Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Zdrowie i Uroda - Laserowa korekcja wzroku

ola88 - Czw Lip 23, 2009 2:54 pm
Temat postu: Laserowa korekcja wzroku
Witam, czy któraś z Was miała przeprowadzaną laserową korekcje wzroku ?
i czy lepiej widzicie itp. ?
I gdzie miałyście robiony zabieg.
Ja byłam na badaniu w Katowicach i muszę czekać do grudnia czy dużo wada się nie pogorszy i jak nie to będe mogła mieć przeprowadzony zabieg.

ola88 - Wto Paź 27, 2009 10:22 am

Moja radosna dzisiaj wiadomość :) 10 grudnia jadę na laserową korekcje wzroku :) :) :) :) SUPER :smile:
misiao1983 - Wto Paź 27, 2009 10:27 am

ola88 napisał/a:
10 grudnia jadę na laserową korekcje wzroku
gratulacje! a jaki jest koszt tego zabiegu?
EwaM - Wto Paź 27, 2009 10:31 am

A jaką masz wadę?

Ja się nigdy nie zdecydowałam na zabieg, mimo tego, że już od wielu lat mi to proponowano.

ola88 - Wto Paź 27, 2009 4:16 pm

misiao1983 napisał/a:
a jaki jest koszt tego zabiegu?
zabieg akurat tą metodą co mam mieć robioną to PRK i koszt jednego oka 1200zl ( z tego odliczą mi 250zl za wcześniejsze badanie kwalifikacyjne)
EwaM napisał/a:
A jaką masz wadę?
co do wady to cięzko powiedzieć, bo zazwyczaj jak chodziłam do okulisty to miałam na lewym ok. -5 a na prawe -3 , pojechałam do Katowic ( zabieg będzie w Katowicach) ku mojemu wielkiemu zdziwieniu na lewe mam -7 a na prawe -5 :(

Mam nadzieje ze ten zabieg dużo mi pomoże, chociaż troche się tym stresuje ( ale jako że mam "minusy" to jest jedyna możliwość) a okulary nosze już od podstawówki... chociaż jak będzie mi dziwnie bez okularów to sobie kupie zerówki :) zawsze o takich marzyłam ( bez oprawek, wokół szkła)

Oby tylko wszystko się udało :)

EwaM - Wto Paź 27, 2009 9:23 pm

Wiesz, Ola, nie chcę cię straszyć ani zniechęcać, ale czytałaś może na różnych forach opinie osób, które skorzystały z tej metody? Bo niestety jest dużo bardzo negatywnych opinii.

Ja noszę szkła kontaktowe i nie mam problemów. Może lepiej najpierw spróbować szkieł.

ola88 - Wto Paź 27, 2009 9:51 pm

EwaM napisał/a:
Może lepiej najpierw spróbować szkieł.
próbowałam :( na studniówke chciałam więc jak by się udało to bym nosiła je już zawsze, ale hmmm może ja za mało cierpliwa jestem :( założyła mi okulistka ( to później szwagier musiał mi je zdejmować,bo sama nie mogłam sobie z tym poradzić :( ) ,opinie czytałam, są baardzo różne, troche strach jest :( boje się, a z drugiej strony ciesze, że moge mieć taką szanse...
EwaM - Wto Paź 27, 2009 10:19 pm

Ola :roll: No przecież nikt nie uczy się tego w jeden dzień. Jak ja zaczęłam nosić szkła to musiałam wstawać 15 minut wcześniej. A jak pierwszy raz zdejmowałam (założył mi okulista) to prawie sobie oczy wydłubałam :lol: A teraz mogę sobie po ciemku i bez lusterka szkła zarówno zdjąć jak i założyć. W każdych warunkach. Jest to kwestia wprawy.
Jak ze wszystkim będziesz się zniechęcać po pierwszej próbie to nigdy niczego się nauczysz.

szaraczarownica - Wto Paź 27, 2009 10:31 pm

ola88 napisał/a:
założyła mi okulistka ( to później szwagier musiał mi je zdejmować,bo sama nie mogłam sobie z tym poradzić )


Powiedz, że żartujesz!!
Jak ja zaczynałam nosić szkła kontaktowe, to przez cały tydzień jeździłam codziennie do mojego okulisty i codziennie przez około 30 minut uczył mnie zakładać i zdejmować szkła. I dał mi je do domu dopiero w momencie, gdy miał pewność, że będę umiała je zdjąć.

truskawka_ja - Sro Paź 28, 2009 8:47 am

Ja bylam tak zdeterminowana zeby nosic szkla kontaktowe ze przy pierwszej wizycie u okulisty sama je zalozylam i zdjelam. Pani byla w szoku i powiedziala, ze nigdy wczesniej nie miala takiej "klientki". :lol:
szaraczarownica - Sro Paź 28, 2009 9:08 am

truskawka_ja napisał/a:
sama je zalozylam i zdjelam

No tak, ale je ZDJĘŁAŚ. A z tego co napisała ola88 zrozumiałam, że lekarka jej założyła szkła sama, nie pokazując jak Ola ma to zrobić i przede wszystkim nie pokazując, jak ma je zdjąć.

ola88 - Sro Paź 28, 2009 2:52 pm

Chyba zabardzo się tym stresuje :( jakoś nie umiem się do tego nauczyć :( cierpliwa jestem, ale do tego cierpliwości nie miałam... :( może źle robie, opinie różne są,z jedenej strony się boje co później będzie z okiem, to z drugiej ciesze się że moge być bez okularów, mając już 18 lat marzylam o tym, a że rodzice jeszcze przed ślubem chcą mi sprawić taki preznecik, to chce skorzystać.... miałam robione też badania w Łodzi, ale tak hmmm dziwne że jeden lekarz wykonywał wszystkie badania... pojechałam do Katowic tam dużo różnego rodzaju badań, więc myśle że będzie ok... do grudnia troche czasu, więc pewnie czym bliżej to będe więcej myśleć...

szaraczarownica napisał/a:
No tak, ale je ZDJĘŁAŚ. A z tego co napisała ola88 zrozumiałam, że lekarka jej założyła szkła sama, nie pokazując jak Ola ma to zrobić i przede wszystkim nie pokazując, jak ma je zdjąć.
dokładnie tak było :( założyła, no fakt powiedziała jak je zdjąć i założyć ale to tak " na sucho" powinna poczekać aż je założe i zdejmę przy niej, a nie z tekstem że jak bym nie mogła zdjąć to jechać do niej na oddział szpitalny ( bo miała swój gabinet i pracowała w szpitalu)
a ze wzrokiem jest coraz gorzej :/ a że jeszcze studiuje, to dużo muszę przepisywać z rzutników ( nie dość że siedze blisko, ale to i tak niewiele daje :/ , a mrużyć oczów nie chce, bo to jeśli dobrze myśle to jeszcze gorzej wzrok psuje)

EwaM - Sro Paź 28, 2009 3:04 pm

To oznacza, że masz źle dobrane okulary.
truskawka_ja - Sro Paź 28, 2009 3:28 pm

EwaM napisał/a:
To oznacza, że masz źle dobrane okulary.

Niekoniecznie. Moje lewe oko z natury jest slabsze i dodawanie dioptrii niewiele poprawia moj komfort widzenia.

ola88 - Sro Paź 28, 2009 3:42 pm

truskawka_ja napisał/a:
o oznacza, że masz źle dobrane okulary.
nie wiem czy też to prawda, ale okulistka mówiła, że nie można dobrać ( chyba że akurat w moich przypadku)dokładnie takich samych szkieł co wada, muszą być troche słabsze, ponieważ wzrok się przyzwyczai do okularów i później szybciej wada się pogorszy, ile w tym prawdy...ciężko powiedzieć, a też właśnie mam, że jedno oko jest o wiele słabsze niż to drugie
Agguniaa - Sro Paź 28, 2009 5:56 pm

ola88,
co to za okulistka.... raczej nie lekarz :-?

EwaM - Sro Paź 28, 2009 8:28 pm

ola88 napisał/a:
nie wiem czy też to prawda, ale okulistka mówiła, że nie można dobrać ( chyba że akurat w moich przypadku)dokładnie takich samych szkieł co wada, muszą być troche słabsze,


To prawda, ja też mam okulary dobrane słabsze niż wada, ale nie aż tak mocno, żebym nie mogła odczytać rzutnika czy tablicy. Jak siedzę w drugiej albo trzeciej ławce to nie ma z tym najmniejszego problemu.

szaraczarownica - Sro Paź 28, 2009 8:47 pm

ola88, a badał Cię któryś lekarz pod kątem astygmatyzmu?
Ja też tak miałam. Ciągle widziałam niewyraźnie, pomimo zmiany szkieł. I lekarz zbadał mnie właśnie pod kątem astygmatyzmu. Teraz noszę szkła kontaktowe z korekcją krótkowzroczności, a na to całkiem fajne okularki tylko na astygmatyzm.

ola88 - Sro Paź 28, 2009 9:06 pm

Agguniaa napisał/a:
co to za okulistka.... raczej nie lekarz :-?
z Bełchatowa ;)
tam w Katowicach miałam robione pod tym kątem, ale nie nie mam nic, tylko wade minusową :/ no i że nadaje się na zabieg

EwaM - Sro Paź 28, 2009 9:12 pm

ola88 napisał/a:
jak chodziłam do okulisty to miałam na lewym ok. -5 a na prawe -3 , pojechałam do Katowic ( zabieg będzie w Katowicach) ku mojemu wielkiemu zdziwieniu na lewe mam -7 a na prawe -5


Nic dziwnego, że nie widzisz. Po prostu okulistka dała ciała. Nawet po korekcji masz -2 na obu oczach.

PS. Proponuję wydzielić wątek o wadach wzroku.

kryszka - Czw Paź 29, 2009 11:14 am

EwaM napisał/a:
PS. Proponuję wydzielić wątek o wadach wzroku.

Posty połączone z istniejącym wątkiem.

Misiak87 - Czw Paź 29, 2009 1:41 pm

EwaM napisał/a:
A jak pierwszy raz zdejmowałam (założył mi okulista) to prawie sobie oczy wydłubałam :lol: A teraz mogę sobie po ciemku i bez lusterka szkła zarówno zdjąć jak i założyć. W każdych warunkach. Jest to kwestia wprawy.


Ja miałam tak samo, a teraz nawet nie wiem kiedy je zakładam, to takie automatyczne. :) A początki były straszne. Teraz ich w ogóle nie czuję i za każdym razem zapominam, że je mam (najczęściej przypomina mi się jak chcę iść spać i już leżę w łóżku ;) ).

Osobiście wizja korekcji wzroku jest bardzo kusząca, ale w życiu bym się na nią nie zgodziła (nie chcę nikogo straszyć, ale tyle okropnych rzeczy się naczytałam o tym co się może stać, jak się nie uda, że...
No ale z drugiej strony tylu ludzi już się poddało temu zabiegowi, że małe prawdopodobieństwo jest, że coś się nie uda. :)

ola88 - Czw Paź 29, 2009 3:59 pm

Misiak87 napisał/a:
Osobiście wizja korekcji wzroku jest bardzo kusząca,
o tym już od dawna myślę, a jak teraz nie zrobie już w tym roku, to pewnie dopiero po ślubie....

Myśle że powinno być dobrze :) i już 10 grudnia będe widzieć o wiele wiele lepiej niż teraz :)

kakonka - Czw Paź 29, 2009 4:08 pm

EwaM napisał/a:
A jak pierwszy raz zdejmowałam (założył mi okulista) to prawie sobie oczy wydłubałam :lol: A teraz mogę sobie po ciemku i bez lusterka szkła zarówno zdjąć jak i założyć. W każdych warunkach. Jest to kwestia wprawy.


dokładnie tak samo miałam. ale okulista pokazał mi jak je zakładać, jak zdejmować jak dbać o nie :) udzielił mi odpowiedzi na każde pytanie...
o korekcji myślałam ale jak narazie zostaje przy soczewkach, tym bardziej ze wczoraj zakupiłam turkusowe :)
ale za Ciebie Olu i Twoj zabieg trzymam kciuki :)

ola88 - Czw Paź 29, 2009 4:24 pm

kakonka napisał/a:
wczoraj zakupiłam turkusowe
no soczewki fajne są bo można kolor oczów sobie zmieniać ;P też nie wiedziałam kiedy zrobić zabieg( chociaż na kwalifikacji do zabiegu byłam pod koniec czerwca, a ważne są tylko przez pół roku) więc wyszło na grudzień, mam nadzieje że mniej zaliczeń będe mieć wtedy :) żeby wszystko pogodzić :) a i Rodzice powiedzieli że przed ślubem jeszcze mi dadzą, więc korzystam, więc taki prezent świąteczny i też urodzinowy, bo mam 19 grudnia ;)
szaraczarownica - Czw Paź 29, 2009 5:04 pm

Podziwiam Twoją odwagę. Mnie mama proponowała zabieg kilka razy, ale ja jestem taki prawdziwy matematyk, co to wnosi bombę na pokład samolotu, żeby prawdopodobieństwo podłożenia drugiej przez terrorystów było mniejsze :wink:
Zawsze patrzę na prawdopodobieństwo niepowodzenia, niż sukcesu. I nie chcę ryzykować utratą wzroku (w najgorszym razie) dla wygody nienoszenia szkieł kontaktowych.

kryszka - Czw Paź 29, 2009 5:11 pm

To moje marzenie, ale kurcze, nie zdecydowałabym się, za bardzo się boję, że komuś się omsknie ręka itp. Jestem bardzo ciekawa efektu, bo nikogo osobiście nie znam po takim zabiegu.
Koniecznie zdaj relację. :)


ola88 napisał/a:
prezent świąteczny i też urodzinowy, bo mam 19 grudnia ;)
_________________

Ja też z tego dnia. :lol:

ola88 - Czw Paź 29, 2009 5:17 pm

kryszka napisał/a:
Ja też z tego dnia. :lol:
miałam być "lutowym" dzieckiem ;) a wcześniej śpieszyło mi się na świat :P , a w dodatku tatuś chciał mieć syna ( już miał 2 córki) no i kolejny raz się nie udało :D i ma córke ( już więcej nie próbował ;] ) troche nie lubie tak że w grudniu uropdziny, bym wolała mieć np. w maju ;P

a co do zabiegu :) to zdam relacje :) czytam na bieżąco opinie na różnych forach o laserowej korekcji, czasami się boje, ale z drugiej strony zawsze każdemu coś nie pasuje....

Jestem jak narazie dobrej myśli :) i oby ta dobra myśl mnie nie opuszczała :)

ppola - Czw Paź 29, 2009 8:16 pm

Moja mama jest po zabiegu na jedno oko. Miala -7 a na drugim nadwzrocznośc (niestety ide w jej slady) po zabiegu przez kilka dni czula sie fatalnie oko bardzo polalo i uwierało, generalnie spala wpuszczala krople i jadla nic wiecej. Nie wiem jak u Ciebie bedzie ale moja mam miala zabieg w klinice Damiana w Wawie, do domu zostala wypuszczona kilka godzin po zabiegu ale musiala jezdzic na zmiane opatrunku przez 3 dni potem rzadziej. Generalnie z samego zabiegu jest zadowolona bo na codzien obywa sie bez okularów, uzywa je jedynie do czytania. Z tym ze u niej jak wczesniej pisalam byla nadwzrocznosc wiec to zdrowe oko nadrabia za dwa, niestety jest tak do tej pory i chore jest caly czas slabsze.
ola88 - Sro Gru 09, 2009 3:20 pm

To już jutro... jutro mam zabieg :) :smile: :smile: Mam nadzieje że wszystko dobrze się potoczy i oczka będą jak nowe :) :) i że dobrze będzie się goić :) Nawet aż tak bardzo jeszcze się nie stresuje i nie boje... nawet nic mi się nie śni, a to coś tak dziwne...
Ps. Jak już będe po dam znać Tysiakowi to Wam napisze co i jak

I trzymajcie mocno kciukasy jutro :)

Pakuje się i jadę do domciu, a jutro na 8 musze być w Katowicach, zabieg między 12- 16 dokładnej godziny nie znam :(

Pewnie już do Świąt się nie pojawię na forum, więc wszystkiego co najlepsze dla Was na te Święta Bożego Narodzenia, dużo zdrówka, smacznego karpika, pierogów i innych smakołyków :) i Szczęśliwego Nowego Roku w szampańskich nastrojach :) :)

A dla forumki która obchodzi urodzinki wtedy co ja, czyli 19stego grudnia :) Sto Latek :) :)

Asiek - Sro Gru 09, 2009 6:04 pm

Powodzenia! :)
Podoba mi się Twoje nastawienie - zdecydowana, nie jakaś płaczka ("chciałabym a boję się"). :)

kryszka - Pią Gru 11, 2009 12:16 pm

Już po, bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń olu88. Mam nadzieję, że wszystko jest ok i jak już będziesz mogła usiąść do kompa napiszesz co i jak.
ola88 - Wto Gru 15, 2009 11:34 am

witajcie :) jestem już po :) ciężko pisać, bo się litery rozmazują i nie chce wzroku przemęczać od komputera, jestem juz po, przez kilka dni widziała, przez mgłe. i teraz mam wrazenie ze lepiej widze z daleka niz z bliskajestem już po pierwszej wizycie kontrolnej, oko prawe ok, bo widziałam całą tablice, natomiast lewe ( co była większa wada gorzej) lekarz powiedział że to lewe może wolniej do siebie dochodzić, zobaczymy jak dalej będzie, za tydzien kolejna wizyta, zabieg bezbolesmy, obsługa ok :)
chociaż troche stracha narobiłam, bo dzień po zabiegu soczewka opatrunkowa wyleciała i w nocy musiałam do Łodzi jechać, ale wszystko wyszło ok :)

teraz musze dalej si ę kurować u mamuśki :)
i chyba juz pojawie sie po Nowym Roku chyba ze uda mi sie gdzies usiasc przy komputerze :)

i szkoda, że w urodzin, nawet szampana nie wypije.... no ale odbije sobie po :P

kryszka - Wto Gru 15, 2009 5:42 pm

To faktycznie nie przemęczaj oczu monitorem i kuruj się u mamy.


ola88 napisał/a:
i szkoda, że w urodzin, nawet szampana nie wypije.... no ale odbije sobie po :P

Ja też. :lol: Rodzice mają przyjść z bezalkoholowym jako namiastka bąbelków.

tysiaak - Wto Gru 22, 2009 7:23 pm

teraz dopiero zobaczyłam Olu, że założyłaś taki wątek. Trzeba było mi powiedzieć przez tel zebym tu coś skrobnęła po Twoim zabiegu ;) A jak tam po poniedziałkowej kontroli?
ola88 - Czw Gru 24, 2009 10:39 pm

Po poniedziałkowej kontroli, o wiele wiele lepiej niż ostatnio, na lewe oczko z tablicy tylko nie widziałam ostatniego rzędu, natomiast na wcześniejszej wizycie na lewe oko nawet największej litery nie widziałam :(
Lekarz twierdzi że wszystko dobrze się goi :)

tylko coś "widze podwójnie, takie cienie widze np. ludzi" mam nadzieje że to minie :) i powoli powoli lepiej widze na laptopie :) więc troszke na forum moge posiedzieć :)
Ale oszczędzam oczka, bo sesja się zbliża, to wtedy się wzrok zmęczy troche

A nastepna wizyta 15 stycznia :)

kryszka - Czw Gru 24, 2009 11:05 pm

ola88 napisał/a:
Po poniedziałkowej kontroli, o wiele wiele lepiej niż ostatnio, na lewe oczko z tablicy tylko nie widziałam ostatniego rzędu, natomiast na wcześniejszej wizycie na lewe oko nawet największej litery nie widziałam :(

Wow, super :)

tysiaak - Pią Gru 25, 2009 12:17 am

Oby było co raz lepiej Olu 8)
ola88 - Pią Gru 25, 2009 2:00 am

Troszkę się martwie, wiadomo potrzeba na to czasu... ale jak dzisiaj grałam na pasterce, to widziałam podwójne nuty:/ że nijak dało się grać, bo nie wiedziałam gdzie jest właściwa nuta... całe szczęście co jakiś czas tak się robi... dopiero 3 tyg, po zabieg, to nie ma co więcej oczekiwać, ale jak pojadę na następną kontrole, to spytam się co i jak :)
tysiaak - Pią Gru 25, 2009 12:13 pm

ola88 napisał/a:
ale jak dzisiaj grałam na pasterce, to widziałam podwójne nuty

No to podwójną melodię grałaś hehe :)

ola88 napisał/a:
ale jak pojadę na następną kontrole, to spytam się co i jak

Szkoda, że od razu się nie zapytałaś o to, że Ci się dwoi... Może to normalne po takim zabiegu. Na pewno wszytsko się unormuje. Trzeba dać trochę czasu oczom, żeby doszły do siebie. ;)

[ Dodano: Pią Gru 25, 2009 12:15 pm ]
A jeszcze się zapytam czy dwoi Ci się jak patrzysz obydwoma oczami (nie wiem czy poprawnie to napisałam :roll: ) czy jak tylko jednym patrzysz?

ola88 - Pią Gru 25, 2009 1:08 pm

tysiaak napisał/a:
Szkoda, że od razu się nie zapytałaś o to, że Ci się dwoi.
bo dopiero po powrocie z Katowic do domu zaczęłam podwójnych ludzi na chodnikach widzieć... ale całe szczęście że nie wszystkich :D
tysiaak napisał/a:
A jeszcze się zapytam czy dwoi Ci się jak patrzysz obydwoma oczami (nie wiem czy poprawnie to napisałam :roll: ) czy jak tylko jednym patrzysz?
jak zamkne jedno oko, to widać ok, chociaż taki obraz jest ( jak np. ktoś założy nie swoje okulary i tak dziwnie się wtedy widzi),
misiao1983 - Czw Sty 14, 2010 5:29 pm

Szukalam tego watku, bo bylam ciekawa jak tam Twoja operacja poszla, i jak juz wszystko dobrze?nie widzisz podwojnie? wzrok Ci sie nie meczy jak teraz do sesji sie uczysz? (przepraszam za brak polskich znakow ale pozyczylam laptopa, bo nasz sie popsul i na tym nie ma polskich znakow)
ola88 - Czw Sty 14, 2010 5:38 pm

co do różnych opinii przeczytanych na różnych forach związanych z tym zabiegiem, jestem bardzo zadowolona :) :) już o wiele wiele lepiej widzę, nie ma już żadnej mgły :) , a co do sesji no to teraz jest ciężko, mam krople, to nie odczuwam zmęczenia, ale czasami szczypią... ale powinno to minąć i w końcu moge przeczytać sobie z daleka jakieś napisy, co wcześniej nawet w okularach nie mogłam :/ nawet szybko się odzwyczaiłam, że już nosić nie muszę okularów.... oko lewe, pewnie będzie słabsze, bo aż była wada -7, więc troszke duża ( dziwiłam, się jak byłam na zabiegu, to tam ludzie CI co mieli w tym dniu co ja zabieg, mieli wady np. -2 , -1,5 to ja przy nich to jak kret :D i dziwiło mnie że przy takiej wadzie chcieli sobie robić taki zabieg )

nie powinnam męczyć wzroku, ale teraz, to nawet nie ma jak odpocząć sesja, pare projektów mam na laptopie.... no ale mam nadzieje że to nic nie zaszkodzi

jutro jadę na trzecią kontrolę :) :) mam nadzieje że będzie jeszcze lepiej :) :)

Agata1234 - Pią Sty 15, 2010 12:58 pm

Też od jakiegoś czasu zastanawiam się nad takim zabiegiem. Ale wyczytalam gdzies że wykonuje się go tylko jeśli wada jest większa niż -2 chyba, ze wykonywana praca może powodować jakies ryzyko w noszeniu okularów np: górnicy. ja mam mniejszą wadę okulary na -1 i -1,25, ale od jakiegoś czasu już sa stanowczo za słabe. Wydaje mi się, ze to od soczewek bo zanim zaczęłam je nosić wada pogłębiła mi się na obu oczach o 0,5 w przeciągu 10 lat, a po założeniu soczewek w ciągu niecałego roku ich noszenia wydaje mi się, że dość sporo nawet telewizora nie widzę w okularach za dobrze, a bez no nawet z czytaniem z odległości ok pół metra mam teraz problem. Musze wybrać się do okulisty w najblizszym czasie. olu napisz jak po zabiegu bo jestem bardzo ciekawa efektów. Chociaz narazie czytałam że coraz lepiej. Mam nadzieję, ze się wszystko da bo prawde mówiąc podobnie jak Kryszka nie znam nikogo po takim zabiegu i mam pewne obawy
kryszka - Pią Sty 15, 2010 2:03 pm

