona


Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 445
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 29, 2013 5:57 pm   

Cytat:
tygrysek7773, po co zapraszać tych gości, na których liczycie że odmówią??
Bo nie tylko ja o tym decyduję ?!...Ode mnie jest tylko 60 osób, reszta od młodego...

[ Dodano: Pon Lip 29, 2013 6:58 pm ]
Cytat:
dziwny jest ten świat... jak śpiewał Niemen
Otóż to...
_________________

 
 
MajKama 

Dołączyła: 19 Lis 2012
Posty: 413
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 10:01 am   

Chrupka napisał/a:
Bo nieraz lepiej zaprosic i niech odmówią, niż nie zaprosić, a potem kwasy na wieki... :evil: dziwny jest ten świat... jak śpiewał Niemen ;)

to zależy od punktu widzenia.. my wychodzimy z założenia że to nasz dzień i zapraszamy tych których chcemy by byli z nami w tym dniu, a nie tych których wypada, bo się obrażą.. ale Wasze wesele-Wasza sprawa- widocznie tak ma być ;) poza tym ile osób tyle poglądów ..
_________________
 
 
wwweronika 


Wiek: 35
Dołączyła: 23 Sie 2012
Posty: 127
Skąd: Łódź-Chojny
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 4:26 pm   

Zgadzam sie z MajKama, my tez wyszlismy z tego samego zalozenia i mysle, ze wlasnie dzieki temu uniknelismy sytuacji, kiedy ktos odmowil "w ostatnim momencie" :)
_________________
Mój dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=15839

 
 
 
tygrysek7773 
Żołnierzowa żona


Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 445
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 31, 2013 7:41 am   

Ja też chciałam mieć przyjęcie dla najbliższej rodziny...Ale druga strona chce inaczej :( a to wspólne wesele...
_________________

 
 
Paolina 


Dołączyła: 03 Cze 2012
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sie 01, 2013 6:22 pm   

Ostateczny wynik: 33 gości od PM, 6 osób ode mnie.
_________________
Pozdrawiam słonecznie Gość! ;)


 
 
lorien 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Cze 2012
Posty: 708
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Wto Sie 20, 2013 5:38 pm   

U nas z około 120 osób potwierdziło i będzie 82, co mnie w ogóle nie martwi, bo na sali nie mamy minimum a wszyscy najbliżsi się stawią. Za to mam jeden problem i jestem ciekawa Waszej opinii: nie mogę w żaden sposób wydobyć potwierdzenia przybycia od jednej kuzynki. Nie odbiera telefonu a jak już odbierze to mówi, ze ona nie wie.... Pomimo gróźb ;-) z mojej strony nie wiem, czy mam ją liczyć czy wysłać nieuprzejmego smsa z informacją, ze wobec braku decyzji z jej strony byliśmy zmuszeni przekazać na salę listę gości bez jej nazwiska?! Sytuacja jest o tyle dziwna, ze ona wychodziła za mąż w lipcu tego roku i chyba wie, jak ważne są te potwierdzenia?! Ja u niej nie byłam, nie mogłam, ale oczywiście dzwoniłam i informowałam ją o tym w terminie podanym na zaproszeniu. Może się mści ;-)
_________________
Pamiętnik Piotrka i Wiki: http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17563



 
 
kesuni 

Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 458
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 20, 2013 6:02 pm   

lorien, zachowanie Twojej kuzynki jest niepoważne... Może ma jakieś ukryte, super tajne plany akurat na ten dzień i nie wie, czy się potwierdzą? :P
W prawdzie na swój ślub zapraszać będę dopiero w przyszłym roku, więc doświadczenia mi brak w tej kwestii, lecz na Twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno: zadzwoniłabym i powiedziałabym, że do takiej a takiej daty muszę podać na swojej sali ostateczną liczbę Gości, a poza tym czeka mnie rozplanowanie kto gdzie siedzi i w związku z tym uprzejmie proszę aby potwierdziła swoje przybycie lub nie przybycie na ślub i wesele do tej właśnie wzmiankowanej daty. I dodałabym, że brak kontaktu z jej strony do tego konkretnego dnia będzie dla mnie równoznaczny z jej rezygnacją z uczestnictwa w ślubie i weselu.
Przecież nie jest dzieckiem, niech podejmie decyzję, aż trudno uwierzyć, że to dorosła, zamężna kobieta :P
_________________
 
 
lorien 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Cze 2012
Posty: 708
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Wto Sie 20, 2013 6:52 pm   

kesuni, hmm tylko najgorsze jest to, ze ona nie odbiera telefonu już od tygodnia. Kretyńskie i niedojrzałe zachowanie :-/ mam wizję, że nie odzywa się aż do wesela i nagle przyjeżdża a ja nie mam dla niej ani dla jej męża ani miejsca przy stole ani noclegu..... Aaargh :smile:
_________________
Pamiętnik Piotrka i Wiki: http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17563



 
 
Sisska 


Wiek: 36
Dołączyła: 06 Kwi 2013
Posty: 1153
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 20, 2013 7:11 pm   

ja bym jej w ogole nie brala pod uwage. jesli jednak przyjedzie, a nie bedzie dla niej miejsca to sama jest sobie winna :cool:

a tak poza tym ja wychodze z zalozenia, ze jak ktos jest niezdecydowany to raczej nie przyjdzie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Sisska Wto Sie 20, 2013 7:12 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ZoltyTulipan 


Wiek: 35
Dołączyła: 04 Maj 2012
Posty: 1217
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 20, 2013 7:32 pm   

ja też bym nie brała jej pod uwagę... Przed Naszym weselem pytałam 2 znajomych z kim przychodzą na wesele (proszeni byli z osobą towarzyszącą) słysząc za każdym razem że oni nie wiedzą. Podaliśmy na ostatecznej liczbie gości ich osoby towarzyszące, a oczywiście przyszli sami...
_________________
 
 
marthussia 


Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 445
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 21, 2013 9:31 am   

Ja tego nie rozumiem, czy tak trudno jest zdecydować się czy się idzie na wesele czy nie. Nie potrafię pojąć tego kręcenia, wymigiwania się od odpowiedzi. Ludzie są niepoważni.
_________________
 
 
lorien 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Cze 2012
Posty: 708
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sro Sie 21, 2013 11:22 am   

Ludzie są mega niepoważni, to prawda... zaskoczyło mnie to, że do nas bardzo niewiele osób oddzwoniło z potwierdzeniem lub odmową przybycia, pomimo tego, że na zaproszeniach wyraźnie było to napisane. Sami musieliśmy obdzwaniać rodzinę. Rozwala mnie to, termin minął, szanowna ciocia czy wujo nie raczyli się odezwać, dzwonię do nich i słyszę "oj niestety nie przyjedziemy..." to kiedy i jak zamierzali mnie o tym powiadomić?
Zresztą powinien być chyba osobny wątek o zapraszaniu gości :smile:
_________________
Pamiętnik Piotrka i Wiki: http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17563



 
 
Terry 


Dołączyła: 04 Sie 2013
Posty: 1725
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sro Sie 21, 2013 2:57 pm   

Większość osób nie oddzwania, bo uważają za oczywistość, że przyjdą. I to potrafię zrozumieć. Ale jak można nie zadzwonić, że się nie przyjdzie. Takiej decyzji nie podejmuje się dopiero, gdy młodzi dzwonią. Dla mnie to brak wychowania i odpowiedzialności, bo przecież naraża się młodych na koszta (nieraz nawet spore, gdy oferujesz im nocleg).
 
 
Kasia13 


Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 324
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sie 22, 2013 9:52 am   

Terry, to jest tak, że jedni nie dzwonią bo to oczywiste, że przyjdą.
Drudzy nie dzwonią bo to oczywiste, że nie przyjdą. Generalnie z tym potwierdzaniem to z tego co słyszę jest na ogół problem.

Chyba trzeba jeszcze trochę czasu żeby ludzie się nauczyli i przestawili z bywania na imprezach gdzie wystarczyło w razie czego dostawić krzesło i już na bywanie na uroczystościach gdzie obowiązują takie zasady bo każdy talerzyk kosztuje.
I to niemało.
 
 
kamilla1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Sie 2010
Posty: 294
Skąd: ciuchciolandia
Wysłany: Czw Sie 22, 2013 10:02 am   

lorien, ja na swoim wesele mialam chyba ze 4 miejsca wolna tak na wszelki wypadek gdyby przyszedl ktos kto powiedzial ze nie przyjdzie. A co do potwierdzania przybycia to na zaproszeniach zazwyczaj jest napisane "prosze o potwierdzenie przybycia....", wiec jesli ktos nie potwierdza to znaczy ze go nie bedzie
_________________

 
 
 
Moniak 

Wiek: 38
Dołączyła: 27 Lip 2013
Posty: 61
Skąd: Pabianice / Paryż
Wysłany: Nie Sie 25, 2013 11:12 pm   

Ostatecznie trudno mi odpowiedzieć, gdyż podaliśmy termin 31.08, więc teoretycznie jeszcze tydzień na odpowiedzi. Troszkę mnie to wszystko martwi wobec różnych ostatnich wydarzeń rodzinnych... Przyszły małżonek wysłał zaproszenia do około 90paru osób zakładając, że 20 to na 100% odmówi, ale zaprosić trzeba było. Na ten moment ma 48 odp pozytywnych, na ok. 15 jeszcze czeka. Należy podkreślić, że mówimy o ludziach z Francji, którzy przyjadą specjalnie... Powiem więcej...jedna para przyjaciół przyleci z Dubaju (z małym dzieckiem) i jeszcze przyjaciółka - z Singapuru... więc jak się chce, to się da. Uważam, ze to niesamowicie miłe. Z mojej strony zaprosiłam 81 osob bez zakładania, że ktoś na 100% odmówi. Niestety już kilka osób kręci nosem, że np. z Łodzi do Pabianic będzie ciężko dojechać... masakra. Wśród bardzo mnie bliskich osób są tez ludzie z Francji i np. 2 przyjaciółki z narzeczonymi przylecą w piątek po południu, żeby w pon rano odlecieć, tak więc da się. Niestety obserwując sytuację obawiam się, ze mimo wszystko sporo osób mi odmowi - a mamy minimum na sali 120 osób, więc trzeba będzie dopłacać za puste talerzyki... :( a u nas za 2 dni wychodzi 330zł /osoba, więc to będzie naprawdę bolało, żeby dopłacać za powietrze ;( (( Zobaczymy trzeba być dobrej myśli...
_________________
 
 
lorien 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Cze 2012
Posty: 708
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Pon Sie 26, 2013 9:40 am   

Moniak, A może da się negocjować z właścicielem sali? Może na to "powietrze" udzieli chociaż jakiegoś rabatu?
Swoją drogą najbardziej kręcą nosem ci, którzy mają najbliżej. U nas będzie rodzina zw Szczecina i jakoś uda im się dojechać, a ci z Łodzi i okolic poodmawiali...
_________________
Pamiętnik Piotrka i Wiki: http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17563



 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl