|
Forum Weselne miasta Łodzi Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim |
|
Wideofilmowanie - Ustawiać czy nie ustawiać
Bandora - Pią Cze 24, 2005 7:22 am Temat postu: Ustawiać czy nie ustawiać Ostatnio byliśmy na weselu na Kurpiach, i tam między innymi obserwowaliśmy kamerzyste w pracy. Okazało się że facet NON STOP ustawiał młodych. Stańcie tu, tam przesuńcie się, wyjdźcie, wejdźcie ojjj jeszcze raz .......... i tak cały czas. W domu, kościele, przed salą, na sali .... . Co o tym myślicie. Ja osobiście czasami chodzę filmować (kuzyn ma firmę), i mam zasade, że "mnie nie ma" Moim obowiązkiem jest nagrać wszystko to co najważniejsze, ale robie to w formie dokumentu a nie filmu fabularnego. Ja osobiście nie chcę aby kamerzysta uswiał mnie, szarpał przesuwał ...
Moje pytanie to: czy chcielibyście mieć film wyreżyserowany czy naturalny .
Czekam na wasze opinie.
Kasiawka - Pią Cze 24, 2005 7:26 am
No nie ja nawet nie pomyślałam, ze może ktoś tak ustawiać, w ogóle chce się czuć swobodnie i na pewno nie będę się "specjalnie podtykać" pod kamerę ( zreszta bardzo jej nie chciałam).
To bez sensu, to wszsytko ma być naturalne, anie rezyserowane, zresztą mogę sobie tylko wyobrazić jak koszmarnie takie ustawianie wyjdzie potem na tasmie, sztucznie i chyba całkiem bez sensu.
Kot - Pią Cze 24, 2005 7:33 am
zupełnie zgadzam się z Kasią, nie ma mowy o ustawianiu i powtórkach, to by nas dopiero zestresowało i usztywniło i zamiast pięknej pamiątki mielibyśmy fim ze sztywniakiam w roli głównej
a gości ten kamerzysta też tak rozstawiał? czy tylko parę młodą?
Bandora - Pią Cze 24, 2005 8:05 am
Cały dowcip polegał na tym że głównie ustawiał młodych i świadków. Np. jak ubierali samochów (bo tam jest taka tradycja) to kazał odpinać dopinki na klamkach samochodu i przypinać podobnie . Jak to zobaczyliśmy, to z miejsca stwierdziliśmy że nie doczekanie kamerzyście jak by nas chciał tak ustawiać. Mało tego nakrzyczał na świadka bo ten SAM zainstalował rejestracje "Para Młoda". Moja kochana podpowiada jeszcze że kazał gościom się przesuwać. Z tego co sobie przypominam to kazał przestawiać młodym stół podczas błogosławieństwa.
Przyznam że to było dla mnie było bardzo dziwne. I jeszcze jedno, człowiek był ubrany jak na piwo, keansy, sweterek. W życiu bym sobie nie pozwolił abym poszedł filmować w takim stroju, nawet jeżeli sprawiało mi to dyskomfort, to i tak fason trzeba trzymać.
ewig - Pią Cze 24, 2005 8:05 am
Nie, w zadnym wypadku bym sobie na to nie pozwolila! Film ze slubu i wesela ma byc naturalny i pokazac wszystko to takim,jakie bylo naprawde, zeby po kilku latac ogladajac kasete miec mile wspomnienia, a nie myslec wtedy:ale nas porpzstawial itp. Nie,nie i jeszcze raz NIE!!!
kryszka - Pią Cze 24, 2005 8:54 am
A w życiu! Już sobie wyobrażam jak to musiało wyjść sztucznie na filmie.
pipi - Pią Cze 24, 2005 10:54 am
Według mnie to pytanie jakieś retoryczne jest
filmowiec - Wto Cze 28, 2005 5:53 am
u mnie mlodzi nic nie musza, i nikogo nie ustwiam bo chyba nie o to chodzi
Pusiak - Pią Lip 01, 2005 7:43 am
Chybabym podziękowała panu kamerzyście w trakcie... dobrze, że w kościele nie ustawiał księdza
Kati - Pią Lip 01, 2005 9:22 am
Uważam że ustawiać - niekoniecznie, ale doradzić jak np. stawać "do światła", jak trzymac rękę panny młodej, kiedy patrzec na siebie a kiedy w tym samym kierunku i takie tam to się przydaje. To naprawdę nie trudne zapamiętać parę prostych rad.
Bandora - Pią Lip 01, 2005 12:27 pm
Rady oczywiście mozna przyjmować, z tym że kamerzysta jak ma gram umiejśtności to sobie z tym wszystkim sam poradzi. KATI cyt. "Jak trzymac rękę panny młodej, kiedy patrzec na siebie" przepraszam najmocniej ale ja sobie nie mogę wyobrazić jak ktoś mi mówi jak mam rękę panny młodej...... . Trzymam jak potrafię i jak nam jest wygodniej, a nie jak kamerzysta powie. On ma filmować, on ma być niemal niewidzialny!! (chociaż to trudne ). CYT. "To naprawdę nie trudne zapamiętać parę prostych rad" nie no pewnie luzik, tylko nie wiem czy jeszcze będę miał ochotę akurat tego dnia dostosowywać się do "rad" kamerzysty
Więc chyba jednak zostanę prz formie filmu dokumentalego i poproszę i zwykłe filmowanie.
Kasiawka - Pią Lip 01, 2005 12:44 pm
Bandora napisał/a: | ... chyba jednak zostanę prz formie filmu dokumentalego i poproszę i zwykłe filmowanie. |
i dlatego każdy robi tak jak lubi, ale swoje zdanie wyrazić można zawsze
kryszka - Pią Lip 01, 2005 1:24 pm
Kati - zupełnie się z Tobą nie zgodzę. To o czym piszesz to też ustawianie. Co komu do tego jak trzymam rękę. Jeśli dla mnie jest naturalne to niech nawet trzymam męża za łokieć. Z tym patrzeniem to też jakoś dziwnie. Jeśli mam jakieś uczucia do męża to chyba jasne że patrzę na niego często i widać jak patrzę na niego z blaskiem w oczach.
just_Kate - Pią Lip 01, 2005 1:34 pm
kryszka napisał/a: | . Jeśli dla mnie jest naturalne to niech nawet trzymam męża za łokieć. Z tym patrzeniem to też jakoś dziwnie. Jeśli mam jakieś uczucia do męża to chyba jasne że patrzę na niego często i widać jak patrzę na niego z blaskiem w oczach. |
To zapewne widać.
Ja też nie lubię, jak mnie ktoś ustawiać próbuje. Rola naszego kamerzysty ograniczała się do filmowania, ale i do wyszukiwania miejsc wokół Ambasadora do sesji. Na to się zgodziłam, bo sama głowy do tego nie miałam, a on już parę razy w Ambasadorze kręcił wesela i wiedział, gdzie ładnie wyjdą ujęcia.
Hehe, jakby nawet chciał mnie ustawiać, to dużo by z tego nie wyszło, bo ja go kompletnie nie słuchałam. Na większości zdjęć w ogóle wyglądam, jakbym w innym świecie była.
kryszka - Pią Lip 01, 2005 1:37 pm
just_Kate napisał/a: | Hehe, jakby nawet chciał mnie ustawiać, to dużo by z tego nie wyszło, bo ja go kompletnie nie słuchałam. Na większości zdjęć w ogóle wyglądam, jakbym w innym świecie była. |
No właśnie. Przeważnie i tak potem widać wszystkie ustawiania, sztuczne pozy i miny, jeśli filmuje się amatorów przejętych rolą.
Kati - Pią Lip 01, 2005 1:45 pm
Sorry Kryszka ale chyba mam prawo się z tobą niezgodzić? JA wolę taki film jak opisałam. Skoro ty wolisz surowy materiał i teledyski z MTV - ok, ja tego nie kwestionuję. Natomiast sama chętnie usłyszałam parę rad. I TYLE
A co do tego czy widac to ustawianie czy nie - zapraszam do obejrzenia mojego filmu z wesela
Kot - Pią Lip 01, 2005 2:41 pm
Wydaje mi się, że rozumiem Kati
Nie chodzi o ustawianie kogoś na siłę, o przestawianie w trakcie uroczystości i rozkazy wykonywania powtórek pewnych czynności bo źle wyszły w kadrze
Co innego rozmowa przed, dobre rady, wskazówki ... które nic nie narzucają... nie krępują ruchów pary młodej ... one tylko pomagają... podpowiadają co kocha kamera a co niekoniecznie
te rady nie zmienią sposobu patrzenia na ukochaną osobe, nie można komuś nakazać by mu się oczy świeciły bądź nie
nie chodzi o ścisłe przepisy - to prosze robić tak a tamto inaczej
chodzi o fachowe wskazówki, które wykorzystamy tak jak będziemy tego chcieli, w swój wasny sposób tylko po to by z jeszcze większą przyjemnością powracać po latach do tego nagrania
każda z nas spędza długie godziny na poszukiwaniu sukni, wykonujemy specjalny makijaż, chcemy być piękne w tym dniu, dla siebie, dla naszego ukochanego, dla wszystkich gości którzy są bliscy naszemu sercu i dlatego zaprosiliśmy ich na ślub - tak samo jest z nagraniem
Kati - Pią Lip 01, 2005 3:15 pm
W sumie mniej więcej o to mi chodziło.... Tylko po co ta minka Kocie? hihihi
Nie wiem, czy znowu ktoś mnie tu nie skrytykuje, ale jedna z rad była np taka, żeby zakładając obrączkę nie zasłaniać swoją dłonią dłoni partnera, a inną np. żebyśmy szli wolno gdy idziemy razem...
kryszka - Pią Lip 01, 2005 5:54 pm
Kati - pewnie że możesz się ze mną nie zgadzać.
Ale coś jeszcze napiszę. Uważam, że te wszystkie dobre rady kamerzysty nie zawsze są przydatne, bo Młodzi mogą myśleć tylko o jednym, typu "nie zasłaniaj dłoni partnera". I tak się na tym skupią, że o niczym innym nie będą w stanie myśleć, będą tylko czekać na ten moment. Oczywiście nie wszyscy, ale może się tak zdarzyć.
mineralna - Wto Lip 05, 2005 6:49 pm
niedawno bylam na slubie, na ktorym pan filmowal przygotowania mlodej przed lustrem, dopinanie welonu - ogolnie duperelki...
wparowal do domu ze swoja zona - porozstawiali halogeny z castoramy - w sumie 4 lampy na 2 statywach - czyli 2 kilowaty swiatla - i mowili - no... to teraz naturalnie, naturalnie
takiego pana video to bym chyba kopnela na poczatku nie powiem w co...
Kot - Wto Lip 05, 2005 7:13 pm
jak my omawialiśmy z kamerzystą co będzie filmował to pytał czy życzymy sobie uwiecznić również ostatnie przygotowania czyli krzątaninę przed lustrem
nie chcieliśmy
potomni będą się musieli obejść bez fimu na którym K zapina pasek od spodni a ja wkładam rękawiczki
ale jak ktoś zamawia taką usługę to nie rozumiem czemu się dziwić, że oświetlenie przynieśli
filmowiec - Wto Lip 05, 2005 9:53 pm
jeden z moich ostatnio biega z lampa 10w:) i tez jest dobrze ciekaw jestem co to za sprzet byl ze az tyle potrzebowali...ale juz widzialem na studniowkach niezle akcje ze swiatlem...na jednej to czulem sie jak na przesluchaniu z kazdej strony swiatlo...
mineralna - Sro Lip 06, 2005 10:43 am
sprzet chyba dobry - bo sony z wymienna optyka... mial pokrowiec, wiec nie moglam zobaczyc... ale kamera wygladala na dosc nowa...
na weselu ten sam pan mial miebieska folie na "duszku" (ktory nota-bene to chyba z 50W mial )
nie wiem po co niebieska folia skoro te castoramy nadal na zolto swiecily... chyba chcial zwiekszysc kontrast temperatur....
mam pomysl... chyba zadzwonie do Kurii i powiem, ze kazdy Video musi przeczytac i przywswoic ksiazke "Swiatlo w Filmie" pana Kazimierza Konrada - to taka podstawa Konw How... bo to co zobaczylam na tamtym slubie to skutecznie spowodowalo opad biustu o dobre 10 cm
filmowiec - Sro Lip 06, 2005 11:00 am
ciekawe rzeczy mowisz:) najciekawsze jest to ze najtansza kamera z wymienna optyka SONY kosztuje kolo 40000zl... wiec raczej uzywaja ich naprawde profesjonalisci,a nie sadze zeby taki popelnial tak oczywiste bledy w oswietleniu...zolto niebiesko...hmm...moze chodzilo o osiagniecie jakis szczegolnych kolorow...a poza tym jak ktos ma kamere za tyle to ma oswietlenie Ianiro lub podbne a nie typu Castorama...mam nadzieje ze mi wybaczycie te dywagacje ale nie moglem sie powstrzymac
mineralna - Sro Lip 06, 2005 1:17 pm
no dobra - czy to Sony bylo to glowy obciac sobie nie dam - ale na pewno wymienna optyka... widzialam mocowanie... /moze Canon?/
wiesz-ten segment kamer nie jest mi znany za dobrze-pracuje przy troche innych kamerach
a sonka moze sie zasugerowalam
postanowilam nie komentowac poczynan pana-video - w koncu bylam jako gosc... wiec mialam sie dobrze bawic..
rozmawialam natomiast z fotografem na tym weselu- on tez zwrocil uwage na niebieska folie - bo sam uzywal ocieplajacej... a fotografem okazal sie reklamowany tutaj jeden pan, ale nie powiem ktory-zeby nie bylo reklamy...
filmowiec - Sro Lip 06, 2005 2:11 pm
pewnie Canon z serii XL... i tam owszem jest wymienna optyka...a swiatla faktycznie potrzebuje sporo... daj znac jak obejrzysz ten film.pozdrawiam
|
|