Agata1234 napisał/a:
Wydaje mi się, ze to od soczewek bo zanim zaczęłam je nosić wada pogłębiła mi się na obu oczach o 0,5 w przeciągu 10 lat, a po założeniu soczewek w ciągu niecałego roku ich noszenia

Mi lekarz dobrał soczewki o pół dioptrii mniejsze niż wada wzroku i mówił, że tak się powinno robić. Może w tym tkwi "tajemnica" pogorszenia wzroku?

szaraczarownica - Pią Sty 15, 2010 2:23 pm

kryszka napisał/a:
Mi lekarz dobrał soczewki o pół dioptrii mniejsze niż wada wzroku i mówił, że tak się powinno robić. Może w tym tkwi "tajemnica" pogorszenia wzroku?

Kryszka, bardzo możliwe, ale nie przy takiej malej wadzie.
Do -3 powinien być brak korekty w stosunku do szkieł kontaktowych
Od -3 do -6 - 0,25 dioptrii
Od -6 - 0,5 dioptrii
Co dalej? Nie jestem pewna. Przy -12 jest na pewno 1 dioptria różnicy, więc pewnie przez analogię przy -9 jest 0,75. Ale nie chcę tego doświadczalnie sprawdzać. -6 i -6,5 naprawdę mi wystarczy. Zwłaszcza, że mam też już całkiem spory astygmatyzm :kwasny:
Zmiany wynikają z odległości okularów od oka. Ponieważ szkła kontaktowe są na soczewce, a okulary dalej, to trzeba skorygować tę odległość.

W momencie przechodzenia granicy pomiędzy 0,25, a 0,5 mój lekarz zrobił tak, że jak miałam dostać okulary -6, dostałam -6,25. Soczewka miała moc -5,75.
I w tym momencie zaczęłam zauważać sens tego przesunięcia, bo przy małej wadzie soczewki i okulary były podobne. Ale już poniżej -5, jak dostałam okulary o 0,25 dioptrii mocniejsze, to i tak słabo widziałam. Oczywiście jednocześnie widząc w miarę ok w soczewkach.

Agata, a może masz astygmatyzm. Mnie też w pewnym momencie bardzo pogorszył się wzrok, ale to było jeszcze w czasach, gdy panowało przekonanie, że astygmatyzm to wada osób w podeszłym wieku. Jak teoria sie zmieniła i mój okulista zrobił mi badanie, to okazało się, że mam astygmatyzm i dlatego widzę niewyraźnie.
Oprócz tego możesz mieć źle dobrane soczewki i jeszcze kilka innych powodów by się pewnie też znalazło.

kryszka - Pią Sty 15, 2010 2:40 pm

Nie wiem, nie znam się. :lol: Jak widać, lekarze wszystkich specjalności mają problemy z jedno-głośnością.

U mnie w każdym razie wada zmalała o 0.5 dioptrii, nie wiem dlaczego.

Agata1234 - Pią Sty 15, 2010 2:46 pm

kryszka napisał/a:
Może w tym tkwi "tajemnica" pogorszenia wzroku?

Nie mam pojęcia, ale okulary tez mam dobra dokładnie do wady wzroku.

szaraczarownica napisał/a:
Agata, a może masz astygmatyzm. Mnie też w pewnym momencie bardzo pogorszył się wzrok, ale to było jeszcze w czasach, gdy panowało przekonanie, że astygmatyzm to wada osób w podeszłym wieku


Miałam robione już takie badania wcześniej, Jeszcze zanim zaczęłam nosić soczewki.
Dlatego, ze moja wada początkowo podobno była związana z wiekiem dojrzewania i miała przejść i tak też było w pewnym momecie moje okulary były za mocna i lepiej widzialam bez nich niż w nich. Wtedy poszłam do okulisty na badania w celu zmniejszenia szkieł. Pani doktor stwierdziła, ze mam chodzić w starych bo mniejszych nie ma,(miałam wadę -0,5 i -0,75) ale od starych bolała mnie głowa, a bez okularów w szkole było mi nie wygodnie bo jednak nie dowidziałam, zwłaszcza jak już się oczy trochę zmeczyły.
Poszłam do innego i zrobił takie badania nawet dostałam okulary specjalne, chodziłam w nich tylko 2 miesiące bo widziałam krzywy swiat i kreciło mi się w głowie (miały przejść te objawy po tygodniu, jesli takowe miały wystąpić) Po dwóch miesiącach wróciłam do starych okularów , które już wtedy okazały sie za słabe i od tamtej pory nosiłam -1 na lewe oko i -1,5 na prawe.

Znów litanie napisałam, a w końcu to wątek o zabiegu laserowym więc czekam na dalsze relacje Oli bo już chyba ic innego mi nie zostało :roll:

[ Dodano: Pią Sty 15, 2010 2:58 pm ]
Albo to przez nadmierne podczytywanie forum hihihi
Mam właśnie studenckie ferie i szaleję tutaj hehe

Misiak87 - Pią Sty 15, 2010 3:09 pm

Agata1234 napisał/a:
ja mam mniejszą wadę okulary na -1 i -1,25, ale od jakiegoś czasu już sa stanowczo za słabe. Wydaje mi się, ze to od soczewek bo zanim zaczęłam je nosić wada pogłębiła mi się na obu oczach o 0,5 w przeciągu 10 lat, a po założeniu soczewek w ciągu niecałego roku ich noszenia wydaje mi się, że dość sporo nawet telewizora nie widzę w okularach za dobrze, a bez no nawet z czytaniem z odległości ok pół metra mam teraz problem.


Soczewki nie mogą mieć z tym nic wspólnego, jeżeli są prawidłowo dobrane. Ja noszę już 3 lata soczewki i wadę mam cały czas jaką mam. Aha, powinnam mieć -2.0 i -1.75 a noszę 1.75 i 1.5, bo właśnie tak mi okulistka mówiła, że trzeba nosić o ćwierć słabsze, niż wada wzroku, bo wtedy oko "ćwiczy".

sheria - Pią Sty 15, 2010 9:07 pm

Ten temat i mnie nie jest obcy.. od trzeciego roku życia noszę okulary.. zaczynałam od "plusów", a skończyłam na "minusach", w chwili obecnej jest to wada -8, -7,5. Soczewki kontaktowe noszę od ostatniej klasy podstawówki, kiedy moja "wuefmenka" zabroniła mi ćwiczyć w okularach (słusznie). Poważnie zastanawiałam się nad laserem na oczka.. ale po rozmowie z okulistką z WAM-u całkowicie zmieniłam zdanie.
ola88 - Sob Sty 16, 2010 7:11 pm

kryszka napisał/a:
Mi lekarz dobrał soczewki o pół dioptrii mniejsze niż wada wzroku i mówił, że tak się powinno robić.
też tak właśnie mi lekarz mówił, co do okularów, że nie można tak okularów mieć dokładnie z wadą wzroku... może jednak mają racje :wink:

po wizycie kontrolnej jest ok :) całą tablice przeczytałam :) :) :smile: tylko lewe oczko ciut jeszcze daleko z tyłu za prawym ( było -7) więc nie ma się co dziwić... a idąc na zabieg wiedziałam, dostałam taką karteczkę, że nie zawsze musi być zabieg zrobiony do 0, a po 40roku życia i tak trzeba będzie nosić okulary do czytania....
co do zabiegu to jestem bardzo zadowolona :) chociaż bać się bałam, ale chociaż teraz poznaje ludzi na ulicy :/ i nie mam rozmazanego obrazu, jak to było w okularach... :) więc teraz czekać musze i kroplić oczka a powinno być coraz to lepiej :) :)

Elwirka1 - Sob Sty 16, 2010 7:43 pm

ola88, bardzo Ci zazdroszczę, że się udało i nie musisz już nosić okularów :) Ja się raczej nie zdecyduję na zabieg bo mam złą ostrość, której już nie odzyskam a korekcja nic nie da :( Ale soczewki bardzo lubię i i ich zakładanie i zdejmowanie to po tylu latach już jak mycie zębów :)
Agata1234 - Nie Sty 17, 2010 11:18 am

Misiak87 napisał/a:
Soczewki nie mogą mieć z tym nic wspólnego, jeżeli są prawidłowo dobrane. Ja noszę już 3 lata soczewki i wadę mam cały czas jaką mam. Aha, powinnam mieć -2.0 i -1.75 a noszę 1.75 i 1.5, bo właśnie tak mi okulistka mówiła, że trzeba nosić o ćwierć słabsze, niż wada wzroku, bo wtedy oko "ćwiczy".


Też o tym słyszałam, ale miałam dobrane dokładnie do wady więc moze o to chodzi.
sheria napisał/a:
Poważnie zastanawiałam się nad laserem na oczka.. ale po rozmowie z okulistką z WAM-u całkowicie zmieniłam zdanie.

A dlaczego zmieniłaś zdanie bo ja na razie coraz bardziej jestem przekonana na tak.

Gratuluję Olu udanego zabiegu fajnie, ze nie musisz już nosić okularów i poznajesz ludzi na ulicy...Przypomniało mi się jak kiedyś szłam ulicą i ktoś przede mną krzyknął cześc oczywiście nie poznalam tego kogoś obejrzałam się i nikogo za mną nie było więc pomachałam. Z bliska okazało się że nie znam tej osoby, a ona cześć mówila do kogoś w oknie z bloku za mną oczywiście tego kogoś w oknie nie widziałam :oops: teraz śmiac mi się z tego chce ale wtedy....

sheria - Pią Sty 22, 2010 9:21 pm

Zmieniłam zdanie, ponieważ o tych zabiegach, które wykonane są z pełnym sukcesem okuliści już nie słyszą.. jeśli pacjent ma super wzrok i nie potrzebuje okulisty no to po co..
Ale jeśli z jakiś przyczyn zabieg się nie uda, no to są już problemy.. I wcale to ciekawie nie wygląda..
Najpierw jedno oko pod laser, później drugie.. bo jak po pierwszym zabiegu straci się wzrok, to drugie oko jest jeszcze sprawne..
Poza tym.. planuję mieć dzieci.. i przy mojej wadzie naturalna metoda porodu jest raczej niemożliwa.. jeśli laserowo skoryguję wzrok przy założeniu, że wszystko będzie OK), to jeśli będzie poród naturalny, to w 95% oczka mi znowu "polecą"..
Od lat używam soczewek kontaktowych i jestem z nich bardzo zadowolona.. A strażakiem nie chcę być, żeby musieć mieć "czyste" oko.

katrina - Sob Sty 23, 2010 8:18 pm

ja mam -7 na oba oczka, okulary mają szkła -7 i niestety ale w nich widzę już gorzej, natomiast soczewki noszę i mam w nich -6,5 i widzę super :)
też kiedyś chciałam mieć korektę wzroku, bo od 4 klasy podstawówki w okularach a od 10 lat w soczewkach, ale powiem wam że boję się że oko nie do końca uda się skorygować a z tego co wiem to potem nie da się nosić soczewek ;/
poza tym, doszłam do takiej wprawy w noszeniu soczewek że mogę je zdejmować bez lusterka i tak samo zakładać :)

Tatarak - Czw Mar 11, 2010 12:33 pm

sheria napisał/a:
Zmieniłam zdanie, ponieważ o tych zabiegach, które wykonane są z pełnym sukcesem okuliści już nie słyszą.. jeśli pacjent ma super wzrok i nie potrzebuje okulisty no to po co..
Ale jeśli z jakiś przyczyn zabieg się nie uda, no to są już problemy.. I wcale to ciekawie nie wygląda..
Najpierw jedno oko pod laser, później drugie.. bo jak po pierwszym zabiegu straci się wzrok, to drugie oko jest jeszcze sprawne..
Poza tym.. planuję mieć dzieci.. i przy mojej wadzie naturalna metoda porodu jest raczej niemożliwa.. jeśli laserowo skoryguję wzrok przy założeniu, że wszystko będzie OK), to jeśli będzie poród naturalny, to w 95% oczka mi znowu "polecą"..
Od lat używam soczewek kontaktowych i jestem z nich bardzo zadowolona.. A strażakiem nie chcę być, żeby musieć mieć "czyste" oko.



Na wstępie, miałam laserową korekcję 4 lata tamu, za jednym zamachem oboje oczu, metoda LASIK, w Medeorze na Ciesielskiej. Wada -6 i -5,5. Obecnie 0. Żadnych skutków ubocznych, długiego leczenia, etc.
Taki organizm, poradził sobie i tyle.

W klinice powiedzieli mi, że ok 10 % przypadków wymaga ponownego zabiegu, bo pierwszy nie do końca się udał. Między innymi dlatego, nigdy nie korygują na styk, zawsze zostawia się trochę na ewentualne "docięcie" laserem.


Wada wzroku jak była, tak zostaje. Zabieg nie koryguje kształtu gałki ocznej! Ja mam tak, że przy badaniu komputerowym nadal na wydruku mam -6 i -5,5. Z tablicy czytam i wychodzi, że wady nie ma. Jeśli nie uprzedzę lekarza, że miałam zabieg, zdarza się, że biedak się głowi o co chodzi :cool:

Taki zabieg nie pomoże za bardzo komuś kto chce być strażakiem, czy antyterrorystą, bo tam wady wzorku (chyba od pewnej granicy, nie pamiętam) nie dopuszczają, a pogłębione i solidne badanie okulistyczne pokaże, że zabieg był.

Co do porodu ja na pewno zapłacę za cesarskie, bo z moją wadą (mimo lasera) ryzykować nie będę. Zresztą nawet mój okulista (tez z kliniki) powiedział, że wypisze mi zaświadczenie, że ze względu na wzrok niewskazany jest poród naturalny.

ola88 - Wto Mar 23, 2010 5:21 pm

Jestem po kolejnej kontroli :) już jest coraz to lepiej :) :smile: :smile: biorę już jedne krople :) też spytałam się o moje worki pod oczami, które zawsze rano mam, tak jak bym nie spała w nocy, przepisał mi jakiś żel do smarowania, zobaczymy jaki będzie efekt :) ale jestem bardzo zadowolona :) :)
Tatarak napisał/a:
Co do porodu ja na pewno zapłacę za cesarskie, bo z moją wadą (mimo lasera) ryzykować nie będę. Zresztą nawet mój okulista (tez z kliniki) powiedział, że wypisze mi zaświadczenie, że ze względu na wzrok niewskazany jest poród naturalny.
dokładnie ja to samo, na wizycie kontrolnej spytałam się czy mogę takie zaświadczenie dostać, ale lekarz z tekstem że to dopiero jak będe w ciąży to do nich przyjadę, badania zrobią, ale ze względu na dużą wadę jaką miałam + zabieg laserowy, na pewno będe mieć cesarskie cięcie ( jedynie co pocieszam się to że nie będe musiała czekać aż przyjdzie termin porodu, albo i będzie po terminie, chociaż z tego co wiem, to po cesarce podobno dłużej dochodzi się do siebie, ale to też pewnie zależy od człowieka )


także jestem już ponad 3miesiące od zabiegu :) :smile:

missona - Wto Wrz 17, 2013 6:59 pm

Dziewczyny, mam w grudniu wesele czy do tej pory dam radę przejść przez taki zabieg? Ile to trwało w waszym wypadku? Tak od tych konsultacji/kwalifikacji do całkowitego zagojenia.

Mieszkam w Rawie Mazowieckiej, tzn. mam mniej więcej taką samą odległość do Warszawy i Łodzi i nie wiem gdzie lepiej. Poradźcie.

Karola5 - Pią Wrz 20, 2013 4:26 pm

missona, spróbuj zapytać w klinice Mavit w Warszawie, bo musisz się najpierw zakwalifikować na zabieg.
missona - Wto Wrz 24, 2013 7:27 pm

Wolałabym wybierać klinikę raczej na podstawie doświadczenia lekarza. Karola5 a Ty miałaś robioną korektę? Ile czasu Ci to zajęło? Chciałabym do końca tygodnia umówić się już na tę kwalifikację.
Karola5 - Wto Wrz 24, 2013 11:15 pm

missona, ja nie miałam ale moja koleżanka miała ze 2 lata temu w tej klinice i do tej pory nie ma żadnej wady i była bardzo zadowolona :) wiem, że była też na wizycie kwalifikującej w innym miejscu, ale mniej profesjonalnie podeszli do tematu.
ola88 - Sro Wrz 25, 2013 8:36 pm

missona, ja miałam laserową korekcję w Katowicach - również jestem zadowolona, a w grudniu minie 4 lata :)
dzastab - Pon Sty 20, 2014 12:46 pm

ooooooj ze ja nie wpadlam na ten watek wczesniej!!!
Korygowalam sobie wzrok rowniez metoda PKR (bo taniej :p ) ale tu u mnie we Francji w lipcu 2013! Jestem przeszczesliwa! ta operacja na prawde zmienila moje zycie!!
od 5 klasy nosilam okulary a na studiach zaczelam nosic soczewki! wszystko bylo w porzadku az do momentu, ze 2 lata temu, kiedy moje oczy przestaly tolerowac obce ciala :) wyprobowywyalam kolejne marki az przeszlam do jednodniowych ale i de nadawaly sie maksylalnie na wieczorne wyjscie, popoludnia na basenie i juz! o pracy na komputerze czy czytaniu nawet nie bylo mowy! takze moje kochanie namowilo mnie na operacje, szczegolnie ze we Francji prywatne ubezpieczalnie pracownicze zaczynaja juz pokrywac koszty takiej korekty :smile:

Z gory przepraszam za dziki wywod ale zdam Wam dokladna relacje bo mysle ze to sie komus moze przydac! ja sama znalazlam takich niewiele (ze 2) a pozwolilo mi to sie psychicznie przygotowac :) Takze kto niezainteresowany to nie czytac!

Wszystko zalatwilam w miesiac, rach ciach, klinike, lekarz super (przystojny :p ) energiczny, wszystko mi dokkladnie opowiedzial, zrobil badania, diagnoze i 11 lipca w czwartek bylam operowana o 15!
Czwartek
Kazali mi przyjsc z kims, ze niby nie moglabym wrocic samdzielnie do domu bo sie kiepsko widzi, ja widzialam dobrze, ale z kims zawsze razniej :) Dostalam cos na uspokojenie, piekne szpitalne wdzianki, i krople znieczuleniowe ktore strasznie szczypia. po chwili kolejne dawka i jeszcze jedna zebym na pewno nic nie czula. kazali mi sie zrelaksowac chwile i zaprosili mnie na sale (sterylnie sala pod cisnieniem i w ogole, poczulam sie jak w Star Treku :p ) Lekarz i pielegniarka byli super caly czas do mnie mowili, tlumaczyli co robia a ja na tym lozku bylam tak spieta ze az sie balam oddychac zeby nie drgnac ja ten laser bedzie mnie tam operowal. (Od razu zaznaczam dla tych co to sie boja ze sie komus reka omsknie, to wszystko robi maszyna samodzielnie )
Operacja
Powieki sa przytrzymywane takim mechanizmem specjalnym ale tego w ogole nie czuc bo cala galka oczna i wewnatrz powieki sa znieczulone. Nawet dezynfekowali mi oko spirytusem a ja tylko chlodny plyn czulam na policzku :p
Najpierw diagnoza i odcinanie wierzchu rogowki po 10 sek na kazde oko. Przeplukanie.
Laser korekcyjny, rach ciach mach 30sek na jedno oczko 30sek na drugie, smierdzi troche palonym kurczakiem, soczewka opatrunkowa na kazde oko i gotowe :) :smile:

od drazu widzialam ostro! tylko lekko za mgla. Az zaczelam zalowac ze nie zapamietalam sobie tego "widoku" krotkowzrokowca :p posadzili mnie w w foteliku w ciemnym pokoiku, dostalam herbatke i kazali sie zrelaksowac, uspokoic po tych stresach. Dostalam wszystkei recepty na wszsytkie kropelki i przede wszystkim na srodki przeciw bolowe, zaplacilismy i do domku. Poniewaz czulam sie swietnie to postanowilismy wejsc po drodze na male zakupy i to byl blad.. zeszlo znieczulenie, dostalam nagle potwornego swiatlowstretu a tu lipcowe slonce dawalo ostro, korki jak cholera, myslalam ze umre. W domku, moje kochanie spuscilo wszystkie rolety a ja nawet w tym polmroku w okularach slonecznych chodzilam i nie pozwalam zapalac swiadla bo mnie nawet diodka przy telewizorze razila! Od razu polknelam 60 gram kodeiny (tak jak na recepcie) zapuscilam kropelki i do lozka. Po chwili bol przeszedl ale i tak mi najlepiej bylo z zamknietymi oczami. Takze zjedlismy kolacje, ja po omacku a nastepnie wysluchalam filmu ktory moje kochanie ogladalo :)

Nocka bez zastrzezen :)

Piatek
W piatek rano kazalam sobie sciagnac audiobuki, bo przeciez najlepiej mi bylo z zamknietymi oczami tylko co tu robic do wieczora z zamknietymi oczami? takze puszczalam sobie te opowiadanki i przespalam pol dnia! oczywiscie bralam regularnie kochana kodeinke takze nic mnie nie bolalo.

Sobota
W sobote juz nawet nie pamietam jak spedzilam ale pewnie bez szalenstw bo wciaz mialam okropny swiatlowstret.

Po dwoch dniach przespanych, noc z soboty na niedziele byla kiepska. Kodeina jakos nie chciala zadzialac, musialam troszke ja przedawkowac :( spac nie moglam, oczy bolaly, godziny sie dluzyly... no coz trzeba bylo przezyc!

Niedziela..
a w niedziele od rana jakos tak mnie oczka bolaly (chyba kodeina juz nie wystarczala, przyzwyczailam sie..) takie jakby male igielki w oku az tu nagle o godz 12 igielki przestaly kluc, poczulam jakby moje oczy (najpierw jedno potem drugie) zaczely tak puchnac i puchnac i puchnac i potem bylo takie "puk" jak przy otwieraniu szampana i koniec!! zero bolu ani jakich kolwiek innych wrazen! Wieczorem pojechalismy na sztuczne ognie z okacji 14 lipca bo juz wszystko pieknie widzialam a po powrocie postanowilam zdjac soczewki opatrunkowe... dosyc nieprzyjemne uczucie, jakbym cala piaskownice w oczach miala i zadne kropelki ani kodeiny nie pomagaly, troche sie przemeczylam az zasnelam!

w poniedzialek bylo juz duzo duzo lepiej nawet pobuszowalam troche po internecie oczywiscie powiekrzenie 300% bo wlasnie z bliska widzialam niewyraznie, nadrobilam porzadki a we wtorek poszlam juz do pracy :)

W srode wizyta kontrolna, ocena 12/10, Pan okulista byl w szoku ze az tak szybko i tak dobrze sie wykurowalam, podobno zazwyczaj trwa to conajmniej tydzien, takze mialam troche szczescia,, a moze to i wada, bo nie za duza.. Kazal duzo nawilzac (dostalam recepte na 4tony kropelek) i duzo pracowac : blisko/daleko zeby oczy znow sie nauczyly akomodowac, bo jak wiadomo problemy krotko-wzrocznosci to wlasnie problemy z akomodacja.

Swiatlowstret utrzymal sie jeszcze przez kilka miesiecy ale teraz jest juz bomba!!! Moim zdaniem, efekt absolutnie wart zachodu, bol jest ale, tak szczerze to mnie czasami bardziej przy okresie boli! trzeba si etylko uzbroic w tydzien wolnego, srodki przeciwbolowe i srodki nasenne (na ewentualne noce) i da sie przezyc :)
Moim najwiekszym okryciem i przyjemnoscia jest moc ogladac palce stop wyraznie pod prysznicem :p


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group