Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
obawy poślubne....
Autor Wiadomość
kiciucha 


Wiek: 40
Dołączyła: 22 Sie 2006
Posty: 913
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 10:41 pm   obawy poślubne....

decydując się na wspólne życie, powierzamy całe życie drugiej osobie....przysiegamy miłość, wiernosć i uczciwość małżeńską......jesteśmy szczęsliwi....
a czy miewacie jakieś obawy dotyczące Waszego wspólnego życia?

ja obawiam się oddalenia od siebie i wstapienia na ścieżkę rutyny....a Wy?
_________________


 
 
 
Hatifnatka 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2007
Posty: 948
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 10:45 pm   

kiciucha, równie dobrze ta rutyna może się wcześniej wkraść do związku, niekoniecznie małżeńskiego. wszystko zależy od dwojga kochających się ludzi.
jeśli zdają sobie sprawę z tego, że miłość trzeba pielęgnować - ich miłość przetrwa mimo upływającego czasu.
np ja z moim P. często chodzimy na randki, mimo że mieszkamy razem od roku - ostatnio nawet się śmialiśmy, że pewnie ludzie będą patrzeć na nas dziwnie, kiedy z obrączkami na palcach będziemy się całować w jakiejś kawiarni - pomyślą, że ani chybi mamy romans!
a mieć romans z własnym mężem/żoną - to całkiem niezły pomysł. czy nie? :lol:
_________________
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 19, 2007 11:23 pm   Re: obawy poślubne....

kiciucha napisał/a:
i wstapienia na ścieżkę rutyny....a Wy?

Troszkę się tego boję :(
Mam jednak nadzieję że uda nam sie jakoś uczuciem przezwycięzyc tę rutynę która chyba wczesniej czy później sie pojawi :)
Oby później.
Innych obaw nie mam :)
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
kamilcia_1984 


Wiek: 39
Dołączyła: 02 Mar 2007
Posty: 315
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 11:45 am   

Rutyną przedmałżeńską mamy za sobą i udało nam się z nią poradzić więc myślę że w razie gdyby się pojawiła następna (a mam nadzieję że to nie nastąpi) sobie poradzimy
_________________
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 11:48 am   

ja nie mam żadnych :razz:
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
 
 
dominiqsz 

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Sty 2007
Posty: 1224
Skąd: Aleksandrów Ł.
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 11:57 am   

Podobno pierwsza rutyna przychodzi po dwóch latach bycia razem w związku, faktycznie cos tam sie pojawiło, ale jeśli para sie naprawde kocha i jest to prawdziwa miłość to przetrwa wsyztsko!!! My przetrwaliśmy i teraz już nic nam nie przeszkodzic w szcześciu!!!
_________________
 
 
Hatifnatka 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2007
Posty: 948
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 1:57 pm   

to zalezy w głównej mierze od partnerów, z moim eks było "rutynowo" już po roku i niestety nic się nie dało z tym zrobić... także nie ma na to chyba reguły.
_________________
 
 
Ela_i_Adam 


Dołączyła: 21 Sty 2007
Posty: 860
Skąd: łódź-widzew
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 4:40 pm   

My jestesmy razem od 5 lat (jutro rocznica :razz: ) ale zadnej rutyny u nas nie było i nie ma i mam nadzieje ze nie będzie :) obaw kilka mam ale cieżko je nazwać :roll: bo są raczej emocjonalne a największą moja obawą jest to jak sobie poradze z byciem sama w domu w czasie kiedy moj Skarb bedzie w pracy :? a jest w niej bardzo dużo niestety :(
_________________

Kocham Cię Adasiu :) 21.07.2007!!!!!!
 
 
kiciucha 


Wiek: 40
Dołączyła: 22 Sie 2006
Posty: 913
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 12:51 pm   

a nie obawiacie się życia codziennego? odpowiedzialności za drugą osobę?konieczności podejmowania samemu decyzji?....dotąd byli rodzice, to oni podejmowali strategiczne decyzje życiowe....a teraz ten obowiązak spada na nas......sama miłość nie wystarcza..... my jestesmy ze soba ponad 8 lat i też teraz jest cudownie.....ale co bedzie później?
w sumie pomieszkujemy trochę ze sobą, ale to nie to samo.....a charakter, nasz temperament......
w chwili obecej nasz związek jest taki jak powinien być....jest miłosć, przyjażń, partnerstwo....i nie chciałabym aby to się zmieniło......wiem że rozmowa to podstawa ale czy wystarczy......?
_________________


 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl