Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Przesądy - Początek przygotowań - ile przed ślubem??

Agatka_P - Czw Wrz 08, 2005 4:15 pm
Temat postu: Początek przygotowań - ile przed ślubem??
Czy słyszeliście może o jakimś przesadzie dotyczącym ile przed ślubem można zaczać przygotowania i intensywne myślenie żeby nie przynieść pecha związkowi??

edit: zmieniŁam tytuŁ wątku na bardziej czytelny
Sajonara6

kryszka - Czw Wrz 08, 2005 7:05 pm

:shock: BZDURA


A jeśli już ma być coś o terminach to może być mowa tylko o tradycyjnym roku narzeczeństwa. :wink:

Agatka_P - Czw Wrz 08, 2005 7:18 pm

xxxxxxxxxxxxxxxxxx
kryszka - Czw Wrz 08, 2005 7:30 pm

No dobra, to powiem że ja zaczęłam przygotowania kilka miesięcy przed zaręczynami. I gdyby właśnie nie moje ględzenie o tych wszystkich wspaniałych pomysłach ślubnych to pewnie jeszcze dużo czasu by upłynęło do zaręczyn i ślubu. :wink: :lol:
Także im wcześniej tym lepiej. :lol: :lol:


Ale nadal nie rozumiem podejścia że można "zapeszyć". Okres przygotowań do ślubu jest pełen ciężkich sytuacji i jeśli oboje partnerzy i tak nie są gotowi i mają problemy z kompromisami to może się zdarzyć wszystko. I raczej to zależy od chęci i charakterów a nie od pecha. :roll:

Agatka_P - Pią Wrz 09, 2005 9:18 am

A ile po zaręczynach wzieliście ślub??
Żaneta - Pią Wrz 09, 2005 9:38 am
Temat postu: Re: Ile przed ślubem??
Agatka_P napisał/a:
Czy słyszeliście może o jakimś przesadzie dotyczącym ile przed ślubem można zaczać przygotowania i intensywne myślenie żeby nie przynieść pecha związkowi??


Agatko! Nigdy nie slyszalam o takim przesądzie! Ktoś wyrażnie wprowadzil Cię w bląd!
Nie można poprzez przygotowania zapeszyć szczęściu!
Sama napisalaś w poście dotyczącym przesądów : Cytuję!
Agatka_P napisał/a:
A ja uważam że przesądy są do bani bo jak się młodzi będą kochać i szanować to żaden przesąd tego nie zniszczy

Nie wiem dlaczego się nad tym zastanawiasz?
Wiadom,że trzeba wszystko przygotować duuuuużo wcześniej!
Poczytaj sobie posty dziewczyna na ile przed ślubem rezerwowaly salę,orkiestrę,kamerzystę,kościól itd!

kryszka - Pią Wrz 09, 2005 11:31 am

Agatka_P napisał/a:
A ile po zaręczynach wzieliście ślub??

1,5 roku. :) Ale tylko ze względu na wolne miejsce na sali.

?aneta dobrze pisze - poczytaj sobie takie wątki, bo niestety nie wszystko zależy tylko od nas. :roll:

Pusiak - Pią Wrz 09, 2005 1:11 pm

Oooo... ja myslałam o tym jak mógłby wyglądać Nasz ślub na długo przed zaręczynami :) I chyba nie zapeszyłam :) A od dnia zaręczyn do dnia ślubu minie rok, dwa miesiące i 13 dni :)
Edi - Czw Wrz 29, 2005 8:01 pm

Agatko ostatnio coś mi mama mówiła na temat planowania ale nie wiem czy dokładnie o to ci chodzi. Podobno jak się coś za wcześnie planuje to Pan Bóg to przekreśli. Ale to tylko słowa mojej mamy.
Bo niby jak mamy coś zrobić bez myślenia wcześniej o tym i odpowiedniego zaplanowania. Ja w to osobiście nie wierzę bo trochę to dziwnie brzmi. :?:

pawel.musaszi - Pią Wrz 30, 2005 5:04 pm

Moim zdzaniem najważniesze by zacząć przygotowania dopiero po zaręczynach (inaczej byłoby to troche dziwne). No ale gdy już jesteśmy "po" to chyba nie ma znaczenia na ile przed ślubem rozpoczniemy przygotowania. Ja doznałem lekkiego szoku, jak sie dowiedziałem, że np. w niektórych slach weselnych terminy są już pozajmowane na póltora roku! Więc im szybciej się człowiek za niektóre sprawy weźmie tym lepiej, bo będzie miał większy wybór. Choć takie wesele na wariata tez ma pewnie swoje walory!!!
ojejku - Pon Lip 24, 2006 9:11 pm

Jakoś mnie nie dziwi rezerwacja sali półtora roku przed weselem. Sami tak zrobiliśmy, jeszcze przed zaręczynami. Chcieliśmy przeżyć ten Wielki Dzień 7 lipca '07, a to taka dość ciekawa data i wygląda na to, że dobrze zrobiliśmy. Salę rezerwowaliśmy jakieś półtora roku przed jeszcze planowanym ślubem, a w kościele byłam parę dni temu okazało się, że dobrze, że przyszłam, bo zostały tylko 2 godziny na ten dzień. A jeśli chodzi o przesądy, to ja nie wierzę. Zobaczycie za rok, napiszę, że wszystko poszło zgodnie z planem :)
Linka - Wto Lip 25, 2006 8:52 am

Rok przed ślubem. I jakie było moje zdziwienie gdy na sali okazało się, że do wyboru mamy 2 terminy i wcale nie w miesiącu który sobie wymarzyliśmy. Z resztą już był mniejszy kłopot. Zawiodła nas co prawda orkiestra zanjomych, która już duuużo wcześniej sie zarzekała, że u nas musza zagrać. Jak przyszło do konkretów to okazało sie że terminy się zbiegły.... :zly: W sumie nie ma tego złego. Załatwiliśmy inną, lepszą i nie było ceregieli, że znajomi to jak sie z nimi liczyć....? :kwasny:
Dotka - Wto Lip 25, 2006 9:21 am

Ja nie slyszałam o żadnych przesądach dotyczących ile przed ślubem należy rozpocząć przygotowania i intensywne myślenie o ślubie. My planowaliśmy (rezerwacja sali i kościoła) rok wcześniej. Chcieliśmy mieć ślub w sierpniu, dużo sal już było pozajmowanych a i godziny w kościele były zaklepane. Na szczeście udało się wybrać dobrą salę i dobrą godzinę w kościele w sierpniu - było cudnie :rotfl: . 8)
fiona83 - Wto Lip 25, 2006 9:27 am

Dużo wcześniej 8)
Ile dokładnie - pewnie wkrótce się okaże ;)

A przesądy - zapakować i do piwnicy :mrgreen:

rorrim - Wto Lip 25, 2006 11:29 am

Ale fajny wątek :wink:
Wynika z niego, że nasze małżeństwo będzie przeszczęśliwe, bo przygotowania do ślubu zaczęliśmy dopiero na 8 m-cy przed planowaną datą, po roku znajomości :rotfl:

Ciekawe jak to się ma do przesądu, "że co nagle, to po diable"? :wink:

Klaudia22 - Wto Lip 25, 2006 3:30 pm

Dziewczyny śluby kościelne brałyście i w takie zabobony wierzycie ?? ?????? Heh :zdziwko:
Pusiak - Wto Lip 25, 2006 3:43 pm

Wręcz przeciwnie :) ?miejemy sie z tego jak norki :) Przynajmniej niektóre z Nas :)
Klaudia22 - Wto Lip 25, 2006 3:46 pm

Uff bo juz myslalam ze wzielyście sobie to do serca - przynajmniej coniektore tutaj ;)
lmyszka - Pią Gru 15, 2006 8:55 pm

jak miała bym wierzyć w takie pierdoły to bym ześwirowała :)

mimo że nei byłam jeszcze zaręczona juz rozglądałam sie za niektórymi rzeczami :)
np. suknie ślubne sobie oglądałam, NIE WIERZE w takie pierdułki :)

Szpilka - Pią Lut 02, 2007 1:47 pm

w to nie wierze! A czasem lepiej zaczac wczesniej i powoli bez stresu wszystko zalatwiac
soseczka - Pią Lut 02, 2007 11:14 pm

tez w to nie wierze,szczerze powiedziawszy to te wszystkie przesady dotyczace wesela doprowadzaja mnie do szalenstwa,kiedys ludzia na wsi sie chyba nudzilo i wymyslali jakies przesady...:)wiadomo ze jakies przesady staram ale podtrzymywac ale to tylko dla tradycji no i dla rodzicow :d
wiedzmapat - Pią Sty 18, 2008 1:02 am

ja powiem szczerze ze ani ja ani mój ukochany nie wierzymy w te zwariowane przesądy, bo gdybyśmy w nie wierzyli musielibyśmy zaprzątać sobie głowę niczym innym jak tylko tym żeby żadnego nie złamać,,,,,,,a już jeden zerwany bierzemy ślub w lipcu bez literki "r"....
Emi - Pią Sty 18, 2008 9:32 pm

My też nie wierzymy w żadne przesądy. A przygotowania zaczęliśmy po zaręczynach. Co nie oznacza wcale, że przed zaręczynami nie wyobrażałam sobie tego dnia :)
wiedzmapat - Pią Sty 18, 2008 11:09 pm

Emi ja wyszłam z Moim z założenia, że gdybyśmy musieli myśleć o tych wszystkich przesądach i o tym, żeby żadnego nie złamać to musielibyśmy zaprzątać sobie głowę zbędnymi sprawami. A przecież tyle spraw do załatwiania związanych ze ślubem i weselem...
MalaJu - Pią Kwi 04, 2008 8:57 pm

kompletnie nie jestem przesądna i nie mam zamiaru zaprzątać sobie głowy głupotami. A w ogole to sie buntuję :> podwiązke wybrałam białą. a to dopiero poczatek :>

Co do przesądu o rozpoczynaniu przygotowań to nic nei słyszałam,a le my zaczęliśmy pol roku przed wiec chyba nei jest źle :lol:

Karolka_23 - Pon Cze 29, 2009 2:34 pm

Jeszcze nigdy nie słyszałam o takim przesądzie i w życiu bym nie pomyślała, żeby coś takiego wymyślić.
A przygotowania do wesela zaczęliśmy 1,5 roku przed, zaraz po tym jak padła decyzja o ślubie i było to baaardzo dłuuugo po zaręczynach :P

kasia_m85 - Pon Cze 29, 2009 3:53 pm

Teraz podobno najpierw szuka sie sali i orkiestry a potem narzeczonego:)Terminy sa kosmiczne.
ava - Pon Cze 29, 2009 5:25 pm

My zaczęliśmy przygotowania na rok i 9 miesięcy przed ślubem, zamówilismy wtedy sale i kucharkę, dopiero kika miesięcy później szukaliśmy zespołu i reszty :)
Agguniaa - Pon Cze 29, 2009 5:47 pm

My rozpoczęliśmy przygotowania ok 14 miesięcy przed ślubem:) po ustaleniu sali i kucharki zamówiliśmy zespół:D żeby spać spokojnie :lol: a ok rok wcześniej kamerzysta, fotograf i kościół:D
izunia_82 - Pon Cze 29, 2009 6:21 pm

Ja pierwszy raz słyszę o takim przesądzie :o . My swoje przygotowania zaczęliśmy ponad rok przed ślubem i szczerze powiem, że ani razu nie przyszło nam do głowy, aby sugerować się jakimiś przesądami.
Weira - Pią Lis 13, 2009 9:57 am

izunia_82 napisał/a:
Ja pierwszy raz słyszę o takim przesądzie :o . My swoje przygotowania zaczęliśmy ponad rok przed ślubem i szczerze powiem, że ani razu nie przyszło nam do głowy, aby sugerować się jakimiś przesądami.


U nas jak u forumki wyżej :)

Malena - Pią Lis 13, 2009 1:46 pm

Trudno nie zacząć wczesniej, jak niektóre sale 2 lata przed mają zajęte terminy..ja wiedziałam, że ja mi zależy na sali (a chciałam Casa de Fiori i tylko ją), to lepiej jak najwcześniej. Umowę podpisaliśmy rok i 10 miesięcy przed śłubem, ale już mieli zajęty cały sierpień 2011 oprócz naszego terminu, cały czerwiec i część lipca. Zależało nam też na terminie 13 sierpnia i gdybym wczesniej nie powiedziała o tym wlascicielowi, żeby trzymał, to też mogłoby go już nie być. Więc siłą rzeczy musiałam zacząć przygotowania wczesnie. Oczywiście reszta w przyszłym roku.

Niektórzy pewnie powiedzą, że za wczesnie, ale po 1sze- mam teraz czas, akurat mniej pracy, a po 2gie, zależy nam na rozłożeniu kosztów w czasie, bo jak podliczy;iśmy ile zapłacimy za ślub i wesele, to złapaliśmy się za głowe. Załatwiając wszystko sukcesywnie co jakiś cas 1dną rzecz, nie odczujemy tego tak bardzo.

Bella - Pią Lis 13, 2009 2:40 pm

Ja również nie słyszałam nic na temat takiego przesądu.. a organizowanie wesela ponad rok czy półtora przed wyznaczoną datą uważam za ok bo wtedy można sobie na spokojnie wszystko dograć. Bo niestety takie są realia, ze jak ktoś chce mieć konkretny zespół czy sale to należy organizować wszystko dużo, dużo wcześniej...

My, co prawda zaczęliśmy przygotowania niecałe 10 miesięcy przed ślubem, ale to tylko, dlatego, że właściwie od razu po zaręczynach zdecydowaliśmy, ze nie chcemy za długo czekać i zaczęliśmy intensywne poszukiwania sali, orkiestry itd.
Co prawda gdybyśmy mieli trochę więcej czasu można by to było bardziej na spokojnie zorganizować ale mimo wszystko mam nadzieje, ze wszystko się uda ;)

Malena - Pią Lis 13, 2009 4:15 pm

Bella, na pewno zdążycie, najwazniejsza jest sala i orkiestra jesli chodzi o terminy. Potem na spokojnie reszta. Co prawda mojej sali na 10 miesięcy przed by juz nie było ale ja rzeczywiście chciałam konkretną, więc poszliśmy od razu.

A pecha to na pewno nie przynosi, bo równie dobrze mozna wczesnie zacząć przygotowania i rozstać sie przed slubem, albo wszystko zrobić w pół roku i szybko się rozwieść, to zależy od ludzi i tego co ich łączy, a nie od tego, kiedy zaczęli organizować wesele.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group