Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Sprawy ślubno-weselne - Uroczysta kolacja zamiast wesela

EnEn - Czw Mar 01, 2012 10:43 pm
Temat postu: Uroczysta kolacja zamiast wesela
Witajcie! Nie trafiłam na ten temat na forum... jeśli gdzieś jest to proszę mnie przerzucić :-)

My razem z moim M. planujemy w przyszłym roku po ślubie zorganizować dla najbliższej rodziny i świadków ( do 20 osób) uroczystą kolację zamiast wesela. Czy spotkałyście się z czymś takim? I co o tym myślicie?

Malwina_łódź - Czw Mar 01, 2012 11:00 pm

EnEn, myślę, że pomysł fajny i na pewno mniej kosztowny niż wesele.
Mój brat miał po ślubie cywilnym przyjęcie dla najbliższej rodziny. Wszystko skończyło się po 22. :)

momo - Czw Mar 01, 2012 11:04 pm

Ja chciałam mieć taką kolację, ale najbliższa rodzina tak z jednej, jak i z drugiej strony się nie zgodziła i dla świętego spokoju ustąpiliśmy.

Za to mojego męża znajomi mieli właśnie takie skromne przyjęcie. Wynikało to z ich sytuacji finansowej, sami płacili za wszystko, więc (brzydko mówiąc) tylko na tyle było ich stać. Ale nie ma się co oszukiwać, wesele to nie jest tania impreza.

Ja uważam, że to bardzo dobry pomysł.

M4rcysi4 - Czw Mar 01, 2012 11:05 pm

Mój znajomy też tak miał, ja niestety z racji egzaminów nie mogłam się pojawić, ale słyszałam same pozytywne wrażenia z takiej kolacji/przyjęcia ;)
EnEn - Czw Mar 01, 2012 11:18 pm

Młode jesteśmy więc bardziej otwarte ;-)

W naszym wypadku to faktycznie wynika z sytuacji finansowej. Sama ceremonia w kościółu jest dla nas ważniejsza. Oczywiście wesele to fajna sprawa... ale nie chcemy się zapożyczać na jeden wieczór. A rodzice nie mają możliwości, by nam pomóc. Tak więc będzie kolacja i już. Rodzice okazali się wyrozumiali, natomiast nie wiemy jaka będzie reakcja pozostałych zaproszonych... Kyto ma gadać ten będzie gadał... ale to już nie nasz problem ;-)

owieczka_foto - Czw Mar 01, 2012 11:31 pm

My z Mężem zamiat na wesele zaprosiliśmy gości na uroczysty obiad z deserem. Był szampan, przystawka, dwa dania i deser. Na ślubie było sporo osób z rodziny, przyjaciół i znajomych. Nasz maleńki kościół był wypełniony. Na obiad łącznie zaprosiliśmy 30 osób.

Rodzice wiedzieli, że wesela to dla nas męczarnia i nie nalegali. Byliśmy bardzo zadowoleni z tego rozwiązania, a gościei... część podobnie jak my była zadowolona, część liczyła pewnie na wesele... nie dotarły do nas inf., że ktos się obraził, że nie został zaproszony, albo że komuś sie nie podobało.

ewa.krzys - Pią Mar 02, 2012 7:39 am

Moja kuzynka nie znosi tego typu imprez, więc po swoim ślubie zorganizowali właśnie taką uroczystą kolację. Trwała do północy i z tego, co opowiadali Rodzice to było bardzo przyjemnie.
Gahanova - Pią Mar 02, 2012 10:46 am

Bylam na takim malym przyjeciu raz i pozytywnie wspominam. Bylo moze ze 30 osob, impreza trwala tez chyba jakos do polnocy. Odbywala sie w niewielkiej restauracji, byly nawet tance do muzyki z wiezy. :razz:

Sama po slubie cywilnym organizowalam obiad dla najblizszych, 15 osob i... faktycznie mialam przypadek ze ktos sie obrazil. Ludzie sa rozni, czasem nie rozumieja ze czlowiek nie ma innej mozliwosci i nie ma skad wygrzebac pieniazkow. :roll:

ava - Pią Mar 02, 2012 12:08 pm

Dwa razy miałam okazję uczestniczyć w poślubnych obiadach (zaczynały się 15-16), które przedłużały się do 21-23. W obu przypadkach było ok. 30 osób, najbliższa rodzina. Na obu imprezach było miło, na jednej
Gahanova napisał/a:
byly nawet tance do muzyki z wiezy


EnEn napisał/a:
co o tym myślicie?
Zarówno ja i moja rodzina bardzo lubimy wesela i nie będę ukrywać, że bardziej mi się podobają niż takie obiady/kolacje, ale uważam, że o tym jak uczcić ślub powinni zdecydować młodzi. To przecież ich dzień. Nie rozumiem, jak można się obrazić, za to że ktoś nie zrobił wesela :o
grejpfrut - Pią Mar 02, 2012 12:16 pm

EnEn, też myślę, że to bardzo fajny pomysł :) grono najbliższych i najbardziej życzliwych Ci osób gwarantuje miłą atmosferę. Zresztą mam wrażenie, że takie obiady/kolacje poślubne już się u nas upowszechniają. Ja co prawda osobiście na żadnym nie byłam, ale koleżanka w kwietniu wybiera się już na trzecią taką "imprezę" :)
Deco-Strefa - Pią Mar 02, 2012 7:22 pm

EnEn, ja równiez miałąm okazję uczestniczyć w takim odświętnym "obiedzie" poślubnym u naszych bliskich przyjaciół (mój M był nawet świadkiem).
Było OK. Zabrakło mi tylko muzyki, która grałaby sobie gdzieś w tle. Nie mam na myśli orkiestry czy dj-a, ale czegoś co delikatnie leciałoby sobie z głośników w tle. Młodzi zwyczajnie o tym nie pomyśleli.

Moja kuzynka tez zdecydowałą się na poodbne rozwiązanie. Ale oni brali ślub w Kazimierzu - zaprosili tylko rodziców i dziadków.

MadMar - Pią Mar 02, 2012 11:46 pm

Ja również byłam na takim obiedzie, po ślubie koleżanki.
Impreza była mała (około 30 os), ale było na prawdę miło, nawet potańczyliśmy trochę :D
Ślub był o 14, a przyjęcie trwało do ok 21.

oreska - Sob Mar 03, 2012 11:19 am

też uczestniczyłam w czymś takim :) osób było między 20-30, mieli dj żeby trochę muzyki było :lol: bylo bardzo sympatycznie, pyszne jedzonko. Wszystko trwało chyba do 24 a slub był chyba kolo 15 - nie pamiętam już. Zorganizowane bylo w "Cud miód" w Łodzi.
Iva - Nie Mar 04, 2012 10:33 am

Mój brat też zorganizował takie przyjęcie po swoim ślubie. Trwało do 23, zaproszonych było około 40 osób. Były tańce i dobre jedzonko. Tylko że.. Mimo że na zaproszeniach było zaznaczone, że to nie wesele a krótkie przyjęcie, to niektórzy goście i tak nie chcieli za bardzo opuścić sali, chcieli bawić się do rana...
EnEn - Nie Mar 04, 2012 8:03 pm

Iva, zapraszając gości nie zapomnimy dać im znać do której godziny restauracja jest otwarta ;)
Oczywiście zrobimy to delikatnie i taktownie, zapoznamy ich z tego typu uroczystościami. Ślub mamy o 18 więc pewnie i tak większość osób będzie zmęczona, włącznie z nami ;) Poza tym mama mojego M. jest tak obrotna, że się ją wtajemniczy i w razie potrzeby pomoże :)

Malwina_łódź - Nie Mar 04, 2012 8:05 pm

EnEn, moi goście też wiedzieli, że wesele mamy do 5 rano opłacone, a wyszli wielce niezadowoleni o 6:30, bo oni jeszcze by się pobawili. Minęły 3 lata, a oni są cały czas obrażeni. No ale większość ludzi jest rozumna i się nie obraża ;)
Iva - Nie Mar 04, 2012 8:25 pm

EnEn napisał/a:
Iva, zapraszając gości nie zapomnimy dać im znać do której godziny restauracja jest otwarta



EnEn, na zaproszeniach u mojego brata było napisane że przyjęcie będzie trwać do 22:00. Przy zapraszaniu również mówili że nie będzie to typowe wesele tylko krótkie przyjęcie. Więc nie można powiedzieć że goście nie wiedzieli że będzie krótko :cool: Tylko że do niektórych ludzi słowo pisane i mówione nie dotarło jednak i część ludzi nie dowierzała że na tych zaproszeniach była jednak napisana prawda :wink:


Ja sama osobiście też najchętniej zrobiłabym krótkie przyjęcie zamiast wesela, no ale niektóre kaprysy trzeba uszanować żeby żyć w zgodzie z pewnymi osobami :wink:

Rusałka_Maja - Sob Cze 30, 2012 9:30 pm

Pomysł OK, sami o czymś takim myślimy, ale gdzie taką kolację urządzić? Gdzie szukać miejsca? Bo przecież takie typowe sale weselne jak sama nazwa wskazuje są nastawione na wesela i są wielkie więc trochę nie bardzo by to wyglądało?

Czy w ogóle takie miejsca jak np czarny staw, albo jaśminówka zgodziłyby się na takie rozwiązanie?

Jak myślicie?

Kasia13 - Nie Lip 01, 2012 1:14 am

Rusałka_Maja, to pewnie zależy w jakim miesiącu chcielibyście taką uroczystość.
Jak w przedziale czasowym od listopada do marca to może i by się zgodzili .

A jeśli nie to przecież jest sporo restauracji, które mają mniejsze sale.

cappka - Nie Lip 01, 2012 9:34 am

witajcie, dziewczyny :)

a co z muzyką w trakcie takiego przyjęcia weselnego? jakaś playlista ułożona i puszczona luźno czy jednak wynajmujecie jakiegoś dj-a?

Kasia13 - Nie Lip 01, 2012 10:47 am

No właśnie . Też się zastanawiałam jak to wygląda jeśli chodzi o oprawę muzyczną.
Nigdy nie byłam na takiej poślubnej obiadokolacji a biorę takową pod uwagę w moim przypadku.

Wydaje mi się , że chyba dobrze jak jakaś muzyczka "leci " w tle bo tak po cichu to chyba nie za bardzo.

Rusałka_Maja - Nie Lip 01, 2012 11:42 am

Cytat:
Rusałka_Maja, to pewnie zależy w jakim miesiącu chcielibyście taką uroczystość.
Jak w przedziale czasowym od listopada do marca to może i by się zgodzili .

A jeśli nie to przecież jest sporo restauracji, które mają mniejsze sale.


No właśnie w tym problem.. też chcielibyśmy mieć ślub taki jak z bajki mimo iż cywilny to przez niektóre osoby to nawet nie ślub :? i nie chcielibyśmy być w gorszym położeniu wybierania miejsca na takie przyjęcie :/ Ślub planujemy na czerwiec-lipiec. Co ja poradzę, że mnie podobają się miejsca w których małych sal akurat nie ma? :D
Chyba, że masz jakieś rozeznanie i mogłabyś coś polecić?

Cytat:
No właśnie . Też się zastanawiałam jak to wygląda jeśli chodzi o oprawę muzyczną.
Nigdy nie byłam na takiej poślubnej obiadokolacji a biorę takową pod uwagę w moim przypadku.

Wydaje mi się , że chyba dobrze jak jakaś muzyczka "leci " w tle bo tak po cichu to chyba nie za bardzo


Też się nad tym zastanawiałam - prawdę mówiąc nie mogłam przez to spać w nocy bo akurat nad tym rozmyślałam :roll: na wszystko trzeba się tak szybko decydować bo zaraz się okazuje, że już terminów nie ma bo już wszystkjo zaklepane :o
Chciałąbym by była jakaś muzyczka bo tak jak piszesz Kasiu bez tego to tak trochę nie bardzo, no ale z drugiej strony muzyka z wieży do mnie nie przemawia, a znowóż dj dla 30-40 osób to też jakoś tego nie widzę :kwasny:
Same dylematy :(

ppola - Nie Lip 01, 2012 12:04 pm

Rusałka_Maja napisał/a:
Ślub planujemy na czerwiec-lipiec. Co ja poradzę, że mnie podobają się miejsca w których małych sal akurat nie ma?
bo niestety w sezonie ślubnym sale mają dosć sztywne zasady - czyli np min 80/100/120 gości.
W Czarnym Stawie mozna wynająć górny poziom restauracji na przyjęcie, jakby co. Ale jeśli chcecie w sezonie ślubnym a planujecie przyjecie do północy to może wybierzcie inny dzień niż sobota - np piątek (chociaż on też zaczyna być popularny) albo niedziele, albo np. środa przed Bozym Ciałem ( my tak braliśmy ślub ;) )
A co do małych sal sa odpowiednie wątki więc zapraszam do zapoznania się :)

Aaa i jeszcze muzyka, na ostatnim przyjeciu na jakim byłam była playlista na lapku, podłączona do wiezy. Czy ja wiem czy głupio, jak towarzystwo umie i lubi się bawić to jak najbardziej przy takiej muzyce będzie tańczyło

Rusałka_Maja - Nie Lip 01, 2012 12:48 pm

ppola napisał/a:
jeśli chcecie w sezonie ślubnym a planujecie przyjecie do północy to może wybierzcie inny dzień niż sobota - np piątek (chociaż on też zaczyna być popularny) albo niedziele, albo np. środa przed Bozym Ciałem ( my tak braliśmy ślub ;) )
A co do małych sal sa odpowiednie wątki więc zapraszam do zapoznania się :)

Aaa i jeszcze muzyka, na ostatnim przyjeciu na jakim byłam była playlista na lapku, podłączona do wiezy. Czy ja wiem czy głupio, jak towarzystwo umie i lubi się bawić to jak najbardziej przy takiej muzyce będzie tańczyło


Wiesz.. w piątek to ludzie jeszcze pracują.. to tak nie bardzo :wink:

W niedzielę ślubów cywilnych nie dają :wink:

Wiem, że są sztywne jakieś zasady ale to jest jednak przykre, bo wiadomo, że każdy by chciał by w ten dzień było wszystko piękne, a nie tylko "w porządku" bo inaczej się nie da ze względu na brak możliwości zorganizowania w wybranym przez siebie miejscu a dostępnym tylko dla tych co robią duże przyjęcia ..

Co do czytania wątków to czytam, wierz mi - od jakiegoś czasu bardzo dużo czasu na to poświęcam (prawie cały wolny czas na to poświęcam), ale w takim gąszczu wątków i informacji nie jest tak prosto się odnaleźć :)

Co do muzyki z wieży nie napisałam, że głupio tylko, że do mnie nie przemawia - jakoś tego nie widzę po prostu, ale może widać za mało nad tą kwestią się skupiałam do tej pory :wink:

szaraczarownica - Nie Lip 01, 2012 1:23 pm


klarysa - Nie Lip 01, 2012 2:06 pm

Byłam na obiedzie po ślubie i chrzcinach 2w1. Impreza była w sali restauracyjnej w centrum konferencyjnym, która była tylko do naszej dyspozycji. Akurat wszyscy goście mieli małe dzieci, więc nikomu nie przeszkadzało, że się wcześnie kończy. W końcu byliśmy zaproszeni na obiad. ;)

Tańców nie było i chyba nikt o muzyce wcześniej nie pomyślał, ale obsługa z sali coś nam w tle puszczała.

Są małe sale weselne, są restauracje za miastem, myślę, że spokojnie coś znajdziecie, nawet w sezonie weselnym.

MadMar - Nie Lip 01, 2012 5:57 pm

ja też miałam przyjemność brać udział w przyjęciu weselnym na 30 osób. Impreza odbyła się w małej sali organizującej takie niewielkie przyjęcia (komunie, 18-nastki, jubileusze itp). Były chyba 3 dania na ciepło (obiad 2daniowy, barszcz z pasztecikami i nie pamiętam co bylo 3), tort, dużo przystawek, sałatek itp
Nie wiem dokładnie ile płacili za talerzyk, ale w okolicach 30-40 zł (bez alkoholu i tortu)
Muzyka grała z laptopa, część gości poszla szybko do domu, ale młodzi ludzie zostali i były tańce :D bardzo miło wspominam to przyjęcie. Świetnie się bawiliśmy!
Ślub był o 14 w piątek , uważam że godzina trochę za wczesna, ale jeśli odpowiednio wcześniej poinformujecie gości to nie powinno stanowić problemu, że to akurat piątek :D

Poza tym to czy się goście będą bawić czy nie to już zależy od nich samych- jeśli ktoś lubi i umie się bawić to na pewno będzie :)
Każdemu się nie dogodzi- czy muzyką, czy datą czy dniem wybranym przez Was, miejscem czy godziną, ale jeśli ktoś chce z Wami spędzić ten dzień, to na pewno w miarę możliwości oczywiście się dostosuje

agulka1989 - Nie Lip 01, 2012 6:07 pm

Rusałka_Maja, z tego co pamiętam to Skalimonka miała małe wesele (coś ok 40 osób). Robiła je w Koronie. Być może źle kojarzę, jeśli tak to przepraszam.
Wiem też, że małe, kameralne przyjęcia można zrobić w sali restauracyjnej w Konstancji.

Generalnie prawda jest taka że wiele sal nie chce organizować małych wesel. No bo po co organizować małe przyjęcia przynoszące niewielkie pieniądze, skoro można załapać wesele na 150 czy 200 osób i zgarnąć za to kupę kasy...
Dobrym pomysłem są właśnie wesela w tygodniu, przypuszczam że wtedy nawet te większe sale przyjmą rezerwację...

Rusałka_Maja - Nie Lip 01, 2012 9:54 pm

agulka1989 napisał/a:
Rusałka_Maja, z tego co pamiętam to Skalimonka miała małe wesele (coś ok 40 osób). Robiła je w Koronie. Być może źle kojarzę, jeśli tak to przepraszam.
Wiem też, że małe, kameralne przyjęcia można zrobić w sali restauracyjnej w Konstancji.

Generalnie prawda jest taka że wiele sal nie chce organizować małych wesel. No bo po co organizować małe przyjęcia przynoszące niewielkie pieniądze, skoro można załapać wesele na 150 czy 200 osób i zgarnąć za to kupę kasy...
Dobrym pomysłem są właśnie wesela w tygodniu, przypuszczam że wtedy nawet te większe sale przyjmą rezerwację...


Ja rozumiem, że dla sal to interes, jednak powtórzę się po raz kolejny - każda z nas chciałaby by ten dzień był najpiękniejszym bez względu na to jak to wszystko sobie wymarzymy :]

Co do sal - przejrzałam tyle ile się dało w tym czasie forum, trochę poszperałam na google, zerknęłam także te sale które napisałaś..
Zauważam co dziwne i nie bardzo to ogarniam - że w przypadku małych sal często mamy do czynienia z płytkami na podłodze :roll: :kwasny: No i niestety często też wygląd takich małych sal jest brzydszy (to złe słowo ale w tym momencie innego nie mogę jakoś dopasować) niż w przypadku tych większych :roll:


Oglądałam na necie strony (Być może komuś pomoże w poszukiwaniach, a moim zdaniem się nie przejmujcie, wiadomo – o gustach się nie dyskutuje :D ):
Korona – małe okienka jakieś takie jak w piwnicy, płytki na podłodze – no trochę taka stołówka jak za czasów wyjazdów zakładowych :roll: (przepraszam ale tak mi się kojarzy) – zupełnie inny wygląd ma duża sala – jest o wiele ładniejsza. Nie wpadłabym na to (ze względu na ich odmienny wygląd), że obie te sale są w jednym domu weselnym gdyby mi ktoś pokazywał osobno zdjęcia
Konstancja – ale tu niestety mało zdjęć – jedynie z dużej sali plus info o tym, że realizują kameralne przyjęcia weselne w sali restauracyjnej – niestety bez zdjęć – chyba, że źle patrzę?
Flora – Czytałam, że w sąsiedztwie cmentarza, aczkolwiek położone gdzieś w głębi z dużą ilością zieleni i nie widać naprawdę tego cmentarza – jak jest naprawdę nie wiem musiałabym pojechać i obejrzeć. Generalnie po zdjęciach widać, że faktycznie dużo zieleni, ogród wydaje się być ładny, sala też niczego sobie, całkiem widna.. ale.. znów te cholerne płytki na podłodze..
Fantazja - i znów; sala na 20-35 osób i na podłodze płytki… zresztą różnica w uroku między tą salą, a tą na 50-100 gości – szkoda słów..
Adriatico podobnie jak wcześniej.. płytki i ogólnie miejsce niezbyt urokliwie (w przeciwieństwie do większej Sali.. – to już chyba jakiś standard choć zupełnie dla mnie niezrozumiały)
Dworek braci Zielińskich jakieś takie ciemne wnętrza momentami..
Agat i tutaj łał, wygląda naprawdę ładnie (przykładowe zdj - załącznik) – trzeba będzie się tam przejechać i zobaczyć na własne oczy.. raz już zachwycaliśmy się zdjęciami innego miejsca a na miejscu się okazało mega rozczarowanie :/


Nie powiem, że myśleliśmy o dworku amber i o czarnym stawie, ale tam chyba nikt nas nie przyjmie z tak małą liczbą gości :zalamany: :cry:

agami - Pon Lip 02, 2012 9:36 am

Ale w Agacie nie organizują małych a nawet średnich przyjęć w sezonie - jak się pytałam to minimalna liczba gości wynosiła 100 osób!
Rusałka_Maja - Pon Lip 02, 2012 7:27 pm

agami napisał/a:
Ale w Agacie nie organizują małych a nawet średnich przyjęć w sezonie - jak się pytałam to minimalna liczba gości wynosiła 100 osób!


No ale jak to? Zdjęcie które załączyłam jest właśnie z ich strony, a policzyłam krzesełka i wyszło koło 20 (nie wiem jak tam z tyłu bo nie widać) to u nas ma być więcej.. Ehh powariowali - musimy pojechać i sami zapytać :zalamany:

agami - Pon Lip 02, 2012 8:42 pm

Ta sala jest dwuczęściowa - jest część ze stołami i za kilkoma filarami część do tańczenia. Ogólnie nie jest bardzo duża, ale Agat stara się wcisnąć tyle gości ile tylko się da. Oczywiście mogą udostępnić np. połowę sali ale pod warunkiem, że będzie to wtedy, gdy nie będzie chętnych na duże wesele, czyli po sezonie albo w tygodniu. Wbrew pozorom wszystkie zdjęcia na ich stronie internetowej są zrobione na tej samej sali, a różnią się tylko stopniem zagospodarowania przestrzeni.
olivka_ja - Pon Lip 02, 2012 9:32 pm

agami napisał/a:
Ale w Agacie nie organizują małych a nawet średnich przyjęć w sezonie - jak się pytałam to minimalna liczba gości wynosiła 100 osób!

dokładnie jeśli chodzi o Agat to tylko większe przyjęcia w sezonie, my co prawda na umowie mamy 90 ale jeśli tyle nie zapewnimy będziemy musieli dopłacić za brakujące osoby

viconia - Pią Lip 06, 2012 3:07 pm

A tak trochę z innej strony...

Myślicie, że skromne przyjęcie to lepszy pomysł niż wesele?... Ja mam już zamówioną salę, orkiestrę a mimo to gdzieś w głowie myśli, że może lepiej skromniej? Z jednej strony to masa pieniędzy wydanych na 1 noc, z drugiej to jedyna taka noc w życiu... i taka jestem niezdecydowana :(

Kati - Pią Lip 06, 2012 3:13 pm

Hmm ja ostatnio byłam na "weselu" w eleganckiej restauracji, z dj, tańce osobno i była liippaaaa... Ludzie wręcz pytali czy to wesele czy stypa?
Na weselu ludzie chcą pojeść i potaczyć - a tu jedzenia baardzo mało - stoły puste... i tańce w innej sali więc ludziska się porozłazili i wyszło naprawdę do kitu
Ja uważam, że wesele to wesele, ma być dużo i gwarno. Tak jest w naszej tradycji polskiej przyjęte. Nawet jeśli ktoś uważa inaczej, to goście zweryfikują jego zdanie. Acha, wesele do 23 to kolejna lipa, bo o tej porze jako tako zaczęła się zabawa kleić - a tu koniec :) :?

Dorotka_ - Pią Lip 06, 2012 3:14 pm

Kati, podzielam Twoje zdanie :)
klarysa - Pią Lip 13, 2012 11:05 pm

Moim zdaniem w tym wątku zostały pomieszane dwa pojęcia, tzn. uroczysta kolacja (jak mówi tytuł) i małe wesele. To pierwsze jak najbardziej rozumiem. Ale to drugie jak dla mnie nie ma sensu, bo koszty organizacji będą bliższe dużego wesela i dla 20-30 osób po prostu się to nie opłaca. No chyba, że dla kogoś takie pieniądze to nie problem.
Kati - Sob Lip 14, 2012 1:48 pm

klarysa napisał/a:
To pierwsze jak najbardziej rozumiem
a ja nie... lepiej już nic nie robić chyba
artisticzoom - Sob Lip 14, 2012 2:47 pm

Przyjęcie na 20-30 osób dobrze jest robić po sezonie (od listopada do marca), wtedy większość sal inaczej podchodzi do mniejszej ilości gości na jednym przyjęciu, ale dodatkowe plusy różne to np. promocje na sukienki, dekoracje czy fotografa ;)
Rusałka_Maja - Sob Lip 14, 2012 7:03 pm

agami napisał/a:
Ale w Agacie nie organizują małych a nawet średnich przyjęć w sezonie - jak się pytałam to minimalna liczba gości wynosiła 100 osób!

olivka_ja napisał/a:
agami napisał/a:
Ale w Agacie nie organizują małych a nawet średnich przyjęć w sezonie - jak się pytałam to minimalna liczba gości wynosiła 100 osób!

dokładnie jeśli chodzi o Agat to tylko większe przyjęcia w sezonie, my co prawda na umowie mamy 90 ale jeśli tyle nie zapewnimy będziemy musieli dopłacić za brakujące osoby



A kto wam powiedział, że nie organizują w sezonie małych przyjęć? :wink:
Tak czy inaczej to nie prawda - to tak gwoli ścisłości dla tych którzy jednak brali to miejsce pod uwagę:)


Kati napisał/a:
klarysa napisał/a:
To pierwsze jak najbardziej rozumiem
a ja nie... lepiej już nic nie robić chyba


A to niby dlaczego?
To, że ktoś nie ma licznej rodziny i/lub nie chce zapraszać ciotek czy wujków którzy rodziną są tylko z nazwy bo albo widzieli ich raz w życiu albo wcale, a znajomych zaprasza tylko bliskich, a nie całą masę z którymi nawet raz w tygodniu kontaktu nie mają tylko po to by się wesele zwróciło nie oznacza, że ma sobie odmawiać jakiegokolwiek świętowania - trudno, żeby robić szopki na siłę :lol: albo zapraszać na siłę "znajomych" :roll:
Dodatkowo nie wszystkim parom sponsorują całość rodzice - wiele przeciez jest takich par które płacą same za wszystko - więc tutaj są trzy opcje - albo zrobić coś skromnie , co nie znaczy, że gorzej(lub od razu z pompą jeśli dobrze zarabiają), albo odkładać pieniądze na coś większego i pobrać się mając lat 40 :mrgreen: albo brać kredyt - co w moim mniemaniu w ogóle nie wchodzi w rachubę..
Ach jest jeszcze jedna opcja - są po prostu tacy ludzi którym nie podchodzi urządzanie wesel bo to zwyczajnie (w ich mniemaniu) jest kiczowate więc logicznym jest, że owego wesela robić nie będą
Cóż - Życie :wink: Więc zasadniczo to ja nie rozumiem dlaczego Ty tego nie rozumiesz..
(to, że ktoś robi inaczej niż Ty nie oznacza, że robi to gorzej :wink: )

Kati - Sob Lip 14, 2012 8:02 pm

Rusałka_Maja napisał/a:
A to niby dlaczego?
Ponieważ MNIE się taka opcja nie podoba :smile: i tyle

[ Dodano: Sob Lip 14, 2012 8:03 pm ]
Rusałka_Maja napisał/a:
to, że ktoś robi inaczej niż Ty nie oznacza, że robi to gorzej
ależ owszem...
agami - Sob Lip 14, 2012 9:08 pm

Rusałka_Maja napisał/a:
A kto wam powiedział, że nie organizują w sezonie małych przyjęć? :wink:
Tak czy inaczej to nie prawda - to tak gwoli ścisłości dla tych którzy jednak brali to miejsce pod uwagę:)

Organizuję w przyszłym roku przyjęcie na około 60 osób - krótkie do północy, ale w założeniu z rozbudowanym menu, więc cena od talerzyka będzie porównywalna z tańszymi opcjami menu weselnego. Agat był pierwszym miejscem, które braliśmy pod uwagę. Niestety powiedziano nam, że jeśli nie będzie 100 osób, to mogą nam tylko zaproponować niedzielę albo jakiś dzień w tygodniu poza sobotą.

Blanka - Czw Gru 13, 2012 9:42 pm

Nie no musi być wesele jak można bez wesela przejść przez najważniejszy momenty w życiu:

Usunięta reklama. Moderatorka Asiek

Partyshow_pl - Czw Gru 27, 2012 12:28 pm

Zgadzam sie,ja także nie potrafię wyobrazić sobie zwykłej kolacji dla gości bez normalnego,tradycyjnego wesela. To wbrew naszej naturze oraz tradycji,potem możemy żałować.
bambolea - Nie Gru 30, 2012 11:22 am

Jeśli ktoś ma się męczyć na swoim własnym weselu (pomijam kwestie finansowe) to pewnie, że bez sensu jest żeby je organizował. To przede wszystkim jest Wasza impreza i wy macie się na niej czuć dobrze i bawić. Goście oczywiście zazwyczaj wolą wesela i ja też jestem zwolenniczką wesel, ale decyzja należy do Was, a reszta musi się dostosować ;)
tomk1 - Sob Sty 19, 2013 3:12 pm

Ja tez się nad tym zastanawiałem ale moja żonka chciała mieć wesele normalne. To dobry pomysł szczególnie że odpada dużo spraw organizacyjnych i przede wszystkim finanse:)

Usunęłam reklamę z podpisu. Moderatorka Asiek

E-kwiaty - Sro Lut 13, 2013 12:40 pm

Piszesz o uroczystej kolacji,tak? Z całą pewnością to bardziej praktyczne w sensie finansowym i o wiele mniej spraw do załatwiania. Sprawdzi się jeżeli gości nie będzie dużo.
EnEn - Czw Lut 21, 2013 11:29 am

Nie czuje sie gorsza tylko dlatego, ze nie będę miała wesela. Organizujemy kolacje w restauracji "Cud miód" przy Włókniarzy.
Nie stać nas na wesele i tyle. Poza tym jeżeli ktos uważa, że wesele jest najważniejsze to powinien się zastanowić nad sensem samego slubu.
Ceremonia w kościele ma dla mnie ogromne znaczenie. Chcę przed Bogiem, w obecnosci wszystkich ludzi, którzy mnie kochają, lubia i dobrze mi życzą, ślubowac mojemu mężczyźnie miłosć do końca moich dni. A kolacja jest formą podziękowania dla rodziców/rodzeństwa/chrzestnych/świadków za wychowanie, bezwarunkowa miłość, troskę, oddanie, przyjaźń, pomoc w organizacji slubu.
Moja bliska koleżanka, młoda mężatka żałuje, że nie zrobiła tak jak ja. Wraz z meżem spłacaja kredyty, zaciagniete na wesele, do dziś. "Bo wesele ma sie raz w zyciu i co powie rodzina"... taaaa.... Goście sie nie popisali, bo dogadywali, że schabowe nie takie, a to sukienka ma za duzy dekolt... stoły mogłyby być inaczej rozstawione...

Poza tym widzę, ze do tradycji podchodzi się teraz trochę wybiórczo. Wybiera sie tylko te elementy tradycji, które nam pasują. Kiedyś panna młoda, żeby ubrać białą suknie musiała być dziwicą... Nie oszukujmy się, ale teraz naprawde niewiele z nas nie uprawia seksu przed slubem... Ale wesele musi być, bo taka jest tradycja... Czy naprawde chodzi o tradycję czy o to, że chcemy poszaleć i o to jak będa nas postrzegać inni?

MadMar - Czw Lut 21, 2013 11:46 am

EnEn napisał/a:
Poza tym widzę, ze do tradycji podchodzi się teraz trochę wybiórczo. Wybiera sie tylko te elementy tradycji, które nam pasują. Kiedyś panna młoda, żeby ubrać białą suknie musiała być dziwicą...
z tego co kojarzę to wianek symbolizuje czystość, a nie biel, ale może się mylę?

Co do kolacji zamiast wesela- co kto lubi, jeśli ktoś
bambolea napisał/a:
ma się męczyć na swoim własnym weselu ... to pewnie, że bez sensu jest żeby je organizował.
lub zwyczajnie nie stać go na zrobienie wesela- to czemu nie?
Glupotą dla mnie jest zapożyczanie się, robienie czegoś ponad to, na co nas stać, bo
EnEn napisał/a:
Bo wesele ma sie raz w zyciu i co powie rodzina
z resztą czasy się zmieniły i myślę, że nie jest to już tak często spotykana praktyka.
ZoltyTulipan - Czw Lut 21, 2013 4:17 pm

EnEn napisał/a:
Organizujemy kolacje w restauracji "Cud miód" przy Włókniarzy.

Uwielbiam tą restauracje! Świetny wybór :) Przynajmniej raz w miesiącu wpadamy tam na obiad :) I przyjęcia też organizują bardzo fajne :)

wiolancia - Sob Lut 23, 2013 5:28 pm

Ja miałam tylko takie małe przyjęcie na około 30 osób i wcale nie żałuję.Mieliśmy Dj-a-wodzireja,który zabawiał gości i razem ze swoją żoną wymyślał fajne konkursy.Mimo,że impreza była do 3 rano nikt się nie nudził.Wybraliśmy sobie 2 nieduże salki.Ta taneczna miała wyjście na taras.U nas goście tańczyli i bawili się do rana.A jedzenia było tyle,że jeszcze na drugi dzień bardzo dużo zabraliśmy do domu i tam zrobiliśmy sobie takie rodzinne poprawiny.
Nie wszystkie małe przyjęcia są więc niewypałem.

ZaproszeniaSlub - Pon Mar 11, 2013 4:36 pm

Byłam na takim weselu i też bardzo mile wspominam. Aczkolwiek wesele było tylko do 24 i niestety goście nie zdążyli za bardzo się wybawić. Jedzenia było sporo, miejsca do tańczenia także. Małe wesela mają swoje uroki, wszyscy bardzo szybko się poznają i razem bawią.
karotka0111 - Pon Mar 11, 2013 6:14 pm

My właśnie organizujemy małe przyjęcie weselne :)Zapraszamy najbliższą rodzinę i przyjaciół ogólnie ok 55 osób. Sala nie za duża, umowę podpisaliśmy na 8 godzin (ślub o 19), jeśli będzie potrzeba można przedłużyć za niewielką dopłatą. Z orkiestry zrezygnowaliśmy, muzyka będzie z laptopa. Stwierdziliśmy, że to bezsensu robić wystawne wesele i zapraszać na siłę ludzi.I wielkim plusem jest też to że na pewno nie wydamy tyle ile za normalne wesele. Mam nadzieję ze wszystko się uda :D
Mężczyzna - Sob Cze 29, 2013 6:07 pm

Bardzo fajna sprawa wg mnie. Będę na takim przyjęciu za 3 miesiące.

Sami również chcieliśmy w ten sposób uczcić Nasz ślub, ale niestety rodzina wymusiła i będzie normalne wesele, nie dla przyszłych państwa młodych, tylko dla rodziny i świętego spokoju

Kasia13 - Pon Lip 01, 2013 11:06 pm

Mężczyzna,
to smutne co piszesz bo przecież nie tak powinno być. Tym bardziej ,że jak wyczytałam w Twoim poście dotyczącym innego wątku nie lubicie (Ty i Twoja przyszła żona) wesel. Rozumiem ,że płacą rodzice i stąd ta decyzja. :(

Ja też jestem zwolenniczką kameralnych imprez. Przychodzą Ci, których naprawdę znamy i lubimy.

kaledonia - Sro Lip 03, 2013 10:34 pm

Uroczysty obiad mieliśmy po ślubie cywilnym w gronie najbliższej rodziny (ok 10 osób) w domu moich rodziców i było bardzo miło. Co prawda nie było miejsca na tańce,ale trochę pośpiewaliśmy rodzinnie. Po obiedzie tort i deser.

Po kościelnym zorganizowaliśmy przyjęcie na sali z DJ-em- takie ok 7 godzinne po godzinie 3 goście zaczęli się rozchodzić,skończyło się o 5 rano.
Koszt taki jak zwykłego wesela, jedzenia było tyle samo,nie było pustych stołów!

Pewnie,że wszystkim się nie dogodzi, ale jak można pisać,że lepiej w ogóle nie organizować jeśli się robi skromne :?

Mężczyzna - Wto Lip 09, 2013 12:28 am

Hej Kasia.

Już po weselu. Za całe wesele płaciliśmy sami (to był mój najważniejszy warunek). Jeżeli ma być wesele - my płacimy za wszystko sami, rodzice są zapraszani jako goście i nie ingerują w przygotowania. Oczywiście nie obyło się bez ich ingerencji, ale były dość minimalne. Głównie, że był zespół, a nie DJ, my chcieliśmy DJ, ale też dla świętego spokoju wzięliśmy zespół.

Podsumowując - było bardzo fajnie (ale to też zapewne dlatego, że ponad połowa to byli nasi koledzy/koleżanki). Właściwie prawie nic bym nie zmienil (prócz zespołu, wzięlibyśmy DJa, bo podobno byli gburowaci dla gości i nie chcieli grać zamówionych kawałków). Ale ogólnie grali fajnie i prowadzili imprezę fajnie.

Drugi raz czy bym zdecydował się na wesele, a nie przyjęcie? Trudno powiedzieć, zależy pewnie od panny młodej. Bo w weselu to najgorszym, że takie długie i niby młodzi nie mogą iść spać nim goście nie wyjdą wszyscy. Dla mnie optymalnie by się kończyło ok 3:00, a u Nas w rodzinie kończy się ok. 5:00-5:30.

Magdzik - Sob Sie 24, 2013 9:38 am


Hatifnatka - Sob Sie 24, 2013 11:37 am

byłam na takiej kolacji w zeszłym roku. jednak i tak przedłużono ją do 3 (miała trwać do północy) ze względu na prośby gości.
elka88 - Nie Sie 25, 2013 8:37 pm

małe przyjęcie też może być super
lovinlizard - Czw Sty 30, 2014 6:25 pm

nie brałam pod uwagę innej opcji jak małe przyjęcie.
nic mnie tak nie męczy jak wesela, albo na nie nie przychodzę albo wybywam po 3 godzinach.

Ewelka5 - Pon Sty 09, 2017 8:20 pm

JA też nie miałąm jakiegoś wielkiego weseliska, bo po prostu woleliśmy skromnie - usiąść z przyjaciółmi i rodziną.

usunięto fragment z reklamą sali. Dorotka_


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group