Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy wesele musi być "obciachowe"?
Autor Wiadomość
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 11:31 am   

sama bylam na slubie gdzie mloda miala zwykla biala atlasowa sukienke na ramiączka bez ozdob ! dla mnie byl to bialy worek.
ja rozumiem ze dla jednego suknia ktora bedzie miala hafcik juz bedzie strojna a dla drugiego suknia cala obszyta blyszczaca koronka bedzie skromna...to zalezy od tego co lubimy i w czym sie dobrze czujemy.
nie kazdy lubi blyszczec a niektorzy uwielbaja byc w centrum zainteresowania.

ale skoro na tym forum wyrazamy swoje zdanie to uwazam ze w tym dniu zbyt skromnie nie nalezy wygladac. skoro zakladam ją raz w zyciu to nie chce gladkiej prostej na ramiączka.

i znow nie napisalam ze jedyna alternatywa dla strojnej sukni jest bialy worek :)
ale odpowiadajac na pytanie - nie, nie uwazam ze jest jedyna alternatywą

aha i co sie dziwic ze sa tacy co mysla zeby klatke przystrajac jak są dziewczyny ktore maja dylemat czy kokadrka na zaproszeniu powinna miec taki czy inny kolor i takie ktore stroja kieliszki do potluczenia ...
_________________
Ostatnio zmieniony przez madzia8181 Pią Lis 24, 2006 11:33 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 11:45 am   

Wiesz, ja akurat w takim "woku" brałam ślub :party:

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Rozumiem jak ważny jest kolor kokadki na zaproszeniu, lub jej brak. Ale tych kieliszków w róże też jakoś nie rozumiem. Starzeję się chyba :mrgreen:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 11:48 am   

Kot napisał/a:
Wiesz, ja akurat w takim "woku" brałam ślub :party:

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Rozumiem jak ważny jest kolor kokadki na zaproszeniu, lub jej brak. Ale tych kieliszków w róże też jakoś nie rozumiem. Starzeję się chyba :mrgreen:


tez mam wrazenie ze sie starzeje ;)
a za suknie nie gniewaj sie
na pewno wygladalas pieknie a wyrazajac swoj poglad: dla mnie taka suknia gladka prosta bez halki jest poprostu za skromna i tyle

ale zaraz nam sie oburza dziewczyny ktore dekoruja kieliszki... :hahaha:
_________________
Ostatnio zmieniony przez madzia8181 Pią Lis 24, 2006 11:49 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Agati 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Kwi 2006
Posty: 278
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 12:39 pm   

madzia8181 napisał/a:
aha i ja nie napisalam ze slub jest balem przebierancow i ze tak traktuje wesele ! tylko stroje mlodych sa ... hmm wyjątkowe i takie niezwyczajne... ktore mozna zalozyc na bal przebierancow...

bardzo nie lubie jak wklada sie w moje usta slow ktorych nie powiedzialam


Nikt nie robił nic takiego.
Wszystkie moje wypowiedzi odnosiły się do konkretnych cytatów z Twoich wypowiedzi. I to wszystko :roll:
_________________



:serce: Ach... 16.06.2007. :serce:
 
 
 
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 12:46 pm   

Agati napisał/a:
madzia8181 napisał/a:
aha i ja nie napisalam ze slub jest balem przebierancow i ze tak traktuje wesele ! tylko stroje mlodych sa ... hmm wyjątkowe i takie niezwyczajne... ktore mozna zalozyc na bal przebierancow...

bardzo nie lubie jak wklada sie w moje usta slow ktorych nie powiedzialam


Nikt nie robił nic takiego.
Wszystkie moje wypowiedzi odnosiły się do konkretnych cytatów z Twoich wypowiedzi. I to wszystko :roll:


wysuwalas zbyt daleko idace wnioski...
piszac
"po raz kolejny tłumaczę Ci, że ja (jak i pewnie większość osób) ani slubu ani wesela nie raktuje jak balu przebierańców. Jeśłi Ty swój slub tak traktujesz to ok"

przesadzilas bo ani nie powiedzialam ze ty traktujesz tak slub- wiec nie musisz mi po raz kolejny niczego tlumaczyc - ani nie pisalam ze ja tak traktuje swoj...

koniec tematu :)

ale ciesze sie ze dalam powody do zywej dyskusji.
dawno w ten temat nikt nie zagladal a od wczoraj jest on bardzo popularny ;)

pozdrawiam cie cieplo Agatko :]
_________________
 
 
 
dzarusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Sie 2006
Posty: 336
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 12:50 pm   

tez sie nie spodziewalam ze temat klatki, moze wywolac taka burze :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
_________________
Buziaczki dla Ciebie Gość




Moje przygotowania :) http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17528
 
 
 
