Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Sprawy ślubno-weselne - Między ślubem a weselem?

shi-ann - Sro Lut 20, 2008 7:06 pm
Temat postu: Między ślubem a weselem?
?lub się kończy i co dalej? Młodzi i goście jadą na wesele. Czy to Młodzi na miejscu witają gości czy goście witają Młodych?

Ostatnio jak byłam na weselu to goście witali Młodych. Ale co Młodzi robią między ślubem a weselem kiedy to schodzą się wszyscy goście? Wiadomo to musi potrwać? Młodzi siedzą w samochodzie...?

Mariola - Sro Lut 20, 2008 7:17 pm

W moim mieście nie ma na to reguły. Raz Młoda Para wita gości lub na odwrót. Jak zamawiałam zespół z moim narzeczonym to pani powiedziała, że goście przyjeżdżają na sale na końcu. Kierowca musi tak jechać, tak zakręcić drogę żeby zgubić gości i to goście mają witać Młodych.
anna1984 - Sro Lut 20, 2008 7:42 pm

Ja też jak do tej pory byłam na weselach, to młodzi przyjeżdzali ostatni i goście ich witali. To nawet proste do wykonania. Młodzi przyjmują życzenia pod kościołem, a w tym czasie ci, którzy już składali życzenia, mogą udać się na salę weselną ALBO młodzi jadą za wszystkimi, jako ostatni samochód :)
kryszka - Sro Lut 20, 2008 8:23 pm

U nas było jak napisała anna1984. Zanim skończyliśmy przyjmować życzenia, zanim zrobiliśmy sobie sesję z forumkami i zanim dojechaliśmy na salę (specjalnie jechaliśmy bardzo wolno, a jeszcze specjalnie przejechaliśmy salę i zawracaliśmy dla wydłużenia czasu), goście zdążyli dojechać przed nami, rozebrać się, zorientować w miejscach itp.

Pierwsi pojechali rodzice i to oni witali gości na sali.

Asiek - Sro Lut 20, 2008 8:28 pm
Temat postu: Re: Między ślubem a weselem?
Goście witają Młodych. :)

shi-ann napisał/a:
Ale co Młodzi robią między ślubem a weselem kiedy to schodzą się wszyscy goście? Wiadomo to musi potrwać? Młodzi siedzą w samochodzie...?

My między ślubem a weselem mieliśmy sesję fotograficzną, więc wszyscy goście mieli czas dojechać na salę (niektórzy nawet się zdążyli przebrać :P ).

A na innych weselach na których byłam to kierowca woził Młodych po Łodzi, a goście w tym czasie się zjeżdżali na salę. Część gości nie czekała nawet na sypanie Młodych pieniędzmi pod kościołem lub do końca składania życzeń tylko po złożeniu przez siebie życzeń jechali na salę.

kochecka - Sro Lut 20, 2008 8:32 pm

u nas życzenia trwały bardzo długo i zauważyliśmy że goście którzy nam złożyli już życzenia jechali od razu na salę.My jeszcze po zakonczeniu życzeń zrobiliśmy sobie kilka zdjęć pod kościołem, kamerzysta też zrobił kilka ujęć i powoli ruszyliśmy, a ponieważ było dość blisko to pojechaliśmy okrężną drogą i zrobiliśmy małą rundkę - zresztą potrzebowaliśmy czasu ponieważ przed dojazdem na salę dziewczyny mi podpinały w samochodzie tren a mężowi świadek musiał przyczepić numerek na plecy (potrzebny do pierwszego tańca) :D jak dojechaliśmy na salę wszyscy juz na nas czekali :D
gosc - Sro Lut 20, 2008 8:51 pm

u nas byŁo tak, że po życzeniach wszyscy goście weselni zapakowali się w autokar, który zamówiliśmy i sobie pojechali a my spokojnie (mniej więcej w tym samym czasie) wsiedliśmy w nasze auto i też ruszyliśmy ale bardzo powolutku i jeszcze zrobiliśmy dodatkową rundkę wokóŁ sali. TrwaŁo to dość dŁugo i w końcu chyba teściowa zadzwoniŁa do mojego Crissa żebyśmy wreszcie przyjechali bo wszyscy już czekają (tak więc chociaż jedna komórka w samochodzie mŁodych się przydaje :lol: )
Agnieszka19 - Sob Lut 23, 2008 2:32 pm

Ja zawsze jka byłam na weselach to goście witali młodych :)
ava - Sob Lut 23, 2008 4:13 pm

U nas jest taki zwyczaj, że przed kościołem, podczas składania życzeń wszyscy goście czekają aż one się skończą (mogą sobie siedzieć wtedy już w samochodach). Na salę wszyscy jadą razem, młodzi na końcu. Potem kierowca młodych zwalnia, czy np. robi jakąś dodatkową rundkę, żeby wszyscy goscie zdążyli dotrzeć na salę- to goście witają młodych. Choć ostatnio zdarzyło się tak, że niektórzy nie czekali na koniec życzeń i pojechali już na salę- przez większośc "starszych" gości (tzn. tych mniej wiecej po 40-ce :) ) zostało to jednak uznane za niekulturalne.
agunia84 - Sob Lut 23, 2008 4:25 pm

Ja byłam na jednym ślubie gdzie młodzi po życzeniach prowadzili cały orszak ślubny na sale. Połowa gości nie widziała jak rodzice witają chlebem i solą młodych :( Osobiście mi się to nie podoba.
Pusiak - Pon Lut 25, 2008 9:34 am

Goście witają Młodych :)

U Nas niby problemu nie było, bo mieliśmy bryczkę, która siłą rzeczy za samochodami nie nadąży - ale i tak przyjechaliśmy troszkę za wcześnie, bo woźnica tak poganiał, że hej.

I potwierdzam słowa Sajonary - jedna komórka bardzo sie przydaje. Mój mąż miał swoją, ale Mu się wyładowała i przez to (oraz przez kilka innych nieprzemyślanych kroków) moi teściowie i szwagierka nie byli obecni na powitaniu Młodych chlebem i solą :roll:

EwaM - Pon Mar 03, 2008 2:12 pm

Jak to teściowie byli nieobecni :?: To kto was witał tym chlebem i solą?
Dalija - Pon Mar 10, 2008 1:33 pm

Ja tez sobie wyobrazam to tak ze na sale dojedziemy ostatni jak juz wszyscy dojada i spokojnie beda na Nas czekac zeby nie bylo zamieszania i zeby wszyscy mogli uczestniczyc w naszym powitaniu....tak bylo na weselu mojej siostry i uwazam ze jest to dory pomysl...mam tylko nadzieje ze nikt sie nie zagubi w czasie podrozy ale planujemy wykonac dokladne mapki wiec mysle ze bedzie dobrze :) przy okazji taki maly sprawdzian z cztania mapy :)
MałaMi1 - Sro Mar 26, 2008 1:16 pm

no wlasnei...podlaczam się do pytania EwyM :]

ja byłam na wielu weselach w swoim życiu i na każdym było tak, że goście witali Parę Młodą.... nie wyobrażam sobie sytuacji aby mogło być inaczej :]

justinaa - Sob Mar 29, 2008 5:24 pm

a ja byłam ostatnio na weselu w Turku i było całkiem inaczej - pod kościołem w ogóle nie było życzeń, na salę prowadzili młodzi i to oni byli pierwsi na sali - a goście, jeszcze w kurtkach, bo to marzec, składali im życzenia i dawali prezenty.
ale mnie się zdecydowanie bardziej podoba łódzki zwyczaj - że goście dojeżdżają na salę pierwsi, orientują się co i jak i czekają na Młodych
my chyba zatrudnimy teściów, żeby byli na sali pierwsi i pokierowali gości (wesele jest w Borynie, gdzie są 4 różne sale!) no plus chyba będziemy musieli zrobić mapki bo połowa gości jest z innego województwa

Agha - Wto Kwi 15, 2008 4:38 pm

Co między ślubem z weselem? Przejazd przez całe miasto :-) Za nami powinni jechać świadkowie albo rodzice i tuż przed salą zwolnić. My wtedy pojedziemy na tyci wycieczkę, a przez ten czas wszyscy gości zaparkują, wejdą do sali, znajdą swoje miejsca, a potem wyjdą nas powitać. A my w tym czasie pojeździmy :-)
izunia_82 - Sro Lut 11, 2009 6:31 pm

My na salę przyjechaliśmy jako ostatni i to goście nas witali. Byliśmy umówieni z naszymi mamami na telefon, że gdy zjadą się już wszyscy goście to one do nas zadzwonią i powiedzą, że już możemy wjeżdżać. Przez ten czas pojeździliśmy po mieście, a później czekaliśmy w zaułku niedaleko sali na cynk od mam i wjechaliśmy na teren sali.
fiona83 - Sro Lut 11, 2009 6:45 pm

shi-ann napisał/a:
Ale co Młodzi robią między ślubem a weselem kiedy to schodzą się wszyscy goście?


W naszym przypadku nie było problemu z "podzianiem się" między ślubem a weselem.
Życzenia trwały dość długo, a Ci którzy "się odhaczyli" ;) nie czekali na koniec, tylko ruszali na salę. Poza tym nasza fura jechała baaardzo wolno i w zasadzie od razu podjechaliśmy pod Zacisze. Wszyscy już czekali w gotowości :)

Niebieskooka - Sro Lut 11, 2009 7:09 pm

Własnie z reguły jest tak,że ci goście, którzy złożą życzenia jadą na salę, więc suma sumarum jak ostatni goście będą składać życzenia to praktycznie wszyscy goście będą już na sali i młodzi wejdą ostatni :wink:
yennefer - Sro Lut 11, 2009 8:33 pm

U mnie jest inaczej :roll: Do kościoła młodzi jadą jako ostatni, a po ślubie prowadzą cały orszak i podjeżdżają pod salę jako pierwsi. O dziwo nigdy nie było z tym problemów, zawsze przebiegało sprawnie i dość szybko. I jakoś bardziej podoba mi się taki scenariusz, że młodzi witają swoich gości w domu weselnym. Najpierw młody przenosi młodą przez próg "domu", a dopiero potem do ich "zacisza domowego" wchodzą zaproszeni goście. Jakoś tak logicznie mi się wydaje.
marysia - Sro Lut 11, 2009 9:32 pm

U nas będzie tak samo jak napisałayennefer, taka jest tradycja i tak ma być a nie że goście jadą se sami, pierwsi włażą na sale i sie panoszą :wink:
Kociadło - Pią Lut 13, 2009 7:07 pm

u nas między ślubem a weselem będą życzenia i przejazd na sale - i wsio:):) goście piersi my sobie rundkę zrobimy i zajedziemy na ostatek:)
rajeczka - Sob Lut 14, 2009 6:09 pm

My rowniez na sale bedziemy jechali pierwsi a za nami wszyscy goscie :)
Ambrozja - Sob Lut 14, 2009 7:26 pm

A na Śląsku jest tak, że para młoda jedzie pierwsza i na salę również wchodzi pierwsza. Wcześniej nikt się nie wciśnie bo stoi obsługa z chlebem i solą. Rodzice odbierają ten chleb i sól, jest powitanie i potem pan młody przenosi młodą przez próg, następnie wchodzą rodzice no i reszta gości.
yennefer - Sob Lut 14, 2009 8:13 pm

Ambrozjo, nie tylko na Śląsku. Będę miała identycznie :D
izunia_82 - Sob Lut 14, 2009 8:21 pm

Moim zdaniem to zależy od tradycji miejsca zamieszkania, wychowania rodzinnego. Nie ma uniwersalnego przyjęcia gości jak i młodych w "domu weselnym".
Martuś i Jaruś - Wto Lut 17, 2009 8:46 am

Myślę że u nas będzie tak jak w Łódzkim zwyczaju, czyli życzenia pod kościołem, potem młodzi prowadzą sznur aut do sali, nagle gdzieś znikają i dojeżdżają na salę jak już wszyscy się na niej znajdują, przeniesienie przez próg, witanie chlebem i solą, toast i obiadek. A potem... pierwszy taniec (na pewno bardzo stresującyyyy) :ura
Karolka_23 - Sro Lip 01, 2009 11:45 am

Martuś i Jaruś napisał/a:
Myślę że u nas będzie tak jak w Łódzkim zwyczaju, czyli życzenia pod kościołem, potem młodzi prowadzą sznur aut do sali, nagle gdzieś znikają i dojeżdżają na salę jak już wszyscy się na niej znajdują,(...)

U nas będzie dokładnie tak samo :)

fretka - Wto Gru 22, 2009 9:04 am

Na moim weselu nas witali wszyscy, stali przed hotelem i przywitali. Ale sądzę ze to nie ma chyba duzego znaczenia,nic sie nie stanie jak bedzie inaczej.
mała9364 - Sro Gru 23, 2009 9:00 am

Martuś i Jaruś napisał/a:
Myślę że u nas będzie tak jak w Łódzkim zwyczaju, czyli życzenia pod kościołem, potem młodzi prowadzą sznur aut do sali, nagle gdzieś znikają i dojeżdżają na salę jak już wszyscy się na niej znajdują, przeniesienie przez próg, witanie chlebem i solą, toast i obiadek.


My dokładnie tak samo :dan :hug

martitka - Sro Gru 23, 2009 10:32 am

Martuś i Jaruś napisał/a:
Myślę że u nas będzie tak jak w Łódzkim zwyczaju, czyli życzenia pod kościołem, potem młodzi prowadzą sznur aut do sali, nagle gdzieś znikają i dojeżdżają na salę jak już wszyscy się na niej znajdują, przeniesienie przez próg, witanie chlebem i solą


u nas tak było - doprowadziliśmy samochody do sali, zatrzymaliśmy się na chwilę, poczekaliśmy, aż goście zaczną wysiadać i ruszyliśmy. Podjechaliśmy pod sklep spożywczy, żeby kupić Nestea i wróciliśmy na salę, żeby zjeść troce chlebka z solą :)

Agnieszka19 - Sro Gru 23, 2009 10:34 am

A u nas było inaczej. Goście jechali jako pierwsi za moimi rodzicami. My dojechalismy później. W międzyczasie bylismy u świadkowej w domu bo zdażyla się sytuacja awryjna :cool:
martitka - Sro Gru 23, 2009 10:41 am

Więc mieliście tak w planach czy to z powodu sytuacji awaryjnej?? :)
Agnieszka19 - Sro Gru 23, 2009 11:20 am

Mieliśmy tak od razu w planach, a że akurat trzeba było podjechać do świadkowej do domu to już inna sprawa :P
M4rcysi4 - Wto Lut 09, 2010 12:52 am

A u nas będzie tak ,że jadąc na salę my będziemy pierwsi ,a za nami samochód z kimś zorientowanym ,że kiedy już będzie zjazd na salę my pojedziemy przed siebie robiąc dodatkową rundkę ,a goście zjadą za samochodem ,który jechał za nami. Oczywiście goście będą witali nas i nie wyobrażam sobie inaczej ;) .
mysza83 - Pon Lut 15, 2010 4:46 pm

M4rcysi4 napisał/a:
A u nas będzie tak ,że jadąc na salę my będziemy pierwsi ,a za nami samochód z kimś zorientowanym ,że kiedy już będzie zjazd na salę my pojedziemy przed siebie robiąc dodatkową rundkę ,a goście zjadą za samochodem ,który jechał za nami. Oczywiście goście będą witali nas i nie wyobrażam sobie inaczej .


Postaram się, żeby u nas było tak samo, ale nie wiem czy to wyjdzie, bo z kościoła na salę mamy bardzo blisko :)

Nitka - Pon Mar 08, 2010 8:06 pm

Sprawa kto pierwszy jedzie na salę już się wyjaśniła, to teraz powiedzcie mi czy młodzi prowadzą gości do kościoła? Bo ostatnio moja ciocia powiedziała żeby zaczekać aż goście pojadą pierwsi i wejdą do kościoła a na samym końcu młodzi i w końcu zgłupiałam i nie wiem :D
ola88 - Pon Mar 08, 2010 9:08 pm

Młodzi powinni chyba pierwsi przyjechać do Kościoła :) a później czekać pod Kościołem, goście wejdą, a Wy poczekacie w przedsionku na Księdza i wejdziecie do Kościoła jak już wszyscy w Kościele, przynajmniej tak w mojej parafii jest :) fajnie tak się wchodzi jak już cały Kościół jest :) tylko tak... tyle naraz się patrzy na Ciebie par oczek... ja to pewnie się zestresuję :D
mysza83 - Pon Mar 08, 2010 10:28 pm

ola88 napisał/a:
przynajmniej tak w mojej parafii jest

w mojej też tak jest :) i na każdym ślubie na którym byłam tak właśnie było :)

kakonka - Pon Paź 25, 2010 4:58 pm

spod kościoła za nami jechali goście :) później my uciekliśmy :) i na sale przyjechaliśmy ostatni :D
aga22666 - Pon Paź 25, 2010 5:18 pm

kakonka napisał/a:
spod kościoła za nami jechali goście :) później my uciekliśmy :) i na sale przyjechaliśmy ostatni :D
u nas odbyło się to identycznie :)
skalimonka - Wto Paź 26, 2010 6:22 pm

U nas było tak, że rodzice i kilkoro gości, którzy już złożyli życzenia i wiedzieli gdzie jest sala, pojechali wcześniej na salę. Rodzice jeszcze ogarnęli wszystko, czy winietki dobrze stoją itp... Goście czekali do końca życzeń i pojechali za nami, wysiedliśmy z samochodu, moja mama zaprosiła wszystkich do środka, my jeszcze chwilkę porozmawialiśmy z Panem Marcinem -- naszym cudnym kierowcą :razz: i usłyszeliśmy jak woła nas DJ przez mikrofon, mama sie wychyliła i machnęła, żebysmy już szli... a w środku już stali wszyscy przy wejściu i czekali na nas z szampanami w dłoniach :P Nie planowaliśmy jakoś specjalnie jak to się odbędzie, samo poszło :smile:
Misiak87 - Wto Paź 26, 2010 6:51 pm

A my pojechaliśmy do lasu łagiewnickiego na krótką sesję z naszym autkiem. :)
Magdzik - Czw Paź 28, 2010 11:02 am

Ambrozja napisał/a:
para młoda jedzie pierwsza i na salę również wchodzi pierwsza. Wcześniej nikt się nie wciśnie bo stoi obsługa z chlebem i solą. Rodzice odbierają ten chleb i sól, jest powitanie i potem pan młody przenosi młodą przez próg, następnie wchodzą rodzice no i reszta gości.

U nas też tak się robi.Moja siostra tak miała i jaz raczej też tak zrobię ;)

alekul89 - Sro Lip 15, 2015 11:34 am

My całą drogę na sale jechaliśmy pierwsi. Za nami świadkowie, autokar z gośćmi i kilka samochodów. Niedaleko sali zjechaliśmy na bok żeby przepuścić resztę przodem. Potem świadek dał nam znać, że wszyscy dojechali a rodzice już czekają z chlebem i solą. Powitanie było na sali gdzie goście czekali już na nas z kieliszkami szampana w dłoniach. Mąż przeniósł mnie przez próg na salę, zostaliśmy powitani przez rodziców chlebem i solą a potem wypiliśmy toast szampanem.
Terry - Sro Lip 15, 2015 11:43 am

Nas kierowca przetrzymał w samochodzie zarówno przed ślubem, jak i przed weselem. Potem przytrzymał nas deszcz. Grunt to wielkie wejście. :razz:
Goście zaczęli się rozchodzić w trakcie życzeń. Ulokowali swoje rzeczy na sali i dopiero po kilku miłych słowach od księdza pojechaliśmy na salę. Zdążyliśmy też posłuchać muzyki z kierowcą i obgadać szczegóły z świadkiem. Większość gości witała nas przez okna, a potem na parkiecie. Gdy mąż przenosił mnie przez drzwi, wystrzelili tuby z płatkami róż. Mi taka opcja się bardzo podobała.

Alice_Liddell - Pią Sie 07, 2015 7:43 pm

U nas chyba my wyjechaliśmy pierwsi, ale potem jechaliśmy za świadkami, by kierowca wiedział jak jechać. Potem minęliśmy już salę, gdzie byli już goście na zewnątrz (było zamieszanie po drodze, nie pytajcie). Świadkowie pojechali za nami, odstawili świadkową, by pomogła mi się ,,przebrać". Świadek pojechał na sale, a świadkowa z nami dojechała na salę, gdzie już wszyscy na nas czekali. Mniejsza o to jak powinno być, u nas wszystko było pomieszane :P
Catylyn89 - Nie Sie 16, 2015 9:07 am

Terry napisał/a:
Nas kierowca przetrzymał w samochodzie zarówno przed ślubem, jak i przed weselem.


Nas tak samo, goście weszli do kościoła i my ostatni (świadek jeszcze z moim mężem pobiegł do kancelarii podpisać dokumenty). A jak jechaliśmy na salę, stanęliśmy na poboczu i czekaliśmy, aż wszyscy podjadą, zaparkują i poczekają na nas przed salą :)

Smerfetkaa - Sro Cze 15, 2016 10:01 am

My jechaliśmy swoim samochodem, więc mogliśmy nawet uciec gdybyśmy chcieli :)

A tak poważnie.. Po ślubie były życzenia - wiadomo.. Ze względu na to, że była piękna pogoda i majowy cudowny zachód słońca fotograf poprosił, żebyśmy zostali chwilę dłużej, bo ma wizję na kilka zdjęć. Przed kościołem jest ogród, więc zeszła nam tam chwilka na nieplanowaną wiosenną sesję. Na salę jechaliśmy z dwoma samochodami za nami. Na ostatniej prostej my przejechaliśmy kawałek za salę, natomiast nasi goście zostali skierowani na parking. Z właścicielem sali byliśmy tak dogadani, że zadzwoni do nas w momencie kiedy wszyscy goście już będą na miejscu i da cynk, kiedy mamy wjechać pod salę. :) Wyszło fajnie :)
Chociaż oczywiście wśród gości znalazły się "miałczki" którym nie odpowiadało, że trzeba było na nas czekać.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group