Agati 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Kwi 2006
Posty: 278
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 1:04 pm   

madzia8181 napisał/a:
wysuwalas zbyt daleko idace wnioski...
piszac "po raz kolejny tłumaczę Ci, że ja (jak i pewnie większość osób) ani slubu ani wesela nie raktuje jak balu przebierańców. Jeśłi Ty swój slub tak traktujesz to ok"

przesadzilas bo ani nie powiedzialam ze ty traktujesz tak slub- wiec nie musisz mi po raz kolejny niczego tlumaczyc - ani nie pisalam ze ja tak traktuje swoj...


no cóż... ta wypowiedź była tylko odzewem na Twoje stwierdzenie:

madzia8181 napisał/a:
jakiej sukni bys nie miala...
...jest to forma przebrania sie jak na bal przebierancow czy ci sie to podoba czy nie! to tak jest!


Dałaś jasno do zrozumienia, że według Ciebie ślubny stój jest jak przebranie na bal przebierańców, a co za tym idzie mogłam wywnioskować, że ślub jes tym balem :twisted:
A stwierdzeniem "czy ci się to podoba czy nie! tak to jest!" z góry narzuciłaś swoje zdanie jako najważniejsze :zdziwko: (przynajmniej ja to tak odebrałam).
Więc w związku z tym zaprotestowałam. To co napisałaś to jest tylko Twoją opinią, a nie ogólnie przyjętym poglądem, z którym i tak nie wszyscy muszą sie zgadzać :roll:

madzia8181 napisał/a:
koniec tematu :)

:offtopic: popieram :wink:

madzia8181 napisał/a:
pozdrawiam cie cieplo Agatko :]

... i również ciepło pozdrawiam :D
_________________



:serce: Ach... 16.06.2007. :serce:
Ostatnio zmieniony przez Agati Pią Lis 24, 2006 1:05 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 1:07 pm   

Agati napisał/a:
madzia8181 napisał/a:
wysuwalas zbyt daleko idace wnioski...
piszac "po raz kolejny tłumaczę Ci, że ja (jak i pewnie większość osób) ani slubu ani wesela nie raktuje jak balu przebierańców. Jeśłi Ty swój slub tak traktujesz to ok"

przesadzilas bo ani nie powiedzialam ze ty traktujesz tak slub- wiec nie musisz mi po raz kolejny niczego tlumaczyc - ani nie pisalam ze ja tak traktuje swoj...


no cóż... ta wypowiedź była tylko odzewem na Twoje stwierdzenie:

madzia8181 napisał/a:
jakiej sukni bys nie miala...
...jest to forma przebrania sie jak na bal przebierancow czy ci sie to podoba czy nie! to tak jest!


Dałaś jasno do zrozumienia, że według Ciebie ślubny stój jest jak przebranie na bal przebierańców, a co za tym idzie mogłam wywnioskować, że ślub jes tym balem :twisted:
A stwierdzeniem "czy ci się to podoba czy nie! tak to jest!" z góry narzuciłaś swoje zdanie jako najważniejsze :zdziwko: (przynajmniej ja to tak odebrałam).
Więc w związku z tym zaprotestowałam. To co napisałaś to jest tylko Twoją opinią, a nie ogólnie przyjętym poglądem, z którym i tak nie wszyscy muszą sie zgadzać :roll:

madzia8181 napisał/a:
koniec tematu :)

:offtopic: popieram :wink:

madzia8181 napisał/a:
pozdrawiam cie cieplo Agatko :]

... i również ciepło pozdrawiam :D


nawet mi sie tego juz komentowac nie chce
_________________
 
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 5:49 pm   

A się pożarły baby :lol:
Ja klatki dekorować nie będę - odmaluję ją po prostu na zielono ! I to wcale nie jest żart - mamy stare, pomazane lamperie a nowiutkie zielone poręcze. Więc nie dość, że zrobimy dobry uczynek to będzie elegancja-Francja. Tyle, że jakiego ochotnika do malowania mnie potrzeba (sama chemikaliów się nie tykam) :mrgreen:
 
 
Agati 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Kwi 2006
Posty: 278
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 5:54 pm   

fiona83 napisał/a:
A się pożarły baby :lol:


Nie pożarły, nie pożarły :rotfl: Bo jak widać obie żyjemy i mamy się świetnie :wink: Troszkę nas przy piątku poniosło :wstyd: ale wszystko już wyjaśnione :]

Zielonego pyszczka nie było więc wszystkich tu roznosiło :kwasny:
_________________



:serce: Ach... 16.06.2007. :serce:
 
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 8:06 pm   

Jeżli chodzi o "obciachowość" weslea to chyba njpierw trzeba by się zastanowić nad znaczeniem tego słowa. Ja zupełnie nie wiem jak wesele może byc obciachowe. Młodzi wyboierjaą storje dla nich odpowiednie i wcale nie obciachowe- no chyba że młoda założy jeansy i bluzke na ramiączka a młody krótkie spodenki :lol: . Poza tym uważam że obciachem chyba można by nazwać brak jedzenia na stołach weselnych czy brak napojów, alebo jak by zabrakło wódki. jakoś inne rzeczy to chyba nie śa obciachowe.
A co do strojenia sali to pewni moja mam to zrobi bo uwielnia takie zajęcia :D
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 8:21 pm   

Wiesz Agnieszka, to jasne, że wiele rozbija się o interpretację, ale jeżeli chodzi o obciach w związku z weselem, utarło się, że jest to zbędny kicz i niektóre elementy folkloru.

(tak wiem wiem - ale co ma się na myśli przez kicz? ;) )
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 8:25 pm   

wszystko też zależy od ludzi bedącyhc na weselu. Dal mnie np. folklor nie jest kiczem :D
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Lis 27, 2006 8:34 pm   

No też właśnie o tym mówię - interpretacja... :D
Dla mnie folklor też nim nie jest, aczkolwiek wśród ludzi tak się utarło. U mnie na weselu ma być dużo folkloru i nie odbieram tego jako obciach, ale pewne rzeczy po prostu utrwaliły się w świadomości szeroko pojętego ogółu ;)
Zresztą wszystko zależy też od czasów w jakich żyjemy. Zauważyłam, że pod tym względem społeczeństwo staje się coraz bardziej tolerancyjne, poszerzają mu się horyzonty i u ludzi z naszego pokolenia w większości pewne rzeczy nie uchodzą już za obciach, tylko za coś w rodzaju powrotu do źródeł, czy czerpanie inspiracji z różnych rzeczy, nowoczesnych bądź nie.
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 10:01 am   

Ja tam uwielbiam folklor i nasze dziedzictwo kulturowe... także to weselne :wink:
_________________

 
 
 
Nikulec 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 171
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Lis 28, 2006 1:28 pm   

Przyłączam się ;)
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 9:31 am   

Ogólnie nie uważam mojego wesela za obciachowe ale zdarzyła się na nim taka jedna sytuacja która wyprowadziła mnie z równowagi.
Był u nas (ale już dawno zanikł) taki zwyczaj przebierańców na weselu. Tzn goście w trakcie wesela się śmiesznie przebierali np. za nową parę młodą lub Genowefe Pigwe i odstawiali jakieś śmieszne scenki. I to było fajnie.
Ale to co było na naszym weselu uważam za bardzo niefajne. Otóż dziadek mojego męża (lat 80) razem z jego wujem przebrali sie za nową pare młodą tzn dziadek był panią a wujek panem. ?piewanie dziadka jeszcze nie było takie złe (śpiewał jakąś starą przyśpiewke że kolejni narzeczeni jej uciekali gdy wspomniała o ślubie) ale wuj miał przywiązaną w pasie parówkę (wiadomo o co chodzi) i tak latał z nią po sali. I co sie jakaś kobieta przytrafiła to do niej z tą parówką ( w tym do mnie). A trzeba jeszzce rzec że to była godzina 19:00 i na sali pełno było dzieci.
Pomijając ten fakt byłam zniesmaczona i wściekła ale robiłam dobrą mine do złej gry. Gdybym sie wcześniej dowiedziała że coś takiego szykują to bym z wesela wyszła na pół godziny i kamerzyście powiedziała żeby tego nie kręcił. Okropność.
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
madzia8181 


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Paź 2006
Posty: 701
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 11:16 am   

Agati napisał/a:
fiona83 napisał/a:
A się pożarły baby :lol:


Nie pożarły, nie pożarły :rotfl: Bo jak widać obie żyjemy i mamy się świetnie :wink: Troszkę nas przy piątku poniosło :wstyd: ale wszystko już wyjaśnione :]

Zielonego pyszczka nie było więc wszystkich tu roznosiło :kwasny:


dokladnie :)

[ Dodano: Sro Lis 29, 2006 11:20 am ]
Edi napisał/a:
Ogólnie nie uważam mojego wesela za obciachowe ale zdarzyła się na nim taka jedna sytuacja która wyprowadziła mnie z równowagi.
Był u nas (ale już dawno zanikł) taki zwyczaj przebierańców na weselu. Tzn goście w trakcie wesela się śmiesznie przebierali np. za nową parę młodą lub Genowefe Pigwe i odstawiali jakieś śmieszne scenki. I to było fajnie.
Ale to co było na naszym weselu uważam za bardzo niefajne. Otóż dziadek mojego męża (lat 80) razem z jego wujem przebrali sie za nową pare młodą tzn dziadek był panią a wujek panem. ?piewanie dziadka jeszcze nie było takie złe (śpiewał jakąś starą przyśpiewke że kolejni narzeczeni jej uciekali gdy wspomniała o ślubie) ale wuj miał przywiązaną w pasie parówkę (wiadomo o co chodzi) i tak latał z nią po sali. I co sie jakaś kobieta przytrafiła to do niej z tą parówką ( w tym do mnie). A trzeba jeszzce rzec że to była godzina 19:00 i na sali pełno było dzieci.
Pomijając ten fakt byłam zniesmaczona i wściekła ale robiłam dobrą mine do złej gry. Gdybym sie wcześniej dowiedziała że coś takiego szykują to bym z wesela wyszła na pół godziny i kamerzyście powiedziała żeby tego nie kręcił. Okropność.


no faktycznie...mi tez by taka zabawa sie nie podobala :/ ale coż...za pomysly i zachowanie gosci trudno odpowiadac i nie zawsze da ie przewidziec co komu do glowy ... po paru kieliszkach...
_________________
 
 
 
adriana 
Firma

Wiek: 44
Dołączyła: 24 Sty 2007
Posty: 35
Skąd: Łódź
Ostrzeżeń:
 2/3/7
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 10:31 am   

żadne wesele nie powinno być obciachowe.
Nawet jeżeli będziecie uważały, że nie macie pieniędzy na luksusowe czy huczne wesele,zawsze można zastąpić pieniądze super pomysłami na atrakcja dla was samych, rodziców czy gości.
Rynek ślubny i cała wiedza jak istnieje w dobie internetu( chociażby forach weselnych) to jedna wielka skarbnica wiedzy.korzystajcie z niej.
Pozdrawiam
_________________
Adriana Kowalska
 
 
Gabro 

Dołączyła: 15 Mar 2007
Posty: 699
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 21, 2007 1:18 pm   

Moje wesele z całą pewnością nie było obciachowe. Owszem były elementy typowe dla każdego wesela -np. śpiewy gości, ale wszystko bardzo wyważone i sympatyczne.
 
 
!gosia! 

Wiek: 41
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 67
Skąd: Kutno
Wysłany: Pią Wrz 21, 2007 8:08 pm   

Zamiast tradycyjnego wesela planuje niezbyt huczne przyjecie, troche w stylu coctail-party. Wiec chyba nie bedzie obciachowo.
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 7:36 pm   

Opiszę pokrótce 3 wesela, na których ostatnio byłam.

1. Wesele wybitnie obciachowe. Orkiestra niewiele zrobiła, ale co 3 piosenki była już zmęczona i śpiewała to słynne A teraz idziemy na jednego, czym doprowadzała mnie do szału i regularnie leciało Disco Polo. Goście ze wsi śpiewali baaaardzo sprośne piosenki i na miejscu młodej schowałabym się ze wstydu pod stołem. I chociaż nie było żadnych konkursów, to i tak wesele było wg mnie do kitu.
2. Wesele w eleganckiej restauracji, bardzo dobre jedzenie, okrągłe stoliki, profesjonalny zespół muzyczny, a nie tak zwana orkiestra, śpiewający ambitne kawałki, bez przyśpiewek, bez oczepin, bez butów, mało gości – rewelacyjna impreza.
3. Większość gości ze wsi, przyśpiewki przy stole (niezbyt dużo), oczepiny bez sprośności, konkursy na poziomie, buty itd. Orkiestra była kiepska a zaczęła dość ambitnie i przyznam, że marnie im to szło. Jak później przerzucili się na mniej ambitne piosenki ale nie Disco Polo, to zabawa była świetna. I pomimo tego, że czasem wyrwało im się to nieszczęsne A teraz idziemy na jednego, to wesele było genialne. Aha, i jeszcze na oczepinach nikt nie miał siły tańczyć więc wszyscy śpiewali przy stołach piosenki typu Sokoły.

Jeśli miałabym wybierać wesele dla siebie z tych trzech to wybrałabym nr 3. Nigdy nie myślałam, że można fajnie bawić się przy stołach z przyśpiewkami, ale tu było to naprawdę super, bo goście chcieli, umieli i robili to z klasą. Chciałabym tradycyjne oczepiny i buty i Gorzko, gorzko, ale wszystko bez przesady i sprośności.

To czego nie zniosę to A teraz idziemy na jednego (można gości zaprosić do stołu innymi słowami), i piosenki Jesteś szalona, bo doprowadza mnie do szału. Zapowiem orkiestrze, że jak to zagra to im nie zapłacę. :wink:

Ale chciałam też zauważyć, na przykładzie tych trzech wesel, że wszystko zależy od gości i wesele biesiadne nie jest gwarancją dobrej zabawy, ani nie musi być obciachowe, bo można wykluczyć elementy, które uważamy za wsiowe. Z drugiej strony wesele bon ton też nie musi być wcale nudne i do kitu